Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kumiko_kumiko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mi lekarz zlecił kilka badań 3 miesiące po cp.. Jutro mogę Ci napisać jakie w pierwszej kolejności. Robiłam je prywatnie, oprócz tych genetycznych co udało się na NFZ (zawsze około 500 zł w kieszeni). Ale to nie wszystko. Wiele jeszcze nie zrobiłam, chociażby drożności lewego jajowodu (co jest dla mnie bardzo ważne). Dziś mój 36 dzień cyklu i nie wiem co sądzić.. Na ciążę się nie nakręcam bo dwa cykle temu też miałam takie opóźnienie i @ przyszła. Test negatywny.. ... Mimik - uważam że nie powinnaś mieć żadnych bóli fizycznych.. U mnie ok już było po dwóch tygodniach. Po dwóch miesiącach to już zupełnie zapomniałam że miałam laparo.
  2. mimik - ja po laparoskopii odczuwałam dyskomfort tak do dwóch tygodni.. dwa miesiące to spory odcinek czasu.. Powinno już Ci nic nie dolegać.. A co dokładnie czujesz?
  3. Nataszko - w moim przypadku lekarz ginekolog dał mi trzydniowy antybiotyk na te bakterie, ale mojemu mężowi też. Zapobiegawczo, bez badań. Bo ja bym się wyleczyła, a mąż by mógł przekazać z powrotem podczas starań..
  4. Witam Cię Nataszko85.. :-) Cieszę się że mój post zmotywował Cię do opisania swojej historii i dolączenia do nas.. Choć bardzo przykro, że i Ciebie to spotkało. Trombofilia została wykryta na badaniach genetycznych. Musiałam iść do lekarza rodzinnego po skierowanie do Poradni Genetycznej - określenia kariotypów z mężem (on też musiał mieć skierowanie) oraz na badanie w kierunku trombofilii. I właśnie wtedy wyszło że mam mutację i konieczna jest pomoc hemetologa, gdyż moja krew jest za gęsta (zakrzepica) i powoduje wszelkie anomalia ciążowe.. Nie czekałam na termin w Poradni Genetycznej, bo lekarz ginekolog mi załatwił miejsce.. Czekałam tylko tydzień. Wiem, że na NFZ terminy są odległe, ale prywatnie też można. Koszt około 500 zł - kariotypy i trombofilia.. Poszukaj w swojej miejscowości Poradni Genetycznej i sprawdź na stronie internetowej. Ja mam wrodzoną - oddziedziczoną po ojcu. Ojciec stwierdzonej na papierze nie ma, bo w Polsce nie tak łatwo wysyłają na badania, ale ma miażdżycę i jest po udarze niedokrwiennym mózgu. Narazie mam brać dziennie zastrzyki i mocny kwas foliowy. Jutro idę do laboratorium na badania krwi, bo w czwartek wizyta u hematologa.. Oczywiście mi się udało tylko genetyczne na NFZ wykonać, reszta prywatnie.. Zaraz po @ będę wykonywać dalsze badania. Już nie wiem jakie - napewno muszę powtórzyć bakterie - sprawdzić czy mykoplasma genitalius i mykoplasma hominis znikły (wogóle skąd te cholerstwo?!), zrobić "świeżą" cytologię, hormony (bo ta @ taka nieregularna), drożność lewego jajowodu, monitorować cykl.. Troszkę sobie wypisałam na kartce tych jutrzejszych badań z krwi.. Nie wiem jaki znów koszt tego będzie.. Ech.. Strasznie dużo tego mi się pozbierało..
  5. No i w końcu chciałam by ginekolog rozpoczął monitoring cyklu, by podpatrzeć co się tam dzieje.. Dodam że nie ma USG w gabinecie..więc nie wiem jak to uczyni (ponoć USG wykonuje w Poradni dla Kobiet w szpitalu). A nie chce z Niego rezygnować, bo to pierwszy lekarz który okazał się "ludzki"..i skoncetrował się na badaniach..
  6. Dzień dobry dziewczyny! Czy mogę się przyłączyć do Was? Może zacznę o sobie.. Mam 26 lat (jeszcze)..Pochodzę ze Śląska.. O dziecko staram się z mężem od 4 lat.. Pierwsza ciąża - puste jajo płodowe.. Zabieg łyżeczkowania, roczna przerwa.. Druga ciąża - poronienie samoistne w 8 tyg :/ Trzecia ciąża - ciąża pozamaciczna.. :-( Zabieg laparoskopii w 8 tygodniu z usunięciem prawego jajowodu.. Ciąża pozamaciczna dała mi popalić.. Leczyłam się u jednego lekarza, który był ordynatorem w świętochłowickim szpitalu.. Dostałam skierowanie na oddział po zlokalizowaniu płynu w zatoce Douglasa.. Po 4 dniach uciekłam z tej mordowni na własne żądanie, z mocnym krwawieniem i ogromnym bólem.. Tego samego dnia trafiłam na gliwicki oddział ginekologiczny, gdzie od razu mnie operowano.. Nie chce opisywać od razu wszystkiego, bo wykończyło mnie to psychicznie.. Na świętochłowicki szpital napisałam skargęm, a na lekarza prowadzącego wysłałam zażalenie do Towarzystwa Ginekologicznego.. Wszystko to działo się w czerwcu 2013 roku.. Pół roku czekaliśmy z odnowieniem starań.. Teraz właśnie trwa trzeci cykl w którym walczyliśmy o nasze Maleństwo.. ... Przez ten czas porobiliśmy niektóre badania, w wyniku ktorych wyszła u mnie bakteria mykoplasma (trzy dniowy antybiotyk i po sprawie).. Cała reszta typu cytomelagia, toxo, różyczka, hiv, itd. w porządku. Kariotypy w porządku. Wykryto u mnie mutację genu TT - trombofilia, która prawdopodobnie powodowała u mnie wszystkie anomalie ciążowe.. Od dwóch miesięcy zażywam fraxiparine w zastrzykach oraz kwas foliowy 15 mg na rozrzedzenie krwi. W czwartek mam wizytę u hematologa, o dobranie leków, bo zastrzyki wykańzają; już nie dodam jak wygląda mój brzuch po dwumiesięcznym wstrzykiwaniu się.. ... Dziewczyny, teraz co mnie nurtuje najbardziej. Zabieg laparoskopii miałam w czerwcu wykonany. Wrzesień - cykl 33 dni. Październik - cykl 33 dni. Listopad - cykl 33 dni Grudzień - cykl 49 dni! Styczeń - cykl 32 dni. I teraz właśnie mam 36 dzień cyklu i @ nie ma.. Testy wychodzą negatywne.. :-( Jutro dla pewności wybiorę się na betę HCG, by mieć pewność.. Jak będzie negatywna będę musiała zażyć duphaston w celu wywołania miesiączki (tylko nie wiem w jakiej dawce, bo lek mi został jeszcze po ciąży).. Powiedzcie mi, czy Wy też macie takie dziwne, wydłużone cykle co jakiś czas? Może jest to spowodowane owulacją z prawej strony, gdzie jajowodu brak (nie miałam USG robione od czerwca!) albo w wyniku braku jajeczkowania. Co o tym sądzicie? Jak Wasze doświadczenia jeżeli chodzi o cykle po ciąży ektopowej? ... A zła jestem jak cholera, bo chciałam teraz wybrać się do ginekologa i prosić o kolejne badania.. Chciałam wykonać cytologię, drożność lewego jajowodu i hormonalne.. Chcę pracować z moim lekarzem do lipca, potem już mi zostanie Klinika Leczenia Niepłodności... Tylko że @ nie ma, nic mnie nie boli, nic nie dolega.. A ciąży nic nie wykazuje.. ... Serdecznie Was pozdrawiam i liczę na odpowiedź.. Oczywiście zapaznam się z Waszymi historiami.. :-(
  7. Witajcie! Moja ostatnia ciąża była pozamaciczną.. Pierwsza obumarła, a drugą poroniłam :( Także przeżyłam jedną ciążę pozamaciczną i już więcej nie chcę przechodzić przez ten koszmar.. teraz zaczynam badania, więc długa droga przede mną..
  8. Cześć dziewczyny! Mam za sobą puste jajo płodowe (łyżeczkowanie), poronienie w grudniu i w czerwcu spotkała mnie ciąża pozamaciczna.. Wówczas chodziłam do jednego lekarza od 7 miesięcy.. Po zobaczeniu płynu w Zatoce Douglasa, skaczącej becie dał mi skierowanie do siebie do szpitala (była to moja trzecia wizyta od zobaczenia dwóch kresek na teście).. W szpitalu było okropnie.. Nie chce tego opisywać, ale przy moim bardzo złym samopoczuciu ordynator (to mój lekarz prywatny) powiedział mi że najwcześniej zoperuje mnie w poniedziałek bo ma remont w sali operacyjnej po czym wziął 65latkę na operacje nietrzymania moczu.. Był to mój czwarty dzień w szpitalu, gdzie zrobiono mi dwa razy badanie bety HCG. I tyle. Ja już wówczas krwawiłam i bardzo mnie bolało podbrzusze.. Postanowiłam że ucieknę z tego szpitala. Pokłóciłam się z ordynatorem, nie wytrzymałam, pękłam, płakałam, krzyczałam na niego.. Zadzwoniłam po męża, przyjechał szybko.. Ordynator wezwał go do gabinetu, coś tam tłumaczył, że remont, że jakby się coś stało to od 15ej jest lekarz dyżurny który może mnie na szybko ciąć !!!! Uciekliśmy. W domu bardzo się bałam, nie wiedzieliśmy co zrobić a ze mną było coraz gorzej.. Skontaktowałam się z moim byłym lekarzem. Niestety wyjechał na sympozjum ale po usłyszeniu mojej historii podał mi numer do ordynatora szpitala w Gliwicach.. Odebrał, kazał natychmiast przyjechać.. To był czwartek wieczór.. W piątek rano miałam laparoskopię.. Jajowód prawy straciłam, rozpęczniały.. Jeszcze trochę i by pękł.. :( Dziś już jestem uspokojona, ale to co przeszłam to zachowam tylko dla siebie. Postawy ordynatora z Świętochłowic nie zostawię. Głośno w szpitalu było jak usłyszeli moja historię. Będę pisać skargę do Towarzystwa Ginekologicznego na niego.. Masakra jakaś.. Wczoraj miałam kolejną wizytę z odbiorem wyniku histopatologicznego. Oczywiście nic nie wniósł.. Typowa ciąża jajowodowa. Ale zaczynam badania. W sumie mam już zielone światło do powrotu do starań, ale bez odpowiednich badań się nie ruszam.. Nie możemy pozwolić by czwarta ciąża zakończyła się za wcześnie.. dziewczyny i ja się boję..ale będę walczyć!!!
  9. A dziś z kolei byłam na pogotowiu.. Dostalam luteinę i duphaston.. Cienkie endometrium 5 mm :( i torbiel krwotoczna 4 cm.. Mam sie przygotowac na najgorsze.. Dlaczego??? Jutro mam powtórzyc bete i znow lekarz.. Jak myslicie? uda sie?
  10. Czesc dziewczyny! Pisalam wczesniej.. Byłam na becie hcg w czwartek .. wynik 52,68.. Do poniedzialku musze wytrzymac na powtórkę i wieczorna wizyte u ginekologa.. brrr... mam nadzieje ze bedzie wio ok :-)
  11. słuchajcie dziewczyny bo ja juz sie załamuje tymi naszymi polskimi lekarzami 2.5 roku temu - obumarcie ciąży. Po 1,5 roku postanowilam z mężem że postaramy sie o dzidzie. Zaczeła sie moja walka I lekarz: ok,ok ale leki hormonalne dał. Pojawily sie u mnie problemy z plamieniami i krwawieniami miedzymiesiaczkowymi. Po 8 mies zmienilam lekarza. Wrzesien 2012 - szpital. Badanie hormonów w porzadku, badanie bakteriologiczne - ureaplasma. Antybiotyk. Pażdziernik 2012 - wszystko ok, @ ok, bez plam przez cały miesiąc. Listopad 2012 - wizyta u gin, pojawiły się plamienia zaraz po @ na zmianę z krwawieniem.. Tabletki przeciwkrwotoczne i oczekiwanie na zaprzestanie by móc zrobic posiew pochwy ponowny. Po dwoch tyg plam i krwawien ostry ból w podbrzuszu.. Gin. Zapalenie szyjki macicy.. Antybiotyk. Przestało boleć ale plamię dalej.. I teraz najwazniejsze: 29.11 miałam dostac okres.. i nic.. Zrobiłam test ciążowy.. Patrze - dwie kreski!!!! No to siup - szybko do gin.. A gin albo torbiel albo wczesna ciąża.. Zaznacze ze w listopadzie byłam u niego dwa razy i nie było zadnej torbieli.. wogóle tyle co sie nabiegalam po lekarzach to nigdy nikt mi nie wykrył.. To moze ta ciaza? Trzy testy pozytywne. Jutro ide na badanie hcg.. Tylko ze dalej plamie.. Plamy mam lekko brazowe, o nieprzyjemnym zapachu.. Nie wiem co to moze byc.. Lekarze mnie denerwuja.. chodze, prosze o badania. staram się, dbam o higiene, mam jednego mężczyznę od 10 lat, lecze sie prywatnie a zamiast coraz lepiej to coraz gorzej..
×