Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MojeZycieJestSmutne

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Niestety moja sytuacja jest beznadziejna:( Nie masz za co przepraszać z tym meżem możesz tak pisać bo tak chyba łatwiej .. Próbowałam wielkokrotnie coś zmieniać, wierzyłam ,że będzie lepiej, kiedyś nawet przygotowałam kolację , ale kiedy zapytałam czy ma ochotę coś zjeśc powiedział ze nie ma ochoty, po godzinie zapytałam raz jeszcze zapaliłam świece a on na mnie z pyskiem co Ty k...wa nie rozumiesz raz jak ktoś mówi nie ,więc wszystko sprzątnęłam i położyłam się do łożka a on co idziesz spać , co k..wa znów ta mina obrażona bo znów nie po Twojej mysli poszło i takie tam...brak słow dosłownie.Szkoda ,że nie można się wymienić nr GG tutaj ,ale chociaż dobre i to .Napewno będę tu często i wszystko po trochu opiszę.Dziękuję za dobre słowa to wiele dla mnie znaczy:)Serdecznie Cię pozdrawiam...
  2. oneill Mam niewiele czasu ,bo za godzinę wraca moj partner,nie mąż ,więc zobaczę jak z czasem później bedzie może uda mi się jeszcze coś napisać , jeśli nie to jutro napewno.Trochę mi ulżyło ...ale tak czy czuję wieli żal sama do siebie ,że zmarnowałam sobie i dzieciom życie...bo to wszystko nie jest takie proste jakby się wydawało , ale dokładnie wszystko jeszcze opiszę...Czy to coś złego chciałabym ,żeby mnie ktoś przytulił,i powiedział,że jestem kimś innym niż to co do tej pory ciąglę słyszę ...;(
  3. Dziękuję ,że znalazły się osoby ,które szybko zareagowały. Jestem dziś bardzo zmęczona niedawno wstałam , poniewaz położyłam się z moim rocznym maluchem , który nie daje spać ostatnio ... Pierwszy raz jestem na takim formu i właściwie nie wiem jak zacząć.Może zacznę od tego co było wczoraj ...zapowiadało się niby spokojnie po niedzielnej awanturze.Wrócił z pracy i jakby nigdy nic zapytał , jak minał dzień...Zygać się chce .Przepraszam ,ale tak jest...Wiecznie się czepia o wszystko mnie i mojego starszego syna , wczoraj też już nawet nie pamietam bo co chwilę jest coś i najgorsze jest to ,że nie mam prawa nawet się odezwać ,on nie potrafi normalnie zwrócić uwagi , czy porozmawiać tylko wrzeszczy ,drze ten pysk tak ,że czasami zapominam jak się nazywam .Wiele razy tak jest ze kiedy krzyczy na syna a ja już nie wytrzymam i proszę go żeby już nie krzyczał to on tym bardziej zaczyna wrzeszczeć a coraz częściej posuwa się do bicia go po twarzy co boli mnie najbardziej bo nie mogę nic zrobić .Wczoraj też poraz już nie wiem ktory ,kazał mi się wynosić skoro jest mi tak żle , bo wiecznie mi powtarza ze nie zasługuje na szacunek z jego stony ,ze powinnam się cieszyc ,że moje dzieci mają dach nad głową ....Chciałam porozmawiać ,bo zauważyłam ,że już raczej nic się nie zmieni na lepsze , wiecznie coś ukrywa , okłamuje, wypisuje niby z jakimiś byłymi które wciąz niby coś od niego chcą ,wyzywa mnie od szpiegów. tempaków, wieśniar, bezmozgów, i wiele wiele więcej ...w szeszłym roku urodziłam syna on jest ojcem do tej pory jego życie wyglądało zupełnie inaczej nagle wszystko się zmieniło kiedy się przeprowadziłam z moim starszym synem do niego , na początku było fajnie był facetem którego każda kobieta chciała by mić , wzór do naśladowania , ale szybko wyszło na jaw jego drugie oblicze... kiedy pewna pani chciała się z nim spotkać od tego się wszystko zaczęło.Cała wina została zwalona na mnie za każdym razem to ja jestem wszystkiemu winna ,bo podobno mu się narzucałam tak mi ostatnio powiedział ,że jestem pier......lonym pasożytem i je...nym natrętem .Wiem ,że trochę chaotycznie o tym wszystkim piszę za co przepraszam.Wczoraj też poraz setny powiedział ze musze sobie najpierw zasłuzyc na szacunek z jego strony ,,że jak zmienie wyraz swojej gęby z niezadowolonej na zadowoloną to może coś się zmieni...Mówię do niego ,że jak mam się uśmiechać jak wiecznie mną pomiata , wiecznie wydziera się ,czepia i to o takie bzdury to on to wszystko moja wina ,że skoro mieszkam u niego to jestem na jego warunkach .On ma prawo do wszystkiego a ja nie .Jestem tylko po to ,żeby sprzatać, gotować, zajmować się dziecmi i z uśmiechem witać go jak wraca z pracy.Pretensje ,że mam zbyt wygurowane oczekiwania ,że sobie za duzo pozwalam kiedy staje w obronie syna ....Tych sytuacji jest tyle ,że mogłabm ksiazke napisać ..Zyc mi sie nie chce.Wiem ,że ludzie maja wieksze problemy , zdaje sobie z tego sprawe, ale takie zycie wieczna obwa przed tym jaki bedzie miał humor jak wroci z pracy czy znow bedzie kazał mi wyp....lac a potem zabierze telefon klucze tak żebym nie mogła wyjsc z dziećmi bo dzieci maja zostać z nim.Jak probowałam nagrywac wszystko telefonem to potem zabrał mi go przy kolejenej awanturze i wykręcił tak ręce ,że bolały mnie przez dwa dni ...może uda mi sie na bieząco pisać wam o tym co dzieje sie w tym moim smutnym zyciu , może bedziecie mogły bardziej zrozumiec moj problem...Dziękuje ze jesteście...
  4. Witam wszystkie kobietki, których życie osobiste stało się jednym wielkim piekłem... Moje życie od 2011 roku jest smutne , delikatnie mówiąc...Szukam drugiej osoby z tad z którą mogłabym porozmawiać ...Jestem z tym wszystkim sama .Moje zycie to dom , dzieci, rehabilitacja a zeby nie było nudno wieczne awantury ,upokorzenia ze strony partnera:( Proszę porozmawiajcie ze mną:(...
×