Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Andzia1973

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Andzia1973

  1. Jolka, wyjątkowo dziś faktycznie byliśmy na spacerze, normalnie Iza sypia na balkonie od 12 do 14 mniej wiecej. Ale wcale nie było tak ciepło, jak mi się zdawało patrząc przez okno :) * Ewka, ja z miesiąc się tak okrutnie pociłam, że się w nocy przebierałam. A opuchnięte miałam nie nogi a te miejsca przy obojczykach, takie poduszeczki mi się tam porobiły i dość długo znikały.
  2. Ewka, fajnie że tak szybko C****szło, ale dobrze to mieć już za sobą:) Co do wizyt, ustaliliśmy, że pierwsze dwa tygodnie nikogo nie zaprosimy, nawet babcie musiały poczekać. A po dwóch tygodniach też w sumie tylko najbliższe osoby u nas były i w jak najbardziej okrojonym składzie. Wyszliśmy z założenia, że nie ma co malutkiej narażać na dodatkowe obce wirusy czy inne bakterie, zanim się z naszymi nie oswoi. Zresztą ja też chciałam odpocząć, dojść do siebie a nie herbatki podawać :) Jakoś nikt nie miał pretenscji, a nawet jeśli, to nie mój problem. * Jolka, miasto mnie przygnębia. A do tego sąsiad dwa piętra niżej robi generalny remont, wywalanie ścian, skuwanie posadzek, podwieszane sufity... masakra. To ja już sto razy wolę traktorzystę za płotem i szczekające burki niż nawalające młoty i wiertarki. Ja wszystko rozumiem, każdy chce mieszkać w ładnym mieszkaniu ale trzeba przy tym jednak uwzględnić potrzeby innych. Iza w domu zasnąć nie ma szans, śpi tylko raz dziennie na balkonie, bo mimo aut, pociągów i innych miejskich odgłosów i tak jest cieszej niż w domu :( Wczoraj o 19.40 już nie zdzierżyłam i poprosiłam męża żeby zszedł i uświadomił ich, że moje dziesięciomiesięczne dziecko musi kiedyś spać... Żebym wiedziała, że bedzie tak ciepło, to wcale bym tu nie wracała.
  3. Cześć dziewczyny w nowym roku. Ewka gratulacje! * Gościu na prawdę zgadzasz się z resztą Twojej rodziny, że 40 lat to starość?? Ja skończyłam 40 w listopadzie i w życiu by mi nie przyszło do głowy, że jestem stara! Bardzo dużo prawdy jest w zdaniu, że czlowiek ma tyle lat, na ile się czuje. Ja jestem w dobrej formie, zdrowa i pełna optymizmu. Jeśli tylko nie ma przeszkód w sensie fizycznym, jesteś zdrowa to nie rozumiem czemu miałabyś nie doświadczyć macierzynstwa?? Słuchaj męża, mądrze gada :) * Jolka, Mon cheri zdrówka
  4. Mon cheri, ja też o zakupach z Izą nawet nie myślałam, ani w chuście ani w wózku. Pierwszy raz z nią byłam gdziekolwiek w skupisku wiekszej ilości ludzi pod koniec wakacji, jak z pół roku miała. Z tą chustą to miałam nadzieję, że w domu uda mi się ją nosić, bo była tak do mnie przyklejona, że wszystko z nią na rękach musiałam robić, inaczej było marudzenie. Miała kolki, pomagało przytulenie się do mnie, więc nosiłam. Ale chusty nie zaakceptowała. ● Ja torbę do szpitala miałam od 34 tyg.spakowaną, na wszelki wypadek :)
  5. Też miałam plan noszenia w chuście. Ale Iza miała inny :) Kilka razy mi się udało tak z nią wyjść na spacer, ale zwylke zanim się zamotałam, ułożyłam ją, związałam, to już był straszny nerw i zero chęci do współpracy
  6. Mikołajkowa, przytulam :( Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Czekamy tu na Ciebie.
  7. Jolka, blokowisko mi nie przeszkadza, bo na dwór wcale nie wychodzę... Iza dała się przestawić na spanie na balkonie. Pogoda jest taka, że na spacery ochoty nie mam ani trochę. Zresztą, nawet jakby było ładnie, to te cztery piętra skutecznie mnie odstraszają :(
  8. Mon cheri, odpuść sobie komodę z przewijakiem, daj za to wysoką, ale wąską. Przewijak w zupełności wystarcza taki przenośny :) albo łóżeczko mniejsze?
  9. Dziewczyny, z tym praniem to masakra... Najstarszy syn urzędował w domu, prania za często nie robił, po powrocie cała pościel poszła do zmiany, po pół roku nie używania :) Ta ze wsi też przywieziona do prania. Pierdyliard brudnych ręczników, których nie prałam na bieżąco, tylko wyciągałam kolejne. Jak się wyrobię do świąt to będzie dobrze :p
  10. Mikołajkowa nie wydaje mi się, żeby mięso było niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka. Przecież chodzi głównie o białko, a to możesz wyciagnąć z innych produktów. * Ewka, nie zapomniałam. Dostałam super fajny, nowy telefon i musiałam się z nim ogarnąć. To moje jedyne źródło internetu na wsi :) No ale dziś wróciliśmy do miasta i cywilacji. Nabraliśmy straszne ilości wszystkiego... a prać będę teraz bez przerwy najbliższe dwa tygodnie.
  11. Witam nowe ciężarówki :) No i "stare" oczywiście też. Ale zima się zrobiła... Pora wracać do miasta niestety. A tak mi dobrze na wsi. Byle do wiosny, przecież to raptem kilka miesięcy. * Ewka, jak tam, brzuch nie twardnieje? Jakiś czas temu chyba pisałaś, że Cię to niepokoi.
  12. Świat jednak nie jest sprawiedliwie urządzony. Tyle kobiet nie chce mieć dzieci, albo nie powinno ich mieć, bo się kompletnie na matki nie nadają a one jakoś nie mają problemu z zajściem, donoszeniem i urodzeniem. A z drugiej strony dla kogoś innego dziecko jest szczytem marzeń... Bez sensu to jest zupełnie.
  13. Ale nowych nicków! Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe brzuchatki :) Widać wątek jest potrzebny, bo po każdej trollowej burzy przychodzi spokój a wraz z nim nowe dziewczyny. Cieszcie się każdym dniem ciąży, bo te kilka miesięcy tak szybko mija...
  14. Cześć dziewczyny:) Zaglądam, podczytuję, ale z pisaniem gorzej, bo mój mały Rzep przyczepiony do mnie, trenuje wstawanie i stanie bez trzymanki a najlepiej jej idzie, jak jestem na wyciągnięcie ręki. No i łobuz mały zabiera mi telefon...
  15. Jolka, w moim przypadku znieczulenie bardzo się sprawdziło. W początkowej fazie porodu mega ulga. Parte czułam normalnie, ale one są dla mnie dużo łatwiejsze do przetrwania. Może dlatego, że ta część porodu trwała u mnie od kilku do kilkunastu minut :-)
  16. Ewa, mnie często brzuch twardniał, ale to nie było bolesne, raczej to było uczucie takiego rozpychania. Jeżeli było ich więcej niż, już teraz nie pamiętam, 5 czy może 10, to miałam brać nospę.
  17. Ech, Ewa, nie wybrałaś sobie łatwej drogi... Też sobie nie wyobrażam kobiety w zaawansowanej ciąży w szkole. Już pomijam stres związany z nauczaniem mało chętnych dzieci, ale wrzask jaki jest na przerwach jest dla mnie nie do wytrzymania. Męczyły mnie nawet te kilkuminutowe wizyty konieczne, żeby odebrać moich uczniów. Ale miałam na to sposób, szły po lekcjach na świetlicę, a ja ich zabierała już po rozpoczęciu kolejnej lekcji. Teraz problemu nie mam, bo siedzę sobie na wsi a dzieci odbiera tata, albo babcia :-)
  18. Nie wydaje mi się, żeby w naszej rozmowie uczestniczył jakiś nauczyciel. * Ja w sumie mieszkam w fajnym miejscu w mieście, też właściwie na obrzeżach, do dużych terenów rekreacyjnych mam 5 minut spacerkiem ale obrzydło mi mieszkanie w bloku. I dla mnie nie ma różnicy, nowy czy stary - blok to blok, kupa ludzi w jednym miejscu. Nie mam ochoty słuchać rozmów sąsiadów przez ścianę, albo ich telewizora. Któryś pali na balkonie a u mnie w dużym pokoju śmierdzi. Na placu zabaw piaskownica z petami, na moim podwórku czysta. Zjeżdżalnia, huśtawka, trampolina, drzewa, po których można łazić. Nie mówiąc o czereśniach własnoręcznie rwanych i jedzonych na bieżąco :-) A do miasta autem jadę jakieś 25 minut. Jutro dzieci wybierają się z tatą na Thora, w zeszły weekend byli na basenie. Tragedii z dojazdami nie ma :-)
  19. Oj, uwielbiam patrzeć w ogień. Szczególnie jak na dworze mróz, śnieg :-) Zimą też nie raz weekendy spędzaliśmy na wsi, ale na stałe nie wyobrażam sobie grzać tylko kominkiem i dokładać co trzy, cztery godziny, również w nocy. Kotłownia, dobry piec z podajnikiem i dla przyjemności kominek - taki jest mój plan.
  20. Jolka ja też uwielbiam cały zwierzyniec :-) Tak budować od zera jest dużo lepiej, niż przerabiać. Tym bardziej, że nasze plany co do domku z czasem się zmieniają... Jak dobudowaliśmy kawałek z salonem, kuchnią i łazienką to nadal z myślą o wakacjach na wsi. Jako ogrzewanie mamy kominek z rozprowadzeniem w starej części i taką kominko-kozę w nowej. Świetnie się teraz sprawdzają ale na stałe, np. zimą, kiedy trzeba grzać bez przerwy, dokładnie do kominka co kilka godzin średnio mi pasuje. No to teraz trzeba zrobić centralne jeśli chcemy tu mieszkać. I popsuć trochę to, co dwa lata temu zrobiliśmy :-\ Musimy się mocno zastanowić i od razu zrobić wszystko, co zostało do zrobienia, żeby za chwilę znowu nie grzebać się w budowach czy remontach.
  21. Ja jeszcze kilka lat temu, nasz domek na wsi traktowałam wyłącznie rekreacyjnie. Tym bardziej, że wtedy toalety w domu nie było, trzeba było latać do wygódki i w ogóle jakoś tak nawet nie przychodziło mi do głowy, żeby z miasta uciekać. Ze cztery, a może już pięć lat temu brat mojego męża przeniósł się z rodziną na wieś (5km. dalej niż nasza). Zamieszkali z starym domu na wyremontowanym poddaszu, z ponad osiemdziesięcioletnią ciotką na parterze. Sprzedali mieszkanie w blokach, żeby kupić apartament, wykończyli za grubą kasę, przeprowadzili i pomieszkali w nim... trzy tygodnie. Dzieci po kilku dniach nacieszyły się nowym miejscem i dopytywały kiedy wracają do domu (czytaj: na wieś), szwagier nudził się tam na maksa, zasiadł z piwem przed tv. Bardzo szybko doszli do wniosku, że to nie ich miejsce i wrócili na wieś :-) W naszym domku zaczęła się sypać przybudówka, służąca za kuchnię, przedpokuj, wiatrołap i nie wiem co tam jeszcze. Trzeba było ją rozebrać, żeby kawał sufitu komuś na głowę nie spadł. A jak rozebrać starą, to zbudować nową. A jak nową, to trochę większą z kuchnią z prawdziwego zdarzenia i koniecznie łazienką. No i tak krok po kroku dojrzewam do myśli o zamieszkaniu tu na stałe :-)
  22. Rany, Margo, trzecia dziewięć... Kto nie może spać, Ty czy Skarb? Moja Iza dziś wstała 4.48, czyli jest lepiej niż wczoraj :-)
  23. Chciałabym Izę karmić dłużej niż starsze, które odstawiały mnie w okolicach roku. Ale one jakoś chętniej i więcej różnych rzeczy jadły. Iza mało co chce jeść. Nadrabia cycem.
  24. Joka, moja Iza tak samo. Jest na piersi, smoka żadnego nie toleruje, ani na butli, ani gryzaka. Sama nie chciała. Ma smoczki, którymi się bawi ale widzę, że w nocy mnie traktuje jak swojego smoczka, przebudzi się, pociamka chwilę i zasypia :-)
  25. Starsze dzieciaki Avent. Iza gardzi butelką, bez względu na firmę :-)
×