M@rtuśka

dla mnie jedna torebka to końska dawka. ;) Po dwóch miałam uraz do kibla na miesiąc. :P

Kaśka, cała reszta piszę gdzie indziej.Tam gdzie nie unosi się nad topikiem smrodek. ;) Swoją drogą,że wam się chce ten temat jeszcze roztrząsać. Nie ma co strzępić języka, czy raczej klawiatury. ;)

nie no, ja tego nie pisałam złośliwe.Serio przyszło mi do głowy, ze może ma jakąs dietę, która dozwala takie bomby kaloryczne, a przy tym działa.Jeśli tak to ja też chce. :) Co do ciasta drożdżowego - ja jak dojem gryza pączka po dziecku to z kacem moralnym łażę do wieczora ;)

Lateksova, ale nie jedzeniem nie rozruszasz metabolizmu, tylko go przystopujesz. :/

Już wiem, czemu odnotowałam tylko minimalny spadek. ;) Ostatnie dwa cykle nie liczyłam nic, zapomniałam zaznaczyć kiedy miałam okres i dziś rano mnie zaskoczył.To by wyjasniało czemu wczorajsze ważenie mnie rozczarowało. ;)

Wirka, tyle to ja wiem, tylko ze negatyw nie zwróci mi kilku dych straty nie? :/

najgorsze jest to, że on tylko na mnie patrzy i się uśmiecha,vczasem ma powazna minę.Jak pytam co mysli mówi, ze nie musze wiediec. o.O mówi, ze na rozwód się ni zgadza, ale jakoś szczególnie nie protestuje, nie zmienia postawy.Sama nie wiem co o tym myśleć.Chwilami mam wrażenie, ze on jest kryptogejem,że trzasnął sobie żonę i dziecko dla niepoznaki. o.O xxxx co do odchudzania, jak sądzicie, czy jeśli moim największym problemem (po brzuchu) są nogi to jazda na rowerze pozwoli mi je odchudzić? Wymyśliłam, że kupię sobie rower i będę od wiosny jeździła regularnie.

Agula, a ten poniedziałek nie? Wydawało mi się, że co poniedziałek się wazysz. o.O No nic, może sie pomyliłam. ;)

Szczupła, dużo by gadać.Nie chodzi nawet o samego meża, tylko o mnie.Po prostu nie takiego życia chciałam.Są chwile - jak dziś - że nie mam sił na walkę i jestem gotowa poddać się rezygnacji, brać to co życie daje i się cieszyć udając szczęscie.Mąż się stara, ostatnio kwiatki mi kupił, przytula.Niestety chyba moje uczucie się wypaliło. Może on się za póxno zabrał na starania, a może o prostu - i ku temu się skłaniam - to nie była miłosć tylko chęć stabilizacji, zauroczenie i wypadki same poleciały - ślub, dziecko.To był chyba błąd. Pisze chyba, bo dziś akurat brak mi pałera na cokolwiek, na myślenie tym bardziej.

Szczupła, ja też okres dostałam i moge zabijać. :/ Męczący był dziś dzień, jutro znów mnie taki czeka.Chyba cały tydzień.Może przynajmniej o jedzeniu nie będę myślała. :P

***Martuska- Jak wytrnowalas 6 paka na brzuchu? *** Szczupła, brzuszkami. ;) Byłam wtedy szczupła, młoda no i robiłam codziennie kilkanaście serii po 150. Mięśnie były widoczne po kilku tygodniach. xxxx ***ale praktycznie to co dobre już wymiotłam z lodówki.*** Latexova, boskie stwierdzenie, tym bardziej, ze często odnosi się i do mojej lodówki. :P xxxx Ja też zaczynam ważenie co tydzień, bo po zejsciu 6 kilo wody i złogów waga spada mniej i mnie tez to demotywuje. xxx co do nieobecnoći na forum - od wczoraj non stop latamy (dzień babci i dziadka w czoraj u teściów, dziś u moich rodziców). Przydarzyło się kilka sztuk słodkości, ale bez szału. A no i kolację dziś zaliczyłam u rodziców, czyli musiałam jeść to co było - wybrałam razowy chleb. Mój maż wziął sobie teraz kilka dni wolnego, wiec pewnie pobędziemy trochę razem, a i jeszcze mamy trochę do załatwienia - prezent dla trzylatki (przy okazji - macie jakieś pomysły???), urzędy, zmiana przychodni etc.

Ja dziś też ze sniadaniem zaszalałam - dwie kromeczki chrupkiego pieczywa ala wasa, ale nie była to wasa.Kupiłam wczoraj w kauflandzie, 3,50 za paczkę, ale przy mojej częstotliwosci na długo wystarczy. Z razowej mąki, z otrębami owsianymi i jakimiś drugimi oraz z ziarnami siemienia lnianego, sezamu i jakimiś jeszcze.Normalnie obrzydlistwo, ale ponieważ od 1,5 miesiaca nie jadłam żadnego pieczywa to mi smakowało bosko, z chudą wędliną i pomidorem. :) No a potem spałam, do teraz. :P Odsypiałam upojną noc. :P xxxx jeśli chodzi o sniadanie to mam tak samo, jak nie zjem nic dośc szybko to juz mi sie nie chce i do obiadu chodzę z pustym żołądkiem, za to nadrabiam wieczorem.Najbardziej lubię kłaść się spać jak lekko zasysa, wtedy śpi się dobrze i rano śniadanie ładnie wchodzi. :)

***mam najgorszy jednak problem ze słodyczami no i lubię pifko*** To masz jak ja ;)

Szczupła, ja jetsem i piszę, ale kafe ma inne widac plany na ten wieczór i pogadać nam nie da. :P

Witam wieczornie. :) Dopiero do domu zlądowaliśmy, młodzież mi w wózku zasnęła :/ Ciekawe o której teraz pójdzie spać skoro sobie drzemkę wieczorna ucina. Byłam u mamusi :D pierwszy raz od swiat.Pierwszy raz widziała mnie w normalnych ciuchach,nie odwaloną na swięta i powiedziała, ze widać te 6 kilo. :) No! Choć raz nie usłyszałam od niej lub od taty, że jestem za gruba i żebym zrzuciła conieco. ;)

też zmykam zaraz spać dobrej nocy i kolorowych snów :)

wkurza mnie, że posty nie wchodzą.Aż się pisać odechciewa. :/

Pszczółko, witaj. :) Pernilla, w tym samym wątku co ci linka dałam Szczupła pisała o sobie, tylko, ze ona to ho ho na początku gdzieś. ;)

*** Dziewczynki, kiedy mnie nie ma wy sie nie krepujcie i piszcie *** No ale przecież sama do siebie pisać nie będę :P

smaczny tłuszcz i smaczna chemia :P

o, czyżby koleżanka z dawnego watku? Dziewczynom na stałe piszącym w tym watku nie przeszkadza seksualnośc Szczupłej, a zdanie osób tutaj nie będących mamy w doopach głęęęęboko. :P

*** W nawiązaniu do byłego topicu to jesteśmy obserwowane przez Panne L *** Skąd wiesz? o.O Dzień dobry kochane. :) Ja dziś zobaczyłam wagę jakiej nie widziałam od ponad dwóch lat.Żaden szok, bez przesady, ale jednak tendencja spadkowa mimo weekendu z alko i podjadaniem. Jednak nie bedę się już codziennie ważyć (tiaaa) Dzisiejsza waga 87,6 Do soboty musi byc 86.Tak sobie wymyśliłam, zepnę się i musi być. Idąc za radami Szczupłej własnie jem (tak tak, dopiero wstałam i sniadanie jem ;) ) rozcieńczone mleko z granulatem otrębowym i garstką płatków kukurydzianych (płatki te z glazurką i jabłkami z biedry, ale tylko garstka, uwielbiam je).

chęć na sprzątanie - a co to takiego? o.O ;P

Szczupła, w nocy lekko ćmiła i suszyło, ale ja generalnie nie z tych co kaca mają, zresztą nie po takiej ilości. ;)

No i mojego posta nie dodało. :/ Lolikk, pisałam w nim, ze nie upominałam ciebie bynajmniej, raczej siebie. ;) WesołaMamo, to pewnie miewamy podobne doświadczenia, bo ja też mam w domu zbuntowanego dwulatka, ale ostatnio zaskakuje mnie swoim zachowaniem.Z dnia na dzień robi sie coraz bardziej cudowny, kochany i grzeczny.No ale jak już ma napad złosci to na grubo. :P