hej,
Wiola jak sie ciesze, ze u nas Maz trzyma swoje graty w piwnicy, tam ma warsztat i na szczescie nie znosi nic do domu:)
l
fajnie, ze mozecie zrobic filmik z dzieckiem bez problemu. u nas niestety Jasiek (po Tatusiu najpewniej:)) "uwielbia" byc nagrywany, albo pozowac do zdjec. jak nie trzasne fotki szybciorem, to nic z tego nie bedzie, Mlody sztywnieje, przestaje interesowac sie tym czym zajmowal sie wczesniej itp. a filmiki krece z ukrycia niczym paparazzi:) w kazdym razie najlepiej, zeby aparat byl niewidoczny:)
l
Basia, jejku domyslam sie jak to jest. ja tez zajmowalam przez jakas dluzsza chwile jeden pokoj z dzieciakiem, ale u swojej Mamy:), wiec bez porowniania. poza tym, reszta mieszkania, niewielkiego, ale zawsze, rowniez byla do naszej dyspozycji. musicie z Mezem zrobic jakis plan i sie tego trzymac. na pewno odzyjecie "na swoim". rzeczywiscie mieszkanie "na kupie" bywa frustrujace. znam to z doswiadczenia. przez czas kiedy musialam mieszkac u Mamy w dwupokojowym mieszkania, niespelna 50mkw, bylo nas piecioro domownikow. badzcie dobrej mysli, moze Nowy Rok przyniesie Wam rzeczywiscie jakies zmiany....