Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ruda_102

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ruda_102

  1. ale milo zobaczyc choc te kilka nowych wpisow na kafe. jakos sentyment mnie ogarnal i postanowilam tu zajrzec. pozdrawiam Was
  2. rany 2 litry... ja nie moge w moje dziecko wcisnac wiecej niz 150 ml przez dzien:) biedny Blazejek, pewnie brakowalo Mu bardzo cyca. no musisz sobie dawac jakos rade bez Meza. mam nadzieje, ze czas szybko zleci i bedziecie niebawem znow cieszyc sie soba:) trzymajcie sie cieplo. mimo wszystko udanej majowki zycze.
  3. Barbara, bo ja jakos nie w temacie jestem, mialam tyly z forum, nie bylo mnie parentingu czy jak to sie tam zwie. chcialam zapytac dlaczego Cie nie ma na nowym forum? i co u Was? pozdrawiam
  4. ja bede zagladac, z przyzwyczajenia chocby nawet:) napisalam do Agatki, ze chetnie sie przylacze do Was na nowym forum, ale najpewniej po swietach, bo teraz lece sie pakowac. wyjazd z wtorku przesunal sie na jutro:) wiec masa roboty mnie czeka. nie lubie sie pakowac jak diabli:( zycze Wam Wesolych i slonecznych swiat. trzymajcie sie cieplo.... mam nadzieje, ze pogoda niebawem dopisze, bo chyba wszyscy maja juz dosc tej zimy:)
  5. Wiola, ja szczepie na wszystko co zalecone w kalendarzu szczepien. szczepionka MMR sie nie martw, jakis doktorek w UK narobil paniki i smrodu jesli chodzi o te szczepionke, ale sprawa sie dawno wyjasnila. jedyne co, to nie wiem czy zaszczepic Mlodego na gruzlice. w De nie szczepia, a Pl znaoma lekarka zaleca jednak zaszczepic. w zwiazku z tym ze czesto w Pl jestesmy, a gruzlica jednak jest. pytalam tutaj swojego doktora, co robic, ale usmiechnal sie tylko i wyjasnil, ze to niepotrzebne. i chyba tego sie bede trzymac. jakos Mu ufam. w koncu Go sobie wybralam, to komu zaufac jak nie Jemu:)
  6. Agata twarog na pierogi to nie problem. kupisz w ruskim markecie. polskie artykuly tez maja. normalny, zwykly twarog dostepny jak najbardziej, aczkolwiek nie wiem jakiej jakosci. ale kupowalismy tam nie raZ rozne rzeczy I nie mam zastrzezen.
  7. Aneczka wg schematu, to nastepne po 2 sa 4, pierwsze na dole pozniej na gorze, trojki wychodza pozniej. ale to tylko schemat, a moze byc roznie. mojemu mlodszemu wychodzily tak nie po kolei, ze nie bede pisac, bo ciezko sie w tym polapac. ale u Mlodego jak na razie jest ksiazkowo. jest 8 zebow i ost lekarz pokazywal dziasla i wychodzace 4, tym samym po prostu u nas standardowo:)
  8. hej, oj chwila zeszla od kiedy tu nie zagladalam. ale ciesze sie, ze wszystko w normie, ze jestescie i ze piszecie... u nas tez dzisiaj piekana pogoda. ja nie wiem jak Wy, ale ja czuje wiosne i czekam kiedy bedzie marzec, bo samo to, ze jest ten miesiac, niewazne jaka pogoda, to nastraja mnie optymistycznie:) no i swieta, a raczej zblizajacy sie wyjazd do Pl tak mnie cieszy, ze sobie nawet nie wyobrazacie... trzymajcie sie cieplo
  9. Barbara, kurcze nie przejmuj sie. nie upilnujesz dziecka tak do konca. ja pamietam jak starszy byl maly, to mial rozcieta brew, rozcieta brode, i nos. a najlepsze, ze wszystko to, stalo sie zawsze jak bylam kolo Niego, zaraz z boku. pewnie, ze trzeba uwazac, ale niektorych rzeczy nie da sie uniknac:) a z Mlodym tez juz byly cyrki, a to przegryzl sobie jezyk przy upadku, a to upadl i walnal sie w brode, a to przycisnal sobie paluchy szafka w kuchni. dopiero sie zaczyna:) l aktualnie walczymy z zapaleniem oskrzeli:( od prawie tygodnia. niestety poprawy nie widac, a wydaje sie nawet, ze jest gorzej. swiszczy Mu w klacie, ze hej i kaszel paskudny. biedak nie potrafi odkrztusic wydzieliny i bardzo sie meczy. l zdrowia wszystkim l milego weekendu dziewczyny
  10. ha ha, o tym samym pozniej pomyslalam:) kurujcie sie w takim razie i wpadajcie:)
  11. Wiola drapac, to moze sie Jasiek nie drapie, ale na pewno wie, ze cos Mu tam wisi i ma "zabawe" jak jest bez pieluchy albo w kapieli:) wczoraj zauwazylam, ze ma jakies krostki na spojeniu lonowym, ale nie zauwazylam, ze cos Go swedzi. a Lucynka ma tam jakies plamki, krostki? bo jak nie, to moze po prostu odkryla, ze cos tam ciekawego ma i dlatego lapie sie raczkami... a co do smarowania pupy, to ja nie mialam zazwyczaj problemu i nie smarowalam, ale jak zdarzyla sie jakas kwasna kupa i zaczerwienienie sie pojawialo, to cienka warstwa sudocremu (jak to moj Maz nazywa "cudokremu") rozgonila wszystko szybciorem. l u mnie sytuacja sie zmienila jesli chodzi o "mamin cycki", bo ja tego nie znalam. starszy nie mial nigdy takiego problemu, a to wlasnie dlatego, tak mi sie przynajmniej wydaje, ze mieszkalismy w Pl, bylo nas wiecej w domu, ciagle sie gdzies lazilo, ktos wpadal i nidy nie bylo, zeby on sie chowal w moje ramiona i nie chcial isc do nikogo. teraz towarzyskie spotkania sie niezbyt czesto. nie da sie nadrobic tego sporadycznymi wyjazdami do Pl... ale dobrze jest. za rok pojdzie do przedszkola, to nadgoni wszystko i obedzie sie towarzysko:)
  12. to Twoj nr mnie troche zwiodl, bo wyglada na t mobile. w takim razie jest stacjonarny i forum:) to sie kurcze porobilo z tymi chorobami. mam nadzieje, ze nic powazniejszego sie nie przypaleta. no a piatek, jak wiadomo w De, i lekarze i urzedy maja troche dluzszy weekend:) l och Birka sorki za zwloke, ale rowniez serdecznie gratuluje. masz mega fach w rekach:) wiem cos o tym, bo mam czasami przyjemnosc byc zawodowo pomasowana przez moja przyjaciolke fizjoterapeutke l ranyyy zdrowia wszystkim
  13. jagna, usmiechalam sie jak czytalam Twojego posta, a propos tego, ze Stas nie jest do Ciebie przywiazany. a to dlatego, ze u mnie znowu podgaduja, ze bardzo Mlodego do siebie przywiazalam, bo wszystko z mama i tylko mama i mama. pytalam, co mam w tej sprawie zrobic, dziecko jest przeciez ze mna non stop. mam Go prowadzac codziennie do sasiada na sluzbe czy jak?:) l Agata no ladny nick:) chcialam jeszcze zapytac, czy Twoja komorka jest z sieci t mobile? bo do t mobile mam darmery, to pozwole sobie czasem zadzwonic jesli mozna, na pogaduchy, w celu podtrzymywania znajomosci:) l wczoraj przyjachala moja mama:) mam nadzieje, na jakies odciazenie. juz zaplanowalam sobie popoludniowe drzemki:) pewnie i tak nic z tego nie bedzie, ale pomarzyc mozna:) tylko, zeby pogoda dopisala, to bede ich wysylac na spacery, bo jak Jasiek bedzie w domu, to nici z moich planow... l milego dnia
  14. o kurcze, to widze, ze wirusy atakuja chyba wszystkich:( u nas na razie sie uspokoilo. starszy wrocil juz do zdrowia, a Jasio chwilowo zakonczyl przygody z goraczka. poza nia nic Mu nie bylo, wiec obstawiam zeby. doszedl tez katar, ale to juz ktorys raz tak dziwnie. pojawil sie nagle i zniknal tez nagle:) no to znowu obwiniam zeby. l czekam az sie sytuacja wyklaruje, bo chcialabym Mlodego zabrac choc na chwile na dwor. obiecalam sobie, ze puszcze Go miedzy zaspy:) zeby posmakowal zimy. u nas ze sniegiem bylo ciezko, teraz troche jest. podejrzewam, ze moge nie zdazyc i bedziemy sobie czekac do nastepnej zimy:) bo jak w koncu napadalo, to jak nie goraczka to gluty z nosa:) a jak czytam Was, ze chodzicie na sanki, to tylko pozazdroscic... Jasiek jeszcze sanek na oczy nie widzial:) l mala agatka, jak u lekarza? mam nadzieje, ze to klasyczne przeziebienie chlopakow wzielo, a nie cos powazniejszego... l milego dnia i zdrowia:)
  15. tak tak, dolaczam sie do malej agatki i polecam Wam jakies spotkanko. bylo bardzo milo i ciesze sie, ze moglam poznac Agate i Jej Rodzine. przypadli mi bardzo do gustu:) l no coz mala agatka, polecamy sie na przyszlosc:) daj znac jak bedziesz miala juz bole plecow. moja przyjaciolka jest fizjoterapeutka, to zalatwie Ci jakies masaze:) l Wiola, no nie wiem nie wiem, czy to tak wyjdzie jak mowisz;) posiedziec - posiedzicie, ale czy spokojnie:)? z gromada (za chwile juz) roczniakow:)
  16. to mnie mala agatka zmobilzowalas do odpalenia kompa:) cos sie stalo? pisalam do Ciebie dzisiaj smsa 2 razy, ale odzewu brak. jak bedziesz mogla to zadzwon do mnie. mysle, ze nie bedziemy musialy odsunac spotkania, tylko dogadamy godzinke:)
  17. no nic o tych zebach bede cos musiala pomyslec:) dziekuje za odp. l no to mala agatka, macie nad czym debatowac. moze znajdziecie cos jeszcze do obejrzenia, to porownacie sobie domki i sprawa sama sie wyjasni. najlepsza sytauacja, to taka kiedy idziesz ogladasz i od razu wiesz- taaak to to:) l pietrunia, wiem, ze tylko latwo sie mowi, ale wrzuc na luz. ja tez tak mam, teraz moze troche mniej. ale pamietam jak starszy byl maly a ja mlodsza, to tez mialam wrazenie, ze ciagle gdzies gnam, ciagle mi czas umyka, spiesze sie, biegne, bo dziecko, szkola, praca, rodzina, zawsze cos. taki niespokojny charakterek mam, jesli chodzi o takie rzeczy. do tej pory sie borykam z tym, ze nie moge sobie usiasc i zjesc kolacji, kiedy wiem, ze na blacie jest nieposprzatane po robocie tejze, a naczynia stoja w zlewie. to jakas odmiana nerwicy chyba:) jakis niepokoj ciagle... jakby nie mozna bylo tego pozniej zrobic. i ciagle organizacja, kalendarz, zegarek, terminy, w kolko macieju. nie wiem czy u Ciebie tak samo, ale jak tak o tym napisalas, to pomyslalam, ze znam to bardzo dobrze i wiem o co Ci chodzi:)
  18. ja szybciutko z pytaniem. jak czyscicie zeby dzieciom wieczorami? chodzi mi o to, ze Mlody zasypia przy butelce wieczornej. do tej pory czyscilam Mu zeby na spiocha i jakos to funkcjonowalo. ale od kilku dni juz nie ma sposobu, zeby wlozyc Mu szczoteczke do ust, zaciska buzie albo kreci glowa na wszystkie strony. jak sie postawilam i na sile chcialam te zebiska poszorowac chocby troche, to sie rozbudzil, zaczal drzec i ze spania byly nici:( nie wiem jak to ugryzc, moze dawac Mu butle troche wczesniej, umyc zeby i do spania? ale nie wydaje mi sie, ze to bedzie tak rozowo z zasypianiem bez mleczka... kurcze poradzcie cos. moge zawsze cos odpuscic czy czegos nie zrobic, ale nie zeby. te musza byc umyte i basta:)
  19. jejku jak ja chcialabym miec zmartwienia typu "gdzie pomieszcze tylu gosci na roczku":) mogliby nawet na podlodze siedziec byleby byli. moge Wam tylko pozazdroscic, ze macie rodzine, przyjaciol i znajomych tak blisko siebie. chyba dlatego jeszcze nawet nie myslalam o urodzinach Jaska...
  20. gdzies slyszalam, ze mozna dodac do kapieli maki ziemniaczanej, jesli chodzi o ta wysypke. slyszalyscie o tym? dziala to? czy to jakis sredniowieczny sposob:) mam make wsypac do wanienki i juz? czy jakos sie to specjalnie przygotowuje? chcialabym jakos ulzyc nakropkowanemu mojemu dziecku
  21. jejku przepraszam, ze trzy razy dodalam posta. cos sie pokielbasilo...
  22. Jasiek jest wysypany i plamiasty po tym antybiotyku jak diabli. najgorsze jest to, ze to swedzi, bo ciagle sie drapie i trze po glowie, tam gdzie tego najwiecej. lekarstwa zostalo tyle co na dzis, ale mam pietra jeszcze go podawac. polecialam do apteki po wapno, bo pomyslalam, ze to pomoze, ale pani aptekarka byla zdziwiona "wapno? w syropie? nie, nie ma":) o rany rany. wzielam fenistil w kroplach. z tymi chorobami jak nie urok, to.... l u nas z samodzielnym chodzeniem na razie lipa, ale to kwestia czasu widze. Mlody jeszcze sie zawsze czegos jedna reka trzyma, ale ma taka ochote czasami sie puscic i pobiec gdzies:) kilka razy zdarzylo sie, ze sie zapomnial i przez chwile stal sam. wczoraj jak przekladal sobie smoczek z reki do reki, to stal jak stary przy narozniku... ciekawa jestem jak to bedzie jak sam zacznie biegac. pewnie jeszcze wieksze urwanie gwizdka niz teraz. pora popracowac nad kondycja przed ganianiem za dzieckiem:) l milego dnia
  23. Jasiek jest wysypany i plamiasty po tym antybiotyku jak diabli. najgorsze jest to, ze to swedzi, bo ciagle sie drapie i trze po glowie, tam gdzie tego najwiecej. lekarstwa zostalo tyle co na dzis, ale mam pietra jeszcze go podawac. polecialam do apteki po wapno, bo pomyslalam, ze to pomoze, ale pani aptekarka byla zdziwiona "wapno? w syropie? nie, nie ma":) o rany rany. wzielam fenistil w kroplach. z tymi chorobami jak nie urok, to.... l u nas z samodzielnym chodzeniem na razie lipa, ale to kwestia czasu widze. Mlody jeszcze sie zawsze czegos jedna reka trzyma, ale ma taka ochote czasami sie puscic i pobiec gdzies:) kilka razy zdarzylo sie, ze sie zapomnial i przez chwile stal sam. wczoraj jak przekladal sobie smoczek z reki do reki, to stal jak stary przy narozniku... ciekawa jestem jak to bedzie jak sam zacznie biegac. pewnie jeszcze wieksze urwanie gwizdka niz teraz. pora popracowac nad kondycja przed ganianiem za dzieckiem:) l milego dnia
  24. Jasiek jest wysypany i plamiasty po tym antybiotyku jak diabli. najgorsze jest to, ze to swedzi, bo ciagle sie drapie i trze po glowie, tam gdzie tego najwiecej. lekarstwa zostalo tyle co na dzis, ale mam pietra jeszcze go podawac. polecialam do apteki po wapno, bo pomyslalam, ze to pomoze, ale pani aptekarka byla zdziwiona "wapno? w syropie? nie, nie ma":) o rany rany. wzielam fenistil w kroplach. z tymi chorobami jak nie urok, to.... l u nas z samodzielnym chodzeniem na razie lipa, ale to kwestia czasu widze. Mlody jeszcze sie zawsze czegos jedna reka trzyma, ale ma taka ochote czasami sie puscic i pobiec gdzies:) kilka razy zdarzylo sie, ze sie zapomnial i przez chwile stal sam. wczoraj jak przekladal sobie smoczek z reki do reki, to stal jak stary przy narozniku... ciekawa jestem jak to bedzie jak sam zacznie biegac. pewnie jeszcze wieksze urwanie gwizdka niz teraz. pora popracowac nad kondycja przed ganianiem za dzieckiem:) l milego dnia
  25. witajcie, rany kiedy ja nadrobie to, co napisalyscie przez ostatnie dni:) l od wczoraj jestesmy w domu. niestety od czwartku Jasiek jest chory. 4 dni goraczkowal, poszlismy w Pl do lekarza, dostal antybiotyk. lazenie po lekarzach w PL i rozmowa z nimi, to juz odrebny temat, ale nie bede o tym pisac, bo juz mi nerwy przeszly i nie chce sie znowu nakrecac. zapalenie ucha i gardla. lekarz stwierdzil to ucho lub te uszy, bo do konca sie przeciez nie dowiesz jaka jest konkretna diagnoza, na podstawie pomacania dziecka za uszami:) czy pediatrzy w Pl uzywaja wziernikow w takich sytaucjach? jak sie dzisiaj okazalo, na szczescie polski lekarz postawil trafna diagnoze:) wczoraj goraczka minela, ale Jasiek dostal jakichs plam na skorze, najwiecej na czole. wczoraj mial biegunke, apetyt mu oslabl. poszlam dzisiaj do swojego lekarza. ta wysypka i biegunka, to reakcja na antybiotyk. gardlo jeszcze troche zaczerwienione, prawe ucho ok, w lewym widac koncowke zapalenia. l Jasiek smiga trzymany za jedna reke jak odrzutowiec. nie wiem czy to rekacja na chorobe, ale jestem teraz uwiazana jak nigdy przedtem. uwiesi sie czasem jak ta malpka na szyi, prowadzac, to tez tylko ja moge. czasem jak ktos mnie chcial podmienic, to on wiedzial bez patrzenia, ze to juz nie ja. ciagle wlazi na mnie trzymajac sie spodni, ech ciezko sie troche zrobilo. nie da rady nic zdzialac w domu:( jak mnie nie ma, to jest ok, ale wystarczy, ze mnie uslyszy lub zobaczy, to masakra jakas... zeby jeszcze powiedzial "mama", a On dzien przed wigilia zaczal mowic "tata":) poza tym kilka innych dzwiekow, bo trudno to nazwac slowami, ale nie ma wsrod nich nic z literka "m":) l no to sobie napisalam, wlasnie wstal. zmykam w takim razie. moze ktoregos wieczorka przysiade i poczytam jakie to tematy chodzily pod moja nieobecnosc. milego dnia
×