Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Modliszka03

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziewczyny. Zaglądam tutaj pierwszy raz od ponad 2 lat. Trzymam za Was wszystkie kciuki. "Mojego" wątku już nie ma. Mi udało się za drugim razem. I prawdopodobnie zajrzę tutaj dopiero za ok. 4lata. Choć chciałabym wcześniej. Obecnie mamy już dwójkę maluchów. Pierwszy syn in vitro, drugi najszczęśliwszy przypadek w moim życiu i wielkie zaskoczenie, bo udało się naturalnie. Ale nadal mamy 3 zamrożone zarodki i na pewno ich nie zostawię. Pozdrawiam.
  2. pati10. Nareszcie jesteś i Ty tutaj. Strasznie się cieszę! I trzymam mocno kciuki!
  3. pati10 - Kiedy masz następne usg?
  4. U mnie pierwsze rozstępy pojawiły się już ok. półtora miesiąca temu! Na piersiach! I to mnie boli! Smaruję się olejkiem na razie, ale niedługo się skończy. No a rozstępy nabierają coraz piękniejszego koloru :-( xxxxxxxxxxxx Co do włosów na brzuszku to ja też takie mam. Uroki ciąży ;-) Ale jest też plus, bo paznokcie u rąk mam piękne, długie i twarde :D xxxxxxxxxxxx A jak u Was z płcią dziecka? Chcecie wiedzieć? My z mężem zdecydowaliśmy, że chcemy niespodziankę :D Choć nie mówię, że jeszcze nie zmienimy zdania.
  5. U mnie pierwsze rozstępy pojawiły się już ok. półtora miesiąca temu! Na piersiach! I to mnie boli! Smaruję się olejkiem na razie, ale niedługo się skończy. No a rozstępy nabierają coraz piękniejszego koloru :-( xxxxxxxxxxxx Co do włosów na brzuszku to ja też takie mam. Uroki ciąży ;-) Ale jest też plus, bo paznokcie u rąk mam piękne, długie i twarde :D xxxxxxxxxxxx A jak u Was z płcią dziecka? Chcecie wiedzieć? My z mężem zdecydowaliśmy, że chcemy niespodziankę :D
  6. Ja osobiście jeszcze nie rodziłam. Staramy się z mężem. Ale opowiem historię mojej mamy jak ja przychodziłam na świat 26 lat temu. Mieszkamy na wsi. Mama już rano 1 grudnia nie jadła, bo już brzuch bolał. Najbliższy szpital jest ok. 10km niedaleko, ale tam porodówki nie było. No to mama pojechała do innego miasta 40km od domu. Dojechała na obiad głodna. Lekarz powiedział, żeby jej obiadu nie dawać, bo niedługo będzie rodzić. Po południu przychodzą i mówią, że dziś akurat otworzyli porodówkę w tym szpitalu bliżej i że jest akurat stamtąd karetka i czy moja mama chce jechać. no to mama, że jasne że tak, bo to bliżej domu. Zajechała na kolacje. Dostała już nawet sztućce, a tu wchodzi lekarz i jej zabiera, bo ona zaraz rodzić będzie. Mówiła, że była taka głodna, że suchą skórkę od chleba, by zjadła. A ja się urodziłam dopiero po północy 2 grudnia o 0:45. Mama mówiła, że zdjęcie mi robili, bo byłam pierwszym dzieckiem urodzonym przez cesarkę w naszym szpitalu i w gazecie byłam. A ona żałuje, że jej nie zachowała.
×