AniaXXL

Oj Hoopna tak ja też wiem jak to jest bo już rzucałam - dwa razy udało mi się na dłuugo po 2-3 lata. Za pierwszym razem na wakacjach zapoznaliśmy grupkę w której wszyscy palili i doszliśmy do wniosku że też możemy sobie pozwolić ale tylko na urlopie - wiadomo po tez paliliśmy. Potem rzuciłam w ciąży i dopiero teraz zaczęłam jak ostatnio mąż mnie mega wkurzył jednak nie chce tak śmierdzieć (pomimo że pale te cienkie lodowe) i chce rzucić dla córeczki

A ja mam dzisiaj koszmarny dzień dziecko od rano płaczące i drażliwe, mąż doprowadza do szału, postanowiłam rzucić palenie więc mnie ciągnie i denerwuje a tu jak na złość jeszcze nam prąd wyłączyli jak miałam sobie zrobić obiad i tak bez jedzenie bez picia nic na ciepło i bez fajki na samej owsiance od rana :( dopiero teraz jaja mi się gotują na kolację. Mówię wam masakra

Kaciusia zaje.... przemiana wielka :) na weselu naprawdę pięknie wyglądałaś :) i taka promienna. Bardzo ładna z ciebie kobietka i nawet na zdjęciu z grudnia wyglądasz ładnie a to dzięki takiej ładnej twarzyczce :) ale bez tych zbędnych kilogramów wyglądasz PRZECUDNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja nie ma zdjęcia z grudnia chyba ostatnie jest z września z roczku córci i jest masakryczne było ciepło a ja założyłam takie gacie żeby mi trochę brzuch spłaszczyły i pociłam się jak świnia zdjęcie masakra oj przepraszam JA masakra. Tak więc jak nie znajdę innego z grudnia to wyślę to i zrobię sobie jakieś zdjęcie z teraz bo jeszcze żadnego nie mam :) i na pewno ci wyślę. Bardzo dziękuje za twoje zdjęcia

Mnie wczoraj też coś zaczęło rozkładać tak mi było zimno od popołudnia a wieczorem to już się zaczęłam trząść jak po kąpieli wyszłam z wanny - okazało się że miałam gorączkę 38,4 ale wzięłam sobie polopirynę na noc i dziś jest już dobrze ale noc była masakryczna. Kaciusia wciąż mi się ładują ale już z poglądu w e-mailu widzę że ŁAŁ kurde niech no się załadują żebym bliżej mogła zobaczyć :)

Dziewczyny ja też przeogromnie się cieszę że wróciłyście bo my praktycznie (z małymi wyjątkami) tylko we trzy się tutaj udzielałyśmy :( pojawiła się nowa kobitka ale szybko zniknęła :( Monikaluk to może chcesz przenieść wspólne ważenie na 5-ego żeby cię nie korciło za bardzo? :)

planetka kometka pewnie że cię przyjmiemy :) miło że do nas wróciłaś Dziewczyny zmieniłam stopkę i przygotowałam miejsce na wagę z 1 maja chyba możemy uznać że skoro nie sprzeciwu co do tej daty to właśnie wtedy będzie nasze następne ważenie?

marta8558 gratuluję pracy :) mogłabyś napisać coś więcej w jakiej dziedzinie będziesz pracować i takie tam chętnie byśmy poczytały ;) Pewnie żal ci zostawiać maluszka? ile on już ma? Ja też jakbym miała możliwość zorganizowania opieki nad malutką to pewnie bym wróciła do pracy choć szczerze się przyznam że nie tęsknie - bardzo mnie cieszy spędzony czas z córeczką a i w pracy zmienił się szef i teraz jest masakra wszystkie moje koleżanki się pozwalniały bo psychicznie nie wytrzymały :( i zostały same zołzy - nawet kierowniczka mi po cichu mówiła że jakby była na wychowawczym to za żadne skarby by tam nie wróciła :(

Hoopna będę czekać na przepis ciekawe tylko czy z naszymi drożdżami wyjdzie - przyjdzie czas to się sprawdzi :) Kaciusia i Kingatrz kurujcie się obydwie Może następne ważenie ustalimy na 1 maja ? co wy na to?

Hoopna prawda że to takie dołujące ja też nie raz wchodzę i co widzę że mój wpis jest cały czas ostatni :( Jeśli możesz to poproszę o przepis na ten chlebek jak przejdę na III fazę też będę go robić (jeśli mi wyjdzie) bo te ze sklepu to niby razowe ale nigdy nie wiadomo co jest w środku kiedyś się nawet spotkałam że chlebek był z karmelem :O i to niby razowy! Ja też lubię pracę w ogródku ale go nie mam za to mam szczypiorek w doniczkach posadzony i ładnie już wyrósł :)

Hoopna jak dla mnie to niczym się nie przejmuj tylko pisz o tych wspaniałościach :) które możesz już zajadać uważam że nie powinno nas to dołować ale wręcz przeciwnie jeszcze bardziej motywować bo jak będziemy grzecznie dukać to niedługo też będziemy mogły te smakołyki wsuwać :) więc pisz bez żadnych wyrzutów sumienia :) A my troszkę cię wykorzystamy i zobaczymy jaki wpływ na twoją wagę te nowości - jeśli pozwolisz oczywiście :)

No naprawdę ostatnio straszna posucha tutaj u nas :( Kaciusia myślę że wymioty to przez chorubsko raczej wątpię że przez owsiankę. Zazdroszczę ci tego domku własnego :) fakt z przeprowadzką masa roboty ale jaka będzie radość jak już na swoim wymarzonym się rozgościcie :) Trzymaj się kochana

Hoopna dzięki kochana :) Ale ja ślepa jestem faktycznie zagapiłam się na poprzedni post i nie zauważyłam :) ale teraz już widzę :) Cieszę się że u ciebie taki dobry humor :)

kingatrz ale twoją stopkę chyba nam ucięło bo ostatni wpis to 2 kwietnia a dziś?

Hej dziewczyny ładne macie te spadki :) Ja od rana byłam poza domem dlatego tak późno się melduję :) Kaciusia z niecierpliwością będę wyczekiwać zdjęć :) :) dziś moja waga to 78,4 kg czyli od 2 kwietnia -3,7 kg Przyznam się wam że zaczynam nieśmiało sobie marzyć żeby do rocznicy ślubu (20.06) uda mi się zrzucić te 8 kg i będę mogła przejść na III fazę i sobie pozwolić na obiad w restauracji. Jednak wciąż obawiam się jakiegoś mega zastoju choć wiadomo wolałabym aby go nie było skoro i tak co chwilę mam jakieś zwyżki

książki wysłane :) Alinki też długo nie ma swoją drogą :( Mi się fajnie złożyło że jeszcze dziś mam ostatni dzień P więc mam nadzieję że waga mi do jutra nie podejdzie bo w sumie za bardzo nie ma po czym ale postanowiła dziś zamiast owsianki babkę sobie upichcić bo mam ochotę na słodkie :) U mnie dziś przepiękna pogoda no może troszkę wiaterek psuje ale mamy słonko i temp. 23 stopnie ( a termometr mam w cieniu) :)

Hoopna nie ma za co cieszę się że mogłam pomóc i dobrze że doczytałaś bo byś się męczyła z tymi dwoma kilogramami bez sensu. Ja też doszłam do wniosku że nawet jak dojdę do tych 70,8 kg to i tak brzuszek, boki i wewnętrzną stronę ud będę musiała wyrzeźbić poprzez ćwiczenia :) A tak z ciekawości tą swoją średnią wagę wyliczył ci test dukana czy tak z doświadczenia z życia ją ustaliłaś?

Kingatrz właśnie wysłałam

Hoopna wysłałam wszystkie cztery daj później znać czy doszło. Najlepiej jakbyś się wzorowała na jego drugiej książce "Metoda dr Dukana" bo podobno w tej pierwszej były jakieś błędy przy tłumaczeniu. Kingarz jeśli chcesz też mogę ci przesłać książki

Kaciusia cześć kochana o bardzo fajnie że ślub udany no i super że tak ładnie wyglądałaś :) gratuluję ci na pewno czułaś się pięknie i podobały ci się spojrzenia innych :) Hoopna tylko nie wysyłaj nam tej pogody bo u mnie (żeby nie zapeszyć) dalej słonko. Ja dostałam od którejś z forumowiczek książki na e-mail jeśli chcesz to prześlę ci tą nowszą wersję i sobie doczytasz o III fazie bo tak nie wiedząc trochę strach rozpoczynać żeby sobie wszystkiego nie zepsuć

Hoopna te drożdżówki z rabarbarem muszę być pycha daj znać koniecznie jak wyszły. Kaciusia pisała że będzie w środę a we wtorek to tylko jak da radę więc myślę że jak jej się uda to dopiero wieczorkiem

niezawodna miało być :)

O Hoopna chociaż ty niezawdona :) :) u mnie pogoda lepsza niż u ciebie ale też coś mi się słonko schowało a rano jeszcze tak milutko było :( a zaraz ruszam z maluszkiem na spacerek taki dłuższy i klops ale to nic i tak jest lepiej niż przez ostatnie tygodnie :)

Oj dziewczyny myślałam taj jak Hoopna że nowa forumowiczka troszkę was rozrusza a tu dalej jakaś taka posucha :( Jak wróci Kaciusia to na pewno nam opisze jak minął jej urlop i jak było na weselu :) U mnie dziś wbrew moim obawom 7 z przodu mnie nie opuściła :) pomimo że wczoraj zamiast obiadu zjadłam sobie pudding waniliowy z lidla (coś nie miałam weny do gotowania) Normalnie jak sobie pomyślę że mam już "tylko" mniej niż 10 kg do celu to aż sama się dziwię bo przecież jak zaczynałam to miałam prawie 37 kg do zrzucenia a teraz to już tylko jednocyfrowa sumka :)

marta8558 super wynik może u ciebie wystąpił ten przypadek gdy faza uderzeniowa była troszkę za długa wtedy spadek wagi spowalnia albo się zatrzymuje a później wszystko wraca do normy i waga spada. Oby tak było u ciebie że teraz już się rozpędzisz :) monbiaa jeśli będziesz trzymać się reguł to prawie pewne że uda ci się dojść do 70 :) - fajnie bo ja też dążę do 70,8 (tyle mi wyliczył test dukana) ale jak będę się dobrze czuć to może się zatrzymam na 72 albo 73

monbiaa ale 75kg to twój cel ostateczny a nie jakiś pośredni? Bo wiem ze bardzo dużo zależy od budowy ja np. nigdy bym nie mogła ważyć 59 kg które mi się kiedyś marzyło bo jestem dość ciężka i jak miałam 75-76 kg to już wyglądałam spoko nawet te 78 kg nie było źle