Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Madziula30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej dziewczyny! Lunede i Nielotek witam Was serdecznie i dziekuje ze o nas pytacie :-) Ciesze się ze Wasze maleństwa dają Wam tyle radości. Moja Julcia dzisiaj skończyła 4 mce.Jest bardzo pogodnym i grzecznym dzieckiem. Narazie lekarze uważają że rozwija się tak jak zdrowe dziecko.Póki co nie mamy żadnych problemów zdrowotnych. Oczywiście non stop mamy wizyty u różnych specjalistów bo musimy mieć wszystko pod kontrolą ale na razie nie dzieje się nic niepokojącego. Cwiczymy z Julka 4x dziennie metoda Vojty,kazdy nasz dzień jest podporządkowany ćwiczeniom. Oprócz tego ćwiczymy metoda Castillo Moralesa która rozwija Julke intelektualnie i wzmacnia mięsnie twarzy. Nie jest łatwo ale uśmiech takiego szkraba wynagradza wszystko. Julka już smieje się na głos i jest bardzo kontaktowa i "kumata". Kiedy nie chce ćwiczyć kombinuje jak tylko może np. specjalnie się zesika,na zawołanie zasypia albo smieje się na głos i mnie tym kompletnie rozwala. Taki z niej kombinator ze szok. Poza tym spi bardzo ładnie.o 20 klade ją spac i śpi do rana,do 6 lub 7h. Julcia jest naszym największym szczęściem jakie moglo nas spotkać,ale nie powiem bo mam chwile załamania i nieraz zadaje sobie pytanie "dlaczego ona?". Cóż takie jest zycie,tak się stało a my musimy teraz z mężem zrobić wszystko żeby dać Julce to co najlepsze bo zasługuje na to. Zycze powodzenia wszystkim dziewczynom w zrealizowaniu marzenia o dziecku,pozdrawiam
  2. Witam Was dziewczyny! Dziekuje ze o mnie pytacie,to bardzo miłe :-) Ja i Julka wróciłyśmy do domu tydzień temu.Julka doszła do siebie bardzo szybko,wszyscy w szpitalu byli zdziwieni ze naprawdę szybciutko się zebrała po operacji. Juz w drugiej dobie musieliśmy jej dać mleczko bo tak się dopominała o jedzenie. Teraz jeździmy do Prokocimia na kontrole do chirurga i innych lekarzy ale na szczęście poki co jest dobrze, Julcia zaczęła sama robic kupki,jest już coraz bardziej kontaktowa i aktywna. Pediatra powiedział ze musimy ćwiczyć brzuszek bo jego mięsnie są słabe i Julka trochę odgina się na boki podczas spania ale poza tym na razie rozwija się jak zdrowe dziecko,jest bardzo *****iwa,wszystko na około ją interesuje,juz zaczela się śmiać tak świadomie(kiedy do niej mówie)i leżąc na brzuszku próbuje już przewracać się na bok i bardzo wysoko podnosi głowke. Nie chce już sama leżec tylko potrzebuje non stop czyjejś uwagi.Od nast.tyg zaczynamy ostro ćwiczyć metodą Wojty. Poza tym Julcia jest bardzo grzeczna,śpi ładnie w nocy w swoim łóżeczku,,budzi się tylko na jedzonko. A ja próbuje jakos ogarnąć wszystko bo w sumie 2 mce nie było mnie w domu.Non stop brakuje mi czasu i staram się tez odsypiać nieprzespane noce w szpitalu. A jak tam Wasze dzieciaczki Izabelka,Helenka? M1 co tam u Ciebie?
  3. Witam Was dziewczyny! Ja tak szybko..... JUlka miała dzisiaj operacje.Wycięto jej 15cm uszkodzonego jelitka.Teraz lezy na intensywnej terapii.Operacja przebiegła dobrze,bez powikłań.Juz po pól godziny odłączyli Ją od respiratora bo sama oddycha.A ja wróciłam na jeden dzień do domu żeby trochę odespać i prawdopodobnie jutro wracam do krakowa.Jesli wszystko dobrze pójdzie to do 10 dni może wrócimy już do domu.2 m-ce po porodzie w szpitalu już nam wystarczy......... Może jak wróce do domu to poczytam trochę nasze forum bo kompletnie nie mam na to czasu,w ogóle nie wiem co się u Was dzieje ale pozdrawiam wszystkich serdecznie i do "usłyszenia" :-)
  4. Wszystkim dziekuj***ardzo za miłe słowa! My z Julcia nadal w szpitalu bo mała ma duzy problem z jedzeniem,w zaden sposob nie chce jesc,ma podawane mleko przez sonde.Lekarze mowia ze moze totrzebuje czasu zeby sie nauczyc jesc albo jest to zwiazane z choroba czyli slabym napieciem miesniowym ktore ma.Zobaczymy,jestesmy pod dobra opieka i mam nadzieje ze wkrotce moja kruszynka zacznie normalnie jesc,tymbardziej ze ja mam duzo pokarmu.Dzisiaj mam taki nawal ze odciagam co 3h albo i czesciej.Boje sie zeby nie dostac zapalenia. Jesli chodzi o porod to tez nie wyobrazalam sobie bez znieczulenia a jednak czlowiek nie zna swoich mozliwosci.Bol przewyzsza nad wszystkim.Jak tak strasznie boli to robisz wszystko zeby juz byl koniec. Kurcze nie mam kiedy nawet poczytac Waszych wpisow,tak tylko pobieznie.
  5. Julcia juz jest po drugiej stronie brzuszka.Urodzilam wczoraj o 20.20-naturalnie i bez znieczulenia.Mialam super polozna i tak rozkrecila moj porod gazem i kroplowka ze ok 17.00 mialam skurcze co 10 min a o 20.20 juz bylo po wszystkim.Julcia od razu byla zabrana do inkubatora. Wazy 3kg i dluga na 50cm.Ogńlnie ma sie dobrze,sama oddycha,nie jest podlaczona do zadnych aparatow txlko jest na obserwacji i badana.Nie ma wady serduszka,glowka bedzie jutro badana ale wstepnie juz mowiono ze komory sa niewiele powiekszone i raczej nie ma tń wpływu.Jutro zaczne karmic bo dzisiaj nie dalam rady.Po porodzie zabrali mnie na zabieg czyszczenia lozyska bo byl z nim problem.Czuje sie bardzo slaba i strasznie boli mnie tylek,ale to podobno normalne po porodzie.Jutro juz chyba dostane Julcie i zaczniemy karmienie i przytulanie :-)
  6. Izabelka gratuluje!Ale super ze maluszek jest juz z Wami.Super!!!Ja od wczoraj odstawilam magnez i brzusio non stop twardy a na ktg widac ze skurcze pojawiaja sie coraz czesciej ale narazie nie bolą.Lekarka mowi ze w nast.tyg bedzie porod jesli cos na weekend mnie nie weźmie.Julka nie daje spokoju mojemu brzuchowi,tak potwornie go naciaga ze szok.
  7. Izabelka ja dzisiaj byłam u lekarza prowadzącego ciąze bo skończyło mi się L4.Zbadał mnie i mowi ze na razie szyjka trochę skrócona ale zamknieta.Ja natomiast czuje od kilku dni bóle krzyża,tak sporadycznie i bóle brzucha,takie trochę okresowe.Wspomniałam lekarzowi ze mogę skorzystać ze znieczulenia zewnątrzoponowego i powiedział zebym się nie zastanawiała bo to świetna sprawa.Ja sama nie wiem,musze popytać lekarzy jak już będę w szpitalu bo słyszałam różne opinie na ten temat.Z jednej strony jest lepiej po takim znieczuleniu bo nie czujesz bólu ale poród sie przedłuza,nie czujesz kiedy są skurcze i trudniej jest "wypchać"dziecko w ostatniej fazie porodu.Nie wiem co robic......Ogólnie tak się strasznie boje tego porodu ze masakra,juz w nocy spac nie mogę ze strachu.Trzymaj się kochana,jestem z Tobą!Odezwe się jutro.
  8. Izbelka zapomniałam Ci napisac ze w tym strachu nie jesteś sama. Ja tez potwornie się boje porodu tymbardziej ze jeszcze do niedawna byłam nastawiona na cc a tu nagle zmiana planu.Codziennie śni mi się poród,ale wmawiam sobie ze pójdzie szybko i gładko hahha Powiem Ci ze nieraz budze się w nocy i Julka tak mi naciąga brzuch ze az boli jak przy @ i wtedy zastanawiam się czy to już się zaczęło,ale kolejna myśl to taka "nie jeszcze nie,jeszcze nie jestem gotowa,jeszcze nie teraz"...taka jestem właśnie odważna :-)
  9. Izabelka powodzenia! Ja ide do szpitala 9 stycznia i tez zostaje do porodu.Moze być tak ze będę tam jeszcze przez ponad tydzień jeśli sama nie zaczne rodzic.Jesli po 39tc nic się samo nie ruszy to tez będą robic prowokacje ale nie chciałabym,wole sama zacząć rodzić.No cóz zobaczymy jak będzie.Trzymam mocno kciuki za Ciebie,obyś urodziła bez większego bólu i problemów. Nielotek dzięki za kciuki :-)
  10. Witam Wszystkich w Nowym oby lepszym 2014 Roku! U nas na razie dobrze.Byłam w szpitalu na usg i echo serca.Julcia wazy 2,5kg,serduszko ma zdrowe,pomiary głowki,brzuszka i kosci sa w normie.Główka w dole więc pewnie Julka chce sama wyjść dołem :-) Wypina się okropnie,rozciąga mi brzuch aż do bólu,chwilami mysle ze to już skurcze porodowe bo tak się tam kręci.9 stycznia jade już do szpitala i zostaje do porodu.Jesli po 39tc nic się samo "nie ruszy"to wywolają poród.Czujemy się dobrze ale coraz ciężej.Brzuch trochę mi opadl wiec mysle ze do 2 tyg urodze. Dziekuje za pamięc wszytkim,M1 trzymam za Ciebie kciuki żeby w końcu się udało i Tobie bo ile można czekac :-) Izabelka a jak tam Twój maluszek?Jeszcze się nie pcha na świat bo przecież Ty masz termin już jakos bardzo niedługo,prawda?? pozdrawiam Wszystkich!
  11. MamaOlgierda dziekuje Ci bardzo za życzenia.Ja również życzę Tobie jak i pozostałym dziewczynom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!Spełnienia marzeń!!!
  12. Wszystkim życzę zdrowych,ciepłych oraz radosnych Swiąt spędzonych w gronie najbliższych oraz spełnienia najskrytszych marzeń!
  13. Patuśka ja robiłam ivf w macierzynstwie.Co konkretnego chcesz wiedziec?Jak cos to pytaj.
  14. M1 kochana jesteś,dziekuje za ciepłe słowa. Na pewno wysle Ci zdjęcia jak tylko Julcia się urodzi. Ja Tobie zycze spełnienia marzeń i pomyślnego Nowego Roku.Zeby los usmiechnął się wreszcie do Ciebie i żebys doczekała się wymarzonego maluszka.Całuję Cię mocno :-)
  15. Witam Wszystkich! M1 dzięki ze pytasz co u mnie.Kilka dni temu byłam znowu w Krakowie w szpitalu na konsultacji bo komory mózgu u Julci zaczęły się powiększać i znowu ogarnął mnie strach i rozpacz.Po usg okazało się ze faktycznie sa trochę powiększone ale nie na tyle żeby interweniować tzn żeby robic operacje w brzuchu lub cc i wyciagac dziecko wcześniej.Narazie czekamy.30.12.13.mam kolejna wizyte w szpitalu i jeśli wszystko będzie w miare ok to po 38tc już zostane w szpitalu do porodu.Zastanawiam się nad naturalnym porodem,lekarze mnie namawiają bo dla Julci by było lepiej żeby nie narażać jej na jakies komplikacje neurologiczne(związane z cc) jeszcze dodatkowo.Jesli wszystko pojdzie dobrze to spróbuje naturalnie ale jeśli będą jakies komplikacje to lekarze powiedzieli ze nie będą mnie zmuszać do porodu i zrobia cc.Mam nadzieje ze dotrzymam przynajmniej jeszcze te 4 tyg bo zaczęłam wczoraj 35tc.Teraz najlepiej by było gdyby Julcia jak najdłużej posiedziała sobie w brzuszku i rozwinęła się maxymalnie jak najlepiej bo wcześniactwo nie było by dla niej dobre.Trzymajcie kciuki za nasze maleństwo.Ja i mąż oraz cała rodzina już nie możemy się doczekać kiedy zobaczymy naszą kruszynkę.Kruszynke,bo podobno jest malutka.Jeden lekarz w 34tc mówił ze wazy miedzy 2200g a 2500g a drugi ze tylko 1700g wiec już sama nie wiem. Dziewczyny zycze Wam wszystkiego najlepszego,spełnienia marzeń,w szczególności tego jednego o kochanym maleństwie.Ja choć mam ogromny żal do losu ze tak nas ostro potraktował jestem pełna nadziei ze wszystko z czasem się ułoży a Julcia będzie zdrowa i na pewno przez wszystkich kochana. pozdrawiam
×