Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Madziula30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Madziula30

  1. Millka667 musisz myslec kochana ze nastepnym razem sie uda.Trzeba wierzyć,bo jak widać na przykładzie Anette cuda sie zdarzają.Takie właśnie chwile utwierdzają mnie w przekonaniu że warto sie poświęcać i cały czas mieć tą nadzieję,chociażby malutką ale ją mieć.Ja nawet nie dopuszczam takiej mysli do siebie ze nie bede mieć dziecka.Wiem że predzej czy później uda sie.Wszystkie będziemy kiedys nosić na rękach małą dzidzię,zobaczycie ;-)
  2. Witaj mala81! IVF to indywidualna decyzja każdej z nas i mysle ze nikt nie powie Ci czy powinnas to robic czy nie.Powiem Ci tylko w jednym zdaniu.Jest to ogromne poświęcenie ale nie żałuję ani złotówki wydanej u lekarza bo moje pragnienie dziecka jest równie ogromne jak Twoje i wszystkich tu dziewczyn.Jesli tylko uda mi sie miec dziecko bede najszczesliwsza na świecie.A wydałam juz naprawde sporo kasy i wiem ze to nie koniec. pozdrawiam :-) i do usłyszenia(do napisania :-) )
  3. Amelka AMH to wskaźnik rezerwy jajnikowej,wskaźnik oceny płodności,ktory sie zmienia wraz z wiekiem.Ja tu gdzies na forum wyczytałam ze jak FSH i Lh jest ok to lekarz nie zaleca tego badania.Ja go nie miałam,bo tez mam hormony w normie,ale pamietam ze jeszcze przed samym rozpoczeciem ivf zastanawiałam sie dlaczego lekarz mi nie zlecił tego badania bo wyczytalam ze sie robi.To dobrze ze wszystkie badania masz w normie.Moze po prostu taka Twoja natura,jeden ma wiecej jajeczek a ktos inny mniej :-) czasem wystarczy tylko jedno i jest dzidzi :-)
  4. Amelia czyli wygląda na to ze sytuacja z pęcherzykami sie powtarza tak jak w poprzedniej stymulacji?A Ty masz dł czy krotki protokół?Z tych leków ktore Tobie podaja to znam tylko encorton,gonapeptyl i ovitrelle.hhmmm ciekawe czemu tak mało tych pęcherzyków?A te leki bierzesz w takich samych dawkach jak poprzednio czy cos wiecej?
  5. Alooka zachowaj spokój.Dopóki nie bylas u lekarza,nie denerwuj sie na zapas.Bedzie jeszcze czas na to.Ja naprawde zaczekałabym na opinie lekarza i nie szukaj w necie bo wiesz ze jak sie tak szuka to znajduje sie najgorsze rzeczy.Głowa do góry!Bedzie dobrze! xx Millka ja tez własnie nie wiem jaka jest roznica miedzy tymi protokołami.Tzn od czego zalezy kiedy masz ten czy tamten.Ja miałam długi.Zapytaj lekarza,powinien Ci dokładnie wytlumaczyc.Niestety tak to własnie jest,ze lekarze pewnych rzeczy nie wytłumaczą a potem musimy grzebać po internecie. xx Lunede a Ty jak sie dzisiaj czujesz?Mnie chyba powoli cos bierze na @.Od wyjscia ze szpitala jeszcze nie miałam @ a to juz 5tyg ale lekarz mowi ze po poronieniu @ moze przyjsc nawet dopiero po 6tyg.Jakos do dupy sie dzisiaj czuje.Czuje dziwne kłucia w dole brzucha,a nigdy ich nie miałam.Moze faktycznie to @.oby tak było. pozdrawiam :-)
  6. ANECZKA ja mialam takie same dylematy jak Ty z kościołem.Od tego czasu kiedy zdecydowalismy sie na IVF przez długi czas nie mogłam sie zdecydowac zeby isc do spowiedzi bo bałam sie ze dostane ochrzan od ksiedza.Bedac w szpitalu codziennie chodził ksiądz z komunia i tylko ja na sali jej nie przyjmowalam.Kiedys była sytuacja ze akurat stała przy mnie pielęgniarka(podczas tej komunii)i jak ksądz wyszedl to ja mowie,ze gdyby ksiądz wiedział ze to ciąża z in vitro to nawet by nie zapytał mnie o komunie.Pielegniarka namawiala zebym moze porozmawiała z nim,ze on bardzo fajny jest i napewno to zrozumie itd.Ale wtedy sie nie zdecydowałam.Kiedy jednak poroniłam,wyszłam ze szpitala(a było to 5tyg temu)zbliżaly sie Swieta.Oprócz tego inne sprawy zrzuciły mi sie na głowe,niezwiązane z ciąża.Bylam taka przepełniona żalem,miałam pretensje do całego swiata,nie chialam juz chodzic nawet do koscioła na msze,powtarzalam ze Boga nie ma,ze przez niego straciłam tak długo wyczekiwana ciaze,pracę itd....i......dzien przed Swietami poszlam na mszy do spowiedzi.Była to nie spowiedź a wyrzucenie z siebie wszystkiego.Ksiądz przez jakes 10min milczał a ja....dosłownie wykrzyczałam mu wszystko co mi leżalo na sercu,łacznie z in vitro.Powiedzialam mu ze niech nie mysli ze czuje sie winna z tego powodu,bo tak nie jest tylko ze spowiadam sie z tego bo wiem ze kosiół jest przeciwny.Ksiedza zatkało,nie skrytykował mnie,nie pouczał tylko powiedział kilka dobrych słów na otuchę a na koniec mowi "trzymaj sie z Bogiem"....wyszłam taka zaryczana,pełno ludzi,nie chciałam im patrzec w oczy bo kolejki były straszne a ja tak długo tam klęczałam....ulzyło mi baaaardzo.Polecam kazdemu takie oczyszczenie ducha na nowy rok :-)
  7. Jesli któras z Was jest zainteresowana to tutaj sa 2 linki o laparoskopii i histeroskopii.Porównanie. xx http://www.macierzynstwo.com.pl/pl/Histeroskopia_diagnostyczna_i_operacyjna xx http://www.macierzynstwo.com.pl/pl/Laparoskopia
  8. Lunede wyroznia sie histeroskopie diagnostyczą i operacyjna.U mnie była tylko ta pierwsza bo nie było zadnej operacji,ale jesli jest cos co trzeba i mozna usunąc czy wyciąć to oczywiscie sie to robi.Natomiast z tego co wiem jesli w trakcie zabiegu cos wyjdzie i operuja to wtedy dopłaca sie do zabiegu(jesli jest prywatnie).No a laparoskopia to dokładnie tak jak mowisz. Ta dziewczyna w szpitalu opowiadała tez tak samo.Wiadomo ze i po jednym i drugim pewnie trzeba odczekac swoje bo przeciez to operacja tylko "inną drogą".
  9. Helenka histeroskopia jest nowoczesniejsza metodą niz laparoskopia.Ta pierwsza jest mniej inwazyjna,bo lekarz wkłada histeroskop przez pochwe i wszystko w srodku oglada bez zadnego nacinania.A laparoskpia z tego co wiem(kiedys taka dziewczyna opowiadała mi w szpitalu) usypiaja do zabiegu i takie male dziureczki robia w podbrzuszu zeby dostac sie do srodka i zobaczyc w czym problem.Po histeroskopii pół godzinki siedzialam na korytarzu,dostałam nospe i po sprawie.Nic sie nie musi goic i nic nie boli,a przy laparoskopii chyba trzeba odczekac jakis czas,ale nie wiem ile.Dlatego tez histeroskopia jest taka droga(ja płaciłam 1500zł prywatnie).Helenka zapytaj lekarza jak długo musisz odczekac bo wiadomo ze nam wszystkim zalezy na czasie,a tu zawsze cos wyskoczy i to czekanie i czekanie......pozdrawiam
  10. cholera jak czytam te Wasze wypowiedzi to zastanawiam sie czy ja jestem jedynym przypadkiem z tym pieprzonym zasniadem??? Podobno po in vitro jest o wiele wieksze ryzyko wystapienia zasniada bo to nie jest zapłodnienie naturalne.Czy ktoras Was miala juz z tym do czynienia? Dane wykazuja ze 1 na 1000 kobiet ma to cholerstwo w Polsce.
  11. annette_18 ja miałam dokładnie tak samo jak Ty,brzuch bolał jak na typowy @ a okazało sie ze była ciaża.Nie miałam zadnych innych objawów ciazowych poza zagniezdżeniem.Ale nie zawsze to sie odczuwa.Moja kolezanka nie odczuwała od samego poczatku nic a nic.Zadnego bolu,zadnego zagniezdzenia,żadnych mdłosci ani wymiotów a jest juz w 18tym tc.Takze zachowaj spokój.Pomysl sobie...co bedzie to bedzie....a bedzie dobrze :-) trzymam kciuki!!!
  12. Monjoc ja troszeczke cos tam plamiłam,ale zanim sie obudzilam to pielegniarki juz mi zalozyły gatki i podpaske.Jak zeszłam z fotela i polozylam sie na kozetce to za cholere nie mogłam sie obudzic.Pielegniarka wolała"prosze juz nie spac"a głowa sama leciala i oczy sie zamykały.A jak przyszedl do mnie maż to zaczełam płakac ze zabrali moje jajeczka hahhaa ale ubaw :) szybko sie ubrałam,usiadłam na korytarzu ale szczerze mowiac wtedy brzuch mnie nie bolal,dopiero jak wrociłam do domu to troche.Monjoc tylko nie zapomnij sie ładnie wydepilowac hehehhe żarcik :) :)
  13. Monika a Ty kiedy masz transfer i ile zarodków? Tak ja robiłam prywatnie.Chciałm na NFZ ale nie było takiej mozliwosci,wiec musiałam sie zdecydowac. Ps.Monika tez ładnie :)
  14. Monjoc ja po transferze brałam luteine doustna,dopochwową,encorton i to cały czas mialam brac po 3xdziennie.Luteina to nawet po 2tabl.Lekarz napewno Ci powie co i jak.Do punkcji wzielam sobie taki szlafrok zeby z gołym tyłkiem przed wszystkimi nie paradowac.Weź sobie cos luźnego,nawet jakis podkoszulek.A do transferu nic,rozbierasz sie do polowy i tak jak normalne badanie gin.Trwa to chwilke. Amelka to Twoje imie?Bardzo mi sie podoba.Jak bede miec kiedys córcie to dam jej na imie Amelka albo Julka :) oba bardzo ładne :) Amelka ja miałam 1 histeroskopie i wydaje mi sie ze to wystarczy.W kazdym razie nie zamierzam znowu wybulic 1500zł skoro lekarz nic nie mowi ze trzeba powtarzac.U mnie zobaczył co jest grane i spokój.
  15. A ja mam pytanie z innej beczki.Czy lekarz zalecił Wam przed in vitro zaszczepic sie na zołtaczke?Wiem ze to jest przydatne ale moj lekarz mowił ze to nieobowiazkowe wiec nie szczepiłam sie ale teraz zastanawiam nad tym.
  16. Helenka o zarodkach ja napisałam troche wyzej.Nie za wiele inf ale zawsze cos,to o czym wiem. Dziewczyny jak Wy piszecie te inform.małymi literkami?szukam i nie wiem.
  17. Zuzia ja tez jezdze do macierzynstwa do Dr.M.juz ponad rok.Nie panikuj bo dr.M wszystko Ci wytłumaczy ale musisz pytac,najlepiej jak masz jakies wątpliwosci to zapisuj sobie na karteczce pytania,ja zawsze tak robiłam(zeby nie zapomnieć) Witaj Wiosanka!Gratuluje bobasków.Ja zawsze marzyłam zeby miec bliźniaki :) ja nigdy nie miałam robionego amh,tez 1szy raz słysze o tym.
  18. Helenka zapytaj albo swojego rodzinnego lekarza albo w szpitalu.Jak ja bylam po poronieniu to lekarz sam mi zaproponował rozmowe z psychologiem ale nie chcialam.
  19. berbla ale to lekarz decyduje o tych "bajerach" Mi powiedziano ze jesli nacina sie otoczke to sprzyja i pomaga wydostac sie zarodkowi z tej własnie otoczki i ułatwia zagniezdżenie.Zazwyczaj robi sie to wtedy gdy zarodki sa zamrozone lub gdy otoczka jest za gruba.A jesli chodzi o ilosc dni to nie wiem od czego to zalezy.Mi embriolog powiedział ze trzymali zarodki az do 5tego dnia czyli blastocysty ze wzgledu na duza ilosc zarodków rozwijających sie i czekali ile ich zostanie. Kinia głowa do góry,bedzie dobrze,mowie Ci :)jest 8 dojrzałych to dobra wiadomosc.Trzymam mocno kciuki i zycze Ci powodzenia.napisz jutro jak poszło,3maj sie mała,do usłyszenia.Ja juz lece bo mnie oczy bola od patrzenia na ten komputer,pappaa
  20. aaa zapomniałam.Monjoc no tak my dalej planujemy kolejny transfer ale nie wiem kiedy bo musi sie wyjasnic czy mam tego cholernego zasniada czy nie.Narazie bede kontrolowac bete ze 2,3 mce i zobaczymy.
  21. Kingii powiem Ci ze u mnie własciwie zawsze wszystko było ksiazkowe.Nigdy nie miałam problemow z hormonami,stymulacja przebiegała wzorcowo,okres regularny,a po punkcji nagle hiperstymulacja i panika.W sumie u mnie tylko te jajowody.Parametry meza nie sa zniewalajace ale ok,tzn nadajace sie do zabiegu.Tez mielismy icsi.Okazało sie ze az 8 kom zapłodnionych i zamrozonych w 5tym dniu.1szy transfer zakonczył sie poronieniem w 6tym tyg.Strasznie to przezyłam.Mowie Wam dziewczyny Kinia i Monjoc...do dzisiaj nie moge sie z tym pogodzic.Wiem ze to tylko mały zarodeczek ale to było moje małe dzidzi.Do konca walczyłam dzielnie w szpitalu zeby nie poronic ale niestety....a w nocy po poronienu dostałam takiej histerii ze musieli mi dac leki na uspokojenie bo wyłam jak wilk do ksiezyca i pobudziłam całe pietro..masakra.........:(:(:( No własnie Kinia ile masz teraz zarodkow???
  22. witaj Kingii :) Ty taka młodziutka jestes :) Nie stresuj sie kochana bedzie dobrze,musisz w to wierzyc.Musi być dobrze :) Bede jutro trzymac kciuki.A w jakim miescie masz transfer?
×