Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krwawa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

1 Neutral
  1. Znam ten typ :P A nawet niejednego, i właśnie na jedzeniu, na innych nie będą oszczędzać, głownie na sobie.
  2. No dla zdrowo myślącej osoby wydanie nawet kilku tysięcy na ślub może być niepotrzebnym wydatkiem, nie dla każdego muszą być goście, nawet najbliżsi. Szczególnie w sytuacjach gdzie para jest ileś lat ze sobą, mieszkają razem, na święta odwiedzają nawzajem swoje rodziny itd...najpierw może trzeba było się dogadać czym dla Was jest ślub a potem się dziwić. ­ a to, że na obiad wydaje 50zł, to na jedzeniu ma oszczędzać byle na sukienkę na 1 dzień i kwiaty do kościoła było?
  3. Znaczy, w takim wypadku decydując się na wzięcie partnera, który nikogo tam nie zna ja bym sama stosowny prezent dała, a nie wymagała od niego.
  4. Ale jak zapraszasz faceta na urodziny swojej przyjaciółki to nie wymagasz by dokładał się do prezentu. Przy weselu wg mnie podobnie, jak kogoś stać to przy 2 osobach można dać więcej, ale to dwie osoby wypadałoby znały parę młodą, a nie tylko jedna a ta druga ma płacić za wstęp.
  5. Nic nie "trzeba". Właśnie tematy o tym jak nowożeńcy marudzą, że goście paskudni bo nie dają po 1000 tylko po 300 to by tu się całe wkleić przydało. ­ Nikt normalny nie robi wesela z myślą by mu się zwróciło, tak samo nie robisz urodzin mając nadzieję, że prezenty będą drogie. Jak ktoś ma więcej to daje więcej, jak nie ma dużo a łączy go z parą młodą więź to co ma nie iść?:D
×