Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lavendaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lavendaa

  1. No i temat umarl... nie wiem czy mam sobie szukac innego miejsca na forum... samej ze soba jakos tak glupio pisac. ania dzieki ale czemu tak smutno?
  2. hmmm... widze, ze ozywienie na forum bylo tylko chwilowe. teraz znow cisza :-(
  3. hej dziewczyny:-) u mnie bez zmian. czyli dieta kiepsko ale cwiczenia sa codziennie. waga stoi w miejscu. dzis bylo 65,7kg. mysle, ze to dzieki cwiczeniom bo troche sobie pozwolilam w zeszlym tygodniu. ale na szczescie na wadze sie to nie odbilo. ja mam troche inne zdanie co do facetow. wiadomo, ze kazda kobieta by chciala takiego, co to tylko wnetrze sie dla niego liczy. odpowiedzialnego i szczerego, ktory kocha partnerke za to jaka jest, a nie za wyglad. ale faceci to wzrokowcy. lubia patrzec na piekne kobiety i kazdy by chcial miec taka. moj facet tez mnie zapewnial, ze wazac 77kg wygladam dobrze, ze jemu sie podobam. a w zeszlym tygodniu ubralam spodnie rurki i krotka bluzke, taka do pasa a nie zadna tunike ( w koncu! ) i widze, ze moj mnie tak mierzy, mierzy i mowi "ale ty schudlas, teraz widac! " no i tam sie rozgadal a na koniec do mnie wali tekstem " bo wiesz, reke to juz mialas prawie taka jak ja i troche sie martwilem" no tak to powiedzial niby w zarcie, ale wiem ze cos w tym jest. widze, ze teraz mu sie bardziej podobam. ciagle mnie przytula, dotyka, lapie w pasie. widze, ze cos sie zmienilo, na plus. nie przypominam sobie zeby tak szalal za moim cialem pare miesiecy temu. no ale kazdy facet jest inny. ja pisze tylko z mojego doswiadczenia.
  4. Michigen - i tu sie z Toba zgodze. ja tez dopoki sie porywalam na jakies konkretne diety np kopenhaska, 10cio dniowa, jogurtowa, kapusciana, owsiana i inne tego typu to zawsze konczylo sie identycznie. mialam dosc po paru dniach i rzucalam sie na jedzenie. waga wracala od razu. takich podejsc mam za soba dziesiatki, nie zartuje. to jest meczarnia i katorga psychiczna i fizyczna, ktora na dodatek rozstraja metabolizm. tak sie nie da schudnac. a nawet jezeli, to nie na stale. dopiero niedawno mnie oswiecilo, ze nie tedy droga. ze te diety to glupota, ze prowadza do nikad. jedyna sluszna droga to mż i ruch.
  5. hej dziewczyny :-) Michigen - wow! gratuluje! ja dzis wracam do diety a wlasciwie to staram sie wrocic. najgorsze, ze mi sie nie chce. musze jakos spiac tylek i sie zmobilizowac. w zeszlym tygodniu sobie pozwolilam za bardzo, nawet nie wiem ile waze bo nie zwazylam sie rano. jutro to zrobie ale jestem pewna, ze bedzie wiecej :-( mialam dzis zaczac oczyszczanie kasza jaglana ale oczywiscie nie wyszlo :-( musialam juz o 6.00 wyjsc z domu i za pozno wstalam. nie zdazylam kaszy ugotowac, a musialam cos zjesc. mam nadzieje, ze jutro sie uda.
  6. wielgachnakachna - to o biuscie powyzej pisalam do Ciebie. nie wiem czemu mi nick Twoj urwalo na poczatku i zostal tylko "-"
  7. no niestety, ekipa sie nam wykrusza. a tak nas bylo duzo i tak bylo fajnie. ale dobrze, ze nie zostalam calkiem sama. mniej nas ale damy rade :) - a mi z biustu szybko cm uciekaja. za szybko bo cycki mi zaczynaja przypominac torebki listonoszki. w styczniu mialam 105cm w obwodzie. teraz 94cm. duza roznica w tak krotkim czasie. gdy karmilam to mialam 120cm. w porownaniu do teraz daje to roznice 26cm. no to sie musialo negatywnie odbic na wygladzie bo piersi to nie posladki czy udo, nie da sie tego wycwiczyc, niestety :(
  8. hej:) no ja wrocilam. odzyskalam motywacje i checi. pozytywnie wplynelo tez na mnie wazenie poranne. 66,1kg. czyli jest dobrze. gdy weszlam drugi raz na wage zeby sprawdzic to nawet wyszlo 65,9kg ale jako realistka biore pod uwage ta mniej optymistyczna wersje. ale i tak nie ma dramatu.
  9. wielgachnakachna - ile masz wzrostu? mozesz przypomniec:) ja tez tak wlasnie oszukuje. lubie pieczywo, lubie kanapki. robie je z pieczywa chrupkiego, a jak mam mega ochote na swiezy, chrupiacy chlebek. to robie jedna kanapke z chleba i 2 z Wasy. obkladam je salata, szynka, pomidorem, ogorkiem, tak zeby byly duze, a niskolaroryczne. tym sposobem moja chec na chleb jest zaspokojona i jestem najedzona. tak samo z obiadem. lubie ziemniaki, no i nie moge zrezygnowac calkowicie. biore wiec 2 i dokladam duuuzo salatki, jakies ogorki konserwowe, papryke itp duzo warzyw, tak zeby zjesc cos co lubie, a zielenina sie zapchac. kazdy musi takie "sztuczki" dopasowac do siebie, w zaleznosci z czym ma problem.
  10. hehe, mi kiedys jedna dziewczyna powiedziala ale tak calkiem serio, ze schudla jak meza swojego poznala. ze ona jest zawsze na gorze i tak skacze! zebym zobaczyla jakie ma uda. nie trzeba gimnastyki. ja prawie jej parsknelam w twarz smiechem, jak widzialam z jaka powaga i przejeciem o tym opowiadala :D
  11. Iwona zrowiej nam szybko! ja wlasnie robie rybe. natarlam ja przyprawami i koperkiem i gotuje na parze - w miedzyczsie uzupelniam przyprawy, ktore splywaja. pokropie cytrynka. zobaczymy jak wyjdzie.
  12. ja mam dzis ten gorszy dzien. wyczerpaly sie moje baterie, a mam tyle do zrobienia dzisiaj. a na 16 do pracy. nic no, musze sie jakos ogarnac. kawe zrobic, wyjsc na dwor i poodsniezac - to mnie od razu obudzi :O
  13. a co do zumby to ja jak bylam to sie maga zmeczylam. bylo niesamowite tempo i same takie szybkie piosenki. 60minut skakania i krecenia biodrami. mysle, ze to zalezy od prowadzacego.
  14. ja zbieram sie do zrobienia nowych fotek. jak zrobie to wrzuca dla porownania. a co do suplementow, tabletek i herbatek odchudzajacych to niestety, ale dzialaja tylko na nasze kieszenie - to jedyne co odchudzaja. mam w rodzinie farmaceutke, pytalam nie raz o rozne specyfiki. zawsze otrzymuje taka sama odpowiedz, zebym sobie pieniadze na cos innego zostawila.
  15. tak sobie podpatruje teraz Killera i sie zastanawiam czy dzis sie z tym nie zmierzyc. szczerze, nie wiem czy podolam. czy ktoras z Was dala rade?
  16. Witam:-) witaj Agniecha. na pewno dasz rade bo robisz to z glowa. ja nie jestem uzalezniona od cukru. chce mi sie slodkiego tylko gdy jem slodkie. gdy przestaje to po paru dniach przestaje mnie ciagnac. teraz nie jem w ogole slodyczy, nawet nie slodze herbaty. jedyne co, to kawe mala lyzeczka miodu. czasem sie moj mozg upomina o cukier ale panuje nad tym. ja mam inne "uzaleznienia" : fast foody, przekaski, pizza i piwo. no i przy sobocie zawsze sobie na cos pozwalam bo potem mi przez caly tydzien brakuje i mnie nosi. a tak to zjem kawalek - albo dwa ;-) tej nieszczesnej pizzy i potem tydzien mija bez wiekszych napadow glodu. tak, ze tez sobie dozuje te moje przyjemnosci, tak jak Ty :-) waga mi od kilku dni stoi 68,1kg. za to zrobilam dzis pomiary. w biodrach mam juz 96cm ( bylo 105cm na poczatku stycznia ). no super, ciesze sie, tylko, ze oczywiscie nie chudne tak, jakbym chciala. dupa mi sie zmniejsza i moje uda wygladaja przez to na jeszcze wieksze, niz sa. a sa duze, takie pulchne buły. jak staje prosto i lacze stopy, to od kolan w gore nie mam ani jednej szczelinki, a tak ciasno, ze igly by nie dalo sie wcisnac. cale uda, od samych kolan sa okragle i duze, i malo sie zmieniaja poki co. ech. przydaloby sie wiecej cwiczen na nogi, ale ja mam je takie slabe, ze po skalpelu juz mnie lydki i uda bola, a co tu mowic o innych treningach. ania ja tez sie poce przy skalpelu. juz mniej niz na poczatku bo poczatkowo to sie ze mnie lało, a twarz to mi plonela. ale wciaz sie poce. dalej mam problem z tym unoszeniem nog lezac na brzuchu i utrzymywaniu ich w gorze. robie juz to cwiczenie ale momentalnie robi mi sie twarz czerwona i pojawia sie pot. tak, to jest dla mnie najgorsze. mega wysilek. ale i tak kondycja mi sie poprawila. w koncu nie dostaje zadyszki gdy biegam z dzieckiem albo wchodze po schodach. ja mialam tez problem z zylekiem na jednej nodze. zaczyna mi sie robic i czesto mnie bolalo. nasililo mi sie gdy pracowalam na stojaco po 12 godzin. od kiedy cwicze to mnie nie boli, nie potrzebuje nawet lekow. zreszta lekarz mi mowil, ze cwizenia mi pomoga, tylko komu sie wczesniej chcialo? same plusy z tych cwiczen, ale i tak sie ciezko zebrac czasem.
  17. kuleczka ja tez nie jestem sportowym typem i pierwsze dni to byla dla mnie katorga i walka z sama soba. teraz juz jest dla mnie normalne, ze musze pocwiczyc bo potem nie daje mi to spac - dwa tygodnie temu zrobilam skalpel o 23.00 bo mialam wyrzuty sumienia, ze sie najadlam, a nie cwiczylam. ja przekonalam sie na sobie, ze warto cwiczyc, tym bardziej, ze my mamy troche do zrzucenia tych kilogramow i cwiczenia to jedyny sposob aby nie miec obwislego ciala po odchudzaniu. kuleczka do duzy glod mi pomaga wlasnie gorace picie. zauwazylam, ze jak jestem glodna i sobie pocwicze, to glod mija. potem jestem zmeczona, ale nie glodna. podobno pomaga tez mycie zebow. na innym forum czytalam, ze laska ma swoj sposob - zuje zabek czosnku i potem ma taki smak w ustach, ze na nic nie ma ochoty, ale to troche ryzykowane ;) a co do za malych ciuchow to ja jeszcze w styczniu kupilam sukienke rozmiar 38 :')
  18. chcialabym sie juz miescic w 38 ale niestety. przymierzylam dzis spodnie 38 i brakowalo mi 2-3cm zeby sie dopiac. a zeby wygladac dobrze w tych spodniach i zeby nie byly mega obcisle to przydaloby sie jeszcze o 2cm wiecej schudnac. no i uda tez. wiecie, ja mam taka budowe ciala troche atletyczna. mam duze kosci. np nadgarstki, kostki mam grubsze niz wiekszosc moich kolezanek. obojczyki takie mocne. do tego zawsze mialam duzo miesni. kiedys nad tym ubolewalam bo moje kolezanki takie delikatne, zwiewne,chudzinki, a ja taka maszyna mimo, ze szczupla. tzn nie wygladalam jak kulturystka, ale bylam bardziej umiesniona niz przecietna dziewczyna w moim wieku. taka mam budowe. moze przez to ten skalpel daje u mnie taki efekt.
  19. jej... u mnie sniegowa masakra. patrze przez okno i mam wrazenie, ze cos mnie przeteleportowalo bez mojej wiedzy do Irkucka na Syberii.
  20. ania co do ewki to ja cwicze z youtube'a. nie chce cie namawiac do zlych uczynkow, ale woop woop - ktorej juz nie ma - pisala, ze skalpel sciagnela ;-P slyszalam tez w ze Shape maja byc plyty Ewki do wyboru w tym miesiacu ale to trzeba sprawdzic bo pewnosci nie mam.
  21. Dzien Dobry. wczoraj taki sobie dzien. cwiczenia zaliczone, ale dietowo moglo byc lepiej. no coz, nie zawsze sie udaje. w koncu nie jestesmy robotami. dzisiaj na sniadanko zjadlam platki, ktore wyczailam wczoraj w netto. rzadko tam chodze bo mam nie po drodze, ale ze z obiadem wczoraj przesadzilam to sie wybralam wlasnie tam, na pieszo. w sumie po cos innego, a znalazlam platki sniadaniowe pelnoziarniste z otrebami "dobry błonnik". kupilam, zjadlam i w smaku tez dobre, z mlekiem. i zapychaja :-) ja juz po cwiczeniach. zaraz sie biore za jakis obiad, a potem za siebie - musze zafarbowac wlosy, polozyc henne na brwi itp. dziecko mi znow kaszel, wiec raczej niedziela bez spacerow. a jezeli chodzi o diete i zmiany, to wczoraj zauwazylam cos, co mi sie nie podoba. piersi mi sie zmienily... na niekorzysc, niestety. zmierzylam i ubylo 8cm. zdalam sobie sprawe, ze gdy uda mi sie osiagnac wage 57kg, to dopiero bedzie tragedia. jak przytylam, a potem jeszcze karmilam to mialam w obwodzie prawie 120cm. jak przestalam karmic, to jakies stopare cm. na poczatku stycznia 105cm, a dzis 97cm. no i niestety, to widac :-( o ile tylek, uda czy ramiona, mozna zmienic cwiczeniami, to tu nic nie zrobie :-( no coz, nie mozna miec wszystkiego. cos, za cos.
  22. Witam. tyjaca EB - witam spowrotem. och, brakowalo mi Ciebie i niezmiernie ciesze sie z powrotu Twojego :-) ja tez mialam mala w polozeniu posladkowym i cesarke. i tez wczesniej. i pewnie tez bym w dniu terminu wazyla setke. ja tez bylam wielka, a moja corcia urodzila sie malutka (2,400). tatiana - nie chcialam nikogo obrazic. chodzilo mi o to, ze naprawde nie znam absolutnie nikogo, kto jest gruby od zdrowego odzywiania i od ruchu. no naprawde. na ktorejs tam z poprzednich stron pisalam, ze mam w rodzinie dziewczyne, ktora 4 lata temu zrzucila bardzo duzo, mysle, ze ponad 30kg schudla. z rozmiaru 46 na 38. ona zaraz po schudnieciu zaszla w ciaze ale nie dogadzala sobie tak jak ja. mowila, ze dziecko nie potrzebuje wcale cukru, frytek, ani tlustych kotletow. jadla sobie zdrowo, duzo warzyw, owocow, miesko na parze albo pieczone. urodzila coreczke i zaraz po wyjsciu ze szpitala chodzila w szortach. wiec jednak mozna. dodam, ze dziewczyna od dziecka byla duza, od dziecka z tendencja do tycia. ja mysle, ze duzo zalezy od nas.
  23. Ale ciaza,wyjazd czy cos innego nie jest wytlumaczeniem.jak ktos nie zre to nie bedzie gruby.amen.
  24. Ja karmilam a i tak nic nie zeszlo bo zarlam jak swiniak. tatiana ja pewnie mialabym wiecej na wadze gdybym donosila ciaze do konca.a urodzilam w 35 tygodniu i juz mialam ponad 90kg na wskazniku. magdalena zazdroszcze plenerow:-)
  25. Michigen - glowa do gory. ja tez sie w sobote nawpierdzielalam. pocwicz sobie wieczorem. ja sie w ten sposob pocieszam - cwicze i pocieszam sie, ze spalam troche kcal, a i im wieksza masa miesniowa, tym organizm potrzebuje na codzien wiecej kalorii. im wiecej miesni, tym wiecej mozna zjesc. to chyba jedyna droga, zeby wygladac dobrze, gdy sie lubi dobrze zjesc.
×