Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DziubekGP

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej wspolczuje wszystkim w podobnym nieszczesciu. Gratuluje tym, ktorym sie udalo. Ja psychicznie czuje sie dzis okej. Mam wrecz wyrzuty sumienia, ze nie przezywam tego bardziej. Zastanawia mnie czy juz po tym krwawieniu ( poronieniu) mozna starax sue znowu o Dzidzie. Moja gina powiedziala ze pewnie zebym nie zrobila testu to myslalabym ze okres mi sie spoznil. Tylko ze ja czekalam na Dzidzie od roku. Na te dwie kreseczki. I tak mnie troche zdziwila moja gina tym stwierdzeniem. No wiec jak myslicie? Psychicznie czuje sie dobrze, wiec dlaczego nie?
  2. Hej witam wszystkich, Sledze forum, choc dopiero dzis chce cos powiedziec. Wlasnie wrocilam ze szpitala, 5tc i 2 dni, prawdopodobnie samoistne calkowite poronienie. Wyjasnien brak, przyczyny rozne, ale nie wiadomo naprawde dlaczego. Od roku staramy sie, clomid od pol roku, wkoncu zafasolkowalo o czym powiedzial test w nowy rok. A dzis tydzien pozniej szok. Nad ranem silne skurzce podbrzusza, pojawilo sie krawienie (nadal jest) no to hop i do szpitala. Zrobili krew, wzieli do ginekologa i ten mi powiedzial ze raczej szans juz nie ma bo hcG mam tylko 6. Co dalej? Smutek i placz. Teraz jest mi smutno, ale tak normalnie. Pocieszam sie ze to nie koniec naszych staran. Jakos to bedzie... Pozytywnie myslenie pomaga. Wiec poza skurczami i delikatna goraczka jest ok. Za dwa dni mam znowu test na poziom hcG. Wiec nie robie sobie nadziei, ale wierze w lepsze dni. Co wy myslicie? Czy ktos ma podobne doswiadczenia? Dziekuje za pomoc.
×