Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Andi14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witaj Jaga! O czym chcesz pogadać? Z mężczyzną czy kobietą?
  2. Andi14

    wdowa

    Witajcie Kochane. Witaj nowa 5-letnia Wdówko. Reenko, bardzo się ucieszyłam, że jesteś i dałaś znaki życia. Widzę, że prócz wdowieństwa każda z nas ma jakiegoś paskudnego robala, który daje popalić. U mnie też różnie ale zazwyczaj "po japońsku" inaczej mówiąc jako tako. Zima w moim sąsiedztwie spływa ze stoków w zastraszającym tempie. Rzeki przybrały, stan alarmowy ogłoszony i oby obeszło się bez większych ekscesów. Jedno co cieszy to fakt, że dzień ma już ponad 10 godzin, mrozy odeszły w niepamięć, krokusy nieśmiało wychodzą z ziemi no i najważniejsze, że do Wiosny tylko 24 dni. Starym zwyczajem każdego wieczoru "biegam" po stokach narciarskich, oświetlonych deptakach nadmorskich, składam wizyty żubrom i przeglądam politykę i ulubione babskie strony. To by było na tyle w dzisiejszy pączkowy wieczór. Pozdrawiam wszystkie Wdowy i Wdówki.
  3. Andi14

    wdowa

    Witaj Kaddarko! Od czasu do czasu zaglądam na nasz topik ale dzisiejszy wpis "zwalił mnie z nóg". Nie wiem czy to głupi żart czy prawda o śmierci naszej HI-ZA-GI , Asanny? Poznałam się z Anią na GG i Skypie. Rozmawiałyśmy ze sobą. Wymieniłyśmy też e-adresy. Ania miała się do mnie wybrać ale wtedy pomagała córce. Nie chce mi się wierzyć, że to koniec. Gościu, która(y) podałeś tą smutną wiadomość napisz coś więcej. Pozdrawiam.
  4. Andi14

    wdowa

    Dzisiaj Wigilia, początek najpiękniejszych Świąt. Tak bardzo lubię wieczory w domu kiedy choinka kolorowo do mnie mruga, jest mi wtedy jakoś raźniej i mniej ciężko na sercu. Tak oczywiście uważam. To już raz szósty bez mojego męża. Czas sobie płynie od świąt do świąt i kolejnych świąt. Przywykam powoli do codziennej samotności i jakoś leci. Zaglądam tu "do nas" od czasu do czasu. Nowe singielki wpisały się na naszą "listę" ale najfajniejsze jest to, że dzisiaj zawitała Kaddarka. Kaddarko, nowe i stare Dziewczyny, wszystkiego najlepszego dla Was i Waszych Rodzin na Święta i Nowy Rok. Bardzo przepraszam za te nowe i stare Dziewczyny. Do zobaczenia się na naszym topiku.
  5. Andi14

    wdowa

    Tak tu cicho i smutno o zmierzchu..... Minęło18 dni i nocy od czasu kiedy zamilkł nasz topik. Nie chce mi się wierzyć, że to już koniec bo przecież wieczory co raz dłuższe. Pozdrawiam.
  6. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Przykro, że już 5 dni a ja tutaj sama. Do mnie wróciło lato i to w dosłownym znaczeniu. Od czwartku temperatury powyżej 20 stopni. Okna w moich pokojach lśnią czystością. Od piątku "zaliczam" balkonowe plażowanie. Nie ma w tym nic dziwnego, bo na plażach w Świnoujściu, Międzyzdrojach, Kołobrzegu i Ustroniu Morskim, gdzie przed chwilą "byłam", ludziska plażują, że aż miło. Korzystajmy ze słoneczka póki jest dla nas łaskawe i pozwala chodzić z krótkimi rękawami. Za kilka dni temperatury spadną i to znacznie i będziemy z utęsknieniem czekać na pierwsze marcowe ogrzewające promyki słonka. Jak spędzacie ten letni w czasie jesieni weekend? Nie byłam w tym sezonie ani razu w lesie. Zapach świeżych tegorocznych grzybów poznałam ale z koszyka znajomego grzybiarza, który w ciągu 4 godzin zebrał ich aż 0,5 kg. Susza zrobiła swoje nie tylko w polach. Piszcie Dziewczyny bo jeszcze trochę i nasz topik umrze śmiercią naturalną. Pozdrawiam bardzo letnio i cieplutko w 11 dniu tegorocznej jesieni.
  7. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Ależ oferta - ta powyżej -, szkoda tego młodego chłopaka. Ledwo wchodzi w dorosłe życie a już jest sfrustrowany. Nie ważne w jakim wieku będzie przyszła partnerka. Ważne, że może być jej utrzymankiem. Nie znam żadnej tak zdesperowanej wdowy czy singielki, która czeka na jego atrakcje. Cóż zrobić, życie pędzi do przodu więc i ludzkie zachowania stają się co raz bardziej nieobliczalne. A tak w ogóle to u mnie kolejny chłodny dzień. Nie mam na razie pomysłu co z sobą dzisiaj począć. Póki co pobiegałam po plażach i szybko wróciłam do siebie, bo jest tu mimo wszystko o wiele cieplej. Myślę, że w ciągu dnia uda się pochodzić w bluzeczce z krótkimi rękawkami. Dzisiejszy dzień to praktycznie ostatni dzień tegorocznego lata. Pozdrawiam cieplutko.
  8. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Jak zwykle u nas. Ze skrajności w skrajność. Wczoraj 32 stopnie a dzisiaj 14. Taka huśtawka pogodowa bardzo źle na mnie wpływa. Moje wszystkie plany odeszły w niebyt. Może jeszcze się rozkręcę i może pogoda się wyklaruje. A co tam u Was Kochane? Czyżby już nostalgia? Babiego lata jeszcze nie widać, więc trzeba mieć nadzieję na ciepłe, słoneczne dni. Za chwilę wyruszam na poszukiwanie ładnych wrzosów na cmentarz. Pozdrawiam cieplutko.
  9. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Trochę mnie nie było ale i Was moje Kochane też nie było. Nie ma to jak we własnym domciu. Pogoda jakaś taka jesienna się zrobiła. Mam jednak nadzieję, że przed nami jeszcze wiele cieplutkich plażowych dni. Teraz powinno popadać przez co najmniej 3 dni, bo ziemia jak wyschnięty beton. Muszę Wam powiedzieć, że przełom sierpnia i września był naszym ostatnim i lubianym w sezonie wypadem nad morze. Samej nie koniecznie. Szybko się ściemnia, pustawo na deptakach i plażach, zwijają się sezonowi sprzedawcy i wszystko to uświadamia, że wkrótce długa jesienno-zimowa samotność. Trochę melancholii a to oznaka żalu za przemijaniem. Dobrego wieczoru .
  10. Andi14

    wdowa

    Witajcie Kochane! Lato nas rozpieszcza tego roku więc i my trochę leniuchujemy z tego powodu. "Pobiegałam" po zaprzyjaźnionych nadmorskich plażach i trochę mi żal. Wszędzie ludziska moszczą się w piasku i przygotowują do plażowania. Jeszcze jest luz na plażach ale z upływem czasu na pewno to się zmieni. Nie myślcie, że jest mi żal, że mnie tam nie ma. Żal mi, ponieważ u mnie mgła i pochmurno. Nie widać najmniejszego śladu słonka. Wczoraj późnym wieczorem spadło trochę deszczyku, dosłownie deszczyku. Zmoczyło na krótko jezdnię i samochody. Wszystkie bocianie gniazda, które "odwiedzam" już są puste. Jarzębiny co raz bardziej czerwone, kwitną astry i dalie. Przez brak opadów liście na klonach i kasztanowcach jakieś takie pomarszczone jakby chciały już opadać. Co toku o tej porze każdego pogodnego wieczora pod moimi oknami odbywały się świerszczowe koncerty. Co to za muzyka, ekstra. W tym roku cisza, bo wyschła trawa i świerszcze nie mają gdzie żerować. Na tych "pustynnych" osiedlowych terenach, wieczorami, spacerują jeże, kuny no i oczywiście nie brakuje myszy i szczurów. Tych ostatnich podobno jest bardzo dużo, tak przynajmniej mówią moi sąsiedzi. Mam poważne obawy czy w tym roku będą śliwki węgierki. Jeśli nie to nie będziemy miały z czego usmażyć powideł. Szkoda by było. Ponura pogoda nie nastraja mnie do żadnych robótek domowych. Przez chwilę myślałam o "zrobieniu" lodówki ale mi odeszło. Czeka też na prasowanie pościel i chyba się za to zabiorę. Pozdrawiam i życzę super ostatniego wakacyjnego weekendu.
  11. Andi14

    wdowa

    Witajcie Kochanieńkie. Za kilka godzin kolejny letni weekend. Jak ja kocham takie lato. Temperatura bez żadnych ekscesów, można się przyjaźnić ze słonkiem. Wróciłam "z plaży"( tzn. z mojego balkonu), zjadłam drugie śniadanie(owoce), sprawdziłam że nad naszym morzem też lato i zastanawiam się nad dalszą częścią dnia. Jutro i pojutrze ma być podobnie jak dzisiaj i może wyskoczę nad jezioro. Chyba wyskoczę teraz na zakupy bo w lodówce zaczyna być przeciąg i owoce też się kończą. Obiad na dzisiaj mam a jutrzejszy przygotuję wieczorem. Myślę intensywnie o wypadzie nad jezioro i jeszcze bardziej o tym z kim tam się wybrać. Odzywajcie się kochane. Pozdrawiam. p.s. Bardzo mi smutno, ponieważ niektóre zaprzyjaźnione ze mną bociany są już w drodze do Afryki. Jarzębina też mocno dojrzała a i astry już kwitną. To oznaka zbliżającego się (za 31 dni) końca lata.
  12. Andi14

    wdowa

    Witajcie! To już 5 dni a u nas cisza. Od wczorajszego wieczora jest czym oddychać. Prawie całodniowy deszcz a jego ślady marne. Oj długo musi popadać, żeby wszystko wróciło do normy. Jeżeli sprawdzą się prognozy, to od środy zacznę opalanie. Poprzednią opaleniznę zmyłam w czasie ostatnich dwóch tygodni, kilkoma prysznicami w ciągu dnia. Trzeba jakoś wyglądać tego lata, nie uważacie tak samo? Pozdrawiam.
  13. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Gorąco jak przy hutniczym piecu. Czuję się jak nosorożec, któremu wyschło ostatnie bajoro. Trzeci dzień zastanawiam się, czy to jeszcze ja. Każdy najmniejszy ruch powoduje pocenie się. Chyba jestem klasycznym przykładam szoku termicznego. Kocham słonko, ciepełko ale nie tak ekstremalne. Temperatury powyżej 30 stopni mają się utrzymać jeszcze około 2 tygodnie. Bardzo źle sypiam mimo szeroko otwartych okien. W dzień moje mieszkanie wygląda jak bunkier z powodu pozaciąganych rolet. W tygodniu udało mi się zakisić ogórki na zimę, zmienić i wyprać pościel i to, prócz posiłków, jedyna konkretna praca wykonana przeze mnie. Kilkugodzinny deszcz odmienił by nasz żywot, tylko gdzie on jest? Nowa Koleżanko, piszesz, że jesteś sama i chcesz do nas dołączyć. Zapraszamy, napisz coś o sobie, gdzie mieszkasz, co lubisz no i najważniejsze, dlaczego jesteś samotna. My wszystkie jesteśmy wdowami o czym pewnie przeczytałaś. No i znów pokazują burzę w nocy nad Dolnym Śląskiem i pewnie ominie nas ona szerokim łukiem. Za chwilę "wejdę" na czeski radar pogodowy i sprawdzę czy jest się czym łudzić. Pozdrawiam.
  14. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Zastanawiam się, czy jeszcze żyję. W tej chwili mam 32 stopnie na zewnątrz mieszkania a już 20,3o. Szok. Policzyłam dzisiaj, że w lipcu u nas było 10 dni z temperaturą powyżej 30 stopni. Sierpień zapowiada się podobnie albo jeszcze cieplej. Znajomy przywiózł mi dzisiaj raniutko ogórki i musiałam je przerobić. Mimo, że w mieszkaniu pozamykałam okna, zaciągnęłam rolety temperatura dała mi ostro popalić. Przed pól godziną wróciłam z cmentarza. Musiałam podlać kwiaty. W przyszłym roku chyba "przejdę" na sztuczne kwiaty. Nie dość, że częściej niż 1 raz w miesiącu trzeba nasadzić nowe (grób mojego męża prawie cały dzień jest mocno nasłoneczniony) to jeszcze przy panującej gorączce każdego dnia trzeba podlać kwiaty. Panująca susza, słońce, spowodowały, że wszystkie trawniki są "łyse". Nie ma trawy, rośnie tylko chwast, który nazywają dzikim szczawiem i gdzie nie gdzie podbiał. Masakra. Zabezpieczyłam a raczej zaprowiantowałam moją lodówkę we wszystkie wiktuały tak, aby nie musieć wychodzić na zakupy przez najbliższych kilka dni. Mam nadzieję jakoś przetrwać tą zapowiadaną gorączkę. Trzeba raczej zapomnieć o jakimś wypadzie nad wodę w weekend. A jak tam u Was Kochanieńkie? Nie podesłałybyście trochę deszczu dla ochłody? Pozdrawiam.
  15. Andi14

    wdowa

    Witajcie! Wczasowicze od Świnoujścia po Hel mają dzisiaj prawdziwy letni wypoczynek. Plaże pełne, w wodzie też nie lepiej ale należało się urlopowiczom takie plażowanie. U mnie; wczoraj super dzień, miałam gości. Był smaczny obiad, ciasto, lody i fajne rozmowy przy stole. Potem trochę sprzątania ale co tam to, cała przyjemność po mojej stronie. Wieczorem trochę porządków na cmentarzu i tak minął jeden weekendowy dzień. Dzisiaj zapowiadało się, że pojadę gdzieś na słonko. Ale była to tylko ranna zapowiedź. Około 10,oo zachmurzyło się, w południe popadał deszcz i w dalszym ciągu jest ponuro ale dość ciepło. Nie zmarnowałam jednak dnia. Nadrobiłam zaległości w lekturze, trochę czasu poświęciłam swojej skórze i teraz pełen relaks. A jak tam u Was Kochanieńkie z letnim weekendem? Pozdrawiam.
×