Hej dziewczyny... ja też nie mam się czym pochwalić, dlatego stopki na razie nie zmieniam. U mnie od dłuższego czasu waga waha się pomiędzy 51,5 a 52,5 pomimo, że staram się trzymać dietę, tylko czasami jakieś małe odstępstwa, a bywają też dni, że jem malutko, np tylko 2 jogurty, lekka zupa i jakiś owoc. Mój organizm też broni się jak może ... odkąd pamiętam zawsze ważyłam w okolicach 52 kg, nie licząc ciąż, bo wtedy dobijałam do 70 kg , w tamtym roku udało mi się zejść do 49 kg ale baaardzo dużo ćwiczyłam, po 2-3 godz. dziennie. Teraz niestety nie mam tyle wolnego czasu, ale obiecuję sobie, że jak tylko będę miała mniej pracy to znów wykupię sobie karnet na fitness i siłownię. Bez tego mogę tylko pomarzyć o 4 z przodu...