Dziewczyny, ja zaczęłam na początku stycznia. Moja dieta to MŻ + duużo ruchu - ćwiczę na siłowni. Odstawiłam dużo niezdrowych rzeczy czyli chipsy, duże ilości bułeczek, drożdżówek, chleba.. Do tego herbatki odchudzające, woda, nie jem późno...Ale teraz mam jakąś załamkę od 2 tyg waga stoi w miejscu i jakoś większy apetyt mam itp. Na razie tkwię w martwym punkcie, ale też prawda, że było wiele okazji do świętowania - urodziny brata, walentynki i inne duperele...Także chcę od nowa zacząć walczyć bo do ideału jeszcze daleko.