Angelxxx411

mój to mnie zawiódł już tyle razy że nie zliczę :| faceci. w jakim wieku masz dziecko? Ja już siedzę i oglądam ugotowanych, zobaczę co tam pysznego będą gotować. O i zobaczę na allegro jakie są ceny hantli bo w decathlonie zdaje mi się,że są jakieś wygórowane,.

Pokaż co tam zamówiłaś :)

witam w niedzielkę racja ssu - PIĘKNIE brzmi :) Mam też spódnicę z reserved w tym samym rozmiarze. Pochwalę się jeszcze, że wczorajszy dzień na prawde mogę zaliczyć do mega aktywnych, najpierw ten rower a w nocy zrobiliśmy sobie z moim tak długi spacer że jak wróciłam do domu to zasnęłam odrazu! super! Miłego dnia, biorę się za śniadanko :D

ssu - 79 zł, są jaśniutkie jeansowe, mam je od niedawna ale zdaje się, że dobrze się będą nosiły. Miałam od nich jedne fajne spodnie ale teraz już są za duże.

hej FIT wchodzę na forum a Ty piszesz, telepatia :) To zapowiada nam się rowerowy weekend. A staniki kupiłam jakieś zwykłe, nie firmowe ale są idealnie dopasowane, nie za duże, w obwodzie też dobre.. i śliczne, jeden biały a drugi czarny z delikatnym różowym dodatkiem. Popijam kawkę, zjadłam serek wiejski i wyruszam pewnie koło południa cały Lublin ma awarię orange ;/ nie można się nigdzie dodzwonić, dobrze że mam jeszcze telefon stacjonarny . miłego

ciężki temat z nim i sama nie wiem czy dobrze zrobiłam,że go nie pogoniłam ale prędzej czy później bym tęskniła i żałowała mimo,że moze miałabym więcej spokoju..Zobaczymy czy do końca wakacji razem zamieszkamy bo dałam mu czasu tyle, jak się nie dostosuje to ...no cóż. Dziś wstaliśmy rano w jakiś lepszych humorach,oczyszczona atmosfera. Fit są mniejsze rozmiary tylko chyba w tym brzydszym kolorze. U mnie też pustki w portfelu.

zmieniłam stopkę , a co mi tam :D

FIT - przejrzałam właśnie Twojego bloga i nasuwa się jeden wniosek - potrzeb ubraniowych całe mnóstwo, tak jak u mnie. Co do butów - też chcę sobie kupić jakieś ładne sandałki bo nie mam na lato,same balerinki. Ale jeszcze się nie rozglądałam. Tenisówki - u mnie w szafie raczej nie goszczą,ale moje koleżanki kupują na targu i sobie chwalą, że fajne i w dobrej cenie... no właśnie i może warto się rozejrzeć?? Ale w ccc też widziałam jakieś w miarę ładne. Bluzeczki też by się przydały, zbieram coś powoli w miarę możliwości, bo we wszystkich moich ubraniach wyglądam jakby mi je starsza siostra oddała hehe... Nie kupię wszystkiego naraz bo skad tyle kasy brać, ale np w tym miesiącu pozwoliłam sobie na taką białą bluzeczkę z koronką z reserved i zwykłą dłuższą różową bokserke z jakąś kokardką na dekolcie, będzie akurat do legginsów, na rower bo zakryje tyłek. Iiiii mój najlepszy zakup tego miesiąca - bluza pumy czarna ze złotym logo,tak mi się podoba, stwierdziłam,że też będzie na rower!!! I biustonosze by się przydaly bo niestety biust juz nie jest taki obfity;/ I spodnie;/ Wszystko na raz...ale kupować trzeba stopniowo bo za coś trzeba żyć. Ostatnio wymyślilam sobie,że poszukam w szafie pięknych beżowych spodni z kokardą, kupiłam chyba 2lata temu aż w koncu zrobiły się za małe... tak się ucieszyłam,że będą dobre, że będę w nich chodzić a tu psikus - ZA DUŻE i wiszą. Hehe. Jakby mi ktoś dał 3 tys zł o tak po prostu to bym wydała tylko na ubrania, 15 kg na prawde swoje robi. Musze pójść jak najszybciej na tą siłownię,no już cały dzien o tym myślę. Koniec refleksji na temat ubrań, daję wam spokój :D

Tak, będę pamiętać. Ja już za dużo się poświęcałam... Będę twarda i zdam relację jutro. Dzięki fit

No Halinka ja jestem na etapie, że zastanawiam się po co robię te studia, odechciało mi się do nich przykładać ale ten kraj nie motywuje do nauki, ilu znam mgr którzy zarabiają tys zł. Fajnie, że Tobie się chce. Nawet teraz :) I nie będziesz tam jak babcia hehe bo niedługo będziesz super laską i grube amerykańskie 18 będą zazdrosciły.. Jeszcze dziewczyny 3 godzinki i do domu, piję zieloną herbatę i latam często do wc bo tyle płynów w siebie wlałam. Na 2 śniadanie było jajko, niestety z majonezem i pomidor. Poźniej planuję grejfruta. Dzisiaj mój ma przyjechać... Oj szykuje się rozmowa i nie wiem jak się potoczy.

hej nowa koleżanko.. te kg chcesz zrzucić na swoje wesele czy idziesz jako gość? Mimo wszystko dobra motywacja i zapraszamy do wspólnej walki, damy radę.

Witam ponownie laseczki, ale się dziś zmęczyłam, tyle spraw załatwiałam i tyle chodziłam, że padam.. Właśnie piję sobie wodę, mi najlepiej smakują te wysoko zmineralizowane. Pozwoliłam sobie dziś na zbożowego batona, pycha a tylko 160 kcal więc tragedii nie ma.

Pora na zieloną herbatkę. Jak będę w domu to przejrzę Fit jakie tam nowości są na Twoim blogu. Jesteś moją motywacją z tymi ćwiczeniami.

Noo chodzi serio już od dawna. Wiem kochana, że wszystko mam w głowie i muszę raz dwa brać się w garść, przez ten mega kryzys to jestem taka zmęczona wszystkim ale siłownia jest dobra na doła i trzeba to uskutecznić....

Właśnie wpakowałam w siebie jogurt malinowy 7 zbóż, planów jedzeniowych na resztę dnia brak, wyjdzie później. Aha i zapomniałam dodać że mam już na wadze te dwie 5 z przodu ale stoi ciągle w granicach 55,5 - 55,7. Halinka - upałów nie ma, ja jeszcze póki co chodzę w cienkim płaszczyku, ale podobno na weekend majowy ma być ciepło. Także jakieś sweterki, kurteczki, żakiety weź ze sobą. Później napiszę więcej dziewczyny, miłego dnia oby nie kryzysowego

ale się dziś rozpisałam, to chyba z tych nerwów. Idę rozwieszać pranie, może któraś z was tu zajrzy międzyczasie

Właśnie FIT i ja zawsze dawałam z siebie całe swoje serce i dostawałam tylko po dupie bo przecież "Milena zawsze będzie czekać bo i tak mnie kocha" ... I błędy z przeszłosci oraz to całe odchudzanie pozwoliły mi nabrać w końcu większej pewności siebie.. Może to głupie, że utrata kilogramów to powoduje ale tak właśnie jest. Chciałabym, zeby to on za mną latał a nie na odwrót, jakiś potencjał w tym związku może i jest bo żyć bez siebie nie potrafimy ale chyba trzeba jeszcze bardzo dużo cierpliwości żeby to wszystko się poukładało..albo już sama nie wiem;/ dziś już miałam tak serdecznie wszystkiego dosyć że aż się poplakałam.. Zobaczymy czy w ogóle wprowadzi się do mnie do tego czasu, który mu dałam. Dziś chyba za dużo zjadłam i znowu nie ćwiczyłam, no kopnijcie mnie w dupę żebym w końcu poszła na siłownię. Chociaż wydałam w tym miesiącu już tyle kasy że chyba poczekam do początku maja z kupnem karnetu. Ale źle mi z tym że się nie ruszam bo automatycznie waga stoi. Jutro po pracy jadę do optyka a później ojczym ma mi pompować rower i zabiorę go sobie od mamy z garażu do siebie do domu.. Może w czwartek podjadę nad zalew, a w sobotę miała być jakaś większa wyprawa rowerowa z moim,ale.... no właśnie różnie to jeszcze może być ;/ Ale mam nerwa dziewczyny! aa i FIT - jeszcze jedno pytanie. Masz taki płaski brzuch, jak siedzisz to też taki jest czy robi się fałdka??? Bo ja mam jeszcze kawał mięcha tam mimo że też wydaje się być płaski... zmotywujcie mnie do dalszych ćwiczeń:(

FIT - dobrze zrobiłaś że sobie wyjechałaś i trochę się zrelaksowałaś. To widzę, że wszystkie mamy jakieś kryzysy związkowe..Ja już jestem tak zmęczona tym wszystkim i nie wiem jak to dalej będzie, dopiero teraz chyba tak na prawdę zaczęłam rozumieć, że w życiu trzeba być zdrowym egoistą. Ojjjj ciężko ostatnio ... ;/ A tak zmieniając temat na dietkę to chyba zakochałam się w grejfrutach ostatnio, mogłabym jeść codziennie. W pracy się ze mnie śmieją, że jem 3 śniadania, ale już tak się nauczyłam że jem 4 posiłki, czasem 5 a to przecież dobrze.

Dziewczyny,może któraś podpowie. Jak mają się pilingi do opalania??? Po pilingach miałam taką super gładką skórę ale teraz jak się chcę trochę opalic to nie wiem czy mogę robić czy nie;|

cześć Madziu, nie załamuj się, bardzo Cię proszę, wiesz że ja jem ciastka jakieś itp i daję radę bo wszystko w ramach rozsądnych ilości kalorii.. Mam nadzieję, że wszystko Ci się tam poukłada i powrócisz ze zdwojoną siłą i motywacją.

A poznałam go 4 lata temu...oj głodna się robię już

Wiesz Ssu, decyzja będzie ciężka ale musisz ją podjąć sama... Ja jestem na trochę innym etapie niż Ty bo nie mam męża, dziecka. Ale zastanawiam się czy z tym człowiekiem stworzę to,czego pragnę. Zawsze nas do siebie strasznie ciągnęło, mimo że było milion potknięć, dużo było mojej winy w tym wszystkim bo ja glupia byłam tak zakochana że na wszystko jemu pozwalałam w obawie przed stratą.... Teraz po pół roku odkąd dałam mu szansę mam wrażenie, że ma do mnie większy respekt ale ile mnie to nerwów kosztowało żeby zrozumiał że nie będę na każde zawołanie. Szkoda, że dopiero teraz się wzięłam za "wychowywanie" tego fikołajtka bo jest mega ciężko. Chyba nie umiem żyć bez niego, ale dałam mu ostatnio taki ostateczny termin do którego ma pozałatwiać swoje sprawy i wprowadzić się do mnie. Tak to się bujać można całe życie, a ja po prostu chcę się przekonać czy warto było tyle czasu "marnować" - chociaż to może złe określenie. Miedzy nami bywa naprawdę świetnie ale zastanawia mnie jedna rzecz - jest baaardzo rodzinnym człowiekiem, uwielbia dzieci a mówi że swoich nie chce mieć NIGDY. zgodzić się na to i liczyć na to że jak dojrzeje to zrozumie co jest w życiu ważne czy nie? Oto jest pytanie...ale po wczorajszej kłótni nadal cisza... :( Ale się rozpisałam na temat nie związany z dietą.... Pójdę dziś na siłownię, jednak wykupię karnet bo wiem, że w domu i tak ćwiczyć nie będę...a to moje.odchudzanie tp też na początku było po to żeby jemu pokazać że ja potrafię coś ze sobą zrobić....

zapomniałam zabrać do pracy zielonej herbatki i nie piłam jeszcze dziś:(

aha i kupiłam w końcu bluzę na rower.

hej ale tu cisza:( mam nadzieję,że się nie wyłamujecie. Ja wczoraj chyba zabardzo sobie pozwoliłam na białe pieczywo, ale obiecuję dziś poprawę. Poza tym duuużo wody więc nie jest tak najgorzej. Kurcze a mi się właśnie skończył karnet na siłkę i myślę co tu dalej robić...Czy ja się zmotywuję do ćwiczenia w domu? W następnym tygodniu wyciągam rower. * Halinka - z tym gruponem to faktycznie różne są opinie, ja się jeszcze nie zawiodłam, wiesz w salonach też liczą na to że jak raz przyjdziesz to będziesz już stałym klientem wiec wątpię żeby zrobili na odwal bo wtedy już nigdy tam nie zawitasz...ale mojej koleżance raz zwalili przedłużanie rzęs. Miłego dnia dziewczyny !