Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agnik24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agnik24

  1. Sitarowa Przykro mi bardzo z powodu Twojego kolegi
  2. Marys, Beata, kochane jesteście, dziękuję za wsparcie. Przepraszam, że tak marudzę, ale potrzbuję się wygadac komuś, kto przechodził to, co ja i mnie rozumie. Dookoła wszyscy oczekują, że już powinnam się dobrze czuć i nikt nie wie, co ja przeżywam. Dziś spotkałam kolejną znajomą- oczywiście też w ciąży. Chwilę się wstrzymałam, ale po chwili wybuchnęłam płaczem. Wokół mnie mnóstwo koleżanek urodziło, kolejne w ciąży, a ja nawet starać się nie mogę. Mam beznadziejną sytuację w pracy, z końcem marca likwidują mój dział. Gdyby nie to, moglibyśmy dalej próbować. Zastanawiam się, czy podjąć jeszcze jedną próbę, ale z drugiej stony boje się, że nie wyjdzie. A nawet gdyby wyszło, to nie wiem, na ile w taiej sytuacji byłabym chroniona i miała prawo do świadczen. Mnóstwo dylematów. Przeraża mnie to wszystko. Tak wszystko się pięknie układało, ukochany mężczyzna, praca w porządnej firmie, nadzieja na dziecko i nagle - ani dziecka ani pracy. Dobrze, że mam jeszcze kochanego mężczyznę
  3. Sitarowa, podziwiam naprawdę, że wytrzymujesz w niepewności i nie kusi Cię żeby sprawdzić. Ile ja bym dała, żeby mi sie teraz okres spóźniał i żebym mogła sprawdzić, czy to ciąża. Pomyśl sobie, że to co ma być to i tak będzie, niezależnie od tego, czy zrobisz test, czy nie. Jeśli zaszłaś w ciąże tO na pewno będziecie się cieszyć - mimo strachu(rozumiem, że się boisz), a jeśli to nie ciaża, to najwyraźniej coś z hormonami i może dla własnego dobra powinnaś sprawdzić, zeby w razie czego zaczać już brać leki... xxxxxxxxxxxx a ja mam strasznego doła. Od czasu jak dostałam okres i prysły moje nadzieje na ciążę, nie mogę się pozbierać. W piątek zaprosilismy znajomych, jakiś czas ich nie widzieliśmy. Wiecie co, zanim przyszli, czulam że ona jest w ciąży. I faktycznie - stanęła w drzwiach z dużym brzuchem. Poszłam do kuchni i się popłakałam. A później jak opowiadali o tym jak serduszko bije, jak dziecko rusza raczkami i nóżkami, że ma termin porodu miesiąc wcześniej niż ja miałam mieć i że chcieli dać na imię tak, jak my chcieliśmy gdyby była dziewczynka.... Oni nie wiedzą, że ja byłam w ciąży. Łzy mi stały w oczach, a gdy wyszli, resztę wieczoru spędziłam płacząc. Ostatnio w ogóle mam dziwne przeczucia. Gdy szłam na sądną wizytę u ginekologa, to czułam, ze coś jest nie tak i było. Teraz przeczuwałam że znajomą zobaczę w ciąży i zobaczyłam. Jeszcze jedną znajomą też przeczuwałam- jak się spotkałyśmy, to mi powiedziała, że jest w 11 tygodniu. Dlaczego dla siebie nie przeczuwam nic dobrego ?:(
  4. Hanakali gratuluję Ci ciąży i bardzo mocno trzymam kciuki, aby tym razem się udało :) Dziewczyny Czy któraś z Was zna się dobrze na prawie pracy i rozliczeniach z ZUS'em ? czytam te przepisy, ale nie wszystko rozumiem. Mam kilka szczegółowych pytań, ale nie chcę tu wszystkim na forum głowy zawracać. Jeśli któraś z Was mogłaby mi pomóc to będę wdzięczna ...
  5. Asiu, to wspaniale, że macie już Filipka w domu i że już możecie się nim cieszyć. 9 tygodni Faza lutealna jest stała i trwa ok 14 dni, więc jeśli masz taki krótki cykl, to znaczy, że owulację masz wcześniej. Moe nie trafiacie w te dni ? Może warto isć na monitoring cyklu, żeby sprawdzić, czy pęcherzyk w ogóle dojrzewa i pęka. No i zbadanie hormonów to chyba podstawa. Denerwujesz się ci miesiąc, że Wam nie wychodzi, a może faktycznie hormony Ci się rozszalały. Na własnym przykladzie powiem, że przed poronieniem miałam dobre hormony i w pierwszą ciążę zaszłam bez problemu. A teraz jak nam nie wyszło, to zbadałam progesteron i jest zdecydownaie poniżej normy dla fazy lutealnej. A tak niski progesteron uniemożliwia implantację zarodka. Może też tak masz - zbadaj najlepiej te hormony
  6. Sitarowa, kurcze, szkoda mi Cię, że tak czekasz i nie wiesz, co jest grane... :( wiesz, są takie labolatoria Diagnostyka, w całym kraju mają punkty pobrań. Może tam, gdzie jesteś w delegacji też jest żeby iść na betę. Jakbyś chciała sprawdzić, to wejdz na. Www.diag.pl. Koszt 30 - 40 zl i jeśli założysz kartę stałego klienta, to wyniki masz przez internet jeszcze tego samego dnia. A jeśli to nie ciąża, to nie wiem, czy nie powinnaś brać hormonów na wywolanie @....
  7. Myszor, dzięki za informację, dobrze wiedziec tak na przyszłość, gdy będę się starać o dzidzię. Ja nieraz tak robię, że jak mam wyniki, to patrzę na normy i jak mam w granicach normy, to nie idę specjalnie do lekarza. Nie wiedząc, ze niektóre normy dla ciąży są inne mogłabym w ten sposób przegapić coś ważnego. Teraz analizując swoje wyniki z czasu ciąży zastanawiam się z kolei, czy neutrofile i monocyty które mi odbiegały od norm ogólnych mogły mieć jakiś wpływ na poronienie. Choc może niepotrzebnie po fakcie się tym zadręczam, w końcu gin.widziała te wyniki.
  8. dzięki Paaatii, też o tym nie miałam pojęcia, że przy staraniu o ciążę normy TSH sa inne. Kurcze, ja przed następnymi staraniami chyba wszystko po kolei zbadam i sprawdzę normy dla starających się :)
  9. Myszorku, Ty to się dopiero musiałaś przejść przy tych staraniach... Podziwam Cię naprawdę za wytrwałość. I życzę, aby w końcu się udało :) Podpytam Cię jeszcze o TSH, o którym odpisywalaś Paatiii..... tak się zastanawiam, dlaczego TSH 2,9 jest za wysokie na ciążę? Mam w wynikach napisane, że norma jest do 4,2. Czy w ciąży sa inne normy ?
  10. Sitarowa, dlaczego nie zrobisz bety jeśli są przypuszczenia o ciąży ? Po takim czasie powinna już wykazać. Nie sugeruj się może pojedyńczymi objawami, żebyś się czasem nie zawiodła. Ja jeszcze kilka dni temu wmawiałam sobie ciążę, nadinterpretowałam pewne objawy, 2 dni z rzędu wymiotowałam, a teraz płaczę bo się okazało, że ciąży nie ma. Cały wieczór wczoraj przeryczałam, a dziś aż mi wstyd w pracy bo cała jestem od ryczenia spuchnięta. Xxxxxxxxxxxxxxxxxx Dziewczyny, chcę się Was poradzić - od 4 dni mam brunatne plamienia, a krwawienia ani śladu. Objawow jak na @ też nie mam. Wyczytałam gdzieś, że plamienia przed @ mogą być spowodowane niedoborem progesteronu. Zbadałam i mam 0,9 a min w fazie lutealnej to 1,2. Miała tak któraś z Was po poronieniu ? Nie wiem, czy czekać jeszcze czy iść już do lekarza
  11. Paati, Tobie też dziękuję za post. Pewnie masz rację, że okres znów pogarsza nastrój a później pewnie się unormuje. Mnie po poronieniu pozytywnie nastroiło podejście do następnych starań, więc to pewnie naturalne, że nastrój się obniżył skoro starania się nie udały. Dziewczyny, jak czytam ile niektóre z Was się starają, to naprawdę podziwiam, chciałabym mieć tyle siły i cierpliwości. A może to z czasem przyjdzie, gdy jeszcze trochę ochłonę....
  12. Hej rudaa, dzięki za odpowiedź. Bardziej mnie dziwi brak bolesności piersi niż martwi, w sumie ten ból do przyjemnych nie należal. Martwi mnie to że z ciążą się nie udało :( wiem, że dziewczyny długo się starające powiedzą, że przesadzam załamując się po 1 nieudanej próbie. Tyle że my musimy teraz zaprzestać starań i nie wiem, kiedy będziemy mogli je wznowić i kiedy cieszyć się dzidzią
  13. Tez mama, gratuluję 2 kreseczek i trzymaj się zdrowo w tej ciąży Sitarowa, widzisz często niestety tak jest, że jak nam na czymś zależy, a jak przestajemy o tym myśleć to samo przychodzi. Pozostaje teraz uzbroić się w cierpliwość i czekać co czas pokaże. Ja też jestem w zawieszeniu. Niby 14 powinnam dostać okres, ale zawsze kilka dni przed bolały mnie i rosły piersi i bolał brzuch, więc wiedziałam, że przyjdzie. A teraz nic. Wczoraj i dzisiaj rano miałam drobne plamienia, a objawow jak wcześniej brak. W pochwie temp.nie spada, a przed okresem powinna więc może przyjdzie za kilka dni i wtedy spadnie. A z drugiej strony od kilku dni mam temp.ciała 37,2 co u mnie nie jest normalne, a nie jestem przeziębiona. Dziewczyny, czy któraś z Was też tak miała przed okresem po poronieniu ?
  14. Madzia, serdecznie gratuluję :) Xxxxxxxxxxxxxxxxx Ladka, przykro mi, że dołączyłaś do nas z tego samego powodu, co my wszystkie. Podziwiam Cię naprawdę za wytrwałość, skoro już tyle czasu się staracie. Ja też tak miałam, ze na fotelu u gina błagalnym wzrokiem patrzyłam w monitor usg z nadzieją, ze za chwilę jednak zobaczę, że dzidzia urosła, a pózniej jak za kilka dni miałam iś ponownie do lekarza, to wmawiałam sobie, że jednak zobaczę bijące serduszko, choć to był logiczne, że nie nadrobi w kilka dni 2 tygodni i nie urośnie :( Trzymam kciuki, żeby Wam się udało. Z tym czekaniem,to różnie lekarze radzą i różnie dziewczyny zaczynają. Ja od razu zaczęłam starania, ale nie miałam zabiegu, więc to trochę inna sprawa. Xxxxxxxxxxxxxxxxxx Sitarowa, przykro mi, ze jednak nie zobaczylaś 2 kresek, ale uważm, że masz teraz mądre podejście. Jesteś jeszcze młoda, więc że tak powiem, zegar bilogiczny Ci jeszcze nie tyka, a kwestia zaplecza finansowego jest na pewno bardzo ważna, zwłaszcza gdy decydujemy się na dzieci :) jeszcze urodzisz dzieciątko zobaczysz :) Xxxxxxxxxxxxxxxxxx Mycha, sohvi, faktycznie u mnie beta może być pozostałością, choć wydawało mi się, że powinno już jej nie być. W tydzień po poronieniu miałam 82, po kolejnym tyg. 12 czyli bardzo szybki spadek, więc myślałam, że po kolejnym 1,5 tyg.nic już nie powinno być, a jest prawie 3 Mycha, sohvi
  15. mycha, wiem, że powinnam być cierpliwa, ale zamiast tego jestem załamana. W zeszłym tyg gdy miałam dni płodne to była nasza pierwsza próba po poronieniu i zarazem ostatnia narazie. Nie wiem, kiedy będziemy mogli wznowić starania , może za pół roku, może później i to mnie dobija, bo tak długo nie chcę czekac. A to wszystko ze względu na moją pracę :( pewnie dlatego jestem taka zdesperowana i tak chciałam, aby ta próba się powiodła :(
  16. karola, jak na moje oko idealnie :) ale Ci zazdroszczę, że już cieszysz się ciażą Dziewczyny, jak myślicie, po jakim czasie od potencjalnego zapłodnienia wynik bety można uznać za wiarygodny ? Podłamałam się dziasiaj. Taką miałam nadzieję, że starania przyniosą efekt, a tu beta na poziomie 3 :( mam strasznego doła. Nie jestem jednak pewna, czy nie za wczesnie zrobiłam i czy jest jeszcze jakas szansa, jesli pęcherzyk mógł pęknąć 31 stycznia lub 1 lutego ??? poradźcie proszę
  17. Now, dobrze że Cię wypuszczają, w domku zdecydowanie lepiej :) Sitarowa, myślę, że skoro dni płodne miałaś w ubiegłym tyg., to okres dostaniesz w przyszłym ( jeśli nie jesteś w ciąży). Pewnie dostaniemy razem, choć ja też wolałabym nie dostac
  18. dentist, dziękuję za odpowiedź. Może niepotrzebnie się zdenerwowałam, teraz to juz niczego nie zmieni, nawet nie wiem, czy gin.włączyła tego Dopplera. Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku i trzymam kciuki za dalszy rozwój dzieciątka :)
  19. Dentist, mam do Ciebie pytanie w kestii tego co napisałaś o sprawdzaniu tętna w tak wczesnej ciąży.. . aż mnie ciarki przeszły, gdy to przeczytałam, bo u mnie było tak, że w 6 tyg. i 5 dniu lekarka powiedziała mi, ze serduczko bije, a póżniej w 9 tyg, okazało się, że ciąża zarzymała się własnie około tamtego okresu. I tak się teraz zdenerwowałam, czy to badanie czasem nie zaszkodziło. Robiła mi normalne USG przezpopchwowe. Może zadam głupie pytanie, ale mało się znam - Doppler to odrębne badanie za pomocą którego mozna wykryć tętno płodu, czy to się robi tak samo jak USG dopochwowe... ?
  20. 9 tygodni, Kaja, wiem, że macie rację, że nakręcanie się tylko szkodzi. Wczesniej nakręcałam się czytając niektóre wypowiedzi na forum, a dziś sama napędzam ten kołowrotek. Przepraszam. Chyba mam jakiś kiepski dzień. Może to stres związany z powrotem do pracy mnie dodatkowo dobija i na siłę szukam pocieszenia, mój mężczyzna też zauważył, że coś jest ze mną dzisiaj nie tak.
  21. Sitarowa, to może ja też poszukam takiego, który wykrywa ciążę po 6 dniach i zrobię wcześniej, bo nie wytrzymam 2 tygodni :) albo test beta z krwi zrobię
  22. Sitarowa, rozumiem, życzę Ci tego, abyś miała słuszne przeczucia :) Zapytałam dlatego, bo tak sobie myślałam, że skoro dni płodne były około 27 - 30 stycznia , to licząc 2 tygodnie od owulacji jako termin spodziewanej miesiączki, to wychodzi ok 12 - 14 luty. Więc pytanie, czy czwartek pokaże już w miarę pewny wynik. ??? wiem, że chciałoby się to jak najszybciej sprawdzić ... ja już świruję, wiem, ze przesadzam, ale nie daje mi to spokoju. Mierzę temp. w pochwie i mam 37 - 37,2, ale to żaden dowód ciąży bo nie wiem, jaka była przed owulacją, a poza tym od owulacji do @może być wyższa. Dziś miałam taki różowy śluz i wmawiam sobie, ze może zarodek się zagnieżdza ( mimo że nawet jeśli doszło do zapłodnienia, to jeszcze za wcześnie chyba na zagnieżdzenie). Jutro wracam do pracy i to jeszcze dokłada mi stresu. Nie wiem, jak ja przeżyję najbliższe 2 tyg. I nie wiem, co będzie jeśli dostanę @ :(
  23. Sitarowa, rozumiem, życzę Ci tego, abyś miała słuszne przeczucia :) Zapytałam dlatego, bo tak sobie myślałam, że skoro dni płodne były około 27 - 30 stycznia , to licząc 2 tygodnie od owulacji jako termin spodziewanej miesiączki, to wychodzi ok 12 - 14 luty. Więc pytanie, czy czwartek pokaże już w miarę pewny wynik. ??? wiem, że chciałoby się to jak najszybciej sprawdzić ... ja już świruję, wiem, ze przesadzam, ale nie daje mi to spokoju. Mierzę temp. w pochwie i mam 37 - 37,2, ale to żaden dowód ciąży bo nie wiem, jaka była przed owulacją, a poza tym od owulacji do @może być wyższa. Dziś miałam taki różowy śluz i wmawiam sobie, ze może zarodek się zagnieżdza ( mimo że nawet jeśli doszło do zapłodnienia, to jeszcze za wcześnie chyba na zagnieżdzenie). Jutro wracam do pracy i to jeszcze dokłada mi stresu. Nie wiem, jak ja przeżyję najbliższe 2 tyg. I nie wiem, co będzie jeśli dostanę @ :(
  24. Sitarowa, ja jeszcze później straciłam ciążę niż Ty, też nie miałam @, a liczę, że zobaczę niedługo 2 kreski. Też się zastanawiałam, czy to odpowiedzialne tak szybko, ale stwierdziłam, ze skoro to było poronienie naturalne. później zrobiłam sobie badania - morfologię, hormony, przeciwciała antykariolipidowe i wszystko w najlepszym porządku. Poszłam do ginekologa i też wszystko bardzo dobrze, owulacja po 16 dniach od poronienia. Więc myślę sobie, że skoro już mam dobre wyniki, to za miesiąc nie będę miała jeszcze lepszych żeby dopiero wtedy się starać. Pomyślałam, że natura zrobi co będzie chciała, no i próbowaliśmy. Teraz umieram ze zniecierpliwienia w oczekiwaniu na moment, gdy wszystko się okaże... Zastanawiam się tylko, dlaczego Ty akurat w czwartek chcesz robić test ? miałyśmy dni płodne w podobnym czasie.
×