Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agnik24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agnik24

  1. Ciagle martwiaca, czekamy na wieści, że szcześliwie urodziłaś :) A moja Majka- faktycznie w dzień grzeczniutka, śpi i budzi się tylko na jedzenie i jak ma kupę w pampersie. Zbiera siły na noc i wtedy daje czadu :) No ale trudno oczekiwać od takiego dzieciątka, żeby wiedziało, kiedy noc, a kiedy dzień... x Akinom, dzięki za słowa wsparcia. Juz mi chyba troche lepiej. Wiem, że mąż mnie kocha, podziękował mi nawet, że dzielnie urodziłam mu taką córeczkę. Dla nas obu sytuacja z dzieciątkiem jest nowa i oboje musimy ,,wpaść w rytm". Na szczęście mąż ma na mnie opiekę 2 tygodnie, więc jestesmy razem we trójkę w domu. Z tą wysypką i dietami, to faktycznie trudno być mądrym., Jedni mówią, żeby nie jeść tego i tamtego, nam w szpitalu specjalistka od laktacji mówiła, żeby jeść wszystko, bo nie ma co zakladać, że coś dziecko uczuli. A jak uczuli, to wtedy eliminować z diety. Człowiek chciałby zrobić dobrze, a nie wie jak... Mam nadzieje, że szybko pozbędziecie sie tej wysypki
  2. Moonziet, dzięki za pomysł z tym kołem dmuchanym. Muszę wypróbować. x Pat, nie wiem, co Ci doradzić. Na pewno jesteś przerażona i decyzja jest okropnie trudna. Amniopunkcja na pewno niesie ze sobą ryzyko. Pytanie, co byś zrobiła, gdybyś się dowiedziała, że jest coś nie tak. Bo jeśli zdecydowałabyś się urodzić dziecko mimo wszystko, to czy jest sens ryzykować i robić amnipunkcję... Trzymaj się Kochana x Ciagle martwiaca, ale bez sensu Ci ta położna powiedziała. Zamiast Cię wspierać, ona Cię straszy. Oby podczas porodu była bardziej pomocna. Nawet jeśli Ci będa wywoływać, to dasz radę. Nie ma co zakładać, że będzie źle. Skoro ja urodziłam bez znieczulenia, a jestem wrażliwa na ból, to Ty też dasz radę. Ja nie wiem, jak się nazywała położna, która odbierała mój poród. Ona się nie przedstawiła, a ja gdy trafiłam na salę porodową w kiepskim już stanie, nawet nie pomyślałam, żeby spytać. W każdym razie fajna była, bardzo mi pomagała, lekarz też był fajny. Ale kiedy w nocy trafiłam na porodówkę, to położna była beznadziejna, w ogóle się mną nie interesowała, przez całą noc przyszła 2 razy żeby podbić się pod tym, co pisała studentka, która była ze mną całą noc. 0 7:00 była zmiana i wtedy przyszła inna położna, która była o wiele lepsza, no ale mnie później zabrali, bo poród się zatrzymał. Poznałam w sumie 3 położne na porodówce i 2 były fajne, a jedna nie. Na porodówce wkurzało mnie, że mnóstwo ludzi robiło ze mną wywiady, co chwilę ktoś czegoś ode mnie chciał, a nie myśl, że ktoś się przedstawiał. Nie wiedziałam z kim gadam. Jak już będziesz po porodzie na oddziale, to wykorzystaj studentki- są bardzo fajne, dużo pomagają i są bardzo życzliwe- w przeciwieństwie do niektórych ,,starych" położnych. Mi pierwszej nocy dużo położne pomagały. Co wstawałam, to słabłam, przychodziły do mnie jak słyszały płacz dziecka. Drugiej nocy jednak dyżur miała położna, która jak dzwoniłam, to przychodziła z wielka łaską. Wszystko zalezy, na kogo trafisz i kto ma zmianę. Ale nie bój się ich wzywać, jak będziesz czegoś potrzebowała- od tego tam są, żeby pomóc Teraz to najlepiej dużo chodź, a nie siedź. Może to pomoże i zaczniesz rodzić. x Dziewczyny, nie martwcie się wagą, przy karmieniu na pewno stracicie. Mi zostało już tylko 2 kg do wagi sprzed ciaży. Brzucha już prawie nie widać,. Teraz to się boję, że za chuda będę.
  3. dzięki Dziewczyny za pocieszenie i wsparcie. Lepiej już się czuję, ale hormony po porodzie naprawdę szaleją. Nawet w ciązy nie miałam takich jazd jak teraz. Z karmieniem nadal mamy kłopoty, ale się nie poddajemy. Majka jest tak cudowna, że mogłabym ją tulić i całować cały czas. W nocy daje popalić, a w dzień śpi, ale trudno oczekiwać żeby takie dziecko wiedziało, kiedy dzień a kiedy noc. Mam jeszcze problemy z siedzeniem, ale mam nadzieję, że ból szybko minie. x Edzia, nie przejmuj się tym, że brałaś antybiotyk- to wcale nie znaczy że na prenatalnych wyjdzie coś nie tak. Ja też brałam antybiotyk na samym początku, a Malutka jest zdrowa na szczęscie x Sosi, cieszę się, że wizyta Cię uspokoiła. Być może faktycznie taki urok, że masz bóle. Skoro w badaniach wychodzi wszystko dobrze, to najważniejsze x Mlo, u mnie Majka też wcześnie była bardzo nisko i cienęła jak diabli, a donosiłam ją. Na oddziale obserwacyjnym leżała ze mną babka, która od 25 tyg. miała skurcze i rozwarcie. Lekarz mówił, że zaraz urodzi. A ona dotrwała do 36 tyg., trafiła na porodówkę z 5 cm rozwarcia i tak jak u mnie- po całej nocy wszystko się uspokoiło i nie urodziła. Ja urodziłam szybciej od niej mimo, że w ,,lepszym" stanie trafiłam na porodówke. Tak więc- nigdy nie wiesz- może dotrwasz do 40 tyg. x ciagle martwiaca, 17 idziesz ze wskazaniem do cesarki, czy będą wywoływać ? trzymaj się Kochana. Może do tego czasu samo się rozkręci... x Milenka, nie pocieszyło mnie to, co napisalas o bólu kości ogonowej. Nie myślałam, że tak długo może boleć :( usiedzieć nie mogę, a karmienie to tylko na leżąco. Dobrze, że w tej pozycji Mała w sumie najlepiej mi pije, bo inaczej nie wiem, co bym zrobiła x Jeszcze Wam powiem, że na sali po porodzie jeden dzień leżała ze mną kobieta- 38 lat, 8 dziecko- w ciąży paliła papierosy i bez ogródek o tym mówiła, mimo, że wykryto u niej małowodzie i było ryzyko wad u dziecka. Wyobrażacie sobie... papierochy i kto wie co może jeszcze. My się oszczędzamy, chuchamy, dmuchamy, a niektóre lekceważą ciąże i dziecko totalnie
  4. cześć Dziewczyny, dziekuję za gratulacje :) Majka jest cudowna, prześliczna, ma takie długie włosy, że jeszcze trochę i kitki jej będziemy robić :) Mogłabym ją ciągle tulić i całowac. Tatuś zakochany w córczce tak moco, że aż się boję abym ja nie zeszła trochę na dalszy plan. Ze mną trochę gorzej, bo po pordzie tak mnie boli kośc ogonowa, że nie jestem w stanie siedzieć bez cierpienia. Do tego nie idzie nam karmienie, mam nawał mleka, piersi bola i są nabrzmiałe. Nie mogę sobie z tym poradzić. Początkowo mała nie umiała pić przez moje płaskie brodawki i już pierwszego dnia tak mnie pokaleczyła, że nie miałam ochoty na dalsze karmienie. Kupiliśmy katurki do karmienia i już lepiej pije, ale od nadmiaru pokarmu piersi bola okropnie. No i mam burzę hormonów. Po przyjściu ze szpitala ryczałam jak bóbr. Dziś się poryczałam, że mąż zwraca uwagę tylko na córkę. Mimo że bardzo mi pomaga, mówi, że ładnie wyglądam itd., cieszy się, ze jesteśmy we trójkę rodzinką, to ja czuję się jakby teraz Majka była najważniejsza. Hormony mi dokuczają bardziej niż w ciązy, Ciagle martwiaca, widzę, że jeszcze czekasz. Nie zakładaj, że nie urodzisz do terminu. Widzisz jak to było u mnie... całą noc leżałam na porodówce, rano wszystko się zatrzymało i byłam pewna, że nie urodzę, a po południu przyszła taka akcja, że skończyło się porodem. W ogóle jak sobie pomyślę, że rodziłam bez znieczulenia... nie wiem, jak ja to zniosłam. Urodziłam chyba w 3 czy 4 skurczach z parciem. Okazało się, że małej spadło mocno tętno i nie było czasu na powolny poród, ochronę krocza itp. Od razu mocno mnie nacięli, a jak parłam to lekarz dusił mnie po brzuchu. Bylam przerażona.. Póki co nie chcę rodzić więcej. x Przepraszam, że tylko o sobie, ale nie nadrobiłam jeszcze zaległości na forum. Pozdrawiam Was wszystkie. Dziękuję za wsparcie w trakcie ciąży :) Wy też doczekacie się swoich maleństw :)
  5. Dziewczyny urodzialam Majke. Ma 50 cm i wazy 3270 g. Jak sie zaczely konkretne skurcze to poszlo blyskawicznie ze ledwo maz zdazyl dojechac. Jest sliczna i ma bujna czupryne. Ja jestem mdlejaca po znieczuleniu ktore mi dali gdy skrobali i szyli. Sam porod byl w zasadzie bez znieczulenia bo jak mi podali perfalgan to bylo juz tak pozno ze nie zdazyl zadzialac. Bolalo okropnie ale dla takich chwil warto zyc ;)
  6. Sek w tym ze nic mi nie beda robic zebym urodzila bo jeszcze nie ma terminu i nie ma takiej potrzeby. Mam czekac az samo sie zacznie na dobre. Skurcze raz mam raz nie. Jak mnie przyjmowali to mialam 2,5 cm rozwarcia a rano na wizycie 1,5 doktor stwierdzil. Jak mam tak lezec to wolalabym w domu bo tu tylko slysze wrzaski rodzacych, sprzet ktg, gadajacy personel. Od ponad 24 godz nie spalam wiec skad mam miec sily na porod. Albo halas albo skurcze mi nie daja spac. I nie wiadomo ile to potrwa:( przepraszam ze tylko o sobie
  7. Czesc Dziewczyny. Jestem zdolowana na maxa. Wczoraj po kilku godz regularnych skurczow przyjechallismy do szpitala. Rozwacie, coraz czestsze skurcze, cala noc na porodowce a rano okazalo sie ze porod nie postepuje. Teraz leze na obserwacyjnym i zostane tu do porodu czyli moze tydzien moze dluzej, diabli wiedza kiedy porod prawdziwy sie zacznie
  8. Ciagle martwiaca, mi mama i siostra mówią, że mam się nie martwić, bo moze się zacząć tak nagle, że ani się nie obejrzję. Może być więc tak, że Ty nie mając teraz żadnych objawów, urodzisz np. za 2 dni, a ja jeszcze cały tydzień będę się bujać ze skurczami, z których nic nie będzie wynikać. Też się boję, zeby nie przejśc terminu i nie trzeba było wywoływać. Ale narazie mamy jeszcze czas :)
  9. Ciagle martwiaca, doskonale wiem, co czujesz, bo mam to samo. To czekanie jest okropne Dociera do mnie jak bardzo boję się porodu, ale mimo to chciałabym już urodzić. Codziennie mam jakieś objawy, wtedy mam nadzieję że to już zaraz. A później wszystko przechodzi. I tak w kółko się stresuję. Mam już bolesne skurcze, ale nieregularne.Dziś taka piękna pogoda, poszłam się kawałek przejśc, ale miałam stracha, żeby mi czasem wody nie odeszły. Nie odeszły, ale skurcz złapał tak, że nie mogłam iść. O dziwo krocze mnie mniej boli, mimo że gin powiedziała, ze jest duży napór dziecka. Może się troszkę przesunęła. Nawet ostatnie 2 dni sobie lekko poćwiczyłam Z tym sikaniem w nocy to masz przechlapane. 16 razy, masakra.
  10. Asmana, absolutnie nie chciałam Ci nic wykrakać. Już wypluwam :) mam nadzieję, ze czujesz się dobrze i tak już zostanie do końca :) x Mąż powiedział, że gin. mówiła jak mnie badała, że mogę plamić po badaniu. ja byłam tak skupiona na bólu podczas badania że chyba nie słyszałam o tym plamieniu. Już zresztą przeszło. Skurcze mam bardziej bolesne, ale nieregularne. Przez godzinę miałam co 6 minut, ale jak sie położyłam to przeszły i póżniej znów były nieregularne
  11. Asmana, oby Cię w takim razie już do końca nic bolało :) nie chcę Cię straszyć, ale ja też długo fizycznie dobrze się czułam, ćwiczyłam itd., tylko kręgosłup mi doskwierał, ale to już przed ciążą miałam. a gdzieś tak po 30 tyg. zaczęły się różnorodne bóle-krocza, bioder, bóle przy zmianie pozycji, przekręcaniu się z boku na bok. Trzymam kciuki, aby u Ciebie było dalej bezboleśnie, bo o ileż to lżej jak nic boli :) x Dziewczyny, ile Wy macie tych ciuszków, że ciągle pierzecie ?:) ja na 2 razy wyprałam ciszuki, później jeszcze pościel, kocyki, poszycia z wózka i fotelika i wsio. Już nic więcej nie piorę. A i tak wydaje mi się, że mam dużo rzeczy.... Dzisiaj zaczęłam plamić. Nie wiem, czy to efekt wczorajszego - dośc bolesnego badania, czy znak, że coś się może niedługo zacznie...
  12. 9 tygodni,to mnie trochę uspokoiłas. Ja sama nie zauważyłam, żeby z brodawkami było coś nie tak, a jak mi ta położna nagadała, to się zaczęłam przejmować. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z karmieniem i moje dzieciątko sobie poradzi tak, jak Twoje :) x Ciagle martwiaca, masz rację, ja też sobie nieraz mówię, że przecież do terminu jeszcze 10 dni. Mimo wszystko chyba wolałabym ciut wczesniej z zaskoczenia niż tak czekać i czekać. No ale co zrobić- jedyne co pozostaje to czekać.
  13. Akinom, nam też w szkole rodzenia położne mówiły, żeby smoka nie dawać, ale jak nie ma innego sposobu, to ja bym dała. Co zrobisz? dziecko się męczy, Ty się męczysz...a po co? x Ciagle martwiaca, jednak nic się u mnie nie ruszyło. Były akcje 2 ostatnie noce ze skurczami, a dziś na wizycie okazało się, że szyjka się dalej nie skróciła niż to co było tydzień temu i rozwarcia brak. Denerwuje mnie to czekanie. Chciałabym, żeby się zaczęło raz a dobrze, a nie takie fałszywe alarmy. A te skurcze, co miałam, to kto wie, czy nie od stymulacji sutków. Położna u mnie była i powiedziała, że mam za płaskie i będzie problem z karmieniem. Kupiłam sobie taką gruszkę do wyciągania brodawek i poczytałam też gdzieś, jak palcami to robić. No i działałam. A jak się ,,manipuluje" przy sutkach, to oksytocyna się wydziela i powoduje skurcze. I pewnie tak to na mnie chwilowo podziałało x Tofilebork, Milenka, dzięki za opisy jak to było u Was z początkiem porodu
  14. pytanie do Dziewczyn, które rodziły... jak Wam się zaczeły skurcze, to były na tyle silne i bolesne, że od razu wiedziałyście, że to skurcze porodowe, a nie przepowiadające ? Ja wczoraj wieczorem miałam skurcze co 5-10 minut, ale to były takie skurcze jakie mam od 2 miesięcy - mało bolesne. Tylko podbrzusze mnie bolało jak na okres, ale wydawało mi się, że skurcze porodowe muszą bardziej boleć. Zastanowiła mnie jednak taka częstotliowść, bo czytałam, że skurcze przepowiadające są nieregularne. Strasznie się denerwowałam, bo nie wiedziałam, czy jechać do szpitala, czy to jeszcze nie to. Boję się, że nie będę umiała rozpoznać we właściwym momencie.
  15. Sista, ja też mam bóle krocza, pachwin chyba od ok 30 tygodnia. Z tego co czytam, to każda z nas na tym etapie tak ma, więc nie masz się co denerwować ... Tyle tylko, ze to strasznie niekomfortowe. My dzisiaj wykorzystaliśmy słońce i poszliśmy na spacer. Teraz oczywiście zdycham. I bez spacerów wszystko mnie boli, a jak trochę pochodziłam, to już w ogóle jest masakra. Jak wracaliśmy do auta po tym spacerze, to dosłownie myslałam, ze mała mi zaraz wypadnie. Ledwo kroki stawiałam tak mnie rozrywało na dole. W nocy przy zmianie pozycji jest to samo-coś okropnego x Z tym czopem to jestem ciekawa... czy jest możliwe, zeby nie rozpoznać, jak wypadnie? Ja cały czas mam obfitą wydzielinę, a od 2 dni mi coś takiego ciągnącego wylatuje. Czy to może być czop? x Siska, ja chodzę prywatnie i nie mam powodów do narzekań, poza tym że wydaję kasę. Ale przynajmniej mam dobrą opiekę. Wieki nie byłam u ginekologa na NFZ, ale domyślam się ze może być tak jak piszesz. Beznadziejna na nasza opieka medyczna x czekam na dziecko, nie denerwuj się wagą. Jedne tyją mniej inne więcej w ciąży, nie ma reguły. ja do 20 tyg. prawie wcale nie przytyłam, później trochę zaczęłam nabierać, a do 38 tyg. mam 8 kg na plusie
  16. Dzięki Dziewczyny za wypowiedzi na temat szczepień. Tak naprawdę co rodzic, to inne zdanie. I tak samo co pediatra to inne zdanie. Kiedyś pracowałam z pediatrami i jak moja siostra rodziła to ich wypytywałam o szczepienia i każdy gadał coś innego. Jedni kazali szczepić na wszystko a nawet więcej niż to, co obowiązkowe, a inni bardzo zachowawczo podchodzili do tematu. Więc bądź tu mądra.... Ja chyba jednak ograniczę szczepienia. O tych skojarzonych to własnie najgorsze opinie słyszałam i czytałam, bo 3 szczepionki jednego dnia to już dla maleństwa dużo,a co dopiero 5 czy 6. Wiadomo- jednemu dziecku nic nie będzie, a innemy będzie i trudno to przewidzieć. Na gruźlicę chyba nie zaszczepię, a na WZW kupię Engerix, bo w szpitalu dają gorszy Euvax. jak będzie można to opóźnię trochę szczepienie. No chyba, że nas ze szpitala nie wypuszczą bez tych szczepień. A dalsze szczepienia będe robić według kalendarza, bo dziecko już będzie silniejsze, więc podobno mniejsze ryzyko, że sobie ze szczepionką nie poradzi. Mam nadzieję, że będzie dobrze x Agatka, ja Cię pamiętam, Gratuluję i trzymam mocno kciuki, żeby tym razem wszystko było dobrze z Maleństwem :)
  17. U mnie dzisiaj była położna. W poniedziałek dzwoniłam do położnej środowiskowej żeby się zapisać na wizyty po porodzie, a ona przyjechala już dzisiaj- musiałam złożyć deklarację, przy okazji się poznałyśmy, zbadała trąbką tętno dziecka. Ledwo dotknęła mojego brzucha i stwierdziła, że mam skurcz. Mam takie już od 3 miesięcy, ale teraz są coraz częstsze. Wiem, że w każdej chwili może się zacząc i stresuję się tym czekaniem. x Wczoraj w Dzień dobry TVN było o szczepieniu dzieci. Była historia chłopca, któy miał duże powikłania po szczepieniu i wypowiadała się pediatra na temat tego, że u nas za dużo szczepień się dzieciom podaje. Sporo się już wczesniej na ten temat naczytałam i chyba nie zgodzę się na szczepienie dziecka w pierwszej dobie po urodzeniu, a pózniej na pewno nie będę stosowała szczepionek 6w1. Jakie Wy macie Dziewczyny podejście do szczepień???? Ja bym ograniczyła je do minimum, ale z drugiej strony boję się, że jak nie zaszczepię na coś, a dziecko zachoruje, to dopiero będzie. I nie wiem, czy lepiej ryzykowac i szczepić, czy ryzykować i nie szczepić...bo w każdym przypadku różnie może być.
  18. Azja, dobrze że przetrwałas jazdę ... z każdą kolejną będzie coraz lepiej :) zimą gorzej się jeździ. Ja mam naprawdę duże doświadczenie w prowadzeniu, bo z razji pracy dużo jeździłam, ale w zimowym warunkach też się boję. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie życia bez auta i prawka x W PL z formalnościami po porodzie jest tak, że wiele spraw tatuś może załatwić sam, więc na szczęście my nie musimy się po porodzie fatygować
  19. Mlo, dasz radę urodzić, spokojnie. I na pewno szybciej dojdziesz do siebie niż po ccWiem od koleżanek, które miały cc, że później jest strasznie. Więc tak czy tak - swoje musisz przejść. To chyba lepiej w trakcie porodu niż później nie móc zajać się dzidzią z powodu bólu...Ponoć jak dostajesz dziecko na piersi po porodzie, to zapominasz o tym bólu. Głowa do góry :) x Ciagle martwiaca, to widzę że obie w ,,ostatnich chwilach" sobie dogadzamy sushi :) my tez wczoraj kupę kasy zostawiliśmy w restauracji, ale było warto.. raz nie zawsze :) po porodzie to pewnie ograniczenia w żywieniu będą więc trzeba teraz skorzystać :) jak dzisiejsza wizyta? x Sista, dobrze, że z ZUSem wszystko się wyjasniło... x Pat, ja nie miałam glukozy badanej na Polnej, ale widziałam jak dziewczyny przychodziły na oddział i miały to badanie- wtedy normalnie siedziały z nami na oddziale, czekały tyle ile mają czekać na pobranie krwi, a w międzyczasie miały tez inne badania zlecone przez lekarza prowadzącego. A na Izbę trzeba się zgłosć rano. No chyba, że nie idziesz na oddział tylko do laboratorium - przy kasie jest informacja, że do 9:00 nalezy się zgłaszac - dzisiaj to widziałam x Edzia, proszę Cię , nie przesadzaj. Nie masz się czym martwić ??? od smrodu najwyżej Ciebie może zemdlic, ale co mogłoby się dzidzi stać.... Co innego dym papierosowy, smog itp, ale nie spalone jedzenie. Wyluzuj :)
  20. Kurcze, napisała i wcięło mi posta. Muszę pisać jeszcze raz. x Azja, cieszę się, że coraz lepiej ,,dogadujecie się" z Ksawerym ... Duży z niego chłopak :) szkoda tylko, ze chory, bo takie dzieciątko na pewno męczy sie z przeziębieniem. No i zima się zaczyna, więc teraz pewnie tym bardziej, na dwór sobie za bardzo nie wyjdziecie... Trzymajcie się cieplutko :) x Tofilebork, tez bym tak ekspresowo chciała ... x My po wizycie. Szyjka skrócona, ale rozwarcia jeszcze nie ma. Teraz to już moze się zacząć w kazdej chwili, jak gin powiedziała. Może też być tak, że do 41 tygodnia tak wytrzymam, więc nigdy nie wiadomo. Mała waży ok 3 kg. Mało przybrała, ale waga może być niedoszacowana, bo jest tak nisko ułożona, że nie szło dokładnie zmierzyć główki. Brzuch mam praktycznie cały czas twardy. Ustępuje tylko chwilami. Poszliśmy z mężem na sushi- stwierdziłam, że po pordzie nie wiadomo co będę mogła jeść, więc muszę ostatni raz zaszaleć. Oczywiście nic surowego nie było. Objadłam się strasznie. Ale pyszne było :)
  21. Asia, wspaniale się czyta o Filipku, jakie robi postępy i o radości jaką przynosi... wszystkiego dobrego dla Was :) x Ciagle martwiaca, jak Twoja koleżanka przyspieszyła poród i w którym tyg, że dziecko teraz jest w krytycznym stanie ? Straszne, aż mnie ciarki przeszły jak to przeczytałam. Nam jedna młoda położna w szkole rodzenia mówiła, ze sobie przyspieszyła poród olejkiem rycynowym, draznieniem sutków i kręceniem biodrami na piłce. Nie polecała jednak, aby to robić. O olejku rycynowym czytałam, że u jednych przyspieszy poród, a u innych może wywołać tragiczne skutki. W zyciu bym sie nie odwazyła tego wziać/ x Mlo, chcesz iśc sama do porodu, czy nie masz tam na tyle zaufanej osoby, która mogłaby pójśc z Tobą? Z pomoca na pewno lżej
  22. Nie ma się co kłócić i obrażać. Nikt nie powiedział, że w UK można leżeć i pachnieć i pieniądze same wchodzą na konto. Wiadomo, że wszędzie trzeba pracować. Nie wszystkim wyjeżdzjącym się udaje godnie zyć. A juz tym bardziej nikt nie powiedział, że kobieta w ciąży powinna zapierniczać do dnia porodu w nie wiadomo jakich warunkach- tak być nie powinno, bo ciężarnej nalezy się szczególna ochrona. I tak jak Mlo napisała- kazdy jest kowalem własnego losu. Ci, którzy wyjechali za granicę narzekają i my tez narzekamy, tyle że na inne rzeczy. Ale to nasze wybory- czy zostajemy tutaj, czy wyjeżdzamy i w obu wypadkach ponosimy tego konsekwencje- i te dobre i te złe. Też byłam rok w Anglii i mimo, że nie pracowałam na pełen etat, to zgromadziłam więcej pieniędzy niz zgromadziłabym tutaj. Jednak zdecydowałam się wrócić i teraz mogę narzekać na warunki życia w PL, które są gorsze niż w UK czy innych krajach, no ale taki był mój wybór
  23. 9 tygodni, ja też absolutnie nie chciałam Ciebie urazić, zresztą jasno napisałam, że będąc w ciąży i to po wczesniejszych przejściach- nie chciałabym mieć takiej ,,opieki" jak Wy tam. Twoje słowa ,że Cię krew zalewa..." trochę zabrzmiały jakbyś uważała, ze skoro Wy tam nie macie, to my tez nie powinniśmy i chyba o to cały ten szum. Osobiście uważam, że ciąża jest takim okresem, że powinna się należeć godna opieka medyczna i świadczenia, bez wzgędu na kraj zamieszkania. Mnie z kolei krew zalewa jak mi co miesiac składki pobierają cudaczne, a jak przyjdzie co do czego, to nawet morfologii nie mogę zrobić na NFZ bo mi internistka wygarnęła, że jak chodze prywatnie do gina, to mam prywatnie robić badania. Więc na co idą te składki ??? Na emeryturze też ich nie zobaczę, bo albo dostanę śmieszne pieniądze, albo wcale tej emerytury nie dożyję w takich warunkach pracy, jakie tutaj mamy. To chociaż w ciaży ZUS mógłby nam nie utrudniać życia.
  24. Dziewczyny, nie róbmy zamętu z tym l4, bo niejedna tu się zdenerwuje, a po co. Edzia, kto Ci takie rzeczy naopowiadał? lekarka ? W przepisach jest jasno określone, że w ciąży można być na l4 270 dni. Jesli ZUS wezwie na komisję, to idziesz, a jak przez caly ten okres nie wezwią, to tym lepiej.Przy zwykłej chorobie można być na l4 pół roku, a później ZUS może, ale nie musi przyznać świadczenie rehabilitacyjne po komisji. Ale nie w ciąży W ciąży można być 270 dni na l4 i ani razu nie być w tym czasie na komisji. Takie są fakty i koniec kropka. x Trochę mi ta dyskusja co do świadczeń w ciąży w GB i Polsce podniosła cisnienie,więc też cos napiszę. Uważam, że to źle, że w GB nie ma porządnej opieki w ciąży, że nie macie dostępu do lekarzy, USG, że musicie pracować prawie do końca nawet przy ciężkiej fizycznej pracy. Nie chciałabym być na Waszym miejscu w tej sytuacji. Uważam jednak, że w weilu pozostałych kwestiach macie o niebo lapiej niż my. Jak dziewczyny zauwazyły- większe pieniądze za podobne prace, które my wykonujemy w PL i na pewno lepsze świadczenia ze strony państwa w wielu innych kwestiach niż ciąża. To ciekawe, że Polacy jadąc do Anglii dostają lepsze świadczenia od państwa niż dostaliy w Polsce będąc obywatelami tego kraju. Moi znajomi tu ledwo mogli znaleźć pracę, mieszkali na jednym pokoju z kuchnią dzielonym z rodzicami, a w GB- mają pracę,jeżdzą na wakacje, państwo pomogło w zaspokoju potrzeb mieszkaniowyh i mają nawet nie mieszkanie, ale dom. I to nie jest jedyny przykład, który mogłabym podac. Z jakiegoś powodu jednak ludzie wyjeżdzają z PL do GB- bo tam mają lepiej niż we własnym kraju.
×