Nadzieja_81

Cześć Dziewczynki :) widzę że odezwała się Brava - gratuluję Ci Maleństwa :) widzę że ostatni Twój wpis jest z dnia 18 września, daj znać jak z przeziornością. Wiem że strach jest przeogromny, też przez to przechodziłam ale na szczęście wszystko dobrze się skoczyło, w 17 tygodniu i 4 dni miałam kolejne usg i fałdek zniknął :) nie zdecydowałam się na amniopunkcję. Życzę Ci żeby Maleństwo prawidłowo się rozwijało. Antosia - dobrze że masz pracę i zbytnio nie mas czasu myśleć o staraniach. Bardzo trzymam za Ciebie kciuki. To co pamiętam to budujecie z mężem swoje gniazdko, mam nadzieję że praca wre :) Nowa - jak się czujesz? ciesze się że Twoja Kruszynka prawidłowo się rozwija, jeszcze trochę cierpliwości i zaczniesz czuć ruchy Maluszka :) Modernbarossa - już na finiszu jestes, troszke Ci zazdroszczę, wkrótce ujrzysz swojego Skarba a może juz zobaczyłaś :) to co z opowiadań to wiem że końcówki są bardzo ciężkie i męczące. U mnie za parę dni 22 tydzień się zaczyna, w czwartek mam usg genetyczne 3D, troszkę się denerwuje czy z Maleństwem jest w porządku. Ostatnie usg miałam dwa tygodnie temu i było ok ale zawze przed kolejnym usg mam nerwy. Pomału rozglądam się co trzeba kupić, co jest potrzebne do szpitala i wogóle. Ceny są kosmiczne, do końca grudnia chciałabym już mieć wszystkie rzeczy, mam termin na 3 lutego ale mam przeczucia że będzie wcześniej, poza tym nie da się wszystkiego kupic na raz bo bym zbankrutowała :) Dziewczynki moje kochane, pozdrawiam Was wszystkie i śle buziaki :)

karola dziękuję za dobre słowo, teraz tego naprawdę potrzebuje bo się denerwuję. U mnie 13 tydzień i 3 dzień. Daleko mi do Twojego 30 tygodnia:) a pamiętam że niedawno miałaś dwie kreseczki na teście.

Cześć Dziewczyny:) ja już po usg genetycznym. Miałam ich aż dwa. Ze wszystkich badanych markerów jeden tj przeziorność karkowa wyszła wysoka tj. raz 2.4 a na 2 usg 2.7 a granica to 2.5/2.7. We wtorek mają być wyniki testu pappa, trochę się martwię. Dobrze ze pozostałe parametry wyszły dobrze bo bym się załamała. Maleństwo ma już 6.3 cm, płeć już znana ale z mężem zadecydowaliśmy że nie chcemy wiedzieć, grunt żeby było zdrowe. Już się martwię kolejnym usg genetycznym. Kolejna wizyta dopiero za miesiąc, więc będe musiała jakoś wytrzymać. Azja dziękuję za pamięć. Wszystkie Was pozdrawiam

króliczku za usg płacę 200 zł za test nic nie płacę bo mam skierowanie na badanie

mamamama2 niestety nie umiem Ci w tym temacie podpowiedzieć. To co wiem od lekarza to inne parametry są też istotne przy przez.karkowej to jest zastawka trójdzielna i przepływ. Na kafeteri też jest topic o przez. karkowej kiedyś go spotkałam, może tam znajdziesz więcej inoformacji. Ja mam dzisiaj usg genetyczne i jutro test pappa ze względu na moją padaczkę itp. Też bardzo się boję. Trzymam kciuki za Twojego Maluszka:)

Cześć Antosiu :) straszne upały ufff, ciekawa jestem jak modernbarossa wytrzymuje. Cały czas słyszę karetki, nie lubię tego sygnału Trzymam kciuki za testowanie :) Dzięki za poradę, nogi są lżejsze i jest lepiej jak moczę i są w górze uniesione. Najchętniej bym nago chodziła po domu :) teściów w tym tygodniu nie ma co mnie cieszy, trochę spokoju. Jutro mam usg genetyczne więc trzymaj kciuki za mojego Malucha, trochę się stresuję co usłyszę. Badanie mam dopiero o 17 (:. To co pamiętam to pisałaś o zapisaniu się na studia i szukaniu pracy,coś się udało zrobić w tym zakresie?

Cześć Dziewczyny :) już dawno nic nie pisałam na topicu, czasami zaglądam do Was i podpatruję ale bałam się jakoś włączyć do rozmowy. Sporo nowych dziewczyn przybyło :) Mój strach czy doniosę ciążę jest ogromny, może teraz troszkę mniejszy ale jest. Obecnie jestem w 12 tygodniu i 4 dniu. Jutro mam usg genetyczne i denerwuję się, chodź wiem że to nie pomoże, ponieważ co ma być to będzie. Mdłości, wymioty wciąż mnie męczą wręcz paraliżują moją aktywność. Śpię, leżę i zrobienie głupiego obiadu jest dla mnie wyzwaniem :) mam już zaokrąglony brzuszek, ciąża jest widoczna dla otoczenia, co mnie cieszy bo jestem z niego dumna :) chodź czasami szczerze mówiąc mam dość ciąży jak cały czas wymiotuję i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Trochę się tego wstydzę takich uczuć, bo przecież bardzo pragnę dziecka ale to chyba normalne. Mama nadzieje że II trymestr będzie łaskawszy :) Termin z okresu mam na 3 lutego z kolei z usg na 13 lutego, więc jest rozbieżność. Mam nadzieję że jakoś przełamię się i będę mogła swobodnie z Wami dzielić się swoimi troskami i jak i szczęściem. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę dobrego samopoczucia mimo upalnej pogody :)

Cześć Kobietki:) już dawno nie zaglądalam. Zuzu ja brałam luteinę pod język ale dużo wymiotowałam i biore dopochwowo. Obecnie nie mam plamien ale w poprzednich ciążach miałam. Zuzu który to tydzień? Endi co u Ciebie i Maluszka? Znasz już może płeć? Interesantka jak z Twoim Maluszkiem? U mnie zaczął się 12 tydzień we wtorek mam usg genetyczne i się martwię. Brzuszek mam już widoczny, nie mieszcze się w wiele ubrań. Ale dopiero po wtorku zaczne coś kupować. Wszystkie Was pozdrawiam z topicu i starającym się życzę dużo wytrwałości, uśmiechu na twarzy mimo swoich zmartwień i nadzieji. Prędzej czy później każda z Nas doczeka się swojego Cudu.

Cześć Dziewczyny. Widzę ze ciagle martwiaca jest spokojniejsza to bardzo dobrze:) sporo z Was ma termin na luty. Ja jutro zaczynam 12 tydzień, za tydzień mam usg genetyczne trochę się boję co usłyszę. Już mniej wymiotuje chodź mdłości sa :) na brzuchu mam sporo zrostów od zastrzyków a jeszcze tyle miesiecy mam je brać. Nie wiem jak u dziewczyn które maja podobny wiek ciąży ale u mnie ciąża jest już widoczna dla otoczenia, sąsiadzi się przypatruja:) angik nie miej wyrzutów sumienia co do l4 ja jestem od początku i wcale nie załuje, dużo mi to pomogło. Pozdrawiam Was wszystkie!!! świeże mamusie dajcie znać co u Was:)

Patka cieszę się z dobrej wiadomosci, pewnie jesteś dużo spokojniejsza:) patrząc na Twój termin to mi wychodzi na 11 lutego. Mój lekarz gryzmoli i trochę w sprawach papierowych nie dokładny jest i nie umiem odczytać na kiedy mam termin wg usg. Ewelinka mnie też bolą piersi najbardziej sutki. Co do wymiotow to ja leżałam w szpitalu byłam odwodniona

Widzę ze nie tylko ja jestem w 9 i 6 dniu ciąży:) jest nas trójka. Ja mam wizyte w kolejny czwartek, potem mam dostać wytyczne odnośnie usg genetycznego w 13 tygodniu. Dopiero początek ciąży a ja już mam malutki brzuszek i widać go zwłaszcza jak założe coś bliżej ciała. A jak u Was dziewczyny?

Cześć Kobietki:) pomału wracam do swiata żywych, mniej wymiotuje. jutro zaczynam 10 tydzień. Sutki strasznie bolą, brzuch już mam strasznie skuty od zastrzyków ale wytrzymuje skoro mają pomóc Maleństwu. za tydzień mam do iść do lekarza, wierzę ze bedzie dobrze. Ciagle martwiaca musisz wrzucić trochę na luz bo zwariujesz, znajdź w sobie siłę, spokój ,Twój ciagly niepokój do niczego dobrego nie doprowadzi. Rozumiem go, sama straciłam dwa Maleństwa i nie wyobrazam sobie kolejnej straty chodź mam ja na uwadze ale straram się pracować nad sobą i mieć pokore do tego co ma być. aga19831 zycie płata figle, trzeba mieć plany i pomyślec także o finansach ale co ma być to i tak będzie. Ja pozostałabym przy pracy i starała sie o Maleństwo a równocześnie szukała pracy w pobliżu drugiej połówki. Parę dni przed ujrzeniem dwóch kreseczek mąż stracił prace i wszystko runeło ale teraz wychodzimy na prosta a moj szef przedłużył mi umowę mimo ciąży:) pati co u Ciebie, są wyniki, Asia jak u Ciebie jak ,Filipek?

Cześć Kobietki:) wracam do świata żywych. Od wczoraj nie wymiotuje:) jestem dość słaba dużo spię ale jest ok. Zapomnialam nicka trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte daj znać. Masz jeszcze plemienia? Moderbarosa jak się czujesz na te upały, puchną Ci nogi? Antosia w środę wizyta mam nadzieję ze trafisz na dobrego lekarza. Jak po weekendzie?

Cześć Dziewczyny:) dawno nie zaglądałam a dużo się u nas dzieje. Trochę leżałam w szpitalu bo byłam odwodniona tak wymiotowałam, ciut jest lepiej ale mdłości cały czas mnie męczą. Ta ciąża rozłożyła mnie na łopatki:) już 9 tydzień narazie jest szansa że ją donoszę ale muszę liczyć się ze wszystkim. Przepraszam że tylko o sobie muszę nadrobić zaległości

zuzu gratuluję i bardzo się cieszę:) daj znać po wizycie

maxim- to wszystko zależy od organizmu, nie ma reguły. Po pierwszej stracie miałam bardzo bolesny i długi a po drugiej bolesny i krótszy. Musisz uzbroić się w cierpliwość. belinda- ja tak miałam, lekarz zmienił mi na dopochwową.

Cześć Dziewczyny:) chciałabym do Was dołączyć, od dłuższego czasu zaglądam na forum ale bałam się cokolwiek napisać ze względu na moje dwie straty. Obecnie jestem na przełomie 7/8 tydzień, termin mam na 5 lutego. Jak narazie serduszko bije, jestem na podtrzymaniu, robię sobie również zastrzyki w brzuszek. Mam straszne wymioty, mdłości dużo leżę. Mam nadzieję i trzymam kciuki za każdą z Nas żebyśmy wszystkie te 9 miesięcy miały w miarę spokojne i szczęśliwie zakończone:)

Cześć Dziewczyny:) już dawno nie zaglądałam. Widzę że więcej dziewczyn ma termin na luty ja mam na 5 lutego:) Na razie strasznie się czuję wymioty, mdłości czasami jadę na kroplówkę. Bardzo jestem słaba nic w domu nie zrobię. ,Robię sobie zastrzyki w brzuch na poprawę ukrwienia Maleństwa mam nadzieję że w końcu zostanę mamą tu na ziemi. Strach jest jak u każdej z Nas ale próbuje myśleć pozytywnie żeby nie zwariować. ,Trzymajcie się kochane, musimy wierzyć i mieć nadzieję

Cześć Dziewczyny :) od paru dni jestem już nad morzem, pogoda nawet dobra, można się bardzo opalić ale ja unikam słońca :). Endi - cieszę się z bijącego serduszka, niech fasolka rośnie zdrowo :) Interesantka - jak się czujesz, jak fasolka? zuzu - przyjemnych staranek, pytałaś się może ginekologa co mogło by być przyczyną długiego cyklu? Antoninka - jak po zabiegu? justaa27a - jak tam maluszek? jak z rehabilitacją? pozostałe dziewczyny, których przepraszam nie wymieniłam, dajcie znać co u Was A u mnie dolegliwości rozkręcają się, mam mdłości, piersi dość mnie bolą, boję się cieszyć, w poprzednich ciążach na dobranoc głaskałam brzusiu i zawsze coś powiedziałam fasolce teraz tego nie robię, bo się po prostu boję przywiązać do Niej

kajka_27 - trochę bolał mnie brzuch ale to normalne w ciąży, i w tym dniu co się to stało miałam biegunkę i już nie byłam senna jak dotychczas, a chodziłam spać przed 19 :) pare dni po tym okazało się że serduszko przestało bić, poronienie miałam wywoływane zuzu- kiedy idziesz do lekarza? może powinnaś dostać luteinę na wywołanie okresu, nie jestem lekarzem ale tak często robią w takim przypadku. pozdrawiam Was wszystkie ciepło :)

Bardzo Wam dziękuje za gratulacje i trzymanie kciuków :):) Próbuję podejść spokojnie do tego co się stało (chodź na pewno pojawią się chwile nakręcania ), mąż również, euforii nie ma, próbujemy zachować spokój żeby nie zwariować :) staramy się myśleć pozytywnie ale bierzemy pod uwagę "zły wariant". Na pewnie rzeczy nie mamy wpływu ale wiem na pewno że prędzej czy później będę mamą, nie wiem kiedy czy to będzie za 8 miesięcy czy później ale będę i to mi pomaga. Apel do dziewczyn starających się - będziemy mamami, trzymajmy się tego, nie wyznaczajmy sobie, naszemu organizmowi, naszej psychice kiedy ma nadejść ta chwila. Prędzej czy później będziemy, wierzmy w to, spróbujmy zachować spokój i pozytywnie myślmy. Pozytywne myślenie przyciąga pozytywne zdarzenie - to są słowa jednej z Nas - Asi, trzymam się tych słów i Wy też się trzymajcie :) pozdrawiam Was wszystkie :)

Hej Dziewczyny :) bromka lekarz kazał mi zmniejszyć z pół tabletki na ćwiartkę, cały czas biorę luteinę, którą zaczęłam brać od 17 dnia cyklu. Wizytę mam 17 czerwca więc na pewno coś będzie widać, może nawet serduszko.... Moje beta hcg to 93 w 30 dniu cyklu, mam nadzieję że oki i że w piętek prawidłowo wzrośnie :) z mężem podchodzimy dość spokojnie, wiemy że wiele rzeczy może się zdarzyć ale mamy nadzieję, powtarzam sobie cały czas że kiedyś na pewno będę mamą prędzej czy później i to mi pomaga, chodź pewnie będą gorsze dni. Przesyłam Wam fluidy ciążowe :) pamiętajcie prędzej czy później zostaniemy mamami, musimy w to wierzyć,to co w naszej mocy robić żeby były większe szanse ale też zachować spokój. Trzymajcie się ciepło :)

pisze do Was i wszystko mi wyrzuca i nawet nie mam podglądu (:

niestety nie poznałam przyczyn obumarcia a miałam mnóstwo badań. Dziękuje dziewczyny za gratulację :) teraz tylko żeby Fasolka ta, nie opuściła mnie. Spróbuje myśleć pozytywnie, bo to połowa sukcesu ale też spróbuje podejść na spokojnie, na luzie. Oby mi się udało :) antoninka - trzymam mocno kciuki aleczka i pozostałe dziewczyny - owocnych staranek :)

Piąty cykl starań, dzisiaj zobaczyłam dwie kreseczki, boję się cieszyć, co ma być to będzie, na pewne rzeczy niestety nie mamy wpływu. Dziewczyny trzymajcie kciuki żeby kolejnej straty nie przeżywać. Jezu pozwól zostań mi mamą tu na Ziemi