Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aliket

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aliket

  1. Pola gratulacje Monjoc czekam z niecierpliwością. Ja dzisiaj odebrałam swój wynik z progesteronu. 69,89 nmol/l. Jest podobny do ostatniego razu. Izkabelka, diana ,Nielotol i wszystkie ciężarne pamiętacie może swój wynik z tygodnia po transferze?
  2. Dzięki dziewczyny za powitanie i ponowne przyjęcie do waszego grona. Izkabelka serdeczne gratulacje. Jakbym zobaczyła dwie kreski to bym chyba zemdlała z wrażenia. Juloni bardzo mi przykro. Ja testuję w następny piątek, 10 maja. Wczoraj wieczorem zobaczyłam na bieliźnie czerwone niteczki z krwi. Może moje trojaczki się zagnieżdżają? Miała tak któraś z was? Po pierwszym transferze leżałam plackiem przez trzy dni. I nic z tego nie wyszło. Teraz żyję normalnie, ale nie dźwigam. Nawet nie chciałam zwolnienia, ale lekarz się uparł.
  3. Cześć dziewczyny. Pamiętacie mnie jeszcze? Fajnie do was wrócić i zobaczyć, że jesteście w dużym komplecie. U mnie trochę się zmieniło. Po ostatnim nieudanym transferze nie potrafiłam sobie poradzić, okazało się też że mam torbiel ponad 4 cm i muszę czekać. Wzięłam długi urlop i wyjechałam do męża. Wróciłam 2 tyg temu i od razu do kliniki. Obecnie jestem 3dpt. Zarodki dobrze się rozmroziły i zabrałam ze sobą trzy. Zmieniłam swoje podejście. Co ma być to będzie. Trzeba próbować. Postaram się szybko nadrobić lekturę i na bieżąco będę was czytać. Pozdrawiam wszystkie stare i nowe koleżanki :)
  4. Witam. Odebrałem wynik. Niestety negatywny. Beta 1,1. Jeżeli się zdecyduje to startuje za 2 tyg.
  5. Hej Dziewczyny. U mnie znowu się wczoraj wieczorem plamienia zaczęły. Mało tego i takie dziwne brązowe, zero czystej krwi. Zastanawiam się, czy jakbym odstawiła luteinę i duphaston to przyszłaby normalna @ ? Miała tak któraś z Was? Krew na Betę oddałam już o 7 rano. Normalnie wynik powinien być o 13, ale mają nawał badań i kazali mi przyjechać o 14. Może już będzie, a jak nie to jutro o 11. Jak mi zależy, to zawsze coś się dzieje i trzeba czekać. Już dzwoniłam do pracy i ostrzegłam, że się spóźnię. Dziękuję za miłe słowa i troskę. Dam znać, jak coś już będę wiedziała. papa
  6. U mnie plamienia ustały. Bardzo dziwne? Dzisiaj jak podawałam luteinę, to był na palcu śluz brązowawo bezbarwny. Ale brzuch mnie tak rwie, że to chyba nie koniec. Termin spodziewanej @ miałam wczoraj. Dzisiaj temp mi nadal nie spadła, wynosi 37,1. Jutro beta rozwieje wszystkie wątpliwości. Ledwo żyję po wczorajszej nocce. Całuję i zbieram się do pracy.
  7. Gerwazy. Niech to cholera weźmie :(. To Tobie miało się udać! To Ty stawiałaś nas do pionu. To Ty miałaś największe szanse. Aż mi łezka poleciała, jak przeczytałam. Ja dzisiaj robiłam tylko sikańca - wynik 1 kreska. Późnym wieczorem zaczęłam plamić. Dlatego nie śpię. Rozpacz. Jutro @ z wielką pompą nadejdzie. Dla mnie też na razie walka wielką klęską się zakończyła.
  8. Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Kochane jesteście. Co ja bym bez was zrobiła. Żałuję, że już wcześnie nie napisałam o swoim podejściu. Od razu mi lepiej. pozdrawiam
  9. Justynko. Czuję się jak przed miesiączką. Przez dwa dni miałam spokój z piersiami, a dzisiaj znowu zaczęły mnie boleć. Trochę mnie pobolewa też brzuch i czasami kłują jajniki. Biegam do toalety co 15 min. ( to akurat dziwne, bo nigdy tak nie miałam, a piję wodę w takich samych ilościach). Poza tym uczucie wewnętrznego rozbicia. Nie mam też apetytu. Od początku stymulacji schudłam 5 kg. Jutro rano zrobię test i dam znać, ale czuję że to koniec. Co do szans, to każda ma takie same. Komórki się zapłodniły, a problem zawsze taki sam. Aby się utrzymały. !!!!
  10. Justyno ja nawet mężowi nie mówiłam o teście. O od lekarza bym dostała niezły opiernicz. On mówił,że nawet 10 dpt może być za wcześnie. Jedynie czym się pocieszam to że temperatura mi się dalej utrzymuje na poziomie 37,2. A tak to by mi już chyba spadła. Mierzy któraś z Was? I ile dni przed @ powinna spaść. Czytałam, że 2 dni, ale nie wiem jak jest to w praktyce?
  11. Tak mam wynik tej głupiej Bety. Nie wiem czego się spodziewałam. To był 7 dpt i miałam podawane 2-dniowe zarodki. A jej wynik to: 0,2. Wiem, że hcg wzrasta dopiero przed terminem spodziewanej @, ale może liczyłam na jakiś cud. Co o tym myślicie? Urośnie jeszcze? Jeżeli chodzi o progesteron, to lekarz napisał że jest prawidłowy ( nie zmienił mi dawkowanie luteiny) i kazał czekać na wynik HCG z 12 dpt. Może jutro zrobię sikańca. pozdrawiam
  12. Witam Dziewczyny. Berbla przykro mi. Ja mam jakieś załamanie. Nie chciałam do Was pisać, żeby nie zarazić swoją głupotą. Pisałyście, że nadzieja umiera ostatnia. U mnie umarła jako pierwsza. Mam jakiegoś doła. Zawsze byłam twarda i myślałam że sobie sama ze wszystkim poradzę, ale to chyba dla mnie za dużo i mnie przerosło. Czuje, że to już koniec i @ nadchodzi z wielką pompą. Mam wszystkie jej objawy, łącznie z ZNP (zespół napięcia przedmiesiączkowego). Chyba potrzebuję porządnego kopniaka. Teraz nawet myślę, że jak nie wyjdzie to nie wracam po mrożonki. Po co? Z moim nastawieniem :) Tylko wam się przyznam, że robiłam w piątek Betę.
  13. Witam. Diana gratuluję :) Berbla jak wynik, robiłaś może? Dziewczyny z tymi naszymi M jest różnie, a kończy się zawsze tak samo. Mój na początku też podchodził do ivf jakby chciał a nie mógł. Zobaczycie jak tylko zacznie się stymulacja to tak będą wariowali jakby sami mieli zachodzić z ciąże :). Monjoc aby do przodu. Ja od podjęcia decyzji nie mogłam ruszyć prawie rok. Za każdym razem coś nie grało i pasowało. Dziewczyny odebrałam dzisiaj wyniki progesteronu 29,2 ng/ml. Wiecie może co to coś oznacza w 6 dpt? Gerwazy, Justynko co u Was?
  14. Cześć Dziewczyny Diana. Siedzę jak na szpilkach i czekam na pozytyw :) Berbla, czeka na Twój wynik z krwi. U mnie ogólnie nic się nie dzieje. Jajniki w końcu przestały boleć. Czasami tylko coś zakuje w podbrzuszu. Nigdy przed @ nic nie czułam, to może nie ona nadchodzi? Jutro mam 6dpt i muszę zrobić progesteron i tak się zastanawiam czy przy okazji nie zrobić bety? Na innym forum już w tym dniu dziewczynom wychodziły. Poza tym też już kupiłam kilka domowych testów :)
  15. Justynka, Napisz co u Ciebie? Jak się czujesz i co porabiasz? Chyba nie wróciłaś już do pracy?
  16. Hej Dziewczynki. Dziękuje za troskę. Jeszcze wczoraj myślałam, że mi brzuch z jajnikami rozerwie. Wypiłam chyba z 5 l wody i herbaty. Do tego dostałam lekką gorączkę. A dzisiaj jak świeżo narodzona. Nic nie boli, oprócz piersi ale tak mi zostało od punkcji. Ale za to najlepiej z łózka bym nie wyszła. Co przyłożę głowę do poduszki, to śpię. A jutro już do pracy wracam :). Diana. Jest druga kreska, to najważniejsze. Wytrwała jesteś, że chcesz czekać do piątku na krew. Jeżeli chodzi o testowanie to mi wyznaczyli na 27, ale jeżeli wrócę do swojego poprzedniego cyklu to @ wypada na 25. Ja zamierzam testować w sobotę lub niedzielę. Gerwazy. Znowu wariujesz? Nawet nie myśl o następnym podejściu, nie będzie potrzebne. Co myślisz o weryfikacji co 3,6,10 dni? Może też powinnaś myśleć już o teście? Dziewczyny co myślicie o mierzeniu sobie temperatury? Któraś z was robi? Według mnie najlepsze rozwiązanie przed spodziewaną @
  17. Aneczko - fajnie, że zajrzałaś do nas. Bardzo mi przykro, że nie wyszło. Odpocznij trochę i do boju z podwójną siłą :) Masz fajnego lekarza, o M nie wspomnę. Justynka ma jutro transfer - trzymam kciuki. Daj znać jak poszło. Mnie o dnia punkcji pobolewają jajniki, a od transferu też brzuch. Daje się wytrzymać, ale mnie to trochę martwi. Napiszcie, czy któraś z was tak miała. pozdrawiam
  18. Witam Blaza moje gratulacje. Prześlij trochę pozytywnych fluidów też dla mnie. Ilu dniowe komórki zabrałaś ze sobą? Napisz co robiłaś po transferze, leżałaś czy normalny tryb życia? Ja w piątek po transferze byłam oazą spokoju, ale wczoraj zaczął boleć mnie brzuch. I byłam pewna, że nic z tego! Gerwazy, mi też powinni odciąć internet :) Wczoraj miałam doła i naczytałam się głupot. Ale dzisiaj nowy dzień i pozytywne myślenie. Trzymaj się dziewczyno. Justynko, przyjmuję luteinę tak samo jak Ty. Też byłam zakręcona po punkcji i nie zrozumiałam czy brać w dniu transferu czy nie ? Na wszelki wypadek wzięłam ale o 7 rano, a zabieg był po południu. Nic lekarz nie mówił to chyba było dobrze:).
  19. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko na razie za mną. Jeszcze w sumie najgorsze - czekanie. Gerwazy. Nie dostałam dzisiaj żadnych zastrzyków ani specjalnych lekarstw. Mam przyjmować Luteinę, duphastron i medrol. Jeżeli chodzi o zalecenia to: zero stresu, dźwigania i sexu ( akurat tu nie ma u mnie problemu:) ). Poza tym mam żyć normalnie tylko trochę wolniej i pić dużo wody. Justynko, Z chłopakami mojego M jest wszystko OK, ale i tak musieliśmy mieć ICSI, bo nasienie było mrożone. A co do ilości zapłodnionych komórek, to faktycznie lekarz tyle lat w tym siedzi i widzi co wyciąga. U mnie też powiedział po punkcji, że nie ma pustych, ale raczej więcej niż 9 się nie zapłodni, a dzisiaj info że jest 8. Spotkałam dzisiaj tą dziewczynę co była za mną na punkcji i miała 20 jajek. Niestety pełnych było tylko 6, ale nie wiedziała też ile się zapłodniło i czekała jak na ścięcie. Pozdrawiam
  20. Witam. Sorki, że tak późno. Pewnie czekacie na wiadomość. Ale były takie korki, że wracałam 2 godz. i tak mną wytrzęsło że się od razu położyłam. Udało zapłodnić się 8 jajek. Ja do końca nie mogłam zdecydować się ile zabrać ze sobą? Wszystkie były mocne, zero słabego któremu chciałam pomóc. Embriolog odradził mi 3. I ostatecznie zgodziłam się na 2. Lekarz mówił, że dobrze zrobiłam i przy takich silnych komórkach musi udać się za pierwszym razem. Teraz moje kochane kobitki pozostaje cierpliwie czekać. Testowanie mam wyznaczone na 27 lutego, ale ja już wiem że nie wytrzymam do tego dnia. M już wariuje i pyta kiedy pierwsze oznaki ciąży :)
  21. Justynko powodzenia jutro. Punkcje są rano. Polecam być 20 min wcześniej. Transfery znowu po południu. Ja będę ok 14 . Nie dzwonili z kliniki, to znaczy że chłopaki M się dobrze rozmroziły i będą zapładniali wszystkie moje jajeczka. Jeżeli coś pójdzie nie tak to zamrożą jajka i będę czekała na męża. U mnie walentynki niestety tylko mailowo z M :( Duża różnica czasowa. Dobranoc.
  22. Hej Dziewczynki ! Gerwazy, super wiadomość. Ja dalej siedzę jak na szpilkach. Nie dzwonili jeszcze z kliniki i mam nadzieję, że już nie zadzwonią. Umówiłam się z lekarzem, że jeżeli nasienie M się rozmrozi i wszystko będzie dobrze to spotkamy się w piątek na transferze. Jeżeli by coś poszło nie tak, to mnie dzisiaj poinformują telefonicznie. Jutro na miejscu dowiem się ile się zapłodniło i jakiej są jakości? Podjęłam decyzję, że jednak zabiorę ze sobą 3. Dwa silne i jednego słabiutkiego który nie miałby szans przetrać do mrożenia. Justynko, powodzenia jutro i nie planuj nic na popołudnie, ani wieczór. Ja spałam z małymi przerwami ponad 20 godz. Dziewczynki i jak zawsze mam pytanie: Co robiłyście po transferze. Normalnie żyć, czy leżeć plackiem 2 dni ? Wolne wzięłam na razie do wtorku, żeby nie zwariować w domu :)
  23. Tak sobie pomyślałam. 13 roku, 13 dzień miesiąca i 13 jajek. To chyba nic złego :-) Tygrysku. Musi się udać za pierwszym razem, bo też może ta cholerna endometrioza wrócić. Lekarz mi dzisiaj powiedział, że tak naprawdę nigdy się tego do końca nie da wyleczyć. A czytałam, że jedynym prawdziwym lekarstwem jest ciąża. Tylko nie wiem jak to zrobić :) A Ty szykujesz się na ponowną laparoskopię, żeby potwierdzić endometriozę wewnętrzną? Justynka, Ja dzisiaj zostawiłam w klinice ponad 5000 tyś. Zostało do zapłacenia za transfer i mrożenie. U mnie sprawa z mrożeniem wygląda trochę inaczej. Wszystko zależy teraz od nasienia M ? Mam czekać jutro na tel, jeżeli coś poszło nie tak i się nie rozmroziło, wtedy nici z transferu ! Była dzisiaj za mną dziewczyna, która przy niskim AMH wyhodowała 20 jajek. Ale mówiła, że ma złe wyniki hormonalne i jak 4 będą pełne, to sukces. Pozdrawiam
  24. Hej dziewczyny. Aneczka przykro mi, ale może zrób tą betę? Ja już po wszystkim. 13 dużych jajeczek. Nie było tak źle, ale teraz mnie bardzo bolą jajniki i jestem jeszcze zakręcona. Justynko. Nic do kliniki nie zabieraj. Dają koszulę i oprócz stanika nie możesz mieć nic pod spodem. Zrobili mi rozliczenie za leki: do zwrotu 500 zł. (a spodziewałam się dopłaty). Za dzisiejszą wizytę zapłaciłam tyle co pisała Blaza. Tylko mi doliczyli 3100 za IVF- embriologia standardowa. Napiszcie dziewczyny jak wiecie, co to dokładnie jest i dlaczego tyle kosztuje? Transfer mam wstępnie na piątek, a od dzisiaj zaczynam duphaston i medrol, jutro już luteina. Pozdrawiam was wszystkie. Ja idę spać :)
  25. Dziewczyny, trzymajcie za mnie kciuki ! Napiszę jak poszło - o ile będę w stanie :) Dobranoc
×