Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dfeqfefdefefd

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ale rodzice przed śmiercią powinni wszystko załatwić, tj. pozapisywać obu siostrom co uważają, np. po połowie domu, nie wiem, w zależności od ich chęci. To jest chore, żeby rodzeństwo walczyło ze sobą po śmierci bo rodzicom za życia nie chciało się tego uregulować, albo nie wiem, myśleli, że będą wieczni?. Po śmierci rodziców każdy "coś" chce, sprawy toczą się latami. A jak jest wszystko załatwione wcześniej to po odejściu rodziców nie ma żadnych kłótni i każdy zna swoje miejsce i swoje zabawki. Trzeba trochę pomyśleć... ale autorka może tylko to zaproponować, ani teraz, ani po smierci rodziców nie ma obowiazku nikogo spłacać.
  2. I przestańcie na litość boską pisać te "puki". Ja naprawdę jestem tolerancyjna, ale jak widzę połowę strony zapisaną takimi błędami to mi się słabo robi... jak się nie umie to sie używa zastępczych wyrazów, bo puki to chomiki mają :D
  3. To rodzice powinni spłacić siostrę, należy jej się to. Ty zostałaś u siebie w domu, a twoja siostra musiała sama sobie poradzić, kupić mieszkanie, urządzić itp. Nie piszę tego złośliwie, ponieważ ciebie ta sprawa w ogóle nie powinna obchodzić, nie masz żadnych obowiazków wobec siostry. Tak to jest jak za przeproszeniem rodzice w tyłku mają zapisanie swoim dzieciom przed śmiercią tego co i tak będzie ich, aby nie walczyły między sobą. Pogadaj z rodzicami, siostrę odeślij do nich, to ich problem. Rodzice powinni przed śmiercią wszystkich pospłacać, wszystko pozapisywać żeby było wszystko jasne a nie, rodzeństwo potem się nawzajem po sądach ciąga....
  4. Kobiety pracujące i "spełniające sie" super w pracy, troche śmiszne mi sie te wasze agrumenty wydają. Ile ja to się o ludziach nie dowiem przez to moje chorobowe tyle sie stąd dowiedziałam :d. Głowa mała. Siedzę w domu juz 3 tydzień i jakoś roboty mi ani odrobinę nie brakuje, przeciwnie, mam czas aby książkę poczytać, nawet telenowelę obejrzeć a co? zabroni ktoś? tak negujecie ludzi co telewizję oglądaja to macie. Jestem durna widocznie, ale dobrze mi z tym. Weźcie pod uwagę, że nie każdy ma pracę od 8 do 16 i pół godziny dojazdu. W dużych miastach - żyją one już od 4rano, raczej nie są to tylko kierowcy tirów. Tak są ludzie, którzy mają 2-3 godziny do pracy, muszą wstawać w nocy zeby zdążyć na tą 7, a przeciętna kobieta też żeby się wyszykowac i w tym rodzinę musi wstawać o 5 rano. Taki dojazd osoby, która ma daleko do pracy daje efekt bycia w domu o 18-19, czasem 20. Nie mówiac już o warunkach pogodowych jakie panują w PL, ale takich praktycznych rzeczy pod uwagę nie bierzecie bo po co? tutaj sami bogaci, piękni, spełnieni, jak w telenoweli dosłownie. Są rodziny gdzie mąż, tak jak właśnie kierowca tira - pracuje w trasie. I co? wtedy też kobita ma dla efektu zapierdzielać do pracy? a dzieci to sie same wychowają?. Żałośni jesteście. Współczuję wam, że dla was życie to tylko praca bo bez niej byscie zginęli, zero znajomych, zero rozrywek i zero wiadomosci obycia, jedynie o rozmowy o myciu podłogi i karmieniu dziecka. Przykre to. faktycznie, nie idźcie na emeryturę nigdy, bo sie zanudzicie na śmierć. Bo sorry, jak kobita mówi, ze po tygodniu siedzenia w domu dostaje fioła to śmiem twierdzic, ze ma coś z głową. Zapamiętajcie: człowiek inteligentny nigdy nie będzie się nudził i zawsze znajdzie sobie coś ciekawego do roboty!
  5. dfeqfefdefefd

    Nienawidzę zimy :(

    Nienawidzę z całego serca... jestem chora już od dwóch tygodni, nadal męczą mnie niektóre objawy, jest mi zimno, cały czas bym tylko spała, jestem osłabiona i wyglądam jak trup, blada, ciągle zmulona, jeść mi sie nie chce, żyć mi się nie chce... Jak sobie pomyślę, że jutro mam wstać rano, ciemno, zimno za oknem, śnieg i ta zgryzota to znowu mi się odechciewa, najchętniej bym sobie wzięła jeszcze tydzień zwolnienia... Grypa mnie dobiła w dodatku chyba nie nadaję się do życia w takim klimacie. Są chyba tacy ludzie? ja potrzebuję ciepła, słońca, żeby jakoś funkcjonować. Boże! byle do tego marca chociaż bo moja psychika jest w rozsypce.
×