Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mamcia76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mamcia76

  1. Mamabruna - utarłam Miśkopta z Nestle, bo na chrupanie jest jeszcze za mała, choć starszakom scierałam zwykłe biszkopty by chetniej wcinały owocki i kaszki, dzis sa już takie wynalazki, kaszki cuda niewidy,ze kombinowac nie trzeba ;) Kuleczko - dzis słoiczkowe jabłuszko. Nie mam oporów i ufam, choc tanio to nie wychodzi. Ja w grudniu skończyłam 36 lat a mój m 39. Trzymamy sie nieźle ;)
  2. ja daję, wydziabuję łyżeczką po trochę. Bardzo je lubi, w końcu to słodziutki owoc. Na zaparcia nie cierpimy ;)
  3. Gratka ja też sie smieję, ze nie dziwota iz dzieciaki mają taką szybką przemianę materii, przecież to to na miejscu sekundy nie uleży ;) Ja ją na plecki a ona już prze na brzuszek ;) i też się mojej małej po jedzonku ulewa, zwłaszcza jak na brzuszku leży, już coraz mniej więc mam nadzieję, ze wyrosnie z tego. Usypiacie dzieciaki na rękach? moja tylko w wózku a wieczorem w łóżeczku i to wbrew pozorom jest czasem problem jak np jestem poza domem bez wózka. Cieżko mi ją uśpic choć w końcu pada i na rękach jak jest mocno zmęczona. I tak źle i tak niedobrze ;)
  4. aleście sie dobrali z tymi grupami krwi ;) Przeglądam te kojce na allegro i czytam opinie i chyba jednak zostanę póki co przy łóżeczku turyst. bo kojce niewiele wieksze tylko kwadratowe. Zobaczymy czy mała w ogóle zaakceptuje takie przechowywanie w zamknięciu ;) Powiem jej, ze to dla jej dobra ;)
  5. Mamabruna, tak myslałam, ze chyba póki co zniose na dół łóżeczko turystyczne, zastępczo dla kojca, ale nie wiem czy sie sprawdzi bo nie jest za duże. Kurcze może masz rację z tym kojcem! Słonka zadzroszcze, u mnie na opolszczyźnie chmurno, przynajmniej na razie. Sznycli nie zazdroszcze, ostatnio mi w ogóle mięso nie wchodzi. Wole jakieś makarony i pierogi np.
  6. sprostuje tylko, ze moje dziecko raczej jeszcze klasycznie nie pełza, przemieszcza sie tylko robiąć szybkie obroty z plecków na brzuszek itd i kręcąc sie wokół własnej osi. Zazwyczaj dociera tam gdzie chce, bo widzę, ze czasem upatrzy sobie jakiś cel, zabawke i dawaj do niej ;) Agraffka moja stópki łapie ale do buzi jej daleko. Gratuluję połowy roczku! i niczym się nie zamartwiaj, za tydzień juz jej pewnie nie złapiesz, takie te nasze smyki są ;)) Ja mogę zapomnieć o zostawieniu jej choć na chwile na wieelkim łożku..
  7. Agraffka powiem ci, ze białko mleka to teraz jest prawie we wszystkim, tak kiedyś z ciekawości oglądałam etykietki i pomyślałam, ze cieżkie zycie teraz mają osoby silnie uczulone na mleczko. Co do spacerówki, to przeciez w niej można położyć lub prawie położyć dzieciatko, a myslę,ze jak posiedzi sobie na spacerku w takiej delikatnej siedzącej pozycji to szkody nie narobi się. Ilez można w niebo spoglądać ;) Ja przekładam lada dzień spacerówkę w miejsce gondoli, u mnie na polno-leśnych drogach tylko duża spacerówka sie sprawdzi. A za małą do miasta czy wojaze tez sie rozglądam. Miałam Chicco lite way, nie była zła, ale siedzisko dość małe i chyba poszukam czegos innego. Marysia przemieszcza sie w promieniu 5-6 metrów po całym salonie, dzis spod stołu (taka niziutka półeczka) ściągnęła aparat i zawiesiła go sobie jakoś na szyi. Masakra, zebrałam całą rodzinę i przykazałam od dziś uwazać co się gdzie kładzie i porzuca na ziemi. Bo jak widzę, zagrożenia się mnożą każdego dnia przy takim małym podróżniku. Hickary, ja mam duży dom więc ciężej zabałaganic gratami, ale znajomi obok mają dom jak w pudełeczku, właśnie takie pięć niezbędnych rzeczy na krzyż;) marzy mi się taki minimalizm ale to jak dzieci sie chyba wyprowadzą wcześniej szans nie widzę;)
  8. U nas nocka w miarę ale skowroneczek od piątej śpiewana całe gardło, z króciutką drzemką w międzyczasie ;) Poszłabym jeszcze spać ale moje starsze jadą na narty więc musze ich wyszykowac i wyprawić, może potem się gdzieś zwinę w kłebuszek jak mała będzie spać i cosik odeśpię ;) Za późno chodze spać, bo ok 1 w nocy i taki tego skutek..
  9. Hickary jesteś lepsza niż twój lekarz ;) Dobrze, że darowałaś sobie te sterydy, a sama nieźle ustawiłaś leczenie małej - nie ma to jak matczyna intuicja;) No i pocieszam cie, ze jesteśmy z jedzonkiem w takim lesie jak i ty, ale to głównie dlatego, ze chciałam czekac do końca tego miesiąca ale skoro mnie doktórka obsobaczyła że jeszcze nie wprowadzam to zaczęłam. Jak czytam jakie ilosci jedzą już niektóre z waszych dzieciaczków to mi oczy wyłażą;) moze i nam się w końcu uda ;)
  10. takie miałam zaproszenia: http://w918.wrzuta.pl/obraz/powieksz/0smicY7xI1V, ślicznie wykonane, fajny papier, w środku treść personalizowana. Polecam, babcie były zachwycone ;)
  11. no właśnie co do słoiczków to ja ma zaufanie, bardziej niż dostępnych w sklepach czy warzywniakach warzywek ale cóż skoro mała jeść ich nie chce a u babci wcieła dziś całego gotowanego kartofla ze szpinakiem i masełkiem i zagryzła skrobanym jabłkiem ;) chyba się jednak ciut zmobilizuję, bo może nie smak ale mam dziwne wrazenie, ze konsystencja zdecydowanie bardziej odpowiada jej takiego ręcznie rozgniecionego kartofla ;) Skoro ma dziecko jeść... bo u mnie tak jak u Andzi i Agraffki depresja związana z niemożnością wyjścia z domu na dłużej, a jak już to w nerwowym oczekiwaniu na telefon, ze mała już tak ryczy ze koniec kropka do domu wracaj. Dziczeję i szarzeję w tym domu. A jeszcze ja mieszkam w domu pod lasem, piekna okolica, ale nawet na spacerze spotykam tylko psy i koty... I cały dzień sama tylko z dzieckiem a od popołudnia z trójką dzieci, jak mąż wieczorem wraca to najczęściej przejmuje pieczę nad starszakami a ja dalej z małą terrorystką, ech, dziś nawet usłyszałam od koleżanki: no wyglądasz jak matka trójki dzieci, taka zmęczona twarz ;) cóż za budujący komplement. Ale wiosna czyni cuda, czekam więc. Mamabruna zapytaj w aptece o próbki emolium na mrozik, ja dostałam kilka saszetek na spróbowanie. Bo cała tubka droga a jak ma wysypać... Andzia, ja podziekowań nie miałam ale za to zamówiłąm na allegro zaproszenia ze zdjęciem Marysia, śliczne wyszły. Hickary, to jest chyba ulubiona zabawa Marysi, zrzucac wszystko pokolei ze stołu co leży przed jej nosem i tez to bacznie obserwuje ;) I nie martw sie zjedzoną czekoladką, najwyżej posmażymy sie razem w piekle dla matek wyrodnych ;) A tak serio - nie dajmy sie zwariować ;) Supcio, ze z malusią lepiej ;)
  12. ja dodaje troszkę kleiku ryżowego albo kaszki kukurydzianej do słoiczkowej marcheweczki żeby zagęścić, o rany i nie pomyślałam, ze mogą uczulić, ja niedobra;)
  13. Oliwia27 - dzięki za wsparcie psychiczne ;)) Jabłuszko z kaszką manną Gerbera jest pycha, mała zjadła pół a ja drugie pół ;) Wiecie co, nie bardzo zastanawiam sie nad dawkami wprowadzania... a to dlatego, ze te "ścisłe schematy" zmieniają sie co parę lat i to tak znacząco, że już im nie wierzę;) oczywiście jako tako się ich trzymam, ale juz dawek np glutenu to tak sobie. Pewnie jakby cos się zaczeło dziać to bym sie zastanawiała, ale ona i tak wszystkiego mi teraz tylko dziubie po troszkę więc luzik ;)
  14. A ja zjadłam na obiad pół Big Maca i Wrapa Classic ;)) Będę się smażyć w piekle dla wyrodnych mam ;)
  15. Mamabruna, to ja tak miałam z pierwszym synkiem, w rodzinie jestem najstarsza z kuzynostwa, w pracy jako jedna z pierwszych urodziłam w tym czasie i wszystko trzebabyło kupić. Na szczęście i nieszczęście wtedy jeszcze niewiele było fajnych ciuszków. Po synku poszły w obieg do dzieci koleżanek z pracy , wróciły moje i ich do synków brata a na końcu do mojego młodszego synka. Aż sie się śmiejemy, że jak siódme dziecko stróża nosi po stadzie dzieciaków ciuchy ;) Dlatego cieszyłam sie, że trzecia to córeczka i cos się jej teraz będzie nowego kupowało. A tu buch, naznosiły kolezanki z pracy i już mam pół poddasza w ciuszkach do czwartego roku życia ;) A, ze dodatkowo nie potrafię się oprzeć tym pieknym dziewczęcym ubrankom to nieraz coś na Allegro wyhaczę ;) Zgubi mnie to dziecko ;) Teraz już nawet na Allegro nie zaglądam. ALe po mojej Maryś ciuszki poszły już do jej młodszej kuzyneczki a potem już zaklepane dla następnych. Chociaż dlatego nie mam wyrzutów - nic w przyrodzie nie ginie, zawsze ktoś z rodziny skorzysta ;)
  16. D82 ja ma to krzesełko. Bardzo ładnie wykonane, główne siedzisko to takie typowe dla krzesełek tworzywo, zmywalne plus wkładka redukcyjna, materaiał co a la welur. Ale dziecio ma to głównie pod pleckami i pupą więc jak cos sie packa to właśnie ta zmywalna część. Co do ustawień to mała leży gównie w najniższej pozycji - jak na leżaczku, teraz jak karmię to daję na srodkowy poziom i jest jeszcze całkiem siedząca - wyprostowana. Plus przesuwa sie krzesełko w górę i w dół - jak siedzę w kuchni to jest wysoko a jak w salonie na niskiej kanapce to i ona zjeźdża w dół. Z tyłu odpinany koszyczek na graty ;). Kółeczka dzięki którym przemieszczam się po całej chalupie. Podnóżek do którego jej jeszcze daleko, no i podwójna tacka (super bo jak się coś wyleje lub upaprze to sciągasz górna część i do zlewu), szybko i sprawnie przypinalna. U nas na razie odpięta bo w tej pozycji to i tak by na nic się nie zdała. Szybko się składa. Ja polecam ;) Hickary - ja to bym jechała do innego lekarza, choćby prywatnie, bardzo nie podoba mi się że twoja mała mimo leków sterydowych, pewnie przeciw zapalnych nic a nic ci się nie poprawia :( Agraffka - dawaj do mamy, ja tez jestem taka zosia samosia, nikomu nie lubię kłopotu robić a potem między trójką rozwrzeszczanych smyków stoję i ryczę bo mam wszystkiego dość... a w imię czego, mama na pewno z radością ci pomoze. Choćby na trochę ktos bierze twojego maluszka to juz jest ogromna pomoc. A ty się kuruj. Myslę, że małą ominie, tym bardziej,że jeszcze trochę karmisz. Trzymaj się dzielnie ;) Co do ciuszków to fakt, Hickary, moja to to nosi naszą ulubiona tuniczkę z H&M w rozmiarze bodaj 50/56 i jest fajna, tylko króciutka ;))
  17. Mama ania - nie wiem czy stosujesz Viburcol przy ząbkowaniu, ja bardzo polecam no i Camilie. Oba homeopaty, wierzysz w nie czy nie, ale u nas bardzo, bardzo skuteczne.
  18. Kurcze Hickary, najwyraźniej ci się maly alergik trafił, przechlapane, szczególnie gdy chodzi o wszelakie alergeny wziewne, ale mamy XXI wiek, dobre leki, stała kontrola i wszystko będzie OK;) A jak to tylko pokarmowa to ogromna szansa, że wyrośnie ;) A co do sokowirówk.. to ja mam thermomix i tam też można soki robić, ale jeszcze nie próbowałam, może też oszczędza wartości odżywcze owoców? Muszę poczytać. Słodka Lili oczywiście, ze NAN próbowałam, jako jedyne pociumkała ciut dłużej i kaszkę manną na mleku z Nestle. Chłopcy byli na piersi jeden 7 drugi 11 miesięcy plus mleczko modyfikowane z kaszką przez butle. Cycuszkiem nigdy nie gardzili ;) Rano, po pracy i wieczorkiem cycuś, potem kaszka na mm. W ciagu dnia kaszka z miseczki. Jakiś czas odciągałam w pracy ale to było do kitu i jakoś tak piersi sie przestawily na nowy tryb;) Ciekawe jak teraz będzie...skoro butla bleee...
  19. Hickary, ja jem wszystko bo nastawiłam się, ze jak coś to będę eliminować.Nie objadam sie fast foodami ale jak sie trafi o nie odmawiam ;) Chyba jednak musze z nabiału zrezygnowac bo Marysia prawdopodobnie ma skazę (Jak chłopaki). Mam smarować poliki atoperalem lub mascia z wit A. Doktorka twierdzi, ze każdemu dziecku co innego pomaga i trzeba próbowac. No nie wiem, odstawimy nabiał, posmarujemy (do dziś smarowałam emolium) zobaczy się. I ja też nie potrafię jej nauczyć picia z butli, Próbowałam już wszystkie mleczka oprócz humany i wszystko ble. Cała szafka zapełniona napoczętymi mleczkami ;) Może jakbym miała cisnienie i samozaparcie jak Kuleczka.. ;) Hickary ja małą dzis posadziłam u lekarza i mnie babka ochrzaniła, że żeberek szkoda - cokolwiek to znaczy, i zeby tak nie sadzać. Ja to wiem, ze niby dopiero jak same siadają to już można dzieciaki trzymac w tej pozycji, ale sorki - same wiecie, ze na leżąco i półleżąco już maluszkom naszym nie tak fajnie ;)
  20. Gratka mozliwe, chociaż moje starsze miały tez takie poliki ale dopiero gdy zaczęłam podawać mleko modyfik w postaci kaszek itp, lekarz kazał pić zamiast tego Sinlac i wtedy przeszło. Ale moja mała jeszcze w ogóle mm nie dostaje dlatego sie zastanawiam, czy to raczej nie skaza na spozywany przeze mnie nabiał? no nic, zobaczymy co dziś na szczepieniu doktor powie. Marysia też płacze tylko przy ukłuciu ale i tak serce matki "krwawi" ;) same wiecie;)
  21. Agraffka twój synek już pochłonie taki duży słoiczek?? O jacie, długa droga przed nami... moja Maryś właśnie zjadła 10 łyżeczek marchewki z ryżem a potem to już walka i mazanie twarzy marchewką wiec skapitulowałam ;)
  22. a my dzisiaj idziemy na szczepienie, przesunęło nam sie o ponad miesiąc bo u mnie ciągle ktos chory był i lekarka kazała się wstrzymac aż wszyscy dojdą do siebie. Ciekawa jestem ile waży, bo śniło mi sie, ze 13 kg! ;) i co powie o tych szorstkich, czerwonych polikach. Hickary trzymam kciuki, żeby z Wiki było wszystko OK! I bardzo proszę o link do tej sokowirówki, bo byłabym zainteresowana ;) My tez jeszcze mieska ani rybki nie jemy, póki co wchodzi tylko marchewka z ziemniakiem lub ryzem, jabuszko. Szpinak- blee. Nie spieszymy się, przyjdzie czas to zje ;)
  23. widzę słodka Lili, że dalej jesteś pomarańczowa ;) a zaakceptowałaś regulamin, jak to zwykle bywa przy rejestracjach?
  24. plasterki polecane powyżej trzeciego roku, mój pięciolatek używa, myślę, że efekt jak skropisz piżamke lub chusteczkę jakimś olbasem byłby taki sam. Taki chyba troszkę reklamowy pic ;) m
  25. moje chłopaki a głównie starszy to alergicy. I wierz mi napadowe ataki kichania są baardzo charakterystyczne. Oni zaczęli chorowac w wieku ok 3 lat więc nie wiem jak by to się objawiało u maluszka. Mój mały kuzynek jednak miał juz przed rokiem zdiagnozowaną astmę. ALe pamietam że głównie mocno kasłał i miał sapkę. ALe myślę, że nie ma co od razu zakładać najgorszego przy pierwszym kaszlu czy katarku ;)
×