Mamcia76

nie Hickary, ale blisko ;)a co do wypacania to nie stosowałam. Ale myślę, ze tylko ci sie będzie wkurzac, że jej gorąco;)

z drugiej strony ja byłam u lekarza właśnie z kaszlem Marysi, miała również gorączke ok 38,5. Doktor dała antybiotyk w zawiesinie. W domu okazało sie że to forma nie do przyjęcia dla mojego dziecka, pierwszą dawke zwymiotowała do cna, druga cała wypluła, więc odpuściłam. Chciałam iść na drugi dzień po zastrzyki, ale gorączka zniknęła więc ucieszyłam sie, ze jednak antybiotyk nie był potrzebny, ale w przychodni lubią lekarze dawać na wyrost. Wiec mam wątpliwosci czy czasem nie lepiej chwilę poczekać? JA nigdy nie wiem, troje dzieci w domu a intuicja niestety czasem mnie zawodzi ;)

dzięki za radę słodka lili, spróbuję! musisz się zarejestrować na forum żebyś przestała być pomarańczką :)

My szczepimy z dodatkowych na pneumokoki. Tez czytałam, pytałam, lekarzy, znajomych mam. Każdy ma swoje zdanie, więc posłuchałam mojego rodzinnego prywatnego lekarza, który stwierdził, że jak już to poleca właśnie na pneumo. A że mam starszaki w domu które mogą coś przywlec do domciu to niech tam będzie. On twierdzi, że nie zaszkodzą te dodatkowe, choc nie zawsze pomogą. Ech... bądź tu mądry ;) Co do karmienia, ja wam powiem, że synom wpajaliśmy podobnie zasady zdrowego odżywiania, uczone były podobnie a i tak każdy z nich ma tak odmienne preferencje, że o matko!! tylko pichce ciągle rozmaitości, zeby rosnącym młodzieńcom utrafić w gusta. Młoda niestety jakos nie bardzo nowości a już tak bym chciała żeby mi trochę pierś odpuściła. Tez mnie męczą te nocki co trzy godziny, a jak wrócę do pracy to nosem będę biurko podpierać ;) dlatego bardzo chciałabym, zeby jednak nauczyła sie pic z butelki co by jakąś kaszke dać czy tatuś mleko modyfik jakbym gdzieś wybyła na dłuzej razem z moimi mlekodajnymi piersiami ;) Łyżeczką je przeciez cała resztę. Starsze też tak miały i ząbki zdrowe i od butli w końcu też sie odzwyczaiły, więc takich obaw nie mam. Krzesełko wolę to plastikowe, starszaki miały drewniane, ale to pasuje mi dużo bardziej. Wam wypadają włosy a ja mam masakryczny problem z zajadami, juz od ciąży. co się zagoją to na nowo się robią. Czy któraś z was tez tak ma?

tak kuleczko wyszło, planowałam mniejsze odstępy między dzieciakami, ale tak sie złożyło, że dwie ciąże poroniłam (w tym jedną bliźniaczą) i tak mi sie dzieci oddaliły od siebie, nie żałuję bo te starsze juz w miarę odpowiedzialne za te mniejsze. I o dziwo bawią sie wszystkie razem, na razie ;))

a brzuch to mam taki sobie, po pierwszej ciąży był szybko szczupły i śliczny, po trzeciej już zdecydowanie nie ta jędrność, na szczęście nie mam skłonności do rozstępów. Teraz to troche taka trzęsąca się galaretka, blee. Ale głowa do góry dziewczęta, bo naprawdę ćwiczenia cuda działają, tylko musi sie chcieć ;)) czekam wiosny to może mi się zachce? ;)

KIP - właśnie moja też to ma i aż czasami mnie irytuje to jej popołudniowo-wieczorne zachowanie. To nie i tamto nie, sama to już chwilkę sie sobą nie zajmie. Na rączkach i biegac po chałupie to i owszem ale siedziec i sie bawić na macie czy leżaczku to nic nie pasuje. W dzień, a szczególnie rano inne dziecko, ale teraz to tylko czekam aż ok 20 zaśnie i człowiek odetchnie.. Asiapop i co kupiłaś tego x-landera? który kolor? Ja mam antarctica, śliczny jest ;) a myślicie już dziewczyny o lekkiej spacerówce ? Ja mam stary Chicco lite way (2007) ale ciut się zdezelował. I nie wiem co teraz wybrać. Co prawda jeszcze nawet nie przestawiliśmy się na spacerówkę x-landera, ale z doświadczenia wiem, ze taka mała się również bardzo przydaje.

Dagusia zdrówka dla dzieciaczków! Moje tez na zmianę chorują, teraz siedzi w domu ze mną najstarszy (trzeci antybiotyk od grudnia:(), jakieś cholerstwo co to się nie chce odczepic. Dobrze że najmodsza Maryś, odpukac, nic od starszaków nie łapie. Mówię wam dziewczyny, przy trójeczce zimowe chorowanie to jakiś koszmar, bobrze, że jeszcze miesiąc w domu posiedzę, to może do wiosny wydobrzeją na 100% ;)