Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagoda38

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. wiosna , nie będę z tobą dyskutować żeby nie zaśmiecać forum .. jeśli uważasz , że kobiety są zle - bo zachodzą w ciąże i chcą urodzić zdrowe dzieci , a "coś" sprawia , że tak się nie dzieje , że to ich wina ..to obrażasz tu wszystkie dziewczyny , bo nie ważne ile ciąż , a to że na to co się z dziećmi dzieje my nie mamy wplywu , jesteś pozbawiona ludzkich odruchów a co dopiero instynktu macieżyńskiego ,więc nie rozumię jak się tu zanlazlaś , masz problem z interpretacją wpisów skoro wciąż upierasz się przy jakiś chorobach psychicznych - uznając mnie prawie za mordercę ,,, ale to nad sobą musisz się zastanowić i chyba nie zrozumialaś mojej aluzji co do wydania Ciebie na świat ? ciąża może i byla zdrowa , ale czy ty na pewno dobrze się czujesz ,tak agresywnie traktować osobę która nic ci nie zrobila , nawet mnie nie znasz ... a w chwili kiedy muszę znieść tak wielki ciężar i czekać na śmierć wlasnego dziecka - bezczelnie mnie obrażasz , bo uważasz , że nieszczęścia jakie na ludzi spadają są ich winą .... to tak jakby czlowiek mial wiedzieć ,że mu ceglówka na glowe spadnie w drewnianym domu .... pierw doczytaj wpisy , a potem się wypowiadaj , sztab lekarzy nie znalazl powiązania żadnej ciąży z drugą , każdy mówil , że nie ma żadnego ryzyka przy zajsciu w kolejną ciąże , żadnego - oprócz tego które dotyczy każdej każdej nawet ciebie i twojej ciąży ... to mialam zrezygnować z marzeń o dziecku , żeby co ? nie wyczytywać od jakieś tam nie wiem jakiej nawet osoby ,że jestem morderczynią .... kobieto mi by nigdy nie przyszlo do glowy wejść na forum z kobietami pogrążonymi w żalobie i wypisywać takie rzeczy, żal mi ciebie bo musisz być naprawdę strasznie nieszczęśliwą osobą skoro tak traktujesz innych i proszę cię nie pisz już takich chorych tekstów , bo tu jest np kamila która umiera ze strachu o swoje maleństwo i potrzebuje naszego wsparcia , a ty z tego forum robisz śmietnik wyzwisk , to tak jakbyś plula na grobki wszystkich tu opisanych dzieciątek , a jak będziesz kiedyś trzymać w ręku bialą trumienkę to wejdź na stosowne forum i oby ciebie nikt tak nie zgnoil jak ty mnie ..,dziękuję to wszystko i mam nadzieję ,że mogę liczyć , że przemyślisz czy warto ciągnąć wątek ,bo ja już ciebie ignoruję ....
  2. kochana wiosno dlaczego twoja mama zaszla z tobą w ciąże ? jak mogla tak ryzykować ? i na dodatek wydala ciebie na świat - z calym szcunkiem dla twojej mamy !!! , ale czy nie postąpila egoistycznie ?
  3. Get-ur-freak-on - jesteś wielka - dzięki :)
  4. oj dziewczyno dziewczyno... ps doskonale wiem co do kogo wraca... , więc nikomu źle nie życzę , jakbyś nie doczytala - tobie również ,,, chcę żebyś sobie uzmyslowila ,że to co dajesz innym - życie ci to odda .... ja nie muszę i proszę cię zmień forum ,bo to naprawdę niczemu nie sluży , tu są osoby które potrzebują wsparcia , nie dobijaj je wyzwiskami , bo mnie akurat - nie zlamiesz niedojżalymi tekstami , ale innym możesz tylko zaszkodzić swoim brakiem tolerancji .. zastanów się po co robisz ?
  5. wiosna - jakie ma znaczenie posiadanie dzieci adoptowanych do obrzęku plodu ??? ... zastanów się pierw po co się jest na tematycznych forach , kogo obchodzi moje życie , o nastoletnim synu wspomnialam tu w kwestiach medycznych - to tak w formie wyjaśnienia a Twój wpis byl bardzo uroczy ,być może kiedyś jak stracisz osobę w życiu którą będziesz bardzo kochać i wtedy znajdzie się obok ciebie ktoś taki- jak ty sama jesteś dla mnie i w takiej samej wylewnej formie zloży ci kondolencje to może też będzie ci milo .. ja ci tego nie życzę , ,,, nie wiem co chcialaś tym osiągnąć , ale z szacunku dla tragicznych przypadków jakie tu są moglaś się pohamować - bo skąd wiesz co ciebie spotka w życiu ??? ..obyś nie poczula smaku tragedii ... pozdrawiam milą koleżankę
  6. ankaaa i gemini dzięki za cieple slowa :) ja nie zapomninam o hospicyjnej opiece , bardzo bym chciala tam być ,ale jak już mówilam to zbyt skomplikowane ...tzn nie da się przewidzieć terminu porodu , żebym się wcześniej zorganizować na taki wyjazd ,,,, wiem co mówię bo mój ostatni pobyt w szpitalu byl z otoczką probelmów "co z domem" , koszmar mysli - pomyslów , jak i co zorganizować , o maly wlos a bylabym zmuszona wyjść ze szpitala na wlasne żądanie .... ja nie mam zbyt dużego wyboru tylko zacisnąć żeby i iść do szpitala który mam raptem za zakrętem ... szczerze mówiąc dopóki kopie nie myślę nawet co mnie czeka :( ..... a na takim forum osieroconych mam kiedyś bylam , masz racje jest mnóstwo kobiet , nawet się w życiu nie spodziewalam , że aż tyle z takimi problemami , ale tu zaglondnelam do Was , bo jest mi raźniej , każda zna ten wlasnie przypadek schorzenia , moje otoczenie by mnie zaglaskalo gdyby moglo żeby mi pomóc to znieść , ale nikt z nich nigdy nie przeżyl takich sytuacji - więc co mogą ...a tego tu chyba każda z nas szuka - zrozumienia i tyle :)
  7. ... napisalam ,że ta ciąża byla nieplanowana , niestety mam duży problem z antykoncepcją i pozostaje mi tylko zabieg podwiązania jajników , który niestety nie jest też super wyjściem , bo po pierwsze niszczy gospodarkę hormonalną z którą i tak mam problemy a po drugie nie jest 100% , latwo z boku mówić po co tyle prób , gdy się czegoś bardzo chce , a do tego nie ma kompletnie przeciwskazań to - dlaczego nie ? musialabym być niespelna rozumu żeby decydować się na ciążę widząc , że nie powinnam , bo ryzykuję cierpieniem dziecka , wszyscy lekarze mówili zgodnie nie ma przeciwskazań i mieli racje -bo jak pisalam zadzialaly czynniki zewnętrzne , a na nie nikt nie ma wplywu , kto przewidzi ,że w ciąży zachoruje się na różyczkę nie mając kontaktu z chorymi , albo na cytomegalię która przechodzi bezobjawowo i na dodatek nosicielami jest 80% spoleczenstwa , czy opryszczka - nikt jej nie mial w moim otoczeniu ..... ja się nie obrażam , ale to nie zbyt przyjemne jeśli ktoś ci zarzuca , że robi się krzywdę dzieciom - bo tak zrozumialam wypowiedz koleżanki o moim egoizmie .... moje ciąże byly wydmuchane- wychuchane , bo nie ma dla mnie większej wartości niż dzieci , ale na swojego pecha nie ma się wplywu , mam go cale życie w każdej dziedzinie życia , skąd mam wiedzieć czemu tak się kończą moje ciąże , mojemu maluszkowi nie ja zaszkodzilam , ale prawdopodobnie przeziębienie , bo nic nic innego nie znaleźli .. ja nie szybko się gniewam ,ale musicie tu uważać co piszecie ,bo to może zaboleć ... a jeśli chodzi o adopcje to mam już adoptowane dziecko :) ..po ostatnim dramatycznym zakończeniu ciąży ..wlaśnie po to żeby zrezygnować z ciąż ..
  8. W moim przypadku nie wykryto przyczyny , genetyczne wyszly bardzo dobrze , wad u dzidziusia nie znaleziono i nie znaleziono czynnika zewnętrznego - nie ma przyczyny nie ma leczenia , dlatego odeslano mnie ze szpitala do domu i kazali czekać na ..koniec .. Nie szkodzi to normalne ,że ludzi ciekawi to skąd u mnie tyle sily na tyle prób ,,, ale jesteśmy z mężem przebadani genetycznie-nie ma przeciwwskazań , ja nie mam żadnych schorzeń -więc z medycznego punktu widzenia niema NIC co by uniemożliwialo donoszenie ciąży tym bardziej ,że mam nastoletniego syna zdrowego jak ryba , w moim przypadku byly to czynniki zewnętrzne np przez kontakt w bardzo wczesnej ciąży z farbę olejną lub opryszczkę - córeczka miala wadę serduszka ,którą nie wykryto ,a trafil mi się do tego kiepko przeprowadzony poród który spowodowal glębokie niedotlenienie ..... kolejna ciąża różyczka , kolejna cytomegalia , kolejna zatrzymala się w 17tyg , a w tej przyczyna jest nie znana ,choć wiem ,że to raczej znów zadzialal czynnik zewnętrzny i moglo być to nawet moje przeziębienie , które przeszlam przed wykryciem obrzęku ,ale nawet jeśli to to - już nie da się nic zdzialać ,,,,a teraz to ja już kompletnie nie mam sily i chce poprosić lekarzy o podwiązanie jajników żeby nie chcąco już nie zajść w ciążę , bo ta byla nie planowana już po tylu "niepowodzeniach" mialam dosyć ,ale jak już się zdażyla myślalam ,że wreszcie się uda ,nigdy w życiu bym nie przypuszczala ,że znów coś się wydarzy , a jednak :( jak widzisz to 6-ta ciąża, nie trzecia a piąta z dramatycznym zakończeniem :/
  9. Gemini ,dzięki za troskę , ale moje obowiązki życiowe bardzo mi utrudniają wyjazdy i na dodatek nie mam pojęcia kiedy nastąpi "krytyczny moment" ,u mnie kończy się 25 tydz. nie mam pojęcia czy już jutro będę musiala rodzić czy wytrzymam do końca , szczerze mówiąc niewiedza mnie i dobija ale też daje czas- na przygotowanie się .. nie rezygnuję z możliwości rodzenia po ludzku ,raczej wiem ,że to byloby tak skomplikowane ,że "aż niemożliwe" Jadwigo przemilczalam Twój wpis , bo bardzo trudno komuś powiedzieć ,że zespół turnera jest - jak wyrok ,bardzo mi przykro , nie chcialam być tą która Ci odbiera resztki nadziei , ale w poprzedniej ciąży z badań krwi wynikalo ,że moje dziecko ma duże prawdopodobieństwo zachorowania , niestety nie dowiedzialam się czy bylo chore , bo w 17 tyg. jego serduszko przestalo bić ,,, to może Ci się wydawać okropne albo i nawet okrutne , ale z jednej strony dla tak chorych dzieci - zatrzymanie się serduszka w brzuszku u mamy jest chyba najlepszym co im może się przytrafić , spędzilam wcześniej z bardzo chorą córeczką 3 miesiące na OIOM-ach i uwierz mi ,patrzenie na powolną bolesną śmierć dziecka to koszmar już na cale życie , którego żadnej z Was nie życzę .. dlatego jeśli jakoś mogę Ci pomóc to tylko trzymać kciuki ,żebyś wytrwala w tym smutku ... przytulam bardzo mocno !!! I przepraszam jeśli Cię rozczarowalam , naprawdę nie chcialam być tą która Cię zasmuci :(
  10. Kamila , coś czuję , że wygracie walkę , dziewczynki są "medycznie" silniejsze , więc i to daje Wam większe szanse na wyzdrowienie , moj dzidzuś ciągle walczy , ale choć w cuda wierzę jak malo kto jednak nie sądzę ,że będę mieć tyle szczęścia co Ty , nie tracę oczywiście nadziei jednak wolę się przygotować .. a gdyby co - milo się zaskoczyć ,,, trzymaj się ! Wam dziewczyny dziękuję, za slowa otuchy ! To wielka racja , że takie przypadki jak moj i innych powinny mieć choć odrobinę godności przy takich porodach i gdyby życie mi dalo na to możliwość pojechalabym do "specjalistycznego" szpitala ,,, ale niestety będę musiala pogodzić się z tym ,że muszę skorzystać ze zwyczajnej szpitalnej obslógi , a jest na co się szykować , więc Wy dziewczyny jeśli nie macie pojęcia jak to może wyglądać ,od razu szukajcie miejsca do rodzenia , jak to koleżanka napisla w Warszawie czy Gdańsku oczywiście specjalny dla naszych tragicznych przypadków :( Pozdrawiam Was wszystkie razem i każdą z osobna !
  11. Zrozpaczona - życzę ci siły ! koleżanka ma racje to nie pociesza , że kiedyś się uda kiedy w sercu rozpacz ,że teraz się nie udalo .. coś o tym wiem to moja 5 ciąża z komplikacjami , można dostać oblędu ze smutku ,ale na coś trzeba mieć nadzieję , np. jak to mawiają, że po burzy zawsze wychodzi slońce ,,,mam coś co sama kiedyś dostalam od koleżanek, kiedy przebywalam z moją córeczką na OIOM--ie , może jak mi i Tobie pomogą te slowa : LZY MOKRE PELNE BÓLU WCIĄŻ RZEŹBIĄ WIELE TWARZY LECZ O NICH BÓG PAMIĘTA W BUKLAKU SWYM JE ZWAŻY CHOĆ WSZYSTKO CI DZIŚ MÓWI ..już nie dam sobie rady.. ON DLOŃ CI SWOJĄ PODA UTULI , POPROWADZI I WSKAŻE DROGĘ PROSTĄ I PODA ROZWIĄZANIE UKOI , UKOLYSZE ..I SLOŃCE ZNOWU WSTANIE ! nie wiem czy jesteś osobą wierzącą , ale jeśli tak to pamiętaj , że to nie Bóg a los Cię tak zkrzywdzil i że w Bogu możesz szukać sily by przetrwać ten smutek .. wyplacz ten ból ,daj sobie czas na żalobę ,a jak się już podźwigniesz zacznij " żyć " , bo innej recepty nie ma , ściskam mocno i pamiętaj , że i smutek ma kres :)
  12. Kamila ja też trzymam kciuki ! Jestem tu nowa , jak każda szukałam informacji .. PISZĘ WŁAŚCIWIE DLA KOLEJNYCH MAM KTÓRE TU W PRZYSZŁOŚCI BĘDĄ ZAGLĄDAĆ,niestety nie dam wam takiej nadziei ja Kamila ,bo ja wczoraj zostałam wypisana ze szpitala , też wykryto uogólniony obrzęk płodu + brak wód płodowych , jestem w 24 tyg. , genetyczne badania bardzo dobre , nie znaleziono żadnej wady u płodu , nie znaleziono czynnika zewnętrznego -które by dały odpowiedzi na przyczynę nagromadzenia się wód , więc nie ma możliwości leczenia , z zabiegu odbarczania zrezygnowali ,nie mam żalu do lekarzy ,bo wiem ,że robili co mogą ,ufam Pani profesor która mnie prowadziła ,skoro podjęła decyzje o nie ingerowaniu wierzę ,że miała do tego poważny powód ,każdy przypadek jest inny ,u mnie był problem ułożenia dzidziusia w brzuchu i jeszcze brak wód ,co groziło po wkłuciu odklejeniem się łożyska , jak każda chciałam za wszelką cenę ratować swoje dziecko i jak najbardziej zgodziłam się na zabiegi ,byle tylko "coś" zrobić ,byłam rozczarowana ,że nie mogą u mnie tej metody zastosować ,,, ale oglądnęłam sobie wczoraj w necie zdjęcia dzieci z tą przypadłością i dopiero do mnie dotarło jak bardzo chore jest moje dziecko , przeżywam koszmar jak poprzedniczki muszę czekać ,aż zatrzyma się serduszko i tylko o na co mogę mieć nadzieje to to żeby maleństwo nie cierpiało ! Trzymajcie się dziewczyny , wiem jak to potwornie boli , ale CZAS leczy rany , coś o ty uczuciu wiem , bo z mężem będziemy kupować już trzecią trumienkę ..., oczywiście jak wszystkie jeszcze się łudzę , że stanie się cud i wszystko się cofnie... i takiej nadziei nie chcę Wam odbierać ! ..ale trzeba przyznać , że spotkało nas wielkie nieszczęście i chociaż to nam zostaje , że po przeczytaniu czyjegoś wpisu czujemy się raźniej , Trzymajcie się !
×