Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paula___

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez paula___

  1. Witam w Nowym Roku!! Joanno proponuje jutro z rana teścik :) U mnie też wszystkie objawy @ już są.... piersi bolą, swędzą, kłucie w brzuchu itd..... dość wcześnie te objawy, bo @ powinnam dostać w nd, ale pewnie przyjdzie 2 dni wcześniej :(
  2. Dziewczynki z okazji nadchodzącego lada chwila Nowego Roku, życzę Wam/Nam wszystkim tylko jednego tego najważniejszego, czego tak bardzo pragniemy. Obyśmy wszystkie zostały w 2014 roku mamami, albo przynajmniej zaszły w ciążę. A Wam szczęśliwe przyszłe mamusie (duszak, czapus, isia i cała reszta) życzę zdrowych dzieciaczków :)
  3. beziku ten duphaston bierzesz między 16 a 25 d.c.? I piszesz, że jutro ostatnia tabletka, a dziś dostałaś @ czy to znaczy, że masz cykle 24 dniowe? To rzeczywiście bardzo krótkie? A duphaston bierzesz z jakiego powodu? Aby pomóc w ewentualnym zagnieżdżeniu zarodka?
  4. super czapus, nie ma to jak u siebie :) Dużo zmian Was czeka w nowym roku :) A ja za chwilę jadę na wycieczkę w Taterki!! Nareszcie, bo już dawno mnie tam nie było!! Miłego dnia dziewczyny :)
  5. Bella powiem Ci tak, mój mąż ma terapię na poprawę parametrów nasienia i lekarz już nam powiedział, że jeśli nadal się nie uda to następnym krokiem będzie drożność, ale ona musi być poprzedzona badaniami w kierunku wykluczenia bakterii. I jest to niestety logiczne, bo przy takiej czynności łatwo zainfekować drogi rodne, Twój lekarz musi o tym wiedzieć i nie powinien tego bagatelizować. Wiem, że wprowadzamy Ci tu dodatkowy stres, ale po to właśnie jest forum, aby dzielić się doświadczeniami i uchronić się przed konsekwencjami błędów, zapytaj go o to wprost. Wiem, że lekarze tego nie lubią, bo to aktualnie nagminnie, że ludzie do nich przychodzą z postawioną przez siebie diagnozą bo to i owo wyczytali w Internecie, ale takie mamy czasy i lekarze muszą się z tym zmierzyć i być w swoim fachu na prawdę dobrzy, aby być dla nas autorytetem.
  6. czapus jak tam? Już za chwilę rozwiązanie, torba do szpitala spakowana? duszak a co u Ciebie? wszystko w porządku też już jesteś bliżej końca dorotq kiedy testujesz? Chyba na początku stycznia? Isia a jak u Ciebie ciąża przebiega, daj znać.... Chyba taka świąteczno-sylwestrowa przerwa nastała na naszym forum. Ja po Świętach mam dość, szczerze to nawet na samą myśl o sylwestrze mam w głowie jedno "nie chce mi się", to będzie to samo co rok temu, co 2 lata temu, sylwestra będziemy spędzać z tą samą ekipą, nawet u tej samej koleżanki w domu co rok temu, scenariusz jest bardzo przewidywalny.... Będzie dokładnie tak samo.... i jakoś mnie to nie cieszy.... Od nowego roku muszę wziąć się w garść i za siebie, wrócić do uprawiania sportu, bo się ostatnio zapuściłam, a Wy jakie macie postanowienia na na nowy rok?
  7. Witaj beatka26, z tego co mi kiedyś mówił gin, to po odstawieniu tabletek tzreba odczekać te 3-4 miesiące aż wszystko się unormuje i cykle będą stymulowane naturalnie, więc myślę, że teraz możesz zacząć działać pełną parą. Ile masz lat? Sądząc po nicku 26, ale to może być mylące, a jeśli tak jest to jesteś młodziutka i pewnie szybko zaskoczysz, powodzenia.
  8. nie no Bella poczekaj na wyniki, może w tym cyklu tak wyszło... spokojnie. Jesteś teraz sama? W sensie czy Twój marynarz jest z Tobą przez ten okres do uzyskania wyników, bo się bidulko wykończysz z tego stresu :(
  9. bella nie martw się na zapas, poczekaj te parę dni, a z drugiej strony jak już będziesz wiedziała, że tak rzeczywiście jest to inaczej weźmiecie się do działań, pod czujnym okiem lekarza (monitoring + IUI), obniżona rezerwa nie przekreśla całkowicie możliwości zajścia w ciążę, a poza tym to jeszcze nic pewnego .
  10. dorotq ja myślę, że to może rzeczywiście być jakaś infekcja albo przegapiłaś śluz, to też jest możliwe, że go nie zauważyłaś. I niestety już po świętach, jutro muszę iść do roboty.....:( Święta przeżyłam, obyło się bez trudnych pytań, ale nie bez trudnych sytuacji... Pierwszy dzień świąt spędziliśmy m.in. z moją czteromiesięczną siostrzenicą.... masakra... rozumiem, że była gwiazdą, ale moi rodzice potraktowali mnie i męża jak byśmy w ogóle nie istnieli... nawet się nie przywitali tylko "tititi" i inne zniekształcone słówka w kierunku dziecka i nie myślcie, że jestem przewrażliwiona, bo mój mąż też poczuł się dotknięty, powiedział, że potraktowali nas jak powietrze i że on w ogóle nie rozumie po co nas zaprosili, w ogóle z nami nie rozmawiali. Potem rozmawiałam też z moją siostrą i ona jet równie zażenowana ich zachowaniem, powiedziała, że sama ma ochotę powiedzieć naszej matce, że oprócz niej ma jeszcze dwie inne córki, którymi się w ogóle nie interesuje, że to wygląda jak byśmy były gorsze, bo nie mamy dzieci. To są jej słowa więc uwierzcie mi, że nie jestem przewrażliwiona bo staram się o dziecko i wszystkie konfrontacje z dziećmi są dla mnie dołujące. Dziewczyny ja musiałam to z siebie wyrzucić, bo chce mi się płakać jak sobie przypomnę tą sytuację. Jest mi ciężko zwłaszcza, że nam się nie udaje i na każdym kroku mam z tego tytułu jakieś nieprzyjemności, bo wg jednych jestem egoistką, która wybrała wygodne życie, albo jestem ignorowana, bo jestem nieciekawa i niepoważna skoro nie mam dzieci, bo co ja o życiu wiem....
  11. Joanno ja niestety nie wiem dokładnie jak to jest z monitoringiem, miałam to mieć, ale lekarz okazał się burakiem i go zmieniłam. W każdym razie miałam przyjść pierwszy raz w 8 d.c., a potem na bieżąco mieliśmy się umawiać na kolejne dni. Kochana są Święta, za chwilę Sylwester, na prawdę wyluzuj.... widzę, że ciężko Ci to idzie bo już znowu wyszukujesz sama możliwości, "a może monitoring?" mimo, że zdanie wcześniej zarzekasz się, że wrzucasz na luz.... Joanno daj sobie odsapnąć chociaż w Święta, buziaki i wszystkiego dobrego. A co do Waszej kłótni to niestety w złości czasem padają przykre słowa, których może niekoniecznie chcemy użyć, niestety ziarnko zostało zasiane, teraz będziesz się znowu zadręczała, że to może rzeczywiście Twoja wina, że może On na prawdę tak myśli. Musicie chyba poważnie i szczerze porozmawiać, Twój mąż nie powinien używać takich argumentów nawet w złości, bo to bardzo drażliwy dla Was temat, a w szczególności dla Ciebie (biorąc pod uwagę Twoje nastawienie i Twoją niecierpliwość).
  12. Dziewczynki życzę Wam spokojnych i wesołych świąt z niezapomnianą atmosferą.
  13. Joanno kochana.... Ty się za bardzo stresujesz, ja myślałam, że przesadzam i jestem przewrażliwiona, ale Ty się dopiero nakręcasz. Musisz się wyluzować, bo to nic dobrego nie przyniesie, na prawdę, stres i panika nie sprzyjają staraniom.... Joanno nie wyszukuj u siebie powodów bez powodów, bo zwariujesz.... Powiedz mi jeszcze jedną rzecz, jak robisz te testy to obie kreski są takie same? czy któraś jest ciemniejsza? Bo test owulacyjny jest pozytywny jak są 2 krechy i ta druga kreska jest tak samo mocna bądź mocniejsza od testowej. Natomiast nawet jeśli są 2 krechy, ale kreska pomiarowa jest bledsza niż testowa to wynik jest negatywny-pewnie o tym wiesz, ale na wszelki wypadek napisałam. Hormon LH występuje w całym cyklu kobiety w różnych ilościach, przed samą owulacją osiąga maximum swojej wartości, ale jest obecny przez cały czas, dlatego bardzo czułe testy mogą go wykryć i będzie ta bledsza krecha.
  14. Aniusia31 moim zdaniem to o czym piszesz nadaje się tylko do konsultacji z lekarzem.... to zbyt poważne tematy żeby "gdybać". W każdym razie trzymam kciuki żeby wszystko się skończyło pozytywnie :)
  15. Gościu betę zrobisz pewnie w jakimkolwiek laboratorium ;) poszukaj w necie na pewno coś znajdziesz ;) Beziku masakryczny sen, ale nie ukrywam, że dawno się tak nie uśmialam , szczerze mnie to rozbawilo;) buziaki !!
  16. Hej kobitki, a ja wczoraj zobaczyłam 2 krechy - niestety na teście owulacyjnym, to było o 15tej, czyli interpretując to zgodnie z instrukcją owulacja będzie między 3 rano, a 15-tą w poniedziałek? Chyba zbyt literalnie to odczytuję... Ale już sama nie wiem kiedy mamy się starać. Postanowiłam, że codziennie od pozytywnego wyniku, aż do wtorku włącznie. A teraz zastanawiam się może 2 razy dziennie? A może raz dziennie to za dużo przy trochę osłabionych plemnikach.... help... doradźcie coś.... griszanko przykro mi , że się nie udało, myślałam, że będziesz miała fajny prezent pod choinkę.... Beziku ja bym Ci również proponowała przygotować sałatkę bez majonezu i dodać go bezpośrednio przed podaniem na stół, wtedy masz pewność, że się nie popsuje :) Patrzę, na tą tabelkę i się zastanawiam...12 cykl, kiedy to zleciało. Zawsze miałam w życiu szczęście do "trzynastek" więc może następny cykl będzie mój? Dlatego też łudziłam się, że w tym roku się uda, w końcu trzynasty :(
  17. Nick_____________Cykl______Wiek_____Termin@___Miejscowosc Griszankaanka_____49_______30_______16.01______dolnoslask ie Bezikmalinowy_____28_______30_______05.12_____dolnoslask ie Silka33___________2lata_____34________07.10______LU Kszewuszka______13________35________?.06______Śląsk Kania86__________10________26_______21.11______podk./lube l. Małpka24_________20(pauza)__24_______09.03______zagarnica dorotq_______26________34_____10.01.2014______Lublin teacherka_________21________24_______23.09______wielko p paula_____________12_____33_______05.01______śląsk Joanna____________11_______23_______05.10______małoplosk a BRZUCHATKI Nick______Szcz.Cykl____Wiek_____T.P______Płeć_____Miej s cowość Czapus_______11_______24_______26.01.2014__Zosia__??czarn a8306______1_______30______25.02.2013___Wlkp Duszak_______8_______28_______25.03.2014__syn___Lublin ISIA91____________3_________21_______???._____Dolnośla MAMUSIE Nick______Szcz.Cykl____Wiek_____T.P____Płeć/Imię_____M iejscowość Maya10_______5________28______09.10.12____syn_____Ireland Biegaczka_____2_________?______24.11.12_Maksymilian___Pol sk a.śliwka_____3_________37______10.03.2013___________Łód z ulęgałka_______9________29_______09.03.2013____??___lub e lskie Patra24_______3________25_______18.03.2012____syn(Michał) amazingcrazy_12________23_______05.08.2013________Wielkop ols kaMisia2889_____8________24_______16.07.2013_______Wielkopol ska Michellinka____ 7_______ 27_______06.10.2013__Aleksander___ kuj-pom
  18. griszanko tam trzymam kciuki, nie odbierz mnie źle, bo życzę Ci jak najlepiej, ale nie nakręcaj się proszę, teraz panują jelitówki, ta ciepła zima sprzyja takim problemom... :( Mimo to z niecierpliwością czekam na wynik bety.... Pytałyście o terapię, więc griszanko z tego co pamiętam, to Twój psychoterapeuta powiedział coś w stylu, że wszystkie Twoje problemy się rozwiążą jak zajdziesz w ciążę, natomiast u mnie jest trochę inaczej... ja wiem, że ona ma rację, bo ja z jednej strony bardzo chcę dziecka, a z drugiej bardzo się boję, pisałam już o moim panicznym strachu przed porodem i o tym, że znalazłam prywatną klinikę i lekarza, który obiecał mi cesarkę, ale boję się, że z jakiś względów medycznych może się okazać pod koniec ciąży, że muszę rodzić naturalnie, albo trafię nagle z jakiegoś powodu do szpitala-innego niż wybrana przeze mnie klinika i tam każą mi rodzić naturalnie. Dlatego muszę zwalczyć ten strach, bo rzeczywiście może mi się nigdy nie udać.... nowoczesna medycyna swoją drogą, ale psychika ma ogromny wpływ na organizm i to co się w nim dzieje. Dziewczyny ja po każdej porażce mam doła, czasem płaczę, jestem sfrustrowana, a potem przychodzi taka, nie wiem jak to określić... chyba ulga... że może tak miało być, bo pewnie bym nie podołała z ciążą porodem itd... Wiecie ja mam z tą moją fobią ogromny problem, bo od kiedy chcę mieć dziecko i wiem, że etapu porodu nie przeskoczę, czuję się gorsza od wszystkich kobiet, które mają dzieci, są dla mnie bohaterkami, bo się na to zdecydowały i podołały.... ehhh... nie smęcę po nocy. Griszano ja terapię znoszę dobrze, po każdej wizycie zaczynają do mnie docierać pewne sprawy, otwieram się coraz bardziej i jest mi trochę lżej. Joanno, zdecydowałam się na terpaię, bo sama czułam, że problem naszej niepłodności leży m. in. w mojej psychice.... dobrej nocki :)
  19. griszanka mam dla Ciebie najszczerszą, najlepszą i niestety najtrudniejszą radę musisz uzbroić się w cierpliwość :( I wiem, że o tym wiesz, zajmij się czymś, nie wiem zrób porządki w szafie z ciuchami... na półce z książkami, albo prządki w komputerze, w folderze ze zdjęciami. I ewentualnie rano zrób teścik, jak wyjdzie pozytywny to super, a jak negatywny to pewnie stwierdzisz, że znów się nie udało i może spowoduje to chwilowe odsunięcie myśli od tego czy się udało czy nie... Mi dzisiaj moja psycholog powiedziała, że ja jeszcze nie jestem gotowa na dziecko i wszystkie niepowodzenia mogą z tego wynikać, że dopóki sobie pewnych spraw nie poukładam to niestety blokada nie puści :(((
  20. Joanno, a o jakiej porze dnia robisz testy owulacyjne? Kiedyś o tym pisałyśmy i z tego co pamiętam, dziewczyny mi podpowiadały, że najlepsza pora jest około południa, bo ja zawsze robiłam test z rana albo wieczorem. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Dziewczyny w którym dniu cyklu zaczynacie testować? Ja mam dziś 10 d.c., cykle ok. 27-28 dni i myślę zacząć w 12 dniu. Coś mi się ta wredna @ poprzesuwała i w święta będzie 16-18 d.c., więc może być już po, ale nadchodzący weekend będzie gorący :)))))
  21. Griszankaanko oby ta senność była spowodowana powodzeniem IUI ;) a ja siedzę teraz na zajęciach, są niestety dziś nudne, dlatego posiłkuję się telefonem, mamy tu jedną dziewczynę w ciąży.... Tak sobie na nią patrzęi zastanawiam się czy tak po prostu jej się udało czy też musiała się długo starać... Ale jestem głupia, hihihi ;)
  22. Joanno niestety komentarze odnośnie posiadania królika zamiast dziecka są nieuniknione ;) ja ostatnio spotkałam znajomą w hipermarkecie jak kupowałam karme dla mojego kotka i też usłyszałam, że się wycwanilam, że zamiast dziecka mam kotka.... Ehhh nie miłe są takie komentarze, zwłaszcza, gdy chcę, staram się i nie wychodzi ;(
  23. dziewczyny ja nie mam siły mierzyć tej temp.... :( próbowałam, ale mam jakiś skopany termometr i odpuściłam..... A w ogóle w pt dowiedziałam się o kolejnej znajomej, która jest w ciąży.... ehhhh czy to przestanie kiedyś wreszcie tak boleć, wiem, że to okropne i samolubne z mojej strony, ale mam doła... nawet nie cieszę się na nadchodzące święta..... pamiętam jak w zeszłym roku w święta rozmawialiśmy z mężem i napalaliśmy się, że może to ostatnie święta tylko we dwójkę, a jeśli nawet nie ostatnie to, że na pewno do koca 2013 będę w ciąży i niestety mam doła.... bo to nie jest tak jak sobie założyłam, nie udało się..... Jutro po pracy znów idę na uczelnię, mam w grupię laskę w ciąży, obserwuję ją co tydzień jak jej brzuszek rośnie i zazdroszczę.... przykre... przepraszam za smęcenie, dobrej nocki
  24. A co do niepłodności, to rzeczywiście jest to chyba choroba cywilizacyjna naszych czasów i nikt i nic tego szybko nie zmieni, żaden rząd, żadne nowe prawo. Po prostu taka domena naszych czasów, zła dieta, wszędzie pełno chemii, stresy, brak stabilizacji, odkładanie ciąży na potem (jak sytuacja się ustabilizuje itd) no i wreszcie późny dla organizmu wiek na poczęcie robią swoje. Taka jest moja opinia, a nasza polityka prorodzinna jest do kitu. Bez dzieci ten kraj na prawdę zbankrutuje (z ZUSem na czele). Wg mnie np. takie becikowe rozdawane po urodzeniu dziecka tak na prawdę nikomu nie pomaga, to kropla w morzu potrzeb świeżo upieczonych rodziców i ludzie nie decydują się na dzieci z uwagi na pomoc od Państwa zatytułowaną "becikowe". Kto chce mieć dziecko i tak je będzie miał i po prostu skorzysta z tego tysiaka, a nie jest to żadna miarodajna pomoc. Moim zdaniem polityka prorodzinna powinna polegać na finansowaniu np. leczenia niepłodności, bo to jest przyszłość tego kraju, a jednocześnie częsty powód nieposiadania dzieci. Fajnie, że częściowo dofinansują in vitro, ale to też nie jest tak hop-siup, sporą część pacjenci muszą sfinansować sami, a nie wszystkich na to stać, poza tym tam są olbrzymie kolejki itd. Dziewczyny, a czy IUI robi się w ogóle na NFZ? Jest taka opcja?
  25. Dziewczyny czytam co się tu działo i włos mi się na głowie jeży !! Czapus trzymaj się i uważaj bardzo na siebie i córcię. Joanno i beziku przykro mi, że trafiłyście na takich konowałów, ale niestety jest ich pełno. Jak można tak potraktować pacjenta, w szczególności na wizycie prywatnej. Boże co ja piszę, nieważne czy wizyta prywatna czy na NFZ, to jest koszmar takie nieludzkie traktowanie i wyciąganie kasy od pacjentów=klientów. Z resztą może pamiętacie moje przygody z lekarzami, w tym roku 3 razy zmieniałam gina...szkoda słów. Dziewczyny moja rada jest jedna zmienić konowała na profesjonalistę, wiem, że to może nie być łatwe, bo ponownie możecie trafić na pseudo-doktorka, ale jak będziecie działać wytrwale i do skutku to w końcu się uda :) Jestem zbulwersowana.
×