Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolka2013

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolka2013

  1. Milka - chyba masz rację, mi sie tez wydaje że to gazy... podobno to normalne w tym czasie, a moja mała ma je często w ciągu dnia, czasami nawet potrafi ją obudzić bączek... śmiesznie to wygląda :) są czasami tak głośne że aż sie dziwie że takie malenstwo moze takiego bąka gośnego puscic... heheh :) wczoraj tatuś podciągał małej nozki do brzuszka przez kilka minut i pozniej mała kilka glosnych bakow wypuscila, chyba była zagazowana...
  2. U nas też ostatnio za dużo tego noszenia na rękach.... jeszcze jak byłysmy same w domu było w miare ok. , a od tygodnia tatuś na urlopie i troche nam sie dzien zmienił, był poukładany a teraz jakis taki rozwalony... i mała na nim bardzo wymusza noszenie. Jak mnie widzi to leży w bujaku i tylko czasem cos zacznie marudzić ale jak widzi że jej nie biore to leży spokojnie i bawi się rękami :) a jak zobaczy tatusia to już wierci się strasznie... a tatuś odrazu na rączki i noszenie... z drugiej strony jest teraz taka ciekawska, z góry ma dobry widok na wszystko :) i jeszcze odkłada ją do naszego łózka (bo tak najprosciej - tam najlepiej śpi) zamiast do swojego łożeczka... Czy wasze pociechy tez tak czasami sie pręzą? nie chodzi o to że jak robią kupke, tylko tak po prostu? Moja córa kilka razy dziennie przyciaga i odpycha nozki do brzuszka. Czy to może boli ją brzuszek i tak sobie pomaga? nie wiem...
  3. No i próby podnoszenia się małej do pozycji siedzącej stały się już normą. Próbuje sie podnosić oczywiscie bezskutecznie, kilka razy dziennie. Rodzina mówiła mi że to wczesnie ale skoro jest slina dziewczyna to próbuje, wiec sie nie martwię :) widać że chce sie podnosic bo w tej pozycji ma lepszy widok na wszystko i wszystkich :)
  4. Co do @ to ja też dostałam 23 grudnia, akurat przed wigilią jak robiłam potrawy... i jest bardzo obfity, ale nie bolesny. U mnie mała była mega grzeczna na święta. Nic nie płakała, nie marudziła i nawet spała u gości :) wiec mozna było i pogadac i cos zjesc na spokojnie. Bardzo dużo teraz gaworzy... :)
  5. No i po wigilii.. :) wczoraj w 2 miejscach byliśmy. Trochę to męczące dla takiego malucha... :( wieczorem, tak jak myslalam, miala problem z zasnieciem (za duzo wrazen) ale jak juz zasnela o 23 to do 10 spalismy :) a dzisiaj znowu wyprawa do wujka :) Córa zachwycona była choinką, a raczej lampkami które na niej swieciły. Ale znowu była akcja z podnoszeniem się samodzielnym... kurcze boje się czy to nie za szybko. Tym razem była u babci na rękach i się sama podniosła prawie do pozycji siedzącej, ale zaraz opadła, tzn. babcia asekurowała ręką wiec delikatnie ją przytrzymała. I sama była w szoku (wychowała trójkę dzieci) że tak szybko się podnosi i trzyma głowkę... powinna przecież zacząć się podnosic za jakis miesiac prawda?
  6. A i jeszcze fajnie jest jak jej się uda coś nowego "powiedziec", jakis nowy dzwiek wyda, bardzo się cieszy wtedy że jej się udało :)
  7. Ja też pare razy nawet słyszałam jak moja córa mówi coś jakby mama :) nieswiadomie i niewyraznie i pewnie zupełnie niechcący jej to wyszło ale miło jest nawet takie niedokladne "mama" usłyszec :) hehe Wesołych świąt Dziewczyny! :) pierwsze święta z naszymi pociechami... Cudownie :) :) :)
  8. A ja dzisiaj wstaje rano i patrze jaka piękna pogoda, sloneczko, brak wiatru +4 stopnia, mysle sobie trzeba koniecznie to wykorzystac****ojsc na dluzszy spacer. Sprzatanie mialam juz za sobą, tylko odkurzyc i wytrzec kurze (ale to bylo dzisiaj zadanie męża) wiec chcialam wyjsc na 2 godziny na spacer. Tylko wyszłysmy z małą z wózkiem i slonce sie schowalo, a pozniej zaczelo mocno wiać :( i spacer wyszedł 40 minutowy zaledwie... dłuzej sie balam bo odczuwalna temp. była zdecydowanie niższa przez ten wiatr...
  9. Ja też sie wybieram na taką sesję w styczniu, fajna pamiątka. Czy mozecie mi wyslac login i haslo na poczte? chcialabym zobaczyc wasze pociechy i zamieszcze tez ppare fotek mojego łobuza :)
  10. Gabi spała tej nocy od 23 do 6 rano :) super! :) pierwsza taka noc bez budzenia na mleko, ciekawe czy to tylko przypadek czy juz bedzie to nowa prawidłowość. Fajnie by było... :)
  11. Radmon - super :) cieszę się twoim sczesciem, nawet jeżeli ten smoczek to był przypadek (bo pewnie tak było :) ) to i tak miło sie na cos takiego patrzy :) to tak jak czasem "rozmawiamy" z Gabi, ona cos tam gaworzy, ja ją o coś pytam a ona tak czasem odpowie jakby rozumiała... :) jestem przeszczesliwa chociaz wiem że to wszystko przypadek :) mojej Gabi jak wypada smoczek to próbuje go włozyć z powrotem rączką i się denerwuje że jej nie wychodzi... a teraz zasnęła i kurcze niedobrze bo czas na mleko a jak pośpi teraz to bedzie problem z uspaniem jej na noc :( nie wiem czy ją budzić?
  12. U nas kazał lekarz szeroko pieluchować, bo na usg wyszło ok ale po takim "recznym" sprawdzeniu powiedzial ze ma za duzy przykurcz. I powiem wam ze rzadko jej zadkladalam dodatkową pieluche, bo było jej niewygodnie. Zrobilam inaczej, nosilam ją trzymajac szeroko nozki, kladlam czesto na brzuszek i rozkladalm nozki i przy odbijaniu tez tak ukladalam nozki na "żabkę" :) i po nastepnej kontroli wyszło że jest już ok. :) Moja dzidzia dzisiaj pierwszy raz przy delikatnej pomocy sama usiadła. Tylko trzymałam ją za rączki a ona sama sie podciagneła. I sie ucieszylam i nie, bo to chyba jeszcze za wczesnie, jak myslicie? Ma teraz prawie 10 tygodni. Zauważyłam za to ostatanio taką złą prawidłowość u małej, tak od 4 dni, nie chce sama leżeć, albo siedziec w bujaku, czasami odrazu jak odłoże to krzyk i pozniej płacz. A jak wezme na ręce to sie uspakaja i chce żeby ją nosić żeby sobie oglądała wszystko... z jednej strony jest ciekawska ale z drugiej ile ja ją moge nosic na rekach jak ona juz ponad 5kg waży... i widzę że na mnie wymusza... już rozumie że jak pokrzyczy to ktos przybiegnie i bedzie ja nosic. Ale dzisiaj juz sie wkurzyłam i położyłam do bujaka, 15 minut krzyczala i miała naburmuszoną minę, troszkę zapłakała i przestała. Ja oczywiscie caly czas byłam w pokoju (prasowałam :) ) i sama usnęła po kolejnych 10 minutach. Takie małe a już takie rozumne... :)
  13. A ja byłam wczoraj u chirurga i powiedział że faktycznie mała ma troche za duży ten pępęk i przykleił 2 plastry. Najgorsze jest to że przez 12 dni nie bede mogła jej kąpac, bo nie mozna tego zamaczac... :( wiec tylko takie mycie myjką wchodzi w grę i od pepeka w dol moge tylko ja zamoczyc... pewnie ja to troche rozstroi bo bardzo lubi kąpiele i jak zaburzymy ten rytuał moze byc wisk... A ja nawet nie sprawdzalam jeszcze czy podnosi glowke jak sie podniesie ja za raczki, myslalam ze na to za wczesnie... Podnosi na brzuszku i to na dlugo i przy noszeniu na ramieniu tez trzyma tylko troche tak chcwiejnie jeszcze i trzeba asekurowac ją.
  14. Lekarz mi powiedział co do noszenia i kladzenia dziecka, to mozna juz po mału "pionizować" dziecko, tylko jest to ryzykowane na razie i trzeba uważac bo przeciez ma jeszcze problem z trzymaniem głowki... Ja nosze tak na pol leżąco, że głowa wyżej a nozki tak zwisają i czasem pochodze z nia po domu trzymając ją pionowo na ramieniu, ale trzeba trzymac glowke jedna reką. Lubi tak bo wszystko sobie oglada z zaciekawieniem. Nie może jeszcze siedziec - to napewno.
  15. Jeśli chodzi o kąpiel to u mnie mała też na początku płacz straszny, więc zwiększyłam temp. do 38-39 stopni i w pomieszczeniu tez musi byc bardzo ciepło. Mam farelkę więc mąż przed wyjęciem małej z wody ją włącza. Podobno pomaga czasem zawiniecie dziecka w pieluche i tak wkladac do wanny. Ja tez anzagzuje meza w opieke nad dzieckiem. Po pracy jak zje i sie umyje to on przejmuje "stery" :) Nie pochwalam postawy że to matka wychowuje dziecko (bo u niektorych wiem ze tak jest) skoro dziecko ma dwoje rodziców. Ale też mnie wkurza że trzeba go o wszystko "prosić" i pokazywać palcem. Rzadko kiedy sam z siebie umyje butelke czy zaproponuje żebym coś porobiła a on zajmie się małą... no ale taki już los mamy chyba że podział obowiązków zawsze w wiekszosci jest po naszej stronie...
  16. Moja śpi różnie :) czasami jak kamień nieruchomo a czasami bardzo śmiesznie... bo śpi ale wzdycha od czasu do czasu (przekomiczne) i czasami macha rączkami, jak zbyt energicznie i dotknie buzi parę razy to się wybudza... I w zasadzie jak nie śpi to też tymi rączkami teraz macha we wszystkie strony, albo składa je razem, czasami za mocno to potrafi ją zaboleć i zapłakac chwile, wydaje mi sie że teraz sprawdza co jaki ma kształt i że udaje jej sie czasem coś chwycić i tak je wypróbywuje. A jak u waszych pociech z gaworzeniem? Gabrysia jak już zacznie gadać to końca nie widać... :) 15 minut potrafi tak "rozmawiać" ze mną :) i robi to kilka razy dziennie.
  17. a i dodam co do ubierania że u mnie w miescie dzisiaj 4 stopnie na plusie w cieniu i sloneczna jest pogoda
  18. No i po spacerku :) 1,5h szybkim tempem, mała oczywiście spała a ja "trenuję" chodząc z wózkiem hihi :) dzisiaj mega długą trase w te 1,5h zrobiłam aż się sama dziwię... a ubrałam dzisiaj tak: body długi rekaw, śpiochy welurowe, szalik cienki bawelniany, czapka welurowa, kombinezon (dosyc gruby...) i przykryłam takim cienkim kocykiem. Sprawdzałam buzie i karczek miała przyjemnie ciepły taki w sam raz. Zazdroszczę tym z was do których wpadają mamy... zawsze to coś możecie w spokoju ogarnąć w domu albo pojechac na zakupy. Ja niestety tak dobrze nie mam. Smutna sprawa bo mama w tym samym mieście, pol h autobusem, a nie przyjeżdza.... co prawda pracuje ale tylko 3h dziennie. Mówi że zmeczona jest i daleko trzeba jechac... szkoda gadac :( staram się o tym nie myśleć. Raz w tygodniu wpada tesciowa na 2-3 godzinki i mnie wygania z domu :) żebym miała czas dla siebie :)
  19. Znowu nie chciała zasnąć :( godzina usypiania... Ale przynajmniej o 6 nie wstała tylko do 8 dała pospać :) O 5:30 mleczko i położyłam ją obok siebie. Mówie do niej: jak sobie chcesz ale mamusia idzie jeszcze spać. I po pół h swojej drzemki patrze a ona śpi :) U mnie dzisiaj też piękna słoneczna pogoda. Po 12-ej się wybierzemy na spacerek :)
  20. Moja śpi w nocy 4-5 godzin czyli jedna pobudka jest w nocy na mleko i przewijanie i następna jest nad ranem 6 lub 6:30 :)
  21. A moja mała coś od wczoraj nie chce spac isc wieczorem, co zasnie to na 15 minut i znowu sie budzi i ciągle chce na rączki. W dzien nie chce, sama sobie lezy, albo w bujaku i szybko zasypia. Wczoraj 2h ja usypiałam, w koncu zasnela i spała 4 godziny. Pępek jej sie troche powiększył :( byłam u lekarza i dała skierowanie do hirurga dziec. żeby zobaczył na wszelki wypadek... byłe by to nie była przepuklina :(
  22. To nie jest tak że mąż nic poza pracą nie robi, pomaga mi owszem, w miarę możliwosći i czasu(w weekend pomoże sprzątac, pobawi sie z małą, nakarmi jak trzeba), ale ja się chyba czuję troche "niedoceniona..." :( i mógłby trochę bardziej się angażować w zycie rodzinne...
  23. Knw - nie przejmu się, nie tylko ty tak masz... Ja też mam "humory" :( to chyba od tej monotonii życia jaka jest ostatnio i zbyt rzadko wychodzę z domu. Ale nic nie poradzę bo mąż długo pracuje... :( ostatnio się wkurzyłam na niego bo od 2 tyg. nie widzialam się z żadną koleżenka, wyszłam w piatek na piwo, nie było mnie zaledwie 3 godziny i jak wróciłam to już do mnie w progu "już pora karmienia, idz nakarm malą", a ja nawet butow nie zdążyłam zdjąć. Ot i taka moja rola "mamy 24h". On nie rozumie mnie, ja nie rozumiem jego. Tzn. niby wiem ze przychodzi zmęczony z pracy, ale on nie rozumie ze ja wstaje o 6 rano też (plus 2 razy w nocy) i cały dzien sie zajmuję dzieckiem, a nawet nie tylko, bo zrobie tez obiad, posprzatam, poprasuje, zrobie pranie, wyjde z nia na spacer, w miedzy czasie, przewijanie, bawienie się z nia, noszenie, lulanie, robienie mleczka.... tylko wymieniac i wymieniac. Szczerze to jak pracowałam nie byłam tak zmęczona jak teraz... siedzenie w domu z dzieckiem to też praca tylko pracodawca mi sie teraz zmienił... :) Trochę się wam wyżaliłam...
  24. U mnie po kąpieli zawsze ładnie zasypia, najlepiej jak dam odrazu mleczko to 10 minut i śpi. Ale dzisiaj masakra... bo gościa mieliśmy :( i mała nie chciala spac. Zasneła po 2h... byłam tez z nia u dziadków wiec moze miała duzo wrazen i dlatego nie mogła zasnąc? jak sadzicie? Ja mam te okropne linie na brzuchu :( jakby teraz jest troche jasniejsza... ale ani troche krótsza :( słyszałam od kolezanki że może znikać nawet pol roku - rok .... :( stopniowo bedzie zanikać. I moze tak byc ze nie zniknie całkiem... I teraz mała jakby chrapie pzrze sen. Czy to zatkany nosek?
×