Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolka2013

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolka2013

  1. Kurcze 2 miesiące i już ząbek? jestem w szoku... u mnie mała też się mocno ślini i ciągle wpycha rączke do buzi... ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zajrzeć czy to nie ząbki :) słyszałam że w 4 miesiącu jak wychodzą to wcześnie :)
  2. U mnie jeszcze nie było miesiączki a już minelo 8 tyg. od porodu. Lekarz mi powiedział że pewnie w ciągu miesiąca dostanę.
  3. U nas 2 kreski po 2 miesiącu starań, czyli bardzo szybko. Tyle że my się w zasadzie nie staraliśmy :) to było na zasadzie : "co ma być to będzie " :) myślałam że zajdę w ciąże może po kilku miesiącach... Wychodzę dzisiaj jednak na browarka z koleżankami :) fajnie :)
  4. AnnaZuzanna - ISC! :) nie ma się nad czym zastanawiać.
  5. Miałam mieć dzisiaj swoje "wychodne" :), ale chyba mąż dzisiaj późno skonczy prace, bo około 20-tej i sugeruje mi żebym została w domu... nie mówił nic w prost, ale że bedzie zmeczony itp. ... rozumiem go, ale ja 2 tyg. temu tylko byłam w pubie z koleżankami i od tamtej pory tylko dom... :( i trochę mi teraz smutno :( Mam taki charakter że muszę gdzies czasem wyjsc inaczej zwariuje... będę marudna i będę się o byle co czepiać. Jak sie czasem nie oderwę od tej codzienności, to mam zły nastrój. A on sobie chodzi do pracy, widuje się z ludzmi, ma to swoje "oderwanie" a ja tylko dzidzię widuję, czasami wpada mama albo teściowa :( koleżanki już rzadziej niż przed porodem. Knw- też mam podobnie, bo dzien mamy w miare poukładany, wiem kiedy mała bedzie jesc , kiedy spac, godziny są podobne, jak mała śpi to ja ogarniam mieszkanie i gotuję. Ale zanim zaszłam w ciąże często gdzies wychodziłam, to do miasta, to do koleżanki itp. Życie było takie "niezaplanowane" :) spontanicznie lubiliśmy z mężem gdzieś "wyskakiwać" . A teraz tego nie ma... i niby jest ok. dzidzia jest najważniejsza i jesteśny mega szcześliwi ale czegoś brakuje....moze zbyt rzadko z domu wychodzę? nie wiem.... Jak wyjdę gdzieś czasem, to jakoś później lepiej funkcjonuje :)
  6. Knw - ja idę na rok macierzyńskiego. Nie wyobrażam sobie zostawić pół roczne dziecko z kimkolwiek , nawet z mamą... dziecko jest ważniejsze od pracy. A też mam umowę na czas nieokreślony wiec nawet jak po roku szef będzie chcial się ze mną "pożegnać" to mam 3 miesiace wypowiedzenia. Z resztą z jakiego tytułu miałby mnie zwolnić? :) musi mieć powód a posiadanie dziecka to żaden powód :) jak mnie zwolni do pójdę do sądu pracy - jestem trochę na punkcvie zasad wrażliwa więc nie dam sobie w kaszę dmuchać! o! :) ale pewniie nie bedzie tak źle bo szef (jak ostatnio odwiedzałam pracę) powiedział że bardzo by chciał żebym wrócila do pracy po urlopie i nie szła na żaden wychowawczy. A ja na to że jeżeli będzie mała zdrowa to i tak nie miałam zamiaru iść na wychowawczy. I tak nie wiem jak ja rok w domu wytrzymam.... i nie zwariuje... :) do "gościa" - jeżeli to tylko 1 czy 2 dni takiego zachowania to żadna tragedia czy choroba. Może dzidzia ma po prostu gorszy dzień. Może boleć go brzuszek. Może zrobiłas cos innego niz zwykle i dzien sie rozregulował. Dzieci nie lubią zmian.
  7. Co do wprowadzania nowych pokarmów, to ja planuje zacząć już w 4 miesiącu, ponieważ i tak to "wprowadzanie" trwa zwykle długo i zaczyna się bardzo minimalnie. Daje się przecież po łyżeczce, tylko w zasadzie na spróbowanie i trzeba później poczekać zobaczyć jaka bedzie reakcja organizmu. Czy nie wysypie dziecka itp. Bardziej się zastanawiam (bo się jjeszcze nie orientowałam) co się daje na początku? Warzywa ugotowane i zmiksowane? Czy może jakieś kaszki się robi? :) nie wiem... Jak ktoś się orientuje w tym temacie , proszę podpowiedzcie :) U mnie w Białymstoku dzisiaj - 4 stopnie... :( więc zamiast spacerku na podwórku był spacerek po pokoju przy otwartym oknie :) 40 minut :) musiałam po mieszkaniu w kurtce chodzić hihi
  8. Przypomniało mi sie, że ostatnio też ktoś u mnie był i mówi mi "przykryj małą kocykiem moze, bo przecież zmarznie..". A w domu u mnie kaloryfery okrecone na full, bo mam w czynszu zaliczke i moge grzac ile wlezie. A temp. z mieszkaniu 22 stopnie. Mała była w welurowym pajacu... karczek cieplutki... :) nawet się zastanawiałam czy jej nie za ciepło :) a ona mi "przykryj kocykiem", to ja na to: "zeby potówek dostała?" :) Ale każdy "wie lepiej..." :) hehe
  9. Knw - w sumie to słyszałam właśnie od lekarza że "dziecko samo wie ile ma wypić" :) nie wypije ani za duzo ani za mało. A jak bedzie za malo w butli to bedzie płakać. Zimne rączki to tylko fakt niedojrzałego układu krwionośnego - tak samo stópki. A czy jest zimno czy ciepło dziecku jak wszystkie mamy dobrze wiedzą sprawdza się na karku. Ale nasze "mamuśki" zawsze wiedzą lepiej :) ja to też tylko posłucham co mają do powiedzenie. mówie aha, aha na odczepnego a i tak robię po swojemu :) Dla mnie z kolei siostra mówiła a raczej strofowała mnie że z takim maluszkiem to lepiej nie wychodzić z domu na spacery, dopiero jak bedzie miało kilka miesięcy... A jak jestem zdania że dziecko trzeba hartować! Nie bede wychodzic a pozniej byle wyjscie i dziecko chore....juz widziałam takie przypadki. Ja wychodze jak tylko jest to mozliwe, a jak jest bardzo wietrznie, to wtedy "weranduje" ja, czyli wózek w pokoju przy otwartym oknie :) To się moja siostra dopiero zdziwi jak się dowie że mamy zamiar z maleńką na wakacje jechać na 2 tygodnie na mazury w czerwcu najprawdopodobniej... hihi - wtedy to się nasłucham "dobrych rad" :)
  10. Ja karmię mm niestety nie z wyboru (pewnie jak wiekszosc z was). Po prostu nie miałam pokarmu, a robiłam doslownie wszytsko żeby był i nic :( w koncu całkiem zanikł. Udało mi sie karmic małą 4 tygodnie piersią. Było mało ale zawsze coś tam wypiła. Teraz mm karmię co 3-4 godziny i zjada 120ml. Czasami wypije troche mniej (90ml) ale to rzadko. W nocy przerwa dłuzsza bo 5-6 godzin. Mała ma teraz 8 tygodni. I z tego co obserwuje je więcej, napewno nie mniej niz wczesniej. Uważaj bo brak apetytu to czasami bywa objaw choroby... Obserwuj małą. Albo zadzwoń do lekarza i zapytaj po prostu. Co do szczepień to też słyszałam ze lepiej nie podawac tak duzej dawki. Tzn. dodatkowe typu pneumokoki warto przyjsc innego dnia i je zrobić a nie wszystko na raz. To za dużo dla takiego małego człowieka... Ale katar to chyba nie od szczepien... Moja mała po szczepieniu nie ruszała zbytnio ręką przez tydzien - tak ją bolała ta rączka :( ale teraz jest wszystko ok :)
  11. Better - radze nie podawac tych czopków na zrobienie kupki... Maluchy bardzo szybko sie przyzwyczająją i pozniej nie bedzie chciala sama robic. Bo musi troche się napracować żeby wycisnąć... a jak dasz czopka to nic nie musi robić... U mnie na początku były kupki raz na kilka dni nawet, rekord to 5 dni... ale położna kazała poczekać 7 dni max. i poskutkowało teraz mała robi sama i to codziennie, 2-3 razy dziennie nawet. Na kolki polecam masaż i kładzenie na brzuszku. Dużo lepsze i zdrowsze niz te wszystkie "kropelki" Tylko masaż taki konkretny nawet pół godziny ją masuj... U nas jak raz nie było kupki przez 4 dni i codziennie się prezyla i miala kolki. To sie wkurzyłam i przez pol h ją masowałam i kladlam na brzuszek na zmiane. Efekt po pół h takiego "zabiegu" zrobiła mega kupę, az po plecy... :) i odrazu inne dziecko. Spała dobrze i zaczęła czesciej sie wypróżniać. A masaż juz tylko raz dziennie krótki :)
  12. Przeczytałam, że jedna z was (niepamietam która...) podsuneła sposób na kąpiel. Tzn. moja Gabi kąpiel uwielbia ale zawsze odrazu po wyjęciu z wanny krzyk i płacz... aż nie skoncze jej ubierać itp. A wiadomo ze troche to rwa bo trzeba ją nakremowac, ubrac, poczesac głowke... i około 5-10 minut płaczu... Przeczytałam że najlepiej jest najpierw nakarmic dziecko. Odbić. Poczekać jakies pół h - zeby w wannie nie zwymiotowała i wtedy kąpac****owiem wam że już kilka razy kąpałam i ani razu nie płakała, ani nie krzyczała. Leży sobie spokojnie a ja bez pośpiechu mogę zrobić wszystkie zabiegi pielęgnacyjne i ja ubrac :) i sąsiedzi odpoczywają od słuchania płaczu :) Polecam/
  13. Ja przytyłam 13 kg. i zrzuciłam już dawno wszystko. To pewnie dzieki karmieniu piersią bo mało co mogłam jesc.... teraz juz nie mam pokarmu niestety i moge jesc wszystko... Trzeba sie zacząć pilnowac bo ciągle jem słodycze.... :)
  14. Wiesz ogólnie też zależy od dnia. Jednego potrafi pół h sama leżec i się patrzec i widac że jej sie podoba i jest zadowolona. I czasem nawet w niej zaśnie a innego dnia 5 minut poleży i marudzi.... :) ale widzę że im jest większa tym bardziej jej się ten bujak podoba. Patrzy teraz na tego lwa zawieszonego nad jej głową i coś tam do niego gada po swojemu i się uśmiecha :) komicznie to wygląda.... :) hehe
  15. Ja mam taki bujaczek bright strars i jestem bardzo zadowolona. Odkupiłam używany. Mała w niej często zasypia. Na poczatku tez mialam wrażenie że może nie jest to dobre dla jej kręgosłupa albo że jakoś źle na nim leży czy cos. I zapytalam położnej czy to jej czegos nie uszkodzi, albo czy nie bedzie sie zle rozwijac pzrze to. To powiedziala że absolutnie nie. I takie bujaczki z melodyjkami i karuzelkami nad glową bardzo rozwijają dziecka motorykę. Napewni nie bedzie tez miec zadnych wad postawy itp.
  16. Dobra myśl, zadzwonię do swojej położnej i zapytam, zobaczę co doradzi. A i mam nietypowe pytanie :) czym myjecie wanienki maluchów? Detergenty odpadają, trzeba coś "naturalnego" , tylko co? :)
  17. Milakulus - no właśnie "dopajanie".... każdy mówi co innego, ja nie dopajam niczym na razie i nie wiem czy to dobrze czy źle.... :(
  18. Bo u mnie mała piła po 90-100 ml. I od 2 dni po jedzeniu krzyk... butelka wylizana i złość, chyba ze mało? :) to daje od wczoraj juz 120ml i chyba sie najada. Nic nie zostaje w butli. Wiec mysle ze może i te 120 będzie za chwilę za mało... Pytam was, bo aż mnie to dziwi jak takie maleństwo może tyle wychlać.... :) Moja waży teraz 4,5kg.
  19. Do mam karmiących mm. Moja mała ma teraz 7 tygodni. Ile mleczka teraz podajecie w ml. i co jaki odstęp czasu?
  20. Nie bierz do głowy knw. Na kafee zawsze najdzie sie ktoś kto cie skrytykuje i spróbuje zdołować :) najlepiej nikogo nie słuchac i robić wg własnego uznania :)
  21. Ja tak samo robię wiec wg mnie to tez jest ok. jeżeli się widzi ze dziecko tylko krzyczy nie głosno to jeszcze moze polezec samo, a jak juz ten krzyk robi się bardziej "płaczliwy" to podchodze i zabieram z lozeczka, przytulam i lulam na nowo. Metoda jest ok jeżeli ma się do niej "zdrowe" podejscie :)
  22. a jeszcze dodam, że nieludzkie to jest zostawic dziecko na smietniku czy w krzakach (tak jak to sie ostatnio coraz częściej słyszy w tv). Kazdy wychowuje jak chce i nie ma co sie wtracac do czyjegos zycia i metod wychowawczych.... Ja np. z mezem mamy plan zeby jak najdluzej to bedzie mozliwe nie dawac dziecku słodyczy. I tez ktos by mi pewnie zaraz napisal ze jestem zła matka itp. ..... :)
  23. Ale tak jak pisze knw - każdy wychowuje jak chce. I z drugiej strony to że malec trochę popłacze to też mu się krzywda nie stanie, przecież jak nie ma nikogo do pomocy a mała mi płacze a ja w tym czasie np. musze do toalety to ją odkładam i idę. Przeciez nie bede "trzymac" cały dzien.... :) a jak troche popłacze to jej się kanaliki przeczyszczą :)
  24. Wg mnie ta metoda3,5,7 jest dobra ale tak jak ktos napisal wczesniej dla większych dzieci. Napewno nie dla 2, 3 miesięcznych, to juz przesada... W tym "wieku" najbardziej buduje się wiez rodzic-dziecko i poddawac takie niemowle takiej próbie to nieludzkie... ono jeszcze prawie nic nie rozumie. Nie wyobrażam sobie zostawic takiego malucha na 5 czy 7 munt zeby sobie plakalo... :( serce by mi pękło.... ja troche zmodyfikowalam tą metodę. Wszystko robie tak samo tylko nie czekam dłuzej niz 2 minuty. Przychodze ze 3-4 razy biore na rece na nowo bujam, tule, odkładam i max. po 4 razie samo usypia. Ale nie doprowadzam do sytuacji żeby mi tam samo leżało i zanosiło się płaczem...
  25. A po czym poznajecie że mają katar? Moja ma czasem kozy w nosie białe ale nic z niego nie cieknie...
×