Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolka2013

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolka2013

  1. Hej dziewczyny. Na razie tak na szybko. Gabrysia przyszła na świat 12.10.2013 o 17:35 SN :) 54 cm, 3,500 kg. Jest śliczna, zdrowa, dużo je :) Póxniej napisze jak przegiegł poród i całe wrażenia. Ale powiem Wam że naprawdę warto!!!! Dla tych małych pięknych oczu, stópek i paluszków :)
  2. :) a może obejrzyjmy maraton filmowy : Zmierzch, Księżyc w nowiu, Zaćmienie.. i to podziała :) hehe
  3. a i powiem wam coś śmiesznego. Jeszcze takiej teorii to nie słyszałam w życiu.... Dzwoni wczoraj do mnie teściowa i pyta jak się czuje - wiedziała że na 10-tego mam termin... I pyta mnie jak ci lekarze wyliczają ten termin porodu bo jej drugi syn pytał (Wiadomo że faceci mogą nie wiedzieć takich rzeczy). Bo jej się wydaję że to chyba ma związek z fazami księżyca.... :) hehehehe - oniemiałam z wrażenia. Dodam że teściówka ogólnie jest ok, wykształcona kobieta, pracowała na akademii medycznej nawet - ale nie wiedzieć takich rzeczy i opowiadać takie dziwne historie o fazach księżyca... :)
  4. Hej Dziewczyny. Wróciłam z KTG i jak nigdy cały zapis bardzo spokojny. Dzidzia r****iwa, ale zero skurczy... Dziwne bo zawsze miałam po 2 i to z każdą wizytą mocniejsze. Po powrocie weszłam dwa razy po schodach na 4 piętro i poszłam później na spacer - u mnie jest dzisiaj piękna słoneczna pogoda :) a jestem z Białegostoku. Zjem obiadek i pojadę z mężem na działkę, pochodzę sobie tam trochę. Może się rozrusza maleńka, wkurzy się że mamcia nie daje spać i postanowi wyjść? :) już mi odwala od tego czekania.... :) Na razie zielona herbatka i ciasteczka na poprawę humoru.
  5. Co do czopu to ja nie wiem... :) miałam jakiś tydzien temu taką galaretowatą wydzielinę zółtą chyba. I nie wiem czy to nie było to przypadkiem... kilka dni wylatywało. Lekarz mi powiedział ze mozna to przegapić. A nie świadczy o porodzie niestety.
  6. Random - wiem od lekarza że jeśli po prysznicu czy kąpieli skurcze przechodzą tzn. że to tylko te przepowiadające. Więc to niestety jeszcze nie poród :( ja w weekend mam zamiar zajechać na IP jeśli będe miec skurcze nawet te nieregularne. Może mnie zostawią na obserwację. Wiem że wtedy (jeśli jest się juz po terminie) mogą zechcieć wywołać poród. Nie chce mieć wywołanego co prawda ale tak jak ty boję się przenosić dziecko. Lekarz mi powiedział, że żeby było "bezpiecznie" powinnam urodzić do 17-tego. Ale w tych państwowych szpitalach różnie bywa... im się nie spieszy... uważają że moze być nawet 14 dni po terminie. A ja już tyle słyszałam złego na ten temat :( dzieci się wtedy rodzą sine, wody zielone, nie dostają 10 pkt.
  7. Luna ja też na dzisiaj mam termin. Ale jeszcze cały dzień przed nami :) a podobno zazwyczaj zaczyna się nagle, nic nie wskazując wcześniej że coś się zacznie :) Także głowa do góry, może nam sie uda :)
  8. Milka1988 - ja też czuję czasami takie jakby drżenie dziecka. To trwa kilka sekund. Pytałam lekarza to niby to jest normalne. Więc się nie denrwuję. A co do bólu krocza, to też normalne, lekarz mówił że jedne babki bardziej boli inne mniej. Zależy od fizjologii i od tego ile miałaś ruchu przed i na początku ciąży. Mnie najbardziej boli jak chodzę. Wczoraj mała dała mi w kość przed snem - tańczyła chyba w brzuchu... :( a teraz sobie śpi :)
  9. A ja coś czuję, że się zbliża dzidzia do wyjścia... :) Miałam cały dzień skurcze (a jeszcze tak nigdy nie miałam, zawsze tylko na wieczór) a do tego wieczorem 4 skurcze co 10 min. - i już myślałam że to to, ale jak zwykle ustały :( coraz częstsze są w każdym razie. Tylko ciągle nieregularne... i zmieniły się trochę, tzn. teraz mnie mocniej bolą. U mnie też jeśli nic się nie wydarzy to na 17-tego na wywołanie...
  10. Ja też chcę bez znieczulenia :) teraz moja znajoma rodziła bez i podobno da się wytrzymać. A znieczulenie niby przedłuża poród - to też nie fajnie prawda? :)
  11. U mnie też sex nie podziałał :) hihi i sprzątanie też nie.... Ale dzisiaj się naprawdę dziwnie czuję... Znowu zaczął brzuch boleć. Moze i dobrze mi wyliczyli ten termin na 10-tego :) chciałam pojechać na działeczkę się dotlenić ale teraz to się boję, pójdę tylko na krótki spacer :)
  12. 2plus1 - coś Piotruś się nie spieszy... :) i tańcz dużo moze coś przyspieszysz :) hihi U mnie też już tak czysto że już nie ma co sprzątać... Ja teraz krzyżówki namiętnie rozwiązuję :) troche zabija to czas... A problem z tym nadmiarem czasu u mnie jest taki, że ja zawsze wolałam mieć wypełniony dzień obowiązkami niż błogi spokój cały dzień... - taki durny charakter :) Ale to się jeszcze napewno zmieni w przyszłości.
  13. Aha i do szpitala się nie spieszę dopóki nie będę mieć pewności że to już. Jakoś mnie nie kręci myśl o czekaniu w kolejce na IP i dowiedzenie się że panikuję :) Piszę tak bo już raz na IP byłam miesiąc temu (bo miałam zabarwiony śluz) i nie wspominam dobrze tej wizyty. Kolejka akurat była. Trzeba czekać i to długo... Później te durne pielęgniarki które przychodzą do roboty jak za karę.... Jedynie lekarka była miła i kompetentna - co mnie mile zaskoczyło. To mój 1 poród wiec pewnie akcja porodowa będzie przebiegać powoli i będzie czas spokojnie zajechać do szpitala.
  14. Hej Dziewczyny. Bóle, bóle i po bólach.... :( ale lipa.... a już się cieszyłam że może coś się ruszyło. Poszłam pod prysznic, położyłam się, zasnęłam i po obudzeniu zero bóli... Chyba że to tak się zaczyna, nie wiem. Koleżanka tak miała że cały dzień raz bolało, to przechodziło. A drugiego dnia zaczeło się na maksa już i urodziła. W sumie jutro termin to ma prawo coś się zmieniać :) Random - ja też już się śmieje że chyba depresji PRZED porodowej dostanę :) Bo mąż też do około 19-tej w pracy i cały dzień sobie zajęcia szukam... :( już mówię że bym wolała się dzidzią zajmować i mieć jakieś zajęcie. Koleżanki mi mówią że "ciesz się wolnościa poki mozesz, wysypiaj się itp" ale prawda jest taka że to czekanie i nudzenie się jest chyba gorsze od takiego słodkiego zajęcia jakim jest bobas. W każdym razie taka jest na teraz moja opinia :)
  15. Kurcze, zjadłam i dalej boli... jakbym okresu dostała... strasznie dziwne uczucie. 9 miesięcy bez okresu a tu teraz taki ból :) Na jutro mam termin... może coś się zaczyna? Jak myślicie? Ale skurczy nie ma :(
  16. Tak sobie czytam i widzę, że u mnie też wiele rzeczy się pokrywa. Również znajomi dzwonią i pytają czy już urodziłam i żebym dała znać jak się zacznie... :) No pewnie.. jak wody mi odejdą to ja pierwsze co zrobię to zacznę wysyłać smsy do ludzi.... :) hihi - ależ oni mają wyobraźnię. I również wszyscy mi mówią że mam ogromny brzuch - chociaż naprawdę tak nie jest bo widziałam większe :) A lekarze też z tym terminem porodu chyba bardziej zgadują - bo mój 2 tyg. temu mówił mi że na następnej wizycie to już się pewnie nie zobaczymy bo wg niego zacznie się wcześniej. A jednak się zobaczyliśmy i teraz z kolei mówił że nie wiem kiedy - że może nawet przenoszę... :) Gabrysia sama zdecyduje :) Ja przestałam już się nakręcać i myśleć czy to już... wzięłam się za porządki - żeby nie myśleć :) idę gotować rosołek teraz :)
  17. Undo widzisz każdy ma swoje opowieści :) hihi a prawda jest taka że każdy dzidziuś ma swój czas. Nieważne czy chłopiec czy dziewczynka :)
  18. knw1986 - moje gratulacje! :) Strasznie Ci zazdroszczę. Ja byłam wczoraj u gina i nic właściwie się nowego nie dowiedziałam. Szyjka się trochę skróciła, ale zamknięta. Brzuch mi nie opadł nadal... Boję się że przenosze :( Podobno dziewczynki się nie spieszą na świat :( Jak się nic nie wydarzy to na 17-tego mam mieć wywołanie.
  19. Obalam kolejny mit ( nie działa w kazdym razie w moim przypadku): sprzątałam wczoraj 5 godzin - odkurzanie, mycie podlog, kurze itp. i nie przyspieszyło to przyjścia na świat mojej dzidzi :( zaznaczę że u mojej koleżanki zadziało perfekcyjnie. Posprzątała mieszkanie, do terminu miała kilka dni. Wyszykowała się wieczorem: prysznic itp. i późnym wieczorem odeszly jej wody :) można powiedzieć poród na życzenie :) ale u mnie nie zadziałało.... Dzidzia pewnie powiedziałaby "nie ze mną takie numery Mama" :) hehe
  20. Ja tak samo Julka, chcę mieć jeszcze czas wziąć w domu prysznic, umyć włosy i dopakować torbę. A nie lecieć na łeb i szyje... :)
  21. Rozumiem Karola. Ale tak jak pisałam nie denerwuj się :) moze od razu Ci wody odejdą :) o a ja właśnie mam skurcz :) hihi - pierwszy dzisiaj :)
  22. Julkowa - ale jak to zdążyłaś się pomalować. Przecież podobno do porodu trzeba bez makijażu... Ja to bym wolała nie mieć żadnych skurczy przepow. bo przez nie tylko się denerwuję. Trzeba zerkać na zegarek i się człowiek zastanawia: Czy to już? :)
  23. A powiedz na kiedy masz termin? Niektóre babki nie czują skurczy aż do samego końca - tzn. do dnia porodu. Mojej siostrze po prostu odeszły wody a skurcze miala dopiero w szpitalu. Więc nie denerwuj się :)
  24. Dziewczyny, a dopiszecie mnie do listy? :( mam termin rozpakowania na 10.10 a spodziewam się Gabrysi. Dzisiaj 4h. sprzątałam - moze coś to przyspieszy.... :) Już się nie mogę doczekać. Muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie bo im bliżej terminu tym bardziej się nakręcam i dni mi się strasznie dłużą.... :(
  25. No to pewnie, że dobrze :) Ja jak zwykle miała wieczorem skurcze ale tym razem takie mocniejsze... może to jakiś znak? Czy któraś świeżo upieczona mam może mi w miarę możliwości opisać jak czuła te już właściwe skurcze porodowe? Czy to takie same jak przepowiadające? Na razie nie robią na mnie żadnego wrażenia. Czuję że brzuch się tak cały napina a później puszcza... Jak mocniejszy skurcz to jeszcze się rozchodzi ból na dół pleców. Wiem że to może się wydać śmieszne ale strasznie mnie to ciekawi czy można je "przegapić"? :)
×