Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolka2013

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolka2013

  1. Karola - szyjka się skraca przed porodem. Im bliżej tym krótsza, to znaczy że ciąża postępuje. To dobrze o ile masz niedługo termin :) Ja też nie mogę spac. Jeszcze się w ogóle nie kładłam i nawet mi sie nie chce... :( pewnie mnie zaraz dopadnie zmęczenie i będę spać do 12-tej.
  2. Zazdroszczę.... :( a ja jeszcze czekam. Jeszcze 6 dni do terminu. A ja już bym tak chciała :( Dzisiaj pokochałam się z mężem... hihi słyszałam że czasem to przyspiesza poród... Sprawdzę słuszność tej teorii :) a tymczasem kolejna bezsenna noc...
  3. To była cesarka w tamtym przypadku. Ale jak jedziesz rodzić - nie wiesz czy uda się SN... niestety gronkowiec jest wszędzie. Im mniejszy szpital tym mniej zakażonych osób wiadomo. Nie wiem gdzie trzeba by jechać żeby sie tym paskudztwem nie zarazić :(
  4. Właśnie nie jest tak, niestety, że jak ciąża była ok to i przy porodzie będzie cudownie... Mam znajomą, która miała podczas porodu tam kompikacje :( dzidzie odrazu przewieźli do szpitala na sklodowskiej. Powiedziała że nikomu nie życzy takiego stresu. Na szczescie zdążyli i wszystko jest ok. Ale stres nie do opisania... A zapłacic i tak musiała... - paranoja. A miało być tak pięknie :(
  5. Ja prowadze teraz ciąże w tej klinice u dr Nowaka - gorąco polecam! Cudowny lekarz, dokładny, miły, wszystko wytłumaczy , wszystko mówi co robi itp. Lepiej nie mogłam trafić. Ale po długich namysłach zdecydowałam, że nie bede tam rodzic przede wszystkim ze wzgledów finansowych 1800 -2300zł to mnóstwo kasy - jak dla mnie. A niestety opieki noworodkowej najlepszej nie mają - za mała klinika na tego typu rzeczy. I pewnie wtedy tez i koszt byłby większy za taki poród tam. W kazdym razie wiem ze jesli cos sie dzieje z dzieciaczkiem wołają karetkę i wiozą cie na szpitala. A wiadomo że wtedy decydują sekundy, minuty... No i dodatkowy stres... Wole się "przemęczyć" w panstwwym szpitalu niż ryzykować w klinice. A gronkowca można też na Zamenhofa złapać. Wiem bo znam przypadek nie tak dawny. Z tym że tam każdy milczy, bo wiadomo zła sława dla kliniki to brak pacjentów i kasy... Ale ogólnie klinika jest super :)
  6. Ja juz też tylko odliczam dni... termin 10październik. Jutro idę do lekarza - ciekawe co powie :) skurcze mam codziennie, nieregularne, zwykle tylko wieczorem więc jak sobie leże przed spaniem to mi sie wkręca że to już :) do tego doszły nowe objawy (np. częste wypróżnianie się, czy bóle w dole kregoslupa). W dodatku teraz nie mam na nic ochoty, zmuszam sie żeby cos ugotowac, czy posprzatac... ciągle jestem zmeczona i chce mi sie spac. A każda babka mówila że będzie inaczej. Niektóre np. mówią że przed samym porodem miały w sobie wulkan energii - to tzw. syndrom budowania gniazda z psychologii . U mnie w takim razie "gniazda" nie będzie :) normalnie przygotowane mieszkanie :) a i dostałam chyba jakiejs infekcji w weekend - troche sie denerwuję :( swedzi mnie tam na dole i jakby spuchło, ale nie wiem czy wczesniej tak nie wyglądała - przez brzuch nic nie widać :)
  7. Cóż... u mnie nudności, wymioty rzadziej... na szczeście. To moja 1 ciąza więc wszystko jest dla mnie nowością :) na razie nie czuję tego "blasku" o którym wszyscy mowią ale wszystko przede mną. Najgorsze jest to ciągłe zmęczenie, ale to też podobno ma minąć
×