Amy10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Amy10
-
My też pewnie nie zjemy od razu, dlatego część zamrożę, a mięsa nie dodam, bo posiadam tylko białą kiełbasę do żurku, a nawet przez głowę mi rano nie przeszło że będę robiła bigos. Mam smalec domowy, rozpuszczę go na patelni, dodam cebulkę i też będzie ok. Z tą luteiną jest tak, że ta pod język powodowała u mnie mega wymioty:(
-
Ja mam ten komfort że święta spędzamy wyjazdowo - Wielkanoc na rezurekcję (nie wiem jak w tym roku dam radę), potem śniadanko u rodziców męża, a potem wszyscy pakujemy się w auto i jedziemy do moich rodziców na wieś i wracamy albo wieczorem albo zostajemy tam do poniedziałku, w tym roku jeszcze zaprosiła nas ciocia i musimy a właściwie chcemy pojechać do niej do Warszawy. W międzyczasie jeszcze trzeba odwiedzić moich dziadków którzy mają 96 i 92 lata - babcia ostatnio powiedziała że rzadko wpadamy, ale ja nigdy nie byłam z nimi związana emocjonalnie i nie przepadam do nich jeździć. Straszne to jest, ale prawdziwe. Zresztą moja mama ma też dziadków (to są jej rodzice) wiele żalów, żali? i kocha ich i szanuje bo są wiekowi, ale czasami mówi że ma chęć im wygarnąć. Powiem tak moi dziadkowie mają troje dzieci, z czego najmłodszy brat i jego dzieci były tymi najukochańszymi, a my reszta to tak niekoniecznie. Teraz kiedy dziadkowie potrzebują pomocy to najczęściej dzwonią do mamy, a ten najukochańszy syn jest i przyjeżdża tylko jak potrzebuje kasy. Mama jak daje 50 zł to każdemu wnukowi po tyle samo, byle nie było do nikogo pretensji. Jak trzeba pomóc któremuś z dzieci finansowo - ostatnio my potrzebowaliśmy ich wsparcia, to żaden problem, mój brat też ostatnio boryka się z problemami to też pomagają - śmiejemy się że pożyczamy, ale rodzice nie chcą zwrotu. Mnie wkurza u moich rodziców to że nie mogę liczyć na u nich pomoc taką normalną (jak byłam w szpitalu mama nie mogła albo nie chciała przyjechać do nas, ale za to mam teściów, którzy w opiece nad dzieckiem zawsze nam pomogą:) Ale się rozpisałam:)
-
Dziewczyny strasznie mnie bolą łydki - są chwile że nie mogę chodzić. O pęcherzu nie wspomnę - jakaś masakra. Rarity mnie się podobają wszystkie 3 imiona - mój syn ma Dominik i mojej siostry syn też i powiem ci że Dominiki to fajne chłopki. U mnie będzie Kacper albo Nadia. Byliśmy na spacerze i tam gdzie jest cisza i słońce to normalnie super ciepło, ale jak szliśmy wzdłóż ulicy i wiał nam wiatr to zimno jak nie wiem co. Ale ja już poczułam wiosnę, na działkach zaczynają ptaszki śpiewać, słońce cudnie świeci. Jak Minik wstanie po drzemce to idziemy na naszą działkę - może znajdziemy jakieś oznaki wiosny:) Pod oknami mam mini ogródek i niestety tam oznak wiosny nie widzę, mam nadzieję że chociaż moje krzaczki nie pomarzły - ale za to widziałam lód który spadł z dachu - normalnie jakieś gigantyczne kawałki. Dobra usypiam małego gnojka i lecę gotować żurek:)
-
Mój lekarz liczy od ostatniej miesiączki, ale pani doktor do której chodzi na USG mówi że liczy się wg USG. Ja się z nią zgadzam - wg mnie jest tak jak na USG.
-
Dagna współczuję takiego pracodawcy. Mnie może uda się podłapać teraz pracę przy archiwizacji danych, 60 godzin za 300 zł - może nie jakoś super dużo, ale zawsze parę groszy. Dziś się dowiem co i jak i czy dam radę się jakoś zorganizować - głównie chodzi o synka:) Jak tak to biorę, wyjdę trochę do ludzi, praca nie jest ciężka, a 60 godzin zleci w mig a przy okazji czegoś się nauczę. Mój mąż miał pracę dodatkową w weekendy i już nie wyrabiał fizycznie i stwierdziliśmy że na chwilę odpuszczamy, i tak musimy bo ja zaczynam kurs w soboty a on będzie musiał siedzieć z dzieckiem.
-
Witajcie, nas od rana dopadł szał sprzątania:) Pralka chodzi, zmywarka też:) Dziecko łobuzuje a ja zrobić sobie kawki. U mnie za oknem piękne słonce i -10 stopni szok. Kiedy ta zima się skończy? Keiti, dziewczyny mają rację, masz 7 dni na dostarczenie zwolnienia, a jak byś nie dostała ( w co wątpię) to poproś o wstawienie urlopu za ten dzień, tylko zadzwoń do szefa. FranekczyMaja witaj, napisz coś o sobie:) pikselos ja ograniczyłam rozmowy, ale ze względu finansowych a nie zdrowotnych.
-
Ale tu dziś cisza:) W ogóle widzę że niedziele na forum są spokojnie:)
-
Witam niedzielnie, w piątek po badaniach od razu pojechaliśmy do moich rodziców, a tam jestem odcięta od netu. Dziś wróciliśmy i muszę zrobić porządki w domu. Co do USG genetycznego to wszystko jest ok, młody ma 8 cm, okazuje się że dziś zaczynam 14 tydzień, są 2 rączki, 2 nóżki, główka, nosek itd. Przepływy ok. Co do płci to jeszcze nie wiadomo. Młody nie lubi badan, ruszał się strasznie - małe ADHD:) A piszę młody bo wszystko wskazuje na chłopaka, ale jeszcze nie na 100%. Lecę ogarnąć dom, dziecko moje wraca od dziadków:) A potem sobie was poczytam. Wiecie że moje przeziębienie wraca - mam dość, już nie wiem jak się leczyć - wrr.
-
Hej, ja na chwilkę. Reni super że jest ok, jak pomyslę o szpitalu to mnie dreszcze przechodzą. Rarity, dzieci mają to do siebie ze szybko wracają do zdrowia. Marcopolo - trzymam kciuki za mamę, żeby wszystko się dobrze zakończyło:) Dagna 1,5 tyś to nie jest jakoś dużo za wózek, ja dwa lata temu płaciłam 1100 też za taki 3w1. Sprawdza się do dziś:) Mój mały dziś nie spał i zaraz będzie bardzo marudny, a ok 15 musimy wyjśc bo mam prenatalne, nie mam go z kim zostawic i jedzie z nami. Jak będzie niegrzeczny to mąż nie wejdzie ze mną do gabinetu tylko będzie czekał w poczekalni. Denerwuję się, dziś nawet wymiotuję i jest niedobrze. W ogóle mój synek robi się mami synkiem, dziś zostawiłam go na 15 min u koleżanki u której czasami zostaje, zrobił jej taka awanturę że wyszłam, włącznie z rzucaniem się na podłogę, płaczem itd. Idę się położy chwilę, brzuch mnie pobolewa.
-
Majonez i Rarity, mam podobne doświadczenia jak Wy, ja zamiast Oilatum używałam Emolium, jak nie miałam to dolewałam do kąpieli oliwki Bambino, dalej tak robię. Octanisept super na pępuszek, a szare mydło dla nas. Ponieważ Dominika sypało i w sumie nie wiemy do tej pory po czym, to używałam jeszcze kremu Emolium - jedyna rzecz jaka pomagała, a na dupcię Tormentiol wymieszany z sudocremem - działa cuda na odparzenia. Nie używałam żadnych myjek, gąbek - myłam ręką albo pieluchą tetrową. Co jeszcze? W moim przypadku ręcznik z kapturkiem się sprawdził, potem już normalny ręcznik. W sumie chyba tyle. Zrobię sobie zdjęcia (w końcu) i wyślę na maila. Mam ochotę na ziemniaki z mizerią, ziemniaki się gotują, mizerię zaraz zrobię - już czuję jak mi niedobrze po ogórkach, ale co tam?:)
-
Hejka, ja wpadłam powiedziec dzień dobry. Zajrzę jak młody zaśnie popołudniu. Jak u was pogoda? u mnie pada śnieg.
-
Ja coś nerwowa jestem. Warczę na tego mojego męża że aż zal. W końcu znajdzie sobie inną, albo wyprowadzi się. Miałam ochotę na grejfruta, ale a Lidlu nie było i kupiłam sobie mango. Nigdy nie robiłam soku z mango, ale spróbuję. Miałam ochotę na łososia wędzonego, był dobry, mojemu synowi też smakował. W ogóle zauważyłam że mamy z Dominikiem podobne gusta kulinarne, czyli mało słodyczy, ale lubimy ostre, słone. Za owocami też nie przepadamy. Dziś była pomidorowa, nie jedliśmy, ale na jutro zaplanowałam żurek i już wiem że to będzie strzał w 10. Idę wywiesić pranie, na ten żurek to mam dziś ochotę, może zrobię?
-
Pieprz... katar. Do ruchów daleko, w piątek skończyłam 12 tydzień, jutro mam wizytę u lekarza - zobaczymy co powie. Ja uwielbiam spać na brzuchu i właściwie jeszcze trochę śpię, ale już mi niewygodnie, ostatnio podkładam sobie podusię między nogi, albo pod brzuch i wtedy jak cię mogę. ewelurkak witaj:) Wczoraj zwymiotowałam na uliczce pod blokiem. Wyjeżdżałam autem spod bloku i tak mnie zmuliło że otworzyłam drzwi i chlustnęlam sobie. Dobrze że pod samymi działkami. Jakiś młody człowiek zainteresował się mną, zapytał czy może mi jakoś pomóc. Kurde efekt ciąży. Spać mi się chce, ale młody kaszle przez sen i nie mogę przez to spać.
-
Zima już starczy, ile można? U nas sypie i to tak konkretnie, mąż może mieć problemy z powrotem z pracy. Synek słaby, Rarity a jak Twój ? Lepiej troszkę? Ja też mam wrażenie że zamiast się lepiej czuć to jest gorzej. Bojączek, mnie bolą ale dlatego że strasznie mi się powiększyły. Idę odkurzyć i wstawić obiad, łudzę się że synek niedługo zaśnie, a ja razem z nim.
-
Dzień dobry wszystkim, od godziny 5 na nogach, dziecko wstało:) Teraz robimy mu kąpiel, właściwie mąż, a ja zaraz do sklepu po świeże pieczywo i serki. Od 7 do 16 będziemy sami, w sumie dobrze, ja lubię z dzieckiem być sama, tęsknimy za wiosną, bo wtedy w ogóle będzie fajnie:) U nas w nocy padał śnieg - wrrr.
-
Nie ćwiczę i raczej nie będę ćwiczyła. Przejście 300 m do sklepów to dla mnie jakiś gigantyczny wysiłek. Stanie w kolejce konczy się tym, że muszę kucnąć. O wizycie w markecie mogę zapomnieć, aczkolwiek wczoraj byłam z mężem w dużym Tesco i potem pół dnia ciągnął mnie w dół brzuch - leżałam i dosłownie sie nie ruszałam. To samo dziś, trochę pozałatwiałam spraw i mój brzuch się zbuntował. Z jedzeniem też uważam, bo po wielu produktach wymiotuję nadal, najlepiej mi służą serki typu almette i też tylko naturalne. Cebula nie, ogórki nie i wiele innych rzeczy też nie:( Masakra. O wagę się nie martwię, po schudnięciu 8 kg nie przytyłam jeszcze nic, brzuszek rośnie, ale nie wiele. W środę idę do lekarza to się dowiem czy to normalne:) Normalnie poza ciążą jestem bardzo aktywna, 2x w tygodniu biegam, raz chodzę na basen, poza tym spacery z dzieckiem, czasami trzeba się za nim mocno nabiegać, niestety ciąża hamuje mnie i to dość mocno.
-
Teraz ja sprawdzam suwaczki:)
-
Dzień dobry, ale wczoraj była cisza na forum:) Ja zaraz pod prysznic i do ZUS, banku i po me dziecię - nie widziałam go od piątku - tęsknię strasznie.
-
Agulagagula - wysłałam hasło:) Moja desperacja doprowadziła do tego że ja nie znosząca żurawiny jadę po żurawinę. Mój pęcherz doprowadził mnie do ostateczności, boli mnie jak ch.... Tabletki Żuravitu nie pomagają, teściowa mówi że sama żurawina powinna pomóc no to jadę kupić. Się zobaczy, do tego jest mi mega niedobrze, może kupię sobie jakąś mieszankę studencką. Dobra mąż gotowy, zmykam.
-
Hej, za oknem zimno, ale słonecznie. Ja już po śniadaniu. Mam kłopoty ze spaniem, siedziałam do 2 w nocy a o7:30 wstałam. I nie chce mi się spać. Mam ochotę pójść do Kościoła, ale zastanawiam się czy z tym przeziębieniem wychodzić? Może lepiej nie. Dziecko dzisiaj wraca do domu, trzeba ogarnąć, może coś ugotować? Śniło mi się że robiłam murzynka - może to jakiś pomysł? Miłej i spokojnej niedzieli wam życzę.
-
Piosenka w której się zakochałam: http://www.tekstowo.pl/piosenka,birdy,people_help_the_people.html
-
Hejka, wpadam się tylko przywitać i powiedzieć że jestem. Leżę chora, normalnie zwaliło mnie z nóg, biorę leki i czekam na poprawę. USG przełożyłam na za tydzień - Pani doktor powiedziała że lepiej je zrobić jak będę zdrowa. Muszę do 6 kwietnia dojść do siebie - zaczynam kurs - I stopień księgowości:) Taka mała inwestycja w siebie :) Wracam do łóżka.
-
Ja na chwilkę, lezę zlana potem z temperaturą prawie 38 stopni. Byłam u lekarza, nie dał mi antybiotyku, ale jakieś inne leki i mam leżeć. Łatwo powiedzieć, ale staram się. Muszę jutro zadzwonić do ginia bo mam USG prenatalne, chyba bedę musiała przełożyć na inny termin. Zmykam, trzymajcie się ciepło.
-
Dziecko sprzedane dziadkom, panowie od krat pojechali, idę do łóżka, zimno mi jest.
-
Kamirra ja nie ćwiczę, chociaż na początku ciąży obiecałam sobie że będę. Ale u mnie jak urok to przemarsz wojska. Najpierw w 6 tyg zagrożenie poronieniem - szpital, 9 tydzień odwodnienie+zapalenie zatok- szpital, koniec 12 tygodnia a ja na maxa przeziębiona i wracają wymioty, pół nocy z toalety nie schodziłam. Nie wiem co będzie dalej. Dziś dziadkowie zabierają Dominika do siebie, po to abym mogła odpocząć i poleżeć. Zmykam ubierać się, zaraz panowie od krat będą. Miłego dnia wam życzę.