Chwila dla siebie:)
Dziecko od 6.30 szalało i 10 min temu padł - także minimum godzinka na odpoczynek a potem obiadek i spacerek. Czuję się na tyle komfortowo, że udało mi się ogarnąć dom, zrobić obiad, zakupy i wstawić pranie. I to wszystko z prawie 2-latkiem.
Wczoraj byłam na zakupach (mam 18-kę siostrzeńca w niedzielę) i udało mi się w promodzie kupić czerwoną sukienkę za 60 zł (cena I to 165 zł). Jest luźna i wykorzystam ją jeszcze na inne okazje (mamy jeszcze chrzciny u brata ciotecznego, komunię u koleżanki syna).
Wczoraj weszłam do SMYKA i zaczęłam oglądać rzeczy dla maluszków (udzieliło mi się od was), właściwie poza becikiem wszystko inne posiadam. Wózek po Dominiku (wymaga mega czyszczenia), ale to w lato, łóżeczko też po Dominiku, niestety wymaga renowacji. Wczoraj też oglądałam łóżka dla Dominika i się zastanawiam czy kupić takie 1,60 na 80 czy może pomyśleć przyszłościowo i zainwestować w piętrowe.
Idę po dokładkę brokułowej - jest pyszna:)