Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moniczka100

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia asia1004 a jak z usg dopochwowym było u Ciebie w ciąży. Bo ma mnie dziś ten lekarz wywar dziwne wrażenie bo nie mógł znaleźć fasolki, na wcześniejszych nie było prolemu
  2. Witam Dziś jestem po wizycie u lekarza. No i ciągle cos. Już nie wiem czy kiedys będę mogła wejść i wyjść z uśmiechem na twarzy. Dowiedziałam sie że mam w bardzo dużym stopniu tyłozgięcie macicy, namęczył mnie aby zrobic usg bo nic nie było widać. Kazano mi leżeć na brzuchu jak najwięcej, bo gdy sytuacja się nie zmieni do max 14 tygodnia to dziecko nie bedzie miało mniejsca, a to grozi poronieniem. Czy ktoś miał podobna sytuację. Mogę leżeć nawet 9 miesiecy aby wszystko było dobrze.
  3. Ale miałąm dziś okropną noc, co chwilę się budziłam śniły mi się jakieś horrory. Tak bardzo się przestraszyłam wogóle bo przez cały czas miałam bardzo obolałe i zdecydowanie powiększone piersi, dziś rano wstałam , piersi mnie nie bolą wróciły momentalnie do swojej pierwotnej wielkości. Tak bardzo się boję żeby coś złego się nie stało, nie wiem co z sobą zrobić, to napewno nie jest normalne aby takie zmiany działy się tak gwałtownie. Może miał ktoś podobną sytuację, dziś sobota nie jestem w stanie skontaktowac sie z lekarzem, oszaleję chyba, nie przeżyję kolejnej straty
  4. Azja18 uspokoiłaś mnie z tą różyczką, bo teraz tym bardziej w tych pierwszych tygodniach to boję się wszystkiego. Ja mam trochę później termin, wyliczono mi na 6 grudnia, wieże że się musi udać. Dentist27 dzięki za odpowiedź to bardzo wiele dla mnie znaczy. Patttka11 witaj,, smutno że w takich okolicznościach się spotykamy. Rozumiem Cię i bardzo współczuję, nie będę pisała że musisz zapomnieć i iść przed siebie, bo na mnie działały takie słowa jak płachta na byka. Musisz przejść i poświęcić sobie tyle czasu na żałobę ile bedzie Ci potrzebnych. Chociaż teraz jesteś załamana, to wiedz o tym że niedługo i dla Ciebie zaświeci słoneczko i doczekasz się spokojnych 9 miesięcy, tego Ci życzę:) Pisz do nas wszystkie dziewczyny są super i napewno bedziemy Cie wspierać. Dziewczyny czy w pierwszych tygodniach lekarz kierował Was na jakieś badania, np, morfologia, mocz, gr. krwi, żelazo, itp, czy może robiłyście przed zajściem w ciążę. Mnie zlecił tylko grupę krwi, a przed ciążą zrobiłam różyczkę, cytomegllowirus, oraz toxoplazme
  5. Azja18 dziękujęzaza gratulacje i miłe słowa. Już się uodporniłam na nich szkoda że nie da się zapomnieć niemiłych chwil. Na kiedy masz wyznaczony termin porodu? mucha w motolocie bardzo współczuję wiem jak się czujesz , badź silna, choć wiem że to nie łatwe. Co do starań to ja poroniłam w 5/6 tygodniu to było w lutym, a już teraz jestem w 6 tygodniu ciąży , nie doczekałąm pierwszego okresu. Tylko że nie miałam zabiegu. Jeszcze pytałaś o ćwiczenia ja na basen i kardio poszłam dwa tygodnie po. Czy któraś z Was pomogłaby mi z interpretacja wyników na różyczkęIGM 0,27 IGG>500,0
  6. współczuję bo wiem o czym piszesz, musisz być silna. Ja też miałam przeboje z teściami. Nie byłam dziewczyną ktora zasługuje na ich syna, chwilę mieszkaliśmy z nimi w jednym domu zanim wynajeliśmy własne mieszkanie, to dochodziało do takich awantur że chciałąm chwilami zrezygnować z wszystkiego i się wynisć. Postawiono pewnego dnia ulitmatum mężowi że albo oni albo ja, wyzywali od najgorszych ku... szmat , żmij ,że nie potrafię niczego docenić , wszystko niestetty słyszałam serce mi pękało. wyszłąm jak stałam mąż przywoził mi moję rzeczy bo nie miałąm jak się spakować. Psa ludzie tak nie wyrzucają z domu. Po kilku latach zaprosili mnie jak nigdy nic na swieta wielkanocne, za namowa meza pojechaliśmy razem, czułam się okropnie. Myślałąm że może czegoś się nauczyli coś zrozumieli. Ale i tak ciągle dają do zrozumnienia że jestem gorsza i nie mam dobrych relacji. Mąż zawsze był za mną i mnie wspierał wiadomo że chciałabym mieć dobry kontakt z rodziną mężą ale jeżeli się nie da to na uszach nie stanę. Na ten tema napisałabym całą książkę . Nie daj się, zastanów się co jest dla Ciebie najważniejsze
  7. daga 2307 dziękuję, nie dopuszczam nawet myśli że mogłoby coś się znowu dziać. Daj znać za pare dni jak sytuacja
  8. daga 2307 ja przy pierwszej ciąży gdzie test zrobiłam o ile dobrze pamiętam 5 dni przed spodziewaną @, wyszły mi dwie kreseczki po jakiś 30 minutach , kolejne dni pokazywały już wynik pozytywny do 5 minut. Proponuję zrobić betę wynik bedziesz miałą szybciutko no i 100 % pewność że to mała fasolka. Teraz w piątek robiłam po poronieniu test i wyszedł pozytywny bardzo szybko ale to tez dlatego że beta wyszła mi już 7995:) Trzymam kciuki
  9. hej Czy są wśród Was dziewczyny które po poronieniu zaszły w ciążę w pierwszym miesiącu nie doczekawszy pierwszej @?
  10. tofilebork jeżeli psychicznie czujesz sie na siłach to staraj się. Teraz na moim przykładzie mogę powiedzieć że napewno szanse są o wiele wieksze na zapłodnienie po poronieniu. Sama się nie spodziewałam a ty taka niespodzianka
  11. u mnie to prawdopodobnie 5/6 tydzień, wiec jeszcze troche czasu mam na dolegliwosci. Lece coś zrobic do jedzenia bo caly dzien dzis jestem w biegu.
  12. paaatiii który to tydzień u Ciebie, bo ja nie mam zadnych objawów nie mam mdłości, ostatnio czułam się bardzo zmęczona i cały czas tylko bym spała teraz nic.
  13. paaatiii87 dzięki za słowa, ale bardzo się boję
  14. Cześć dziewczyny Nie wiem od czego zacząć siedziałam wogóle dłuższy czas przed laptopem zastanawiając się czy się wiadomością podzielić, czy nie za wcześnie. Dziś rano zrobiłam test, który od razu pokazał wynik pozytywny, zrobiłam też od razu bete wyszła zadziwiająco wysoka, wychodzi na to że jestem w ciązy tylko jak to możliwe. Bardzo się boję bo nie myśleliśmy z mężem o dziecku w tym miesiacu, myślałam że to wogóle nie możliwe, ja nie miałam okresu po poronieniu. jeszcze przedwczoraj pytałam Was jak jest z ta 1 @ po poronieni bo to tyle u mnie czasu trwa. Tak się cieszę ale jednocześnie chyba jeszcze bardziej się martwię.
  15. tofilebork ja również słyszałam że po poronieniu są jakieś większe szanse na zajście w ciążę, ale czy to prawda to nie wiem, Chociaż z całych sił w to wieżę że tak faktycznie jest. ciągle martwiąca wiem o czy mówisz i bardzo współczuję ja też przez kilka lat pracowałam z takimi ludzmi żmijami, jak dziewczyna w firmie była w ciaży i szłą na zwolnienie to była wrogiem nr.1, najgorsza osobą pod słońcem, bo przecież to nie choroba i powinno sie pracować najlepiej do samych skurczy porodowych. Ciągle podkreślano mi że gdybym była w ciąży to lojalnosc wobec firmy nakazywałaby mi pracowac a nie myslec o zwolnieniu lekarskim. Bo tego by nie tolerowali. Czas pokazał że dawno powinnam odejsc z tej firmy bo po poronieniu jak przyszłam do pracy odrazu dostałam wypowiedzenie. Jak dla mnie to był cios poniżej pasa, żadnych skrupułów i współczucia. Wiem jak jest z praca, jak cięzko ja dostać ale nie ma co sie do jednego miejsca przyzwyczajac.
×