Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sainkho

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. sainkho

    callanetics

    Witajcie wieczorową porą, Podczytuję o Waszych osiągnięciach i jestem pod wrażeniem wytrwałości :))) Dla mnie doba jest za krótka - pora którą wcześniej mogłam poświęcić na ćwiczenia jest teraz okresem przeznaczonym na pracę (22-2); c. próbuję wciskać za dnia, 1-2x tyg. po 20 minut, nie więcej niż 1x cały program. Ale ku memu zdumieniu nawet przy tak nieregularnym i mało intensywnym ćwiczeniu efekty są: przez 2,5 miesiąca straciłam 10 cm na wysokości pępka, po 2 cm w udach, w talii ok 6 cm. Innych pomiarów nie robiłam. Wagowo ubyło mnie ok 3 kg. Jestem zdziwiona, że przy niewielkim nakładzie efekty są tak dobre, tym bardziej zachęcam wahające się jeszcze do ćwiczeń;)
  2. sainkho

    callanetics

    ciekawe, w poprzednim poście użyłam nazwy 'quick c. hips" i moja wypowiedź została uznana za spam ;)
  3. sainkho

    callanetics

    Witajcie, nie odzywam się z braku czasu i sił - ćwiczę też mocno nieregularnie, ale jednak cm spadają...Ostatnio wypróbowuje programy 20 minutowe - jest mi o wiele łatwiej wcisnąc je jakoś w ramówkę niż program 45 minutowy. Wczoraj ćwiczyłam zestaw na biodra i znów czuję zakwasy - których po pierwszych 3 godzinach ćwiczeń już nie miałam. To chyba te dodatkowe nadupniczki, których nie ma w 10in10 dały mi w kość. Pozdrawiam dzielnie walczące ku utracie zbędnych cm, jak i te które tylko podtrzymują wspaniałe rezultaty (btw, Duszo, czy kwadrans dla młodości jest tylko w wydaniu Bojarskiej?)
  4. sainkho

    callanetics

    Calazjo, to już 24h! Lecisz jak burza! :) Dziś wietrzyłam dzieci przez ponad 5h. Prawie usnęłam, usypiając szarańcze, ale ostatkiem sił zwlokłam się i poszłam poćwiczyć. I ćwiczyło mi się nadspodziewanie dobrze. Po długich spacerach boli mnie miednica (pamiątka po drugim porodzie i ponad 4,5 kg synu), a callanetics bardzo mi na ten ból pomaga, dzięki ćwiczeniom następnego dnia jestem jak nowo narodzona, a wcześniej jeszcze przez 2-3 dni ledwo podnosiłam nogi, żeby wciągnąć nogawki. Z ciałem jest coraz lepiej, aż mi się zachciało zrobić coś z twarzą i włosami, żeby nie było takiego dysonansu ;) Ale jeszcze nie mam specjalnie pomysłu na wiosenną odnowę. Czy ktoś tu jeszcze myśli o urodowej odmianie na wiosnę? @ Maczku, ależ Ty musisz mieć bossską figurę :)
  5. sainkho

    callanetics

    jeszcze ja tu zaglądam :) być może dlatego, że na bieganie jeszcze nie było szans - za to zaliczyłam dziś intensywny marsz 3h z młodym w chuście; łobuz spał przez cały czas (a w domu góra 15 minut), a mama się z radością pociła wczoraj widziałam się z teściową, która stwierdziła że bardzo schudłam od naszego ostatniego spotkania (3 tygodnie temu), co oczywiście bardzo mnie ucieszyło :) @ilovechocolate Wszystko zawdzięczam callaneticsowi, nie lubię klasycznych ćwiczeń aerobikowych, a intensywne spacery zaczynam dopiero teraz; dosyć zdrowo się odżywiam, chociaż pochłaniam teraz duże ilości słodkości - ssak wysysa, a mnie na słodkie ssie ;)
  6. sainkho

    callanetics

    @Calazja Nie dziwię się twojej niemocy i naprawdę podziwiam, że tak regularnie udaje Ci się ćwiczyć. A skoro efekty juz są widoczne, to grzechem byłoby zaprzestać ćwiczeń, prawda? U mnie dzisiaj pomiary po 10h: -2cm w talii, -3 w na wysokości pępka i -3 w biodrach. Pomiarów innych części ciała nie robiłam, a waga zepsuta. Strasznie długo to trwało nim dobiłamdo tych 10h, mam nadzieję, że z drugą 10 pójdzie szybciej. Marzy mi się jeszcze bieganie, ale niestety jestem prawie cały czas z dziećmi sama, jak jedno jest w przedszkolu, to z drugim mogę najwyżej zaliczyc energiczny marsz w chuście - a ja bym chciała po prostu pobyć sama, chociaż te 30 minut... Wczoraj próbowałam poćwiczyć, gdy Pełzak nie spał. Przy brzuszkach ciągnął mnie za kucyk, jak położylam głowę na podłodze, radośnie wepchnął mi łapkę do jednego oka, a do drugiego napluł. Przy ćwiczeniach na nogi musiałam go przewinąć, przy padupniczkach łapał mnie za poruszającą się stopę i lekko ją podgryzał. Rozciągania nie zrobiłam, bo już zaczęła się awantura, bo zmęczony i trzeba go było utulić do snu...Idlatego właśnie jednak lepiej mi się ćwiczy ok. 23 ;)
  7. sainkho

    callanetics

    uff, wreszcie udało mi się wrócić do w miarę regularnych ćwiczeń, po serii chorób i dodatkowych atrakcji, typu zalanie mieszkania kolejne trzy godziny za mną, czyli mam 8 na koncie. Efektów wizualnych - brak jak dotąd, poza może ułudą zwiększonej jędrności. Za to z godziny na godzinę widzę lepsze rozciągnięcie opornych członków, to trochę podbudowuje psyche. Mnie te ćwiczenia bardzo odprężają i wyciszają po całym dniu biegania za Pełzakiem Zgryźliwym, kursowania przedszkole-dom-zakupy z Buszującą, obsługą domu i rozpaczliwymi próbami wykonywania pracy umysłowej, kiedy umysł rozpaczliwie jęczy tylko "spać" (Pełzak sypiać nie lubi, ani w dzień, ani w nocy). Dziewczęta, gratuluje Wam bardzo spadków! Wielkie jesteście - duchem oczywiście, ciała zapewne coraz badziej filigranowe :)
  8. sainkho

    callanetics

    Melduję się na chwilę, żeby nie było, że wmiękłam ;) W środę wieczorem poćwiczyłam 5h. Jak mi było źle! Zwykle ciężko mi się zebrać do ćwiczeń, ale już w trakcie i po sesji czuję się fantastycznie. A tu byłam tak połamana, że nie mogłam sobie znaleźć wygodnej pozycji do spania. A jak wstałam, to juz po godzinie miałam 40 stopni gorączki i rzeczywiście po dreszczach mam zakwasy gorsze niż po callaneticsie ;) Mały Ssak przemienił się w Małego Gryzonia i od poharatanej brodawki zaczęło się zapalenie. Już jest dużo lepiej, ale mam tak silne ból głowy, że chyba kolejnych kilka dni przerwy w ćwiczeniach mnie czeka.
  9. sainkho

    callanetics

    Rzeczywiście, Warszawa wygląda jak baśniowa Kraina Śniegu. Dzieci na podwórku lepią wielkanocne baranki i zajączki;) Właśnie skończyłam Evolution. Czuję się opół metra wyższa :) Bardzo przyjemne ćwiczenia. Niektóre łatwiejsze od programu Callan, a niektóre porządnie dają w kość (plank! ratunku!).
  10. sainkho

    callanetics

    Maczku, sainkho stąd: http://www.youtube.com/watch?v=ew-bu4bBC7k Przyznam, że z przyjemnością nadrabiam te 300 stron, jednak bez nastawienia że przeczytam całość. Ten wątek jest ewenementem na skalę światową - dawno nie natknęłam się na tak idealną mieszankę wypowiedzi na temat i nie tylko, w dodatku z wykorzystaniem pięknej polszczyzny :) Czekam teraz aż ostatni kawałek mazurka ułoży mi się w brzuchu i przystępuję do ćwiczeń. Mały Ssak śpi, Buszująca w domu buszuje dziś u babci, a Ojciec Dzieciom wybył do pracy, więc cały parkiet dla mnie:) Ściągnęłam Callanetics Evolution - korci mnie, żeby wypróbować coś nowego, ale boję się, żeby nie przedobrzyć. W końcu jestem doświadczoną początkującą;) Dużo zdrowia dla zawirusowanych!
  11. sainkho

    callanetics

    Dobry wieczór Znalazłam ten wątek - i wsiąkłam na dobre. Minie jednak trochę czasu nim przyswoję 307 stron ;) Właśnie zakończyłam 3 seans z Callan i czuję się cudownie gibka i rozciągnięta (ach, te złudzenia ;)) Ćwiczyłam juz kiedyc callanetics i efekty były spektakularne. Teraz chciałabym stracić z 5 kg i ujędrnić ciało, a zwłaszcza poprawić stan brzucha, który po drugiej, niedawnej zresztą ciąży, zdecydowanie odbiega od ideału. Staram się ćwiczyć codziennie, ale trudno mi czasem zmobilizować się do ćwiczeń przy małym ssaku i brykającej 5-latce. Za to już po ćwiczeniach czuję się wspaniale. Pozdrawiam :)
×