Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ponyo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam :) Bardzo budujące to co piszecie :) Razem z mężem dopiero niedawno zaczęliśmy myśleć, że fajnie byłoby powiększyć rodzinę (mamy 27 lat i jesteśmy 2 lata po ślubie). Podchodzę do tego trochę z obawą bo od początku miałam bardzo nieregularne @ (raz na 4 -5 miesięcy.. czasem co 2 miesiące). Jak trafiłam do Gin pierwszy raz w wieku 18 lat to mi powiedziała że to normalne i może to tak wyglądać.. i dała Regulon.. potem stwierdziła że to PCO i dała sylvie 20.. i tak sobie brałam, aż po którymś odstawieniu jak @ nie było tak nie było.. zmieniłam więc GIN.. lekarz przeprowadził serię badań i stwierdził że żadne PCO tylko niedobór progesteronu. Zapisał Duphaston, wiesiołka, Omege 3. Ku mojemu zaskoczeniu (sceptyczne nastawienie do kolejnej wersji) okazało się że zadziałało i @ wróciła :) Ostatnio powiedziałam GIN że chcemy z mężem starać się o dziecko. Zachował się jakby tego nie usłyszał, po czym zapytał czy mam objawy PMS i zapisał mi właśnie castagnus. Zaczęłam brać dopiero wczoraj, razem z duphastonem, wiesiołkiem, omega 3, kw. foliowym. Garść leków jak u emeryta ;P. Zastanawiam się czy GIN nie dał mi tego leku właśnie na zwiększenie szansy zajścia w ciążę i tylko udał że bagatelizuje co mówię? Od czasu kiedy pomyśleliśmy o dziecku ciagle się stresuje czy pierwsza Gin nie miała racji i czy nie będzie z tym kłopotu. Podniosłyście mnie na duchu. Mam nadzieję że i na mnie castagnus podziała :)
×