Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja jestem nadzieja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    337
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Kurczaki pieczone, chciałam znaleźć tamten topik ale już zapomniałam gdzie i jak się go znajduje a do tego, nie potrafię już pisać na klawiaturze
  2. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    [WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Kornel Filipowicz, "Niewola" W państwie totalitarnym Wolność Nie będzie nam odebrana Nagle Z dnia na dzień Z wtorku na środę Będą nam jej skąpić powoli Zabierać po kawałku (Czasem nawet oddawać Ale zawsze mniej, niż zabrano) Codziennie po trochę W ilościach niezauważalnych Aż pewnego dnia Po kilku lub kilkunastu latach Zbudzimy się w niewoli Ale nie będziemy o tym wiedzieli Będziemy przekonani Że tak być powinno Bo tak było zawsze.
  3. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Wcale się nie wypowiedziałeś tylko nawklejałeś jakieś straszydła
  4. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Co Ty za wariactwa wynalazłeś?!
  5. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Wow!!! Ta dziewczyna jest kilkanaście lat młodsza ode mnie! To bardzo miłe, że tak mnie postrzegasz Moja przyjaciółka jest druga od przeciwnej strony i po prostu ma na nogach tzw. "kryjące" rajstopy.
  6. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Miało być ( to czego już nie ma bo początek tego słowa się źle kojarzy czerwonemu cenzorowi)nie wiem dlaczego kaffe zeżarła początek tego wyrazu. Kurcze, to chyba jest niepoprawne politycznie... Zmieniam więc pierwsze zdanie tego wpisu ( w oryginale było tam 1 słowo opisujące strój kobiecy)
  7. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Nie ma takiej opcji. Ona nie jest blond i fizycznie absolutnie nie jest do mnie podobna, za to rozumiemy się bez słów itp... Lepiej się między sobą dogadujemy, niż z mężami Ona jest cała w czerni i ma na sobie ...enkę a nie spodnie, jak cała reszta. To czy strona jest prawa czy lewa, zależy od tego czy mówimy od strony patrzącego, czy stojących
  8. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Ja byłam uczestniczką pikiety a na sali rozpraw, reprezentował go ten sam młodzieniec, który kiedyś reprezentował mnie. I każde z nas zna się akurat na tym co robi. Mój transparent jakoś bardzo "poruszył" oskarżycielkę choć był, powiedziałabym bardzo lakoniczny., bo właśnie do jego treści odniosła się po wyjściu z sądu. Doktora Zięby do tego nie mieszaj, proszę. Wczoraj właśnie spotkałam artykuł o stosunku naukowców do totalnej biologii. I nie wiem dlaczego piszesz o niej, biologia... Twoja opinia jest mi potrzebna, bo lubię czytać opinie ; a jak ja uwielbiam czytać komentarze... Mnie nie ma na tamtym zdjęciu, bo to ja robiłam zdjęcie ale mój transparent tam jest. Trzyma go moja przyjaciółka, cała w czerni. Nie oglądam żadnych reportaży, bo wcale nie oglądam Tv; a jeśli chodzi o znamiona sekty, to w opinii bardzo wielu osób które znam i spotykam, jest nią KK więc raczej nie czuję się zagrożona. Tak jak zamroziłam stosunki z KK, tak nie zamierzam się angażować w nic podobnego/ innego. Nagle dzisiaj, tamten topik JEST.
  9. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Niewykluczone, że ja już nie umiem nic znaleźć na keffe ale nie widzę topiku, na którym ponoć dziewczyny pisały.
  10. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Nie bardzo wiem, jakby to tu opisać w kilku zdaniach... ale np. jak było właśnie to oddawanie rodzicom ich ciężarów, to niektórzy pisali, że coś zobaczyli, coś poczuli... i opisywali co, a niektórzy pisali, że nic... Iza powiedziała, że jeśli jest "nic" ( akurat jak tam miałam) to znaczy, że trauma jest zbyt głęboka/ silna i nasz umysł/ ciało/ świadomość czy co tam jeszcze, nie pozwala na wydobycie tego " na wierzch" bo to byłoby zbyt wielkie dla nas cierpienie ale to nie oznacza, że ćwiczenie nie działa. Ten tekst o szkodliwej szarlatanerii widziałam już kiedyś. Nie pamiętam już szczegółów ale pamiętam jakie odniosłam wrażenie po przeczytaniu tego. Dla mnie jest to trochę jak mówienie, że alkoholizm to nie choroba, wychowanie bez lania i tresury, to wychowanie bezstresowe itp... Przy tym, ustawienia hellingerowskie wiążą się z totalną biologią a ta, jest uznawana przez naukowców. Tak czy inaczej, ja czuję się z "nimi" dobrze i póki co, przy nich zostaję.
  11. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Z różnymi ciężarami pracuje się różnie; choć ja akurat niedużo wiem o medytacjach. Pracuję robiąc "normalne ćwiczenia".
  12. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Teraz mama mało czasu, bo dziś mój kolega staje przed sądem i idę robić transparent ale zaczynam kilkudniowy urlop, więc wrócę. Z tym, że akurat oddawanie matce ciężarów akurat robiłam, tylko nie w czasie medytacji.
  13. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Wybrałam ten salon z polecenia, a opinie też sprawdziłam pomimo tego. Znam też domorosłych tatuażystów/ tatuatorów (?!) i pomimo, że efekty mają bardzo dobre i opinie też, to za nic w świecie nie wybrałabym się na taki seans. Pociągają mnie ustawienia systemowe Berta Hellingera. Iza Kopp i Wojciech Jarczewski jako przedstawiciele tego nurtu. Znasz to? Masz opinię na ten temat? Jeśli tak, to napisz coś? Za wpis Ewy, dla Ciebie
  14. ja jestem nadzieja

    Dlaczego dobzi mogą być dobzi, a źli nie mogą?

    Muti, stary i (nie)DOBRY bumerze ja Ciebie wciąż uwielbiam, chociaż po tylu latach, jakoś zupełnie inaczej ale chyba nawet bardziej niż przed laty. Chyba bardziej staro i niewzruszenie I wciąż mam problem z określeniem, gdzie powinien być w danym zdaniu przecinek Tamten link do niepiję złapałam ale to nie było to o co mi chodziło. Myślałam, że może będzie można poszukać interesującego mnie wpisu, korzystając z tego wejścia, które mi udostępniłeś ale tak się "spieszyłam", że jak widać znudzone dzieci były znacznie szybsze. Mi w sercu wciąż gra ten tekst o starych Chińczykach, co mówili : będzie jeszcze święto na naszej ulicy i ten fragment " pamiętasz Ewka, siebie wtedy nie czułaś..." Kurła... tyle lat...a ja pisząc te słowa o "nieczuciu siebie " wciąż mam gulę w gardle; choć dzisiaj, sama czuję siebie całkiem dobrze, zarówno w kwestii duchowości jak i fizyczności to jednak,. wspomnienie tamtego "nieczucia" jest tak boleśnie realne; Wczoraj był pogrzeb ojca mojej przyjaciółki. Borze szumiący, zielony... jak ona i jej siostra rozpaczają... a dla mnie to takie obce. Miały wspierającego , troskliwego, dobrego ojca. Kiedy Ona opowiada o swoim rodzinnym domu, o relacjach w ich rodzinie, kiedy byłam świadkiem różnych rzeczy, które Ją spotykały i tego, jak w tym zachowywali się Jej rodzice... to takie różne od tego, czego doświadczałam sama. Za tydzień jestem umówiona na tatuaż. Czy ktoś zgadnie "CO" TO BĘDZIE?
  15. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Czy psycholog nadaje się do omawiania z nim rzeczy dawnych& bardzo ważnych& traumatycznych? Czy raczej jest tylko na płytsze, bieżące "sprawki". Bo akurat, co ciekawe- w pewnym sensie przypadkiem, zamówiłam sobie telekonsultację z psychiatrą, pod kątem uzyskania skierowania do psychologa. Chciałbym przepracować ważne sprawy ale nie mam jakoś przekonania, do tego czy takie głębokie rzeczy mam szanse "zrobić" z psychologiem.... Na terapeutę nie mam szans w "moim" mieście. Wprawdzie teraz i tak tylko teleporady oferują ale mam nadzieje, że to się kiedyś skończy i wtedy miejsce spotkań będzie nie bez znaczenia. Przeczytałam o tym kryzie wieku średniego i se pomyślałam, że może wszystko jeszcze przede mną Z tym, że u mojego męża to już chyba tylko samo "czyste" zakochanie wchodziłoby w grę bo gdyby mi wolno było diagnozować, to powiedziałabym, że "suma nałogów musi być stała" tylko nazwy mogą się zmieniać. W związku z powyższym, facet wyłącznie pracuje, pracuje, pracuje.... Jak wraca do domu, to pracuje a później, to już tylko wszystko go boli. Odpoczywa i ma czas dla siebie tylko kiedy boli go tak bardzo, że nie może wstać z łóżka.Więc... na konsumowanie zakochania chyba by nie nazbierał sił i zdrowia.
×