Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja jestem nadzieja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    337
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ja jestem nadzieja

  1. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was "Zrób dziś na złość Kaczorowi - wrzuć do puszki Owsiakowi !!!cool.gif" &$$$& U mnie, idzie tak: "Na złość PiS-owi,dam podwójnie Owsiakowi"
  2. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    https://www.youtube.com/watch?v=ut7oYX1hRSA Osobne wejście.
  3. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was http://ohme.pl/lifestyle/wesprzyj-wosp-wystarczy-ze-obejrzysz-teledysk-i-podasz-dalej/ jeśli da radę i będzie (w)chodził ;)
  4. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was "... ramkę z zakładką;...." &$$$& Dupa zyzol,telewizor... :O Miało być "ramkę z jednym z dodatków" :P https://www.youtube.com/watch?v=oG6pEolAKm8&list=RDI2SnzHGjhz0&index=27
  5. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was "Jakie??? " &$$$& ....że facet to świnia,a nas nie dogoniat.... :D :D :D :P https://www.youtube.com/watch?v=OeNcaUlyp9Y
  6. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Dziękuję za wyjaśnienie :)
  7. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Marusiu,wciąż zachodzę w głowę czego takiego brzydkiego nie lubisz wkuwać,że aż Ci cenzor zeżarł :O :P
  8. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was https://www.youtube.com/watch?v=MtxRU5qNGQc
  9. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Muti :) Ty chyba praktykujesz jakieś techniki kontroli umysłów :O Nie dość,że PADALEC z Jarem Ci się skojarzył,to jeszcze Mały Książę po głowie Ci się kołacze ..... Skąd masz te wszystkie informacje??!!
  10. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Zawsze można ludzi ze sobą poznać,w razie czego :P http://zielonagora-nowasol.regionalna.pl/ps-48726-straus-i-dluuugo-dlugo-nikt/ a link,jak to link... zadziała lub nie :O
  11. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was "A torcik gdzie ? smutas.gif Ni ma torta... Z głodu umrę teraz...beksa.gif" &$$$& Tak. ..ale mam jeszcze ostatniego WAWELA o smaku tiramisu,mogę Cię poczęstować
  12. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Dziś minęło 5 lat od czasu, kiedy rozpoczęłam terapię. Dziś, na fejsie,oficjalnie postawiłam się PADALCOWI.I jestem z tym szczęśliwa;trochę telepią we mnie emocje ale nie czuję strachu!To jest piękne!To jest cudowne! To jest właśnie szczęście i wolność!I ja tego dożyłam... ;) I sama to zrobiłam!Kocham SIEBIE! :) https://www.youtube.com/watch?v=2jE2e_tgIfg
  13. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was http://zwierciadlo.pl/psychologia/zrozumiec-siebie/ktory-skrzywdziles może zadziała....? :)
  14. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Właśnie zauważyłam,że mi d**y nie ocenzurowało we wcześniejszym wpisie! Marusiu,spij na zdrowie
  15. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was ....Różo,różo nasz jest świat zostaniemy wciąż młode...." :) :D lalalalalaaaaaaa
  16. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Jestem padnięta;nie mylić z upadniętą :P Coś mi się dzisiaj zupełnie niespodziewanie skojarzyło;tak mnie napadło nagle i z sufitu. "..U mnie w pracy jest 18- letnia dziewczyna,nosi sie ja na rekach bo zatrzymala sie w rozwoju fizycznym ok.2 roku zycia..." & "...Przez prawie trzy tygodnie inspekcji organ kontrolny przejeżdżał palcem po szczebelkach łóżeczek, wizytując kurz. Ani razu nie wziął na ręce kontrolowanego świadczeniobiorcy...." Jak wszystkim wiadomo,mnie się wszystko kojarzy...
  17. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Ja myślę ,że kochała i kocha .... :O a moja racja jest najmojsza.... itd... :O
  18. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    "Co mi to da to czytanie" &$$$& Dowiesz się o czym faktycznie jest ten artykuł.
  19. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Dziękuję za naprawienie linka/u;nie żeby coś,ale "ja wiedziałam,że tak będzie" :)
  20. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    "Autor/ autorka stawia swoja teze,ze przez strach przed aborcje." &$$$& Nie.Nie stawia takiej tezy.Autorka pisze o patologii,która mnie niestety nie zaskakuje :( Pisze o kobietach,które nie chcą dziecka i w związku z tym kiedy dojdzie w ich życiu do zajścia w ciążę to o tę ciążę=o to poczęte życie, nie dbają..Dlatego też nie chodzą w ciąży do ginekologa ,co wyklucza niestety wykrycie ew. wad rozwojowych w życiu płodowym i skorygowanie ich w najszybszym możliwym czasie;wyklucza też położenie takiej pacjentki w szpitalu i objęcie opieką w sytuacji zagrożenia ciąży.Takie kobiety pomimo,że nie chcą donosić ciąży nie decydują się na aborcję licząc jednak po cichu na to,że dziecko stracą w jakichś "sprzyjających" :( okolicznościach.... Mój świat zna takie przypadki,dlatego też trudno mi jest zrozumieć,że to nie jest dla kogoś innego oczywiste i zrozumiałe "na dzień dobry" A czy pofatygowałaś się Kochana i przeczytałaś pozostałą część artykułu?
  21. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    "A Twoim zdaniem aborcja nie jest naganna? " &$$$& Przyznam,dziwne dla mnie pytanie.... Po pierwsze dlatego,że artykuł jest o czymś zupełnie innym niż aborcja. Po drugie,kobiety które nie robią aborcji ale za to robią wiele żeby pozbyć się ciąży,to jednak jakby robią sobie tę aborcję tylko bez pomocy lekarza,tak niby "mimochodem" :( A jeśli chodzi o mój pogląd na aborcję w ogóle,o to czy w moim postrzeganiu świata i ludzi aborcja jest naganna,to uważam że pomimo iż jest zła,to w pewnych sytuacjach może być jednak mniejszym złem.
  22. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    ".Nie napisano przyczyny choroby jednak,czy np. te matki tez pily. &$$$& Skoro one nie były u lekarza przez całą ciążę,to skąd miałaby pochodzić ta wiedza? Czasem myślę,że Twój świat jest jednak zbyt odległy od naszego..... :(
  23. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Poczęte narodzone W każdym łóżeczku częstochowskiego ośrodka Ufność mieszka popsute przez rodziców dziecko do lat 3. Opiekuje się nimi 20 pań. I system. Gdy na rannej zmianie pani Krysia wita każde z osobna, wspinają się po szczebelkach i czekają na swoją kolej. Wiedzą, że zawsze zaczyna od rzędu po prawej, idąc od ściany w kierunku okna. Choć porzuceni mieszkańcy łóżeczek Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego Ufność w Częstochowie są bardzo mali, już lubią rutynę. Taka atrapa bezpieczeństwa. Rytuał kolejności obowiązuje też podczas wieczornej kąpieli. Najpierw do wanienki ma iść Mateusz, następnie Oliwka, Adam itd. Nigdy Adam przed Oliwką, bo gr***ają niespokojnie, oglądając się na boki. Ich matki nie słuchały w ciąży Mozarta. Są klasyczne inaczej: ojciec dał matce pięścią w brzuch i wyszło o trzy miesiące za wcześnie – popsute; wyszło pijane – i też popsute; ojciec złapał za nóżki, strzelił o ścianę – i popsuł. To niejednoznaczni proceduralnie świadczeniobiorcy. Bo nie wiadomo, do którego płatnika należą. Ustawodawca nie przewidział chorych sierot. Jako bezdomne powinny podlegać pod organ socjalny, jako popsute – pod medyczny. A to narażałoby państwo na podwójne świadczenia, czyli wyleczyć i wychować jednocześnie. Posłowie od kilku lat rozwiązują to sudoku: kogo jednoznacznie obciążyć finansowo popsutymi dziećmi? Niejednoznaczne Więc, zgodnie z kolejnością, w łóżeczkach mieszkają (m.in): Mateusz, rok i dziewięć miesięcy. FAS – alkoholowy zespół płodowy. Po trudnej operacji gastrologicznej. Mama obecnie poczęła piąte. Tato czasem zjeżdża do Polski, wtedy godzą się, ona zachodzi, po czym się kłócą, on obija jej brzuch i rodzi się nowy wcześniak z wielowadziem. Oliwka. Mama chwaliła się, że od zajścia nie trzeźwiała. Nawet nie wiedziała, że urodziła. Już poczęła dziewiąte. Ale nie chce się zabezpieczać. Bo co będzie, jak znajdzie tego, którym po raz dziesiąty się zauroczy, poukłada sobie życie długoterminowo i zechcą mieć docelowe dziecko? Kiedy ciocie – opiekunki – podciągają Oliwce rajtuzy, szybko wstaje w łóżeczku i łapie mocno za szyję. Żeby już jej nie puścić. Adam, młodszy brat Mateusza. FAS. Wada serca. Bez operacji umrze. Alan. Pierwszą rzeczą, jakiej doświadczył po urodzeniu, był detoks. Typowy FAS – mała głowa, krótkie szparki powiekowe, szeroko rozstawione oczy, kąciki ust opadające, brak czerwieni wargowej, nisko osadzone uszy. I inne. Malwina, półtora roku. Urodzona pijana (2 promile). Nie czuje bólu ani gorąca. Nerwowa. Czasem buntuje się, zmuszana do ćwiczeń. Wtedy krzyczy: mama! Panie mówią, że to cud psychiki – przecież nie zna takiego słowa. Jakby rodziły się z archetypem domu. Piotr. Mama ze schizofrenią, ojciec z Filipin, przebywający nielegalnie. Wada serca, wcześniactwo, niedotlenienie okołoporodowe, zamartwica. Głowa z tyłu płaska, bo nie był wyciągany z łóżeczka. Choć zależały, próbuje się pozbierać, przewracać z pleców na brzuszek i odwrotnie. W Ufności mieszkał jego brat Łukasz. Zuzanna, pół roku. Poczęta i urodzona jako czwarta. Kiedy miała trzy miesiące, zdenerwowała mamę. Złapała Zuzannę za nóżki i uderzyła nią w róg stołu (mama twierdzi, że to był beton). Dopiero na drugi dzień wezwała karetkę. Trzeba uważać na głowę Zuzanny. Zwłaszcza miejsce, gdzie w pękniętej czaszce powstał miękki krater. Tęczówki uciekają jej na dół, jak zachodzące słońce. Może widzi, bo patrzy w stronę głosu i wykrzywia usta do uśmiechu. Organ toczy przeciw mamie postępowanie. Miała zgłosić się na diagnostykę, ale organ nie wie, gdzie przebywa. Nie była u Zuzanny. Pewnie chcąc uniknąć więzienia, obierze strategię poporodowego szoku. Mikołaj, półtora roku. Kończył cztery miesiące, kiedy został z tatą i za głośno płakał. Tato wziął go za nóżki i cisnął o ścianę. Mama wezwała pogotowie, bo jakoś mało się ruszał. Tłumaczyła, że starszy braciszek niechcący stłukł mu kubeczek na głowie. Plastikowy. Mikołaj nie widzi i nie słyszy. Bez pomocy umie tylko spać. I płakać. Ale to nie jest zwykły płacz. To tzw. krzyk upośledzonego mózgu, cienki, długi i niekontrolowany. Mikołaj jest wiotki. Zaciśnięte ma tylko piąstki. Czasem sztywnieje w padaczce. Przywieziony do Ufności jeszcze jadł z butelki. Ale duży szczękościsk nie pozwalał mu ssać i chudł. Żywiony sondą dojelitowo. Raz w miesiącu odwiedza go ospała matka. Kiwa się przy łóżeczku od rana do ostatniego autobusu, że dzieciak był taki czerstwy i żywotny. Za popsucie życia Mikołaja tato dostał 6 lat, ale złożył wniosek o uniewinnienie. Swoją niewinność argumentuje faktem, że przecież syn żyje. Bo oddycha. Po roku tata ma szansę na wyjście za dobre sprawowanie. Żeby ocieplić swój wizerunek, napisał do Ufności list. Jedno zdanie: „Proszę udzielić mi informacji o stanie zdrowia Mikołaja?”. Tyle. Miałby papier na zainteresowanie synem. W sali nr 4, jak szmaciane lalki, leżą trzy ociupiny urodzone w końcówce listopada. Też popsute: drżenia kończyn, asymetrie, drgawki mózgowe. Jeszcze za małe, żeby ustalić, jak bardzo. Z tzw. ciąż niemonitorowanych. Ponieważ aborcja jest naganna, mamy zaszły i nosiły, ale nie zakładały kart u lekarza, na wszelki wypadek. A może coś się „niechcący” stanie? Łatwo obejść brzuch. Jest tyle luźnych bluzek w sekend hendach po złotówce. reszty nie wklejam;jak ktoś zechce to znajdzie.
  24. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was W temacie dzieci https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1568437,1,dzieci-dla-ktorych-zabraklo-milosci.read o ile link zadziała...
  25. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Zajrzałam na obrazek Mutiego :)W momencie kiedy doszłam ( ;) :D ) do pani z telewizji,która mówi :w poniedziałek odbędzie się protest zwolenniczek aborcji....ZA MOIMI PLECAMI COŚ JEBŁO!!!aż się pochyliłam/uchyliłam itp...( Marusia pewnie by powiedziała,że to był ZNAK)Na moim zlewie stały butelki z płynem do naczyń i ni z gruszki ni z pietruszki,postanowiły wpaść do zlewu :P.Oj,droga pani z telewizji,kłamie pani tak głośno,że nawet w moich garach echem się odbiło:O
×