Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja jestem nadzieja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    337
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ja jestem nadzieja

  1. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was https://www.youtube.com/watch?v=O1Fzw6piIO0
  2. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Oczywiście link się zepsuł :O https://www.youtube.com/watch?v=Xk6sudnAAhE Dobranoc :)
  3. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Poronienie,to jest straszne przeżycie dla kobiety;pamięć o tym traumatycznym wydarzeniu, nigdy nie przestaje wywoływać zimnych dreszczy.Przesłuchanie/podejrzenie w sprawie o nieumyślne/umyślne spowodowanie śmierci to jest to, czego nie chcę "fundować" kobietom,które przeżyją poronienie.
  4. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Czy ktoś z (nie)obecnych,zamierza wziąć udział w poniedziałkowym strajku?
  5. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    i zakończenie :D Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak, czemu zgasło, też nie wie nikt. Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam, Ale nic nie jest proste w te dni. No tak to się mają takie emocjonalne, szybkie związki, podszyte nutą konspiry i wspomnień. Na dłuższa metę nie zdałyby egzeminu i Jola i Koleś mieli od początku świadomość, że to tylko taka tam wakacyjna przygoda. Jola jednak została na stałe w sercu Kolesia. Póki co nie stworzył mocno emocjonalnego związku z inną panną, a te co od czasu do czasu spotyka - traktuje raczej przedmiotowo. Byc może nawet w kulminacyjnym momencie krzyczy "Jolka!!!". Tego się jednak pewnie już nie dowiemy... Emigrowałem z objęć twych nad ranem, dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem. Koleś smigał w te i wewte nocą, bo bał dekonspiry. Te nocne wizyty dodatkowo ich nakręcały. Miał oczy na zapałki, ale dziś wspomina to jako przygodę zycia. Dane nam było słońca zaćmienie, następne będzie może za sto lat. Jak wół Karwia 1982.
  6. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    c.d Plażą szły zakonnice, a słońce w dół wciąż spadało nie mogąc spaść. Zakonnice latem nad Bałtykiem, w habitach (podobnie jak na Giewoncie) to widok częsty. Do tego długi zachód słońca. Normalka. Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt na Toyotę przepiękną aż strach. Mam jakieś irracjonalne przekonanie, że , że małżonek naszej Joli zarabiał nie funty lecz dolary i to pewnie w gdzieś Libii (choć nie byłbym tu na 100% przekonany). Funty jednakże lepiej się Dutkiewiczowi rymowały. Pamięta ktoś, jak to wielu Polaków na początku lat 80-tych kupowało po powrocie z USA w pewexie toyoty corolle albo (ci ubożsi) Daihatsu Charade diesel w kolorze metallic za 5 - 7 tysięcy $? Jemu też marzył się taki awans społeczny, srebrna corolla i dlatego robił nadgodziny. Mąż twój wielbił porządek i pełne szkło, narzeczoną miał kiedyś jak sen. Z autobusem Arabów zdradziła go, nigdy nie był już sobą, o nie. Małżonek był chłop konkretny, acz zasadniczy i bez zbytniego polotu. Raz miał pannę-nimfę, która go oplotła, potem wykręciła numer z którego nie wyszedł. Z tego powodu nie ma między nim a Jolą specjalnej więzi psychicznej - jest tylko więź polegająca na układzie "ty jesteś ładna, bądź grzeczna, a ja ci dam kasę". Dutkiewicz sam przyznaje, że z tym autobusem arabów to pojechał. Małżonek miał natomiast wadę. Lubił w chwilach słabości dać w palnik, zwłaszcza jak mu się dawna panna przypomniała. Wg mnie resetował się rudą wódą "na myszach". W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak wypełzaliśmy na suchy ląd. Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas, meta była o dwa kroki stąd. Co tu komentować: urzędowali w wannie i pili wódę. A że czasy były ciężkie - trzeba było skoczyć od czasu do czasu na pobliska metę - jedną z wielu w kurorcie.
  7. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Znalazłam w sieci coś rozbrajającego ;) :D autor: ludwik » 30 kwie 2007, 09:19 oto moja wersja: główni bohaterowie: niewiasta imieniem Jola przyjaciel o kryptonimie Koleś miejsce: Karwia czas: lipiec v sierpień 1982 Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu, gdy pisałaś: „tak mi źle, urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób, nie zostawiaj tu samej, no nie”? Lato 1982. Karwia. Cannes badylarzy, kurnikarzy i jubilerów jeżdżących taunusami i mirafiori. Jola jest jeszcze młoda, ładna ma pieniądze i dziecko. Niegdyś była zabawowa, teraz przy mężu - stara się udawać ustatkowaną. Pieniądze zarabia małżonek, z tego powodu nieobecny. Stan wojenny, zero telefonów. Jolka nudzi się. Przypomina jej się Koleś sprzed męża. Pisze do niego, żeby wpadł po starej znajomości, to się zabawią, bo jej samej tu ciepło, ale nudno. Koles musi jednak pamiętać o tym, że dziecko jest na tyle kumate, że może dać tatusiowi cynę i w związku z tym, jak zdecyduje się przyjechać to musi zachować konspirę. Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc, silnik rzęził ostatkiem sił, aby być znowu w tobie, śmiać się i kląć, wszystko było tak proste w te dni. Tutaj mamy znowu realia stanu wjennego. Koleś ma kawał drogi, ale hormony buzują. Benzyna na kartki, nie ma skąd wziąć, trzeba żebrać. Przy założeniu, że jechał polonezem - z pewnością było tak, że silnik rzęził. Koleś sam za dnia pracował, więc to kolejny (oprócz konspiry) powód, aby przyjezdżać tylko w nocy. Dziecko spało za ścianą czujne jak ptak, niechaj Bóg wyprostuje mu sny. O dziecku było wcześniej, ale druga linijka swiadczy, że Jola z Kolesiem wyprawiali niezłe harce, przy czym pamiętajmy, że musieli być cicho. Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak, słodkie były jak krew twoje łzy. Koleś tak postępował z Jolą, że była szczęśliwa jak od dawna nie była. Musiał chłop otworzyć w niej jakąś dawno nie otwieraną stronnicę duszy. Co on jej zrobił?
  8. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was W sam raz na zimny wieczór https://www.youtube.com/watch?v=VZ_JAs0JljQ Kupiłam sobie dziś,czarne martensy w kolorowe kwiatki :)
  9. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Rety,mam jakby kaca:O tzn. czuję się jak ludzie którzy mają kaca :O To jest straszne.Pomagałam koleżance , przy organizacji imprezy urodzinowej dla jej syna i w efekcie spałam tylko 2h minionej nocy;a od rana czuję się tak jakbym umierała :(Podczas tej pracy w kuchni itp. naszła mnie taka refleksja,że zarówno ja jak i moje dwie koleżanki "z pracy", to 3 żony alkoholików.
  10. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    https://kobietatojablog.wordpress.com/
  11. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was "Panie, nie modlę się o cuda ani o wizje, proszę tylko o siłę na moje dni. Naucz mnie sztuki małych kroków. Uczyń mnie bystrym i zaradnym, abym potrafił dokonywać ważnych odkryć i nabywać doświadczeń wśród różnorodności każdego dnia. Pomóż mi lepiej wykorzystywać mój czas. Obdarz mnie zmysłem odróżniania tego co ważne od tego, co nieistotne. Modlę się o siłę dyscypliny i umiaru, nie tylko aby przejść przez życie, ale i po to by przeżywać swoje dni pożytecznie, i dostrzegać niespodziewane przyjemności i wzloty. Uchroń mnie przed naiwną wiarą, że wszystko w życiu musi iść gładko. Daj mi trzeźwe rozpoznanie, że trudności, porażki, wpadki, niepowodzenia są nam dane przez samo życie, byśmy mogli wzrastać i dojrzewać. Ześlij mi właściwą osobę we właściwym czasie, która będzie miała dość odwagi i miłości, aby mówić prawdę! Wiem że wiele problemów rozwiązuje się bez mojej pomocy, więc proszę, naucz mnie cierpliwości. Wiesz jak bardzo potrzebujemy przyjaźni. Uczyń mnie godnym tego najpiękniejszego, najtrudniejszego, najbardziej ryzykownego i kruchego daru życia. Daj mi tyle wyobraźni, abym mógł dzielić się z innymi odrobiną ciepła, we właściwym miejscu, o właściwym czasie, poprzez słowa czy w milczeniu. Oszczędź mi strachu przed przegapieniem czegoś w życiu. Nie dawaj mi tego co wydaje mi się że pragnę, lecz to czego naprawdę potrzebuję. Naucz mnie sztuki małych kroków!" Modlitwa napisana przez autora Małego Księcia – Antoine de Saint-Exupéry w jednym z najtrudniejszych okresów w jego życiu.
  12. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Mam za sobą ciężkie przejścia :O :P ale dzień się kończy,więc czas/okazja się zrelaksować ;) https://www.youtube.com/watch?v=Poo2h3tBhnQ
  13. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    "- Mindfulness to szczególny rodzaj uwagi: świadomej, nieosądzającej i skierowanej na bieżącą chwilę - tłumaczy jej twórca. - Odnosi się tym samym do doświadczenia świata, które znajduje się poza naszymi oczekiwaniami, i jest rodzajem doświadczania rzeczy "takimi, jakimi są". Fejs "Zdrowa Głowa"
  14. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    "...jak czytam różne historie,to widzę,że tam się przerabia dzieciństwo,nie wiem kontakty z rodzicami ,grzebie się w tym wszystkim,pisze się jakieś zadania itd... nie mam tak niestety, Nadziejo,że jak moja powie to jedno słowo lub zdanie, to ono mi da porządnie do myślenia lub zaboli lub uskrzydli lub cokolwiek.... dlatego Was męczę,bo mimo ,ze Pani jest "fajna"i za pierwszym razem jak do niej trafilam i mialam nakreslić "moje życie"to po skończonym spotkaniu czułam się dobrze,jakoś tak bezpiecznie nie wiem może tego wtedy potrzebowałam ,ale teraz potrzebuję czegoś bardziej,,," &$$$& Ja 2 pierwsze spotkania odbyłam z jakąś dziwną kobieciną z krzywym makijażem i wspominam to jako totalną porażkę.Po pierwszym spotkaniu z moją terapeutką miałam w głowie chyba chaos ale i nadzieję że wreszcie będzie szło do przodu;później bywało tak ,że wychodziłam z terapii i miałam mdłości.Takie prawdziwe.Dzieciństwo przerabiałam od pierwszego spotkania z Nią,to było przecież To co zaprowadziło mnie do takich a nie innych wyborów w dorosłości.
  15. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Tak,faktycznie nie napisałam o mężu. Po około 3 miesiącach mojej terapii,On przestał pić.Zaczął chodzić ne terapię grupową ale niedługo;po tym uczęszczał na AA ale też bez jakiegoś zacięcia/systematyczności czy coś w tym typie;teraz zdarza mu się pojechać na spotkanie grupy sporadycznie.Nie wiem czy to co robi to życie na "dupościsku",mówi że jest mu dobrze z tym jak żyje i że chciałby to utrzymać :)
  16. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    " czy Ona ma być taka nie wiem jak to określić taka "bierna"?mam wrażenie,że co tydzień przyjdę wygadać się - o tym co działo się ostatnio.. i to prawie tyle,Ona coś wtrąci o coś spyta,...ale to mogę też zrobić przy koleżance(przy której i tak to robię) ale wracając do terapii...macie jakieś wnioski ,jaki powinien być "dobry" psychoterapeuta? &$$$& Dobry terapeuta,to wg mnie ktoś z kim "czujesz więź".Takie jest moje doświadczenie:)Jeśli chodzi o to,kto mówi.... ;) to na niektórych spotkaniach mówiłam niemal wyłącznie ja :P ale nawet jeśli tylko ja mówiłam to i tak widziałam na jej twarzy co chciałaby mi w tej chwili powiedzieć;czasem wtrąciła tylko 1 słowo pomiędzy mój słowotok,a mi to 1 słowo wystarczało za kilka zdań....Czasem mówiła coś,a ja nie wiedziałam " o co jej chodzi",pisałam wtedy na topiku "co i jak" no i zaraz się okazywało :D Kurcze...to był wspaniały czas :) Na razie się odmeldowuję Pozdrawiam :) https://www.youtube.com/watch?v=vBj5P71Mci4
  17. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    " ...proces dochodzenia do szczęścia i wolności ..." &$$$& Terapia,kafeteria,fejs.... Jest wiele osób,które mogłabym i powinnam z tej okazji wymienić:)Każdy kogo spotykałam na naszym topiku,na alkoholowym,u Ptaśki,na kilku innych-krótko trwających;moja terapeutka,Projekt Egoistka;dziesiątki lub setki "przeczytanych linków",poznanych historii,wypłakanych łez,zbliżały mnie do miejsca w którym jestem:) Wszyscy wiedzą,że szczególną wdzięczność (+ uwielbienie) zawsze mam dla Mutiego,który pisał takie dziwne rzeczy o życiu.... ;) Uwielbiałam czytać i realizować to o czym pisał.Myślałam sobie:Boże,a jakby tak udało mi się zrobić TAK jak w tej jego utopii....Udawało się czasem :czasem,nawet często się nie bardzo udawało : a nawet jak efekty nie były zadowalające, to byłam strasznie szczęśliwa,że podjęłam wysiłek,że zrobiłam cokolwiek w kierunku zmiany :) Dziś śledzę na fejsie poczynania Dagmary Skalskiej,obserwuję Żyj Świadomie,Mam Terapeutę itp... Nie doszłam jeszcze do końca drogi,nawet do połowy pewnie nie doszłam;ale tu gdzie jestem, jest o wiele piękniej niż tam gdzie byłam 5 lat temu;więc warto było wyruszyć
  18. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Właśnie Ona61 :),już nie ma dzikich plaż.... :( Bieszczady też zjada komercja :( Szkoda https://www.youtube.com/watch?v=ksl__XsQ8GQ
  19. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Pada ;) https://www.youtube.com/watch?v=2FuGJ7mTPGE lalalalalaaaaaa!!!!!!!!! :D
  20. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Oczywiście :P link nie łapie :O Durny ten internet:O ale za to babcia,jak to babcia :) zawsze kocha swego wnusia ;)
  21. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Ponad 30 stopni w cieniu :PChodzę nago po domu :) https://www.youtube.com/watch?v=eaHbjnXItXc
  22. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was http://zyjswiadomie.edu.pl/jesli-wydaje-ci-sie-ze-wszystko-idzie-zle-po-prostu-przypomnij-sobie-8-zasad/
  23. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Marusiu:)cieszę się i gratuluję Dla Całej Reszty i :)
  24. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was https://www.youtube.com/watch?v=yufs0U09Xy8
  25. ja jestem nadzieja

    Terapia itd. czyli święto na naszej ulicy :)

    Kocham Was Marusiu :) bardzo fajne to co wkleiłaś. https://www.youtube.com/watch?v=xwtdhWltSIg
×