Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inoways

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. wiadomo, gdybym miała wlasny dom lub jakiekolwiek schronienie, to nie usunęłabym go nigdy, często spotykam się z młodymi mamami, które dobrze sobie radzą. Niestety nie chcę tułać się po domach samotnej matki.
  2. dobra dziewczyny, nie chce mi się specjalnie tego czytać. Wyżalcie się tu jeszcze jaka to jestem zła, opuszczę ten temat.
  3. na żadne imprezki nie jeżdżę, jestem wzorową uczennicą i nigdy nie byłam na imprezie, więc proszę was, jak nie wiecie to nie gadajcie!
  4. Na prawdę się tym nie przejmuję co tu piszecie. Chcecie, to prawcie mi morały. Nawet jeśli ma mnie spotkać kara, to spotka na pewno! Jest mi bardzo przykro, ale nie dałabym rady, mama wyrzuciłaby mnie z domu.
  5. schować, to można coś do szafki. My je pochowaliśmy, jak każdego zmarłego człowieka, oczywiście nie było pogrzebu z księdzem..
  6. schować, to można coś do szafki. My je pochowaliśmy, jak każdą zmarłą osobę, oczywiście nie było pogrzebu z księdzem..
  7. to wasze rozumowanie. Za każdym razem, kiedy powiedzieliśmy w szkole "DZIECKO" o rosnącym w brzuchu płodzie zostałam poprawiana przez nauczyciela, z którym mam zajęcia biologii, że dzieckiem to się nie nazywa. To jest albo zarodek albo płód, zależy od tygodnia. Wiadomo, że się pomodliłam, był częścią mnie i mojego chłopaka, który to potępia. Jest pełnoletni i dałby radę nas utrzymać. Zrobiłam to tylko ze względu na fakt, że moi rodzice nie mogą się dowiedzieć.
  8. widzę, że są tu jeszcze osoby, które rozumieją tą sytuację. Oczywiście, nie napiszę, że pochwalają to, co zrobiłam, bo tego nikt nie pochwali i nie powinien. Sądzę, że kara za to mnie spotka, ale nie będzie mi żadna zdesperowana kobieta prawiła morałów, że jestem morderczynią dziecka. Dzieckiem jest od momentu wyjścia na świat. W tym momencie wydaliłam zarodek, który nawet nie jest płodem, bo płodem można nazwać go od 8 tygodnia. Oczywiście, że to co zrobiłam jest niedopuszczalne i nie mieści się w głowie, ale nie przesadzajcie, nie jesteście Bóg wie kim.
  9. Kafeterianka252 - razem z chłopakiem schowaliśmy ten skrzep do plastikowego pudełka, po czym pochowaliśmy.
  10. Zakładając ten wątek nie chciałam tu kobiet, które będą mnie krytykować. Nie chcecie, to nie czytajcie. Nawet nie wiecie jak mi ciężko, jeśli to się nie uda, będzie ciężko już do końca życia. Dostałam mega nauczkę i więcej takiego błędu nie popełnię. Jest mi bardzo ciężko, ponieważ nie mogę nawet iść do lekarza, ponieważ wychowałam się w porządnej rodzinie, w której nastoletnia ciąża to absurd. I bardzo proszę nie krytykować dojrzałych lub niedojrzałych kobiet, które dokonały aborcji. Tylko one rozumieją jak to jest ciężko i że nie ma innego wyjścia.
  11. zabezpieczyliśmy się prezerwatywą, tabletki nazywają się arthrotec.
  12. Na pewno nie więcej niż 7 tydzień, ponieważ zrobiłam to tylko raz w życiu, i było to 11 marca, czyli więcej niż 7 niemożliwe.
  13. Tylko, że stało się to za moim pierwszym razem i z zabezpieczeniem, niestety zawiodło. Ta sytuacja bardzo zniechęciła mnie do seksu, nie zamierzam tego robić przez dość długi czas.
  14. Tylko, że stało się to za moim pierwszym razem i z zabezpieczeniem, niestety zawiodło. Ta sytuacja bardzo zniechęciła mnie do seksu, nie zamierzam tego robić przez dość długi czas.
  15. Dlatego temat ten jest dla kobiet, które szukają takiego opisu a nie dla przeciwniczek aborcji.. To, że się tu wypowiecie, skrytykujecie to nic wam nie da, nie zmieni sytuacji. Tabletki kupiłam przez internet od pana, były zapakowane jak w aptece, ulotka, oryginalne opakowanie, na odwrocie również była nazwa tabletek.
×