Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Arizona2017.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Arizona2017.

  1. Iwonn_ka, Płynna dieta to żadna dieta dla osoby zdrowej. Masz dosyć surowizny, to ugotuj/usmaż/uduś sobie brokuły, kalafiora, cebulę czy cokolwiek innego, właśnie po 1000 kal warto zacząć jeść coś porządnego, żeby nadrobić braki mikro i makro. Kawka i jogurcik i pure z pomidorów jest wybitnie dietetyczne w stylu 1000kal. ;-)
  2. insulinoopornosc, Za to co jedzą dzieci odpowiada głównie matka, jeśli matka racjonalnie wie, że coś jest toksyczne, że doprowadziło ją do choroby, to podawanie toksyn dzieciom na zasadzie "bo lubią" moim zdaniem jest moralnie wątpliwe. Tak samo jak podawanie tego innym dorosłym bliskim. x Dzieci tylko na tym skorzystają jeśli będą miały dietę opartą na zdrowych naturalnych produktach, a inni dorośli domownicy mogą jeść to co przygotujesz albo gotować dla siebie skoro czują potrzebę takiego jedzenia. x Mówimy tutaj o bardzo dużej zmianie bo odrzucamy cały system żywienia promowany przez żywieniowe koncerny i o przejęciu odpowiedzialności za dobrostan swój i swojej rodziny. x Oczywiście każdy ma wolną wolę i może jeść to co chce ale w wypadku dzieci to co im podamy do jedzenia to zjedzą, a im szybciej zaczną swoje życie bez zbóż i cukru tym mają większe szanse na zdrowe, długie życie i silne sprawne ciała.
  3. Iwonn_ka, LCHF polega głównie na jedzeniu naturalnego jedzenia, a Twój jadłospis jest "dietetyczny" same płynne pokarmy. Nadal masz 0 ilość warzyw i żadnego solidnego białka, tłuszcz z przemysłowej śmietany i fabryczny jogurt. Zrób sobie kawał mięsa, kolorową warzywną surową sałatkę, dodaj do tego jakiś dobry tłuszcz i chudnij ;-) Mamy idealny moment na sezonowe jedzenie, kolorowe i pachnące: rzodkiewki, sałaty, pomidory, truskawki, czereśnie itp. Truskawki są teraz ultra tanie, po kilku dniach słońca są wygrzane i pyszne.
  4. moje żo, Moje zdanie jest takie, gdy pojawia się GŁÓD przez duże G, nie psychiczne głodowe kuksańce to organizm czegoś potrzebuje i nie warto tego ignorować. Na IF i LCHF głód praktycznie zanika dlatego warto traktować poważnie jeśli organizm daje nam kopniaka i odpala Głód. skinny_love, Parę pierogów Cię nie zabije ;-) Ciągle się uczymy i to jest jak najbardziej OK ! Ogólnie po pewnym czasie dylemat jeść albo nie jeść zboża staje się decyzją całej rodziny, bo jeśli wiemy, że coś szkodzi i wywołuje skutki uboczne to serwowanie tego produktu bliskim zaczyna budzić racjonalne wątpliwości. Ja rozegrałam to tak, że zupełnie wykluczyłam zboża z listy zakupów, nie kupuję, nie gotuję, nie używam, tak samo poleciały wszystkie soczki, chipsy, cukierki i cały przemysłowy badziew. Dzieci zwykle kochają proste potrawy, dorośli jeśli nie mają w domu nie jedzą, a jeśli bardzo chcą to kupują dla siebie na własną odpowiedzialność i wtedy to ich decyzja i ich konsekwencje.
  5. 17 Czerwca 2013 - Dzień 48 Aktywność: 0 IF: Dzień 44, 16/8, Waga: 93.5 kg (+), Płyny, 2 litry wody, Posiłki: 150g kartkówki + 3 jajka + 3 pomidory + 2 ogórki + sałata + 3 łyżki tłustej śmietany + 400g truskawek. Płyny: woda Suplementy: chela cynk + chela Mag + B complex. Pół dnia przespałam, aktywność minimalna. Zastanawiam się nad cyklami 2 dni IF + 2 dni 16/8, jest na tyle ciepło, że spokojnie mogę sprawdzić jak to zadziała.
  6. "Of Whooshes and Squishy Fat" http://www.bodyrecomposition.com/fat-loss/of-whooshes-and-squishy-fat.html
  7. Skinny_love, Opisywałaś chwilę temu jak po piwie waga Ci poleciała w dół i tam została ;-) Znalazłam dzisiaj wytłumaczenie. Okazuje się, że nasze cudowne ciała jak im się wyje fat z komórek chcą mimo wszystko zachować swoją wagę, chociażby dla utrzymania równowagi ciała i w zamiast fatu napychają komórkę tłuszczową wodą i co daje w efekcie zatrzymanie wagi pomimo tego, że na obwodach lecimy. x Efekt po angielsku nazywa się the whoosh. W przypadku zalania się alkoholem organizm jest intensywnie zatruwany i chce jak najszybciej wywalić jak największą ilość toksyn więc sięga po swoje zmagazynowane zapasy wody co daje w konsekwencji spektakularne spadki wagi w ciągu kilku godzin. x " What is "The Whoosh" (aka "The Squish") And How Does It Concern Your Fat Loss? " http://www.youtube.com/watch?v=Fj-JkomHvdg&list=PLDu7l7H1_sfOM7_umHnP3fnsRJA4Lm2p3
  8. Skinny_love, Truskawkami + mięsem z warzywami, zrobiło kompensacje glikogenu i na wadze w ciągu doby mam 1.5 kg więcej ;) x Praktycznie wcale nie piję kranówy (woda z rzeki), filtrów nie używam, piję tylko mineralki, zwykle kupuję lokalną Celestynkę i Wysowiankę, czasami Kingę Pienińską i Muszyniankę. Piję też czasami wody wysoko zmineralizowane z Uzdrowiska Wysowa: Henryk, Józef i Franciszek. Lokalnie ich u mnie nie ma bywają za to w Tesco w butelkach 0.5 litra lub kartonach 5 litrów (17zł za 5litrów - opakowanie z kranikiem). Stare wody lecznicze na których powstało to uzdrowisko, świetnie zbadane i bardzo korzystnie działające na organizm. Polecam z czystym sercem, można je też zamówić w sieci. http://www.uzdrowisko-wysowa.pl/leczenie/mineralne-wody-lecznicze.html
  9. 16 Czerwiec 2013 - Dzień 47 Aktywność: 0 IF: Dzień 43, 12/12, Waga: 92.5 kg (/+), Płyny, 3 litry wody (sukces) Posiłki: 150 g białego sera + 100g kabanosów + 100g kartkówki + mały owczy serek + 2 pomidory + 2 ogórki + łyżka śmietany. Płyny: woda, kawa. Suplementy: 0
  10. 15 Czerwieca 2013 - Dzień 46 Aktywność: 0 IF: Dzień 42, 24/0, Waga: 92 kg (-), Płyny, 2 litry wody Posiłki: 0 Płyny: woda, kawa. Suplementy: 0 Zrobiłam 3 dni i 3 godziny IF i to jest najwyraźniej moja granica powyżej, której wypala mi się glikogen i organizm się buntuje, odczuwalne zwolnienie reakcji, zawroty głowy i słabsze mięśnie. Z racji tego, że byłam w pracy i musiałam funkcjonować zjadłam sałatkę i wypiłam szklankę maślanki, w ciągu paru minut glikogen zaskoczył i wszystko wróciło do normy. I jedna uwaga, pamiętajcie, że pierwszy posiłek po dłuższym IF ur****mia jelita i warto być blisko toalety ;-) Dobrej nocy :-)
  11. Dzień dobry :-) Nadal jestem na IF, waga dzisiaj pokazała 92kg czyli zeszła mi woda po @, czuje się dobrze, więc pociągnę okno 3-4 dniowe, czeka mnie weekend w pracy i nie będę miała warunków na zrobienie wyprowadzenia z IF, postaram się przełożyć okno jedzeniowe na poniedziałek. x Znalazłam wczoraj na YT kanał gościa (ang) który jest LC i mocno IF - robi cykle z 38godzinnymi IF'ami 2 razy w tygodniu, ma ciekawą wiedzę i spostrzeżenia, jeśli macie czas to polecam. x "How Do I Fix My Metabolism After I F***ed It Up with a VLCD" http://www.youtube.com/watch?v=sPORD3ikfuI
  12. Quendi, Dlatego ja nie oglądam TV, bo by mnie chyba szlag trafił od tych bzdur. Czytałam najnowszy numer "Men's Health" I pozytywnie mnie zaskoczył, same porady LC i paleo, dużo o IF, dużo o ograniczeniu zbóż i cukru, czyli main stream powoli zaczyna zmieniać podejście. Widziałam rozpiskę diety w cukrzycy i ręce mi opadły, zboża, cukier, niskie tłuszcze i słodziki i cola, nie ma fizycznej możliwości, żeby ktoś na tych odpadach ustabilizował cukier. Internet ratuje nam życie, 20 lat temu wierzylibyśmy lekarzowi i szarpali się z kolejną nietrafioną dietą i stosem prochów.
  13. moje żo, Z nabiałem i jajami mam to samo, to jedyne naturalne jedzenie jakie jem, warzywka i mięso jest z przemysłowej produkcji, więc raczej nie zrezygnuje z wiejskich serów. W sumie na IF o różnej długości okien jestem 2 miesiąc i porównując LC bez IF, a z nimi widzę bardzo dużą różnicę na korzyść IF, mam więcej energii i sukcesywnie chudnę bez cięcia drastycznie kalorii. Nie zastanawiam się kiedy i co zjem, nie planuje posiłków, idę na żywioł, mam jedzenie jem, nie mam odpuszczam i mogę poczekać do kolejnego dnia aż kupię coś jadalnego. x Podobnie jak Ty nie mogę sobie pozwolić na drastyczne obniżenie kalorii, bo mam za sobą przez dietę 1000 kal epizody z anoreksją i bulimią, wiem co to znaczy nie móc zapanować nad jedzeniem. Lata całe mi zajęło, żeby normalnie reagować na jedzenie, chociaż źle napisałam, normalnie będzie jak za kilka lat od teraz będę miała mocne silne ciało i prawidłową wagę. Jak dla mnie LCHF + IF w stylu paleo to strzał w 10 - nie wrócę do zbóż i przemysłowego żarcia. x Myślę, że powolutku wszyscy sobie wypracujemy najbardziej optymalne modele dla siebie, takie na których będziemy czuć się świetnie używając całego swojego potencjału. Mocne ciało to dobre życie, to siła i chęć do działania, ochota na to, żeby kreatywnie przeżywać każdy dzień. x Nie wiem jak Wy ale ja jestem wk...wiona na cały system, który karmi ludzi s**tem, zmarnowałam wiele lat swojego życia walcząc o to, żeby schudnąć, obwiniając się o słabą wolę, wierząc, że jestem jakaś felerna, bo nie umiem sobie poradzić z takim banałem jak redukcja, katowałam się ćwiczeniami, prochami, kupowałam "cudowne" herbatki, tylko dlatego, bo ktoś świetnie zarabia na sprzedawaniu mi pseudo jedzenia. Robiłam to co zalecali dietetycy dieta 1000kal, ćwiczenia, bieganie, suple i tyłam od powietrza :/ x Wystarczyło odstawić zboże i cukier, dodać IF i nagle ja ustalam reguły gry, ja przejmuje kontrolę nad swoją miską i robię co chce ze swoją wagą. Cudowne prawda ? I nie kosztuje ani 1zł.
  14. Betuni witaj :-) Jeśli chodzi o finansowy aspekt Quendi jest specem gdzie kupować. Z moich obserwacji wynika, że wydaje znacznie mniej na jedzenie, pomimo tego, że kupuję lepsze jakościowo jedzenie. Zboża i cukry są chyba najdroższym jedzeniem na rynku w przeliczeniu na wartość odżywczą. W linku poniżej Skinny_Love wpisała listę tego co warto jeść: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5613201&start=120 Ja bym się na początku trzymała mięsa, warzyw, jajek, dobrego tłuszczu. Trzymam kciuki :-)
  15. moje żo, Pytanie czy w oknie 4 godzinnym zmieścisz wystarczającą ilość jedzenia bez zalania się duża ilością tłuszczy. Mnie to nie wychodziło, bo po pierwszym posiłku czułam się najedzona i miałam opcję jeść na siłę pomimo braku głodu albo zakończyć na jednym posiłku. Zobaczysz po kilku dniach jak się będziesz czuła, jeśli pojawi się głód lub spadek formy to wydłużysz sobie okna z jedzeniem albo zmienisz proporcje. Tak czy siak będziesz na plusie :-) Ja mam ten sam dylemat z mleczami, kobita przynosi mi sery robione o świcie, ciepłe mleko, maślankę i pachnące masło nie ma opcji, żebym to zostawiła. Krowy pasą się na łąkach, nie biorą hormonów, czyli jakościowo pierwsza klasa. Odrzucenie takiego dobrego jedzenia wydaje mi się szaleństwem. Wierzę w moc sprawczą IF ;-) Wspaniałego popołudnia!
  16. Leesha, Ja sobie CKD rozwaliłam kilka lat temu rok bycia na LC i świetnego samopoczucia, naczytałam się na forach kulturystycznych, że warto robić doładowania i zaczęłam robić, głownie jedząc ciastka, żeberka barbecue i lody, robiłam doładowania co 2 tygodnie i niestety po 3 doładowaniu moją dietę diabli wzięli bo tak rozhuśtałam insulinę, że nie byłam zdolna wrócić na LC tak bardzo chciało mi się chleba, słodyczy i byłam non stop głodna. Na ten moment myślę, że dużo korzystniej rotować sobie węgle od 0-150 dziennie niż robić dni wielkiego doładowania węglami zgodnie z planem, moim zdaniem dla psychiki taki model jest korzystniejszy. U siebie widzę mocne niedobory glikogenu po 3 dobach IF, przy normalnej LCHF - paleo diecie glikogen jest non stop uzupełniany i jeśli nie pracujemy jakoś ekstremalnie fizycznie nie ma możliwości aby go brakowało.
  17. Dzień dobry :-) Chyba zaczynam łapać schizę bo śniło mi się, że byłam w sklepie w którym sprzedawano jakieś płatki zbożowe z przeceny i chcieli mi je wcisnąć, spróbowałam trochę i uświadomiłam sobie, że właśnie złamałam swoje IF. W śnie byłam też na oglądać dwie siłownie :-) ROFL. Moja podświadomość też chce zmienić dietę :D ;) 6 weidera - podobno nie powinna być wcale wykonywana bo bardzo przeciąża kręgosłup, tak samo brzuszki, jest gdzieś o tym duży art, jeśli dobrze pamiętam pisał o tym ten 75 latek, który biega po pustyni, z filmu o jaskiniowcach. Poszukam wieczorem linka. Wspaniałego dnia i bawcie się cudownie :-)
  18. moje żo, Miałam w planach 3 doby ale w sobotę muszę być na wysokich obrotach, więc skrócę do 2 i jutro wieczorem dopakuję glikogenu, żebym na sobotę już funkcjonowałam normalnie. Moim zdaniem 20/4 codziennie to za długo, może lepiej robić 16/8 i 14/10 + 1 dzień w tygodniu 24 godzinne okno ? Mniejszy stres dla organizmu, więcej czasu na jedzenie, a jeśli potrafić zrobić okno 20 godzinne to 24 godziny to pikuś. Musimy jeść, żeby czuć się świetnie. Chwilowy spadek formy zdaje się być naturalny, mogą być syfy uwalniane z tkanek, organizm może potrzebować czasu, żeby przeskoczyć. Dostosuj sobie okno do samopoczucia, jeśli czujesz się gorzej i nie przechodzi do godziny to znaczy, że IF jest za długi. Mój organizm dzisiaj świruje, funduje mi pseudo bóle głowy, pseudo głód, który znika natychmiast jak zaczynam się ruszać, albo napiję się wody, a po ćwiczeniach poziom energii mi podskoczył i czuję się świetnie.
  19. Otwarty przysiad: http://25.media.tumblr.com/cb35fd5e36130515c042463a62a98788/tumblr_mgaw81B9oL1ro3593o1_r1_250.gif Rozpiska "przysiadowa" zaczynamy od 50 przysiadów - dodajemy o 5 więcej każdego dnia, co 4 dzień robimy przerwę, po 30 dniach dochodzimy do 250 przysiadów.
  20. Zestaw ćwiczeń na pupę: http://chickentuna.tumblr.com/post/43348021570
  21. Pięknie redukujecie :-) Gratulacje. Nakręciłam się od wczoraj na robienie przysiadów, nigdy nie robiłam przysiadów otwartych, okazuje się, że są łatwiutkie, a mięśnie pracują - wyrabiają mięśnie nóg i pupy.
  22. Arizona2017.

    BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

    insulinooporność, Wszystkiego co najlepsze :-) I żebyś za rok miałam swoją wymarzoną figurę, cudne mięśnie i zdrowie w idealnym stanie. Sto lat !!!!
  23. 13 Czerwieca 2013 - Dzień 44 Aktywność: 0 IF: Dzień 40, 24/0, Waga: 93,7 kg (+/-), Płyny, 2 litry wody Posiłki: 0 Płyny: woda. Suplementy: 0 24 godzinne okno IF, kryzys miałam w 22 godzinie, ogólnie jestem rozbita z lekka, długi IF w czasie @ nie jest najlepszym pomysłem, nie byłam głodna, przemknął mi chwilowy ból głowy i mocno chce mi się pić. Zrobiłam dzisiaj sobie test na cukier na czczo wyszło mi 103 - 4 godziny po obudzeniu, wydaje mi się, że w normie.
  24. Skinny_Love, Dobre samopoczucie to klucz do wszystkiego i wyznacznik faktycznego stanu zdrowia. Mam pełną świadomość, że niczego nie forsujesz, wymieniamy się informacjami i to jest bardzo cenne. Moim celem jest odbudowanie mocnego sprawnego ciała, witalności i siły, redukcja mi w tym pomaga ale nie jest celem samym w sobie. Gdy byłam młodsza odchudzałam się z przekonaniem, że jak schudnę i będę super wytrenowana to moje życie będzie cudowne. Oczywiście to tak nie działa, a ja przy niskich kaloriach ( tyłam od powietrza) i intensywnych ćwiczeniach wyjałowiłam sobie tak organizm, że się zbuntował. Każde z nas znajdzie metodą prób i błędów patent na siebie, po węglowej diecie i jedzeniu pseudo jedzenia proces zdrowienia jest rozłożony mocno w czasie i z tym się trzeba liczyć. Wspaniałego dnia dla wszystkich :-)
  25. moje żo, Myślę, że z infekcją może być dokładnie tak jak opisałaś, organizm na głodówkach pozbywa się śmieci, jeśli gardło było zainfekowane mogą być jakieś resztki i są wyjadane stąd ten dyskomfort. Informacje o tym, że mogą się pojawić tzw. przełomy głodówkowe gdy aktywują się stare choroby znaleźć można we wszystkich książkach o głodówkach jakie czytałam. IF z mojego punktu widzenia daje bardzo głęboki poziom oczyszczenia tkanek bez efektu wyniszczenia i cięcia mięśni. W linku poniżej pada założenie, że pierwszy przełom następuje po 10 dniach ale na diecie nisko węglowej my praktycznie cały czas jesteśmy na granicy ketozy więc te mechanizmy są inaczej rozłożone w czasie. http://www.glodowka.pl/podstrona.php?dzial=przebywanie Zastanawiałam się ostatnio nad 7 dniową głodówką ale jeśli wiadomo, że po 3 dobie organizm zwalnia metabolizm to długofalowo to nie jest korzystne. Ja się będę trzymała maksymalnie 2-3 dniowych IF, myślałam o zrobieniu serii 3IF + 3 normalne + 3IF. Mam dokładnie tak jak Ty jeśli już nie jem do jakiejś godziny to później jest mi zwyczajnie żal spaprać tym bardziej, że głodu nie czuję zupełnie. Też mam za sobą epizod z jojo, ja akurat leciałam na EFC ( efedryna/kofeina/aspiryna) zero głodu + obcięcie węgli i trzymanie się białek dało w efekcie dietę na granicy 700-1200 kal, zbiłam 25kg w bardzo szybkim czasie, później straciłam kontrolę i w żaden sposób nie mogłam wrócić do normalnego jedzenia, gdy zaczynałam jeść pojawiały się ataki głodu, epizod z anoreksją, później bulimia i kilka dobrych lat w plecy oraz 50 kg sadła z którym teraz się rozstaje bez żalu. Oczywiście każdy ma inne ciało, ja wiem, że dla mnie niskie kalorie się nie sprawdzają, jeśli jem normalnie to czuję się dobrze i chudnę, może wolniej niż bym mogła ale ze świadomością, że mogę tak jeść do końca życia i będę się czuła świetnie. Na wysokich kaloriach LC się jakoś inaczej chudnie, zwykle przy redukcji pierwsze leciały mi ramiona i biust, teraz zjadam nogi, brzuch, a biust jest zupełnie nie ruszony. Myślę, że to jest jakoś związane z gospodarką hormonami przy tej diecie, a może z IF i hormonem wzrostu.
×