Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skinny_love

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Skinny_love

  1. wiem, ja to wszystko rozumiem Moje żo, ale czy zapropoujesz osobie wazacej prawie 100kg zjadanie ok 200g T/dobe? Uwazam, ze to nawet za duzo dla juz "schudnietej". 100-150 po schudnieciue jest juz spoko, i to daje juz 1350, +50gB =200, +70gWW =280 czyli suma wychodzi 1830. Przyjmujac tolerancje bledu wychodzi ok 1700kcal/dzien a to juz spoko jak na kobitke nie sportsmenke. Poza tym zapotrzebowanie kcal na niskich weglach spada o 1/3 (udowodnione biochemicznie), to na wysokich weglach, zeby sie nasycic musimy stale jesc wiory a na low carb jemy skondensowane, sycace jedzonko i nie potrzeba go wiele. Jak syca 2 jajka na 20g masla i jak malo miejsca zajmuja a jak sie czuje glod po zjedzeniu kilku kromek chleba (za 2 godziny czlowiek znowu glodny). Zreszta, najwazniejsze, zebys Ty sie dobrze czula, byla zadowolona i badala sie sprawdzajac tym samym czy wszystko ok. Leesha - mowiac smietana, twarog bez ww chodzilo mi np o rzeczy wysokoweglowodanowe typu chleb, miod itp - takie polaczenie jest zabronione. WIadomo, ze nikt nie zjada pol kg owocow na raz, garsc truskawek do smietany jest ok, gorzej gdybys pochlonela ich kilogram :-P Musisz zawsze patrzec w ten sposob: zawartosc ww w 100g produktu - zwykly chleb czy bulka w 100g maja ok 60gWW natomiast 100g truskawek marne 5, wiec nawet jedzac 200-300g zjadasz ich nieiwelka ilosc a teraz sprobuj zjesc 300g chleba i masz limit ww wyczerpany na 3 dni i zaliczasz piekny skok insulinowy i pchanie tluszczu w komorki. Czyli maly owoc do smietanki spoko :-) Sluchajcie, co do glodowek, raz glodowalam 9 dni (wazylam wtedy 63kg i uwazalam, ze jestem strasznie gruuuba, haha), najpierw 3 dni bylam na dietce plynnej - soki warzywne, herbaty ziolowe i owocowe, owoce gotowane, potem zrobilam lewatywe (robilam ja codziennie przez cala glodowke), dalo sie wytrzymac (pierwsze 2 dni najgorsze potem loooz), duzo pilam, aczkowliek 5 dnia pojawil mi sie wodowstret i przerazliwe zimno (wylaczenie grzania organizmu przez jelito). Czulam sie ekstra, mialam sile, werwe, nawet zaryzykuje zmiane osobowosci, mentalnosci, zwal jak zwla ale czlowiek sie mocno wyciszyl, zerknal w siebie, porozwiazywal wszystkie problemy (tzw jasnosc umyslu kiedy organizm odpoczywa od trawienia i moze spokojnie robic porzadki i sie naprawiac). jedyne co to czlowiek poci sie na smierdzaco i strasznie capi mu z buzi - oblozenie jezyka itp. Wiec lepiej robic to na urlopie. Cos w tym jest, nie na darmo glodowki nazywaja operacja bez skalpela.
  2. bKarolina - ja nie widze cukrzycy u Ciebie po krzywej. Powinnas zebrac historie choroby i poszukac dobrego endokrynologa-diabetologa,potem do gina, bo wszystko jest wazne. A jakie obserwujesz problemy? Napisz cos wiecej o co chodzi i co chcesz osiagnac? Skoro jadlas duzo bialka to jadlas sporo ww - glukoneogenza +bardzo toksyczny proces dla organizmu utylizacja nadmiaru bialek, eksploatacja nadnerczy, tarczyca postawiona w stan zapalny i hormony na "walcz - pelna gotowosc". To niedobrze, bo prowadzi do rozhwian calej gospodarki hormonalnej. Weglowodany tez sa potrzebne. Skoro masz wahniecia poziomu cukru zaopatrz sie w glukometr i paski i badaj na czczo, po posilkach, wieczorem i o 3 w nocy. Wszystko zapisuj i do lekarza. Nie boj sie weglowodanow, one tez sa potrzebne, zrezygnuj tylko z prostych typu owoce, a wysokie IG innych typu ziemniaki (IG 70) zbijaj dodaniem tluszczu ( IG ziemniaki z maslem 15). Poza tym dla Ciebie i Moje żo znalazlam takie cos - prosty restart na ustabilizowanie rozchwianych cukrow: Pij do woli wodę, herbatę, ale żadnego słodkiego płynu (tak robimy przez 24h). Potem: na pierwszy posiłek zjedz 3 żółtka sadzone, masło.Drugi, posiłek dopiero, gdy będziesz naprawdę głodny. Najlepiej 3 żółtka sadzone, masło. Poczekaj aż żółtka ostygną i połóż na każde solidny kawałek masła. Trzeci posiłek to samo, ale dopiero, gdy poczujesz głód!Badaj cukier jak do tej pory. To rada T.Kwasniewskiego - wyprobowalam dziala jak ta lala.
  3. dzieki za przepis Moje zo - robie jutro :-) bedzie na uzupelnianie wegielkow na wieczor ;-)
  4. hej mariposa - bo musisz wybrac jeden wariant - albo LCHF i wtedy max. tniesz ww a nie boisz sie tluszczu albo wybierasz low carb np Lutza, ktorego Ci proponowalam i wowczas mozesz tcyh wegielkow troche wiecej wciagnac 60-80g/dobe. Jeslis chcesz schudnac to trzymaj tluszcz 1:1 w proporcji do bialek ew. 1,5:1.Natomiast jesli tylko oprzesz sie na tluszczu mozesz jesc go wiecej kariblujac go pod Twoj wysilek fizyczny.
  5. A ja sie sluchajcie spalilam na raka - bylam z corka caly dzien na festynie i kurcze, nie posmarowalam sie filtrem, na szczescie core tak, bo by biedaczka sie zaplakala teraz. Wyszlam z pod prysznica i siedze w kremie, masakra. Ale jestem zadowolona bo sie dotlenilysmy, wybawilysmy, szkoda, ze maz z nami nie byl jeno jak te sierotki same, ale musial pracowac w domu. Jednak upal oslabia. Menu: 1. 3 jajka na polmiekko, 4 lyzki domowego majonezu (baza zeby starczylo na ruch na prawktycznie caly dzien) 2. truskawki 3. 2 lyzki ryzu, sos pomidorowy, podsmazany indyk (100g) 4. szklanica maslanki :-) ale smakowala taka zimna po tym upale 3.
  6. Ari - zaimponowalas mi :-) superrrr!!! ja sie boje latac w ogole. Nutelko - mnie tez denerwowaly zawsze osoby, ktore tak latwo radzily - "co masz zrobic, proste, mniej jedz i wiecej sie ruszaj". I patrzyly na mnie z politowaniem jak na jakas idiotke :-( jeszcze bardziej zas zloscily mnie laski, ktore tak jak mowisz, utyly przez swieta 3 kilo i rozpacz 'boze, ale jestem gruba'. uwazam, ze przy osobach z otyloscia, ktore naprawde MAJA PROBLEM takie cos jest juz nie tyle nietaktem ile grubianstwem :o
  7. nie no, wiadomo, mi chodzilo raczej o cos innego - mianowicie, zeby dojsc do jakichs w miare normalnych rozmiarow, zeby sie nie odznaczac na ulicy, a niestety do tej pory tak bylo - straszenie oponka, nalana twarza, rekami kielbaskami, masakra. A pisze tak o wygladzie, poniewaz to on w pierwszej kolejnosci rzuca sie w oczy, to pierwsze co widzi druga osoba, z ktora sie widzimy, to pierwsze co wali nas po oczach w lustrze. Dopiero pozniej sa zle wyniki, zle samopoczucie i in. problemy. Quendi - ja przyprawy i ziola sypie do mies, salatek, kurkuma najlepiej dziala na surowo, wiec mieso posypuj sobie po upieczeniu i tak samo syp do salatek.
  8. hej, wrocilam z wieczorku kanjpianego i nawet niezle mi poszlo ;-) zamowilam salatke i winko czerowne, potem full wody z cytrynka i a koniec wieczoru szprycera. Wiec jestem zadowolona :-) Insa - co to ma znaczyc? ze zbyt wielka wage przykladam do wygladau? Byc moze, ale kurcze, mam 30 lat, jestem mloda dziewczyna i chce wygladac jak mloda dziewczyna a nie jak kulajaca sie babcia. Na pewno zalezy mi w pierwszejkolejnosci nazdrowiu ale na wygladzie tez, w koncu jestem kobieta. I nie jest to proznosc. Chce sie dobrze czuc w swoim ciele, i wiem jak powinno to wygladac, jak mozna sie czuc i do tego daze. Znam swoje mozliwosci i wiem jak bylo jeszcze pare lat temu. Nie zawsze bylam gruba. Moje żo - wyklady jak najbardziej, sa ok. Choc taka Biochemia do poduchy to jest to ;-) jak biblia :-)
  9. boze, swietne to Leesha! Nawet moja Dark z Wawela widze, ze podrabiana, szok !!! dziewczyny, a o ilu oszustwach my nie wiemy a zjadamy pewnie. To powinno byc karanem spora grzywna moim zdaniem i to wysoka a nie jakies smieszne popierdulki, ktore i tak producent sobie wliczy w calosc. Kary, zeby sie nie pozbieral, tylko to podziala. Leesha, ale czy ta Inspekcja dziala pod jakimis sankcjami? Czy tylko w tych tabelkach takie wnioski pokontrolne formuluje i na tym koniec zabawy? Czy sa jakies sankcje?
  10. dzieki Ari za tlumaczenie. No fakt, garsc info. tylko jak sie odzwyczaic od tej smoly? Insa - koniecznie daj znac co Ci powiedziala, jestem ciekawa.
  11. tylko jak sobie wyobraze, ze jeszcze prawie 30kg przede mna to mi sie slabo robi ile jeszcze mozolu... a rownoczesnie zaczynam sobie zdawac sprawe do jakiego stanu sie doprowadzilam, sama, na wlasne zyczenie, bo nikt mi jedzenia na sile lyzka nie wduszal ... :-( smutne.dobranoc
  12. obejrzalam kawalek filmu - ale jednak amerykancy to durnie, jak mozna myslec, ze jedzenie z Maca jest zdrowe, zalowac dziecku prawdziwego jedzenia typu jablko, warzywa a rownoczesnie kupowac 2 hamburgery zamiast gotowac prawdziwy obiad typu mieso, warzywa i kasza gryczana. Ja rozumiem, ceny i groszowe oferty Macow, ale bez przesady, nawet biedni moga choc 3x w tyg. zrobic prawdziwy obiad a nie z budki lub torebki. No i smutna prawda, fakt, jestesmy uzaleznieni na maxa od soli, tluszczow trans, glutaminianow i cukru a zwlaszcza syrop gluk-fruk. ladowanego wszedzie. I wygladamy jak swinie z oponkami na brzuchu. Ale sie zmieniamy i jestesmy coraz bardziej swiadomi :-) tzn ja bylam zawsze swiadoma, ale szkodzilam sobie swiadomie, z powodu uzaleznienia. Na szczescie chce sie zmienic i wrocic do tej prawdziwej 'ja', tej wazacej 55kg slicznej dziewczyny, rozesmianej i pelnej energii, a nie schorowanej staruszki w ciele 30-latki. buzki w gore, bedzie dobrze :-)
  13. Zaraz obejrze. A ja jeszcze polecam tez na YT "Jedzenie ma znaczenie", no i kultowy, moj ukochany "Grubsi nie glupsi", ktorego teraz niestety nijak nie ma dostepnego, czemu??? :-( A w ogole jestem przed @ i stad moje chetki ostatnio na wegielki, ze tez ja ofiara losu tego nie skojarzylam. Ostatnio czytalam, ze p. Jarmolowicz kaze zwiekszac kobietom ww przed @, ze to normalne i naturalne, hm...oczywiscie nie przesadnie. Ma to jakies swoje uzasadnienie, ale juz nie wiem jakie. No i jeszcze mowil, z ekobiety generalnie potrzebuja wiecej wegielkow. I badz tu madry - z jednej strony Jarmolowicz, z drugiej Tomek Kwasniewski i Jan z trzeciej Lutz wspolny miaownik to Biochemia a z czwartej nasze interpretacje. Jak nie zwariowac? Nie oszalec? i I sie nie zabic docelowo?
  14. To wszystko cytaty oczywiscie, nie ja. Cytaty syna dr kwasniewskiego, ktory moim zdaniem (syn) jest niezly w biochemiczne klocki. No, a ja wlasnie zakonczylam dzien i doszlam co mnie tak zabilo dzisiaj, nie jajka, nie, tylko ta cholerna owsianka zjedzona wczoraj na wieczor w polaczeniu z czeresniami. Precz z owsianka ;-) Jeszcze jedno powiem, ktos tu powiedzial, ze kazdy z nas ma swoja diete, tak, ale ja obecnie, przy swojej wiedzy i doswiadczeniach (krociutkich bo krociutkich ale zawsze) never ever nie wrocilabym do dietychlebkowo-owsiankowej-warzywnej. Stale pewnie bylabym glodna i musiala jesc jak niemowle co 3godziny. Musze jenowykalibrowac te ilosci B i tluszczu, zeby sie najlepiej czuc. Jak r***liwy dzien to wiecej bialka i to lepiej najlepszego z jajek, a jak malo r***liwy to wszystkiego po mniej.
  15. A na jakim poziomie oczekujecie wyjaśnienia zjawiska?, bo "że nadmiar białka zamienia się w węglowodany" - to wyjaśnienie (uproszczenie) na poziomie dla przedszkolaków metabolicznych i skoro ta "nie-prawda" powoduje takie zamieszanie z powodu jednego słowa... Co może powstać z prostego łańcucha dwu, trzy(i więcej)węglowego pozbawionego azotu w komórce? - prawie wszystko. Wystarczy stosowny zestaw genów, w tym genów np: "metabolicznego syndromu" i mamy np: stosoną chorobę metaboliczną . Ale jeśli pirogronian pochodzenia aminokwasowego powstały z przebiałczenia organizmu, nie zostanie wykorzystany do glukoneogenezy (bo zje się stosowną ilość węglowodanów), to zamieni się w acetylo-CoA, a przeważnie powstaje z niego tylko albo tłuszcz energetyczny i (lub) zapasowy, albo cholesterol i wszystkie jego pochodne na wit.D kończąc. Czy to wystarczy?. Dla lubiących wyliczanki podaję, że minimalne zapotrzebowanie bytowe na białko u białego mężczyzny 170cm/70 kg w średnim wieku, to około 0,25 gram białka na kilogram, co daje 17,5 gram białka na dobę, doliczając zapotrzebowanie produkcyjne, minimalną ilością białka dla takiego mężczyzny będzie około 53g białka na dobę, a przy forsownym wysiłku zapotrzebowanie może wzrosnąć do około 90g na dobę. W żadnym z tych zapotrzebowań białko nie zamieni się cudownie na cukier, bo dostarczona ilość aminokwasów jest dopasowana jedynie do potrzeb budulcowych. Lubicie wyliczanki?, bo ja nie lubię, ale jeśli to konieczne będziemy liczyć dalej , choć już mnie to znudziło!. Może później.? Pytanie: Co będzie się działo w organizmie jak ma się zapotrzebowanie bytowe na białko, a zje się białka, jak dla forsownego wysiłku? Podpowiem, że jeśli sporadycznie, to nic... ale jeśli notorycznie pojawi się syndrom metaboliczny objawiający się... Wink otyloscia czyli nadmiarem zapasow energetycznych. NADMIAR aminokwasów.... Nadmiar białka (azotu) bardzo przyspiesza metabolizm i zatruwa organizm, przyspieszając starzenie organizmu. Nadmiar białka upośledza również produkcję "endoneuronarkotyków", zapobiegających depresji, łagodzących napady złości i inne nieporządane, nadpobudliwe cechy (w tym ADHD u dzieci) CUN. I dlatego z nadmiaru 100g białka przeciętny organizm musi wytworzyć około 58g węglowodanów (dokładniej pirogronianu, który wątroba zamieni na węglowodany jeśli nie ma zapotrzebowania energetycznego, a jeśli jest, to na acetylo-CoA), bo aminokwasów nie da się zmagazynować na zapas. Takie są prawa biochemii i fizjologii. Gorzej, gdy się ich nie zna... A to można nawet twierdzić, że: "...się myli". Można również twierdzić, że DO "nic nie leczy", a nawet, że "jest szkodliwa". Pośmiać zawsze się można, bo lepiej dotlenia, niezależnie z jakiego powodu się śmieje. Dlatego fundanentalna zasada PROPORCJA w DO i DJ sprawdza się w 99,99% przypadków, jeśli się ją stosownie do potrzeb własnego organizmu potrafi zastosować. Żadne 30, żadne 72, żadne inne cyfry w garmach, czy formuły X*0,8, które wmawiają "interpretatorzy" ... Bo każdy jest inny, choć krzywa Gausa podaje przybliżony rozkład.
  16. hej :-) troche wiedzy biochemicznej nt bialka i ww: "jak jesz za malo weglowodanow - watroba glukoneogenezuje = wytwarza sobie sama cukier. bardzo tego nie lubi. zeby schudnac - chcesz miec czysta watrobe, takze nie nalezy jej utrudniac. + w wyniku metabolizmu bialek powstaje tez troche "trucizn", to tez dodatkowa robota dla organizmu na diecie atkins istnieje rzeczywiscie cos takiego jak "metabolic advantage", czyli ze mozesz zapodac 200kcal wiecej i nadal schudniesz. no super, tylko co na to nerki, watroba, czerwone krwinki i mozg... bez tlenu nie jedzie. optymalnosc polega na tym, zeby lac jak najmniej paliwa do baku. ja na przyklad jem w proporcji 1:1, tak sie czuje najlepiej. najwazniejsze: odchudzanie = spalanie (w tlenie) tluszczu endogennego, ot cala tajemnica" "skoro jestes glodna, to ewidentnie cos jest nie tak.... - jak zwiekszysz, W do MAX 50g, to nie powinnas byc glodna w ogole. tym bardziej, jak jesz je tylko wieczorem. no i sampoczucie wroci. - T dla odchudzajacych - 1,7-2g na kg NMC (naleznej masy ciala). czyli okolo 100g powinno ci starczyc. nie bedzesz glodna. mozesz tez zwiekszyc jak trzeba, - za zwiekszona iloscia W, musi isc zmniejszenie B. sprobuj zjesc mniej, za to jak najbardziej wartosciowe. szczerze polecam ci kawalek boczku na sniadanie. watrobke jadasz? - orzeszki - serio poki co bym sobie darowala (moj organizm w ogole ich nie odbiera jako "posilek"), oleje roslinne - ewentualnie do baku auta" to wypowiedzi dziewczyny, ktora juz 4 lata low carbuje
  17. Pieknie napisalas Insa, az wyczulam podobienstwo do mnie, ja tez sie dolowalam wygladem i paradoksalnie jadlam jeszcze wiecej :-( Jakie to straszne i nienormalne, nieracjonalne, robic sobie krzywde. Mroweczka - dolkadnie, jest tak jak piszesz, nade mna tez stali i skakali, prosili, a ja nic. Dlatego nie chce robic tego swojemu dziecku. Duzo zlego w swojej kuchni juz wyeliminowalam od maja, oczyscilam z wielu syfow, dzialam powoli i mam nadzieje, z eprzez dobry przyklad i nawyki uda mi sie coraz wiecej dzialac. Dziewczyny, aby nam sie udalo, pozmieniac to wszystko i wrocic do zdrowia. Dopijam moja zielona herbate i ide na porzadny spacer z cora. Potem obiad i pewnie jeszcze raz sobie wyjdziemy.
  18. Skinny_love

    BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

    Ja z kolei jako dziecko opieralam sie wylacznie na miesku, przypiekanym, chrupiacym, dobrych paroweczkach (za komuny to byly normy produktow miesnych, nie? ;-) ), jajkach, serku homo z zoltkiem w to, i ciut owocow. Nic innego nie chcialam tknac. Ani chleba, ani warzyw, mysle, ze stad te zaparcia. ALe przy tym bylam szczupla, mialam energie biegac najdluzej ze wszystkich podworkowych dzieci i bylam odporna. Nawet na plage chorob zakaznych szalejacych w przedszkolu.
  19. hej dziewczyny, witam przy kawce. Ja dzis leniuc***e na maxa ;-) Tak, to wszystko wazne co jemy, jak jemy, ale mamy za soba lata cale bledow i owszem, jesli komus jak Arizonie udaje sie to uciac (no, ale dziecko poza domem, wiec decyduje samo) to ok, natomiast tak nagle odstawic dzieciom produkty, ktore jadly do tej pory jest zdecydowanie ciezko. I to jeszcze jak maz nie chce odstawic chleba ani mleka. Kazda ma za soba lata siania zniszczen w organizmie, szal diet, wegetarianizm i inne. Zmieniajmy to powoli. Mi tez by bylo latwiej jakby dziecko bylo juz duzo.Na razie staram sie - nie je chipsow, coli, tego calego syfu, wiec nie uwazam, ze krzywdze swoje dziecko. Robie co moge.
  20. Moje zo - zejdz na ziemie, fajne to co mowisz, ale sa jeszcze wplywy srodowiskowe. Podsumowujac - nie sadze, ze pol bulki czy kromki chleba z nawet zmutowanej pszenicy zrobi krzywde wieksza niz sklepowe produkty zjadane rowniez codziennie typu przetworzony nabial, zle karmione zwierzeta na miecho, tluszcze z tych zwierzat, oliwa z ropy, dodatki typu majonez, sztuczne sosy, no generalnie cala zywnosc. Dzis nawet marchew jest nienormalna, rosliny lisciaste az kipia od pestycydow i herbicydow, woda skazona, powietrze. Owoce...szkoda gadac. Nawet herbaty ziolowe sa niebezpieczne, bo nie wiadomo gdzie ziola zbierane. Owszem, mozna by to zminimalizowac, ale trzeba by miec wlasne gospodarstwo, role, zwierzeta. W przeciwnym razie to tylko nasze zyczeniowe myslenie.
  21. Arizona ma racje in meritum, maka to syf, ale Insa jest praktyczna. Ja na teraz nie jestem w stanie wyeliminowac chleba w domu - maz. Kasze do obiadu (no, ale kasze sa nasze). I tak uwazam, ze zle nie jemy przy calej mojej wiedzy. Maka, cukier, syrop gluk-fruk. pakowany doslownie do wszystkiego, aspartam, caly przemyslowo-chemiczny syf utuczyl nas jak tuczniki, popsul gospodarke hormonalna i cala reszte. Niestety, w koncu jestesmy w watku dla grubasow, tak? I musimy z tego wyjsc, malymi kroczkami, starac sie, aby pomimo wszystko isc dobra droga, choc w tym zasyfionym kraju juz nie wiadomo co jesc jak czlowiek nie ma chocby swoich warzyw, wszystko chemiczne, pryskane, pedzone, karmione g...paszami.
  22. Insa a jaka masz grupe krwi? Ja kiedys sie zaczyttywalam z mama w ksiazkach D'Adamo, ale po kulki latach stwierdzialam, ze to jednak nie moze byc prawda. Arizona, jakimi weglami sie zalalas? A w ogole, jaka wode pijecie? Chodzi mi o to czy z kranu, mineralke czy z filtra? Mi hm, ta z filtra - mam Brite, jakos tak smierdzi chemia, nie wiem. A wody pije sporo. Najpelsza dla mnie jest Naleczowianka. Czy w ogole jest sens wydawania na wode mineralna?
  23. Skinny_love

    BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

    hej, no ale przynajmniej fajnie spedzials dzien ;-) Mi na takie eskapady sprawdza sie staly zestaw - 2 jajka na twardo, kawal kabanosa suchego, w sloiku orzechy, migadaly, nasionka rozne i jablko. A jako dziecko pamietam maialam ustawiczne zaparcia, ale to non stop, pewnie dlatego, z ebylam zawsze meganiejadkiem i nic nie jadalm.
  24. No to dzien zakonczony :-) Padam. Nie dosc, ze szalalm na orbim to jeszcze z corka poszalalysmy do muzyki a potem odgarnianie chaty z zabawek i cala reszta domowej krzataniny, ktora trzeba odwalic. Potem te swoje dywanowki uskutecznialam. Zjadlam ten planowany obiad i niestety po 4h zrobilam sie glodna, wiec wciagnelam serek wiejski, pol papryki, i pol kielbachy swojskiej, mniam. Teraz spijam dzbanek herby. Czuje wszystkie miesnie po takim wysilku. Moje żo - nie, no okej, myslalam wlasnie, ze tak z tabelka jesz wyliczone. Ja po prostu dziewczyny czasem jestem tak przezarta (o dziwo na takiej kalorycznosci) tymi miesami, rybskami,tluszczem, ze potrzebuje sobie zrobic jakby resetowanie organizmu. Mysle, ze to wynika z tego, ze jemy dosc skondensowane odzywczo rzeczy, pewnie jakbysmy szamaly liscie salaty, chrupki chlebus i jogo light to byloby inaczej. Mi czasem tak kwasny owoc smakuje, ze ho-ho :-) taka mam ochote. Moje żo - glodem leczy wlasnie dr Witoszek cukrzykow, nie wiem w jakij co prawda formie, ale gdzies pisala, ze ma to zswoje uzasadniennie biochemiczne. Ona np kaze wczesnie konczyc ostatni posilek np. ok 16.30 i pozno jesc sniadanie nast. dnia.
  25. Moje żo - tzn jesz nawet gdy nie czujesz glodu? Trzymasz sie sztywno kartki i zalozen?
×