Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skinny_love

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Skinny_love

  1. witaj Milunia, slabosc do slodyczy, chleba mija po 2 tygodniach ich niejedzenia i zastapienia ich dobrymi tluszczami i bialkiem oraz minimalna iloscia weglowodanow do kazdego posilku (najlepiej bezglutenowych). To tak samo jak ze skurczeniem zoladka na poczatku czy przyzwyczajeniem sie do zjadania potraw skondensowanych odzywczo, ale mniejszych objetosciowo. WIerz mi, najtrudniejsze 2 tygodnie potem juz z gorki tylko trwac ;)
  2. Moje zo - ja wiem, wierze, ze moja dieta moze wygladac dziwnie, ale mam przekonanie, ze nie robie sobie krzywdy, poniewaz mam skad brac tluszcz. Zgadzam sie, ze jesli schudne do 60kg absolutnie doloze sporo tluszczu. W tej chwili moimi wszaznikami sa: stale uczucie goraca, poce sie przy ruchu, nie ejstem zmmeczona, i nie jest mi zimno. WIec ok. Quendi - b dziekuje za swietny przepis na to kakao "Kakao = woda + 2 łyżki kakao + 1/3 cynamonu + 40 ml śmietanki 30% + ostatnio 1/4 kardamonu (którą poprzednio dawałem do kawy)." Robilam wczoraj i jak je wypilam sobie ok 8 to trzymalo mnie do 13 :-)
  3. Insa - ja juz tez nie zmienie diety - mialam na wakacjach 2 epizody chlebowo piwne slodycze i chipsy i powiem Wam, ze czulam sie fatalnie. Jak chora, jak nie ja, znikla jasnosc myslenia, pojawil sie mul i jakies takie zmeczenie pomimo wyspania, brak napedu, energii, nie wiem jak to nazwac. I chec na wegle znowu, znowu, znowu... ;-) Jem wegle ale tylko w formie owocow, kasz bezglutenowych, czasem platki do jogirtu sobie wsypie jako szczoteczka na jelita, ale to rzadko. No i jem same pysznosci. Nawet na imprezach czy spotkaniach ze znajomymi mam wybor - mieso, rybki, salatki przerozne, wino dobre polywtrawne. Insa, odkad ucielam tluszcz nie mam wahan cukru jak kiedys. Tak sadze, ze dopoki nie spale rezerw (mam nadbagazu jeszcze minimum na 20kg), nie zgine z braku tluszczu (na plecach gromadzimy najlepszy, bo nasycony i uwalniamy go gdy mamy najmniejszy deficyt, gdy jest potrzebny), poza tym jem go w miesie, jajkach, serach, tlustych rybach, awokado itp. Milej soboty :-)
  4. moje zo - Ty jestes niezla aparatka - paskow nie kupisz ale lakiery i perfumki :-) super :-) !!! Insa - moze juz to rzucisz i zaczniejsz jesc intuicyjnie? Ja juz nie waze i nie licze, jem na oko, raz wiecej raz mniej, apetyt moim wyznacznikiem, jem jak jestem glodna i tyle. ALe uwazam, zeby nie przepelniac brzucha, bo potem cierpie. Wole tresciwiej a mniej.
  5. Insa - jak ja Ciebie rozumiem z praca - jak mnie wessalo wczoraj to na dobre, wrocilam przeryta i przenicowana na druga strone, mam tyle zaleglosci, ze pewnie do k tygodnia sie nie wygrzebie. Wrcam z glowa jak balon i zwyczajnie o 22 padam na pysk. Troche sie u mnie zmienilo z jedzeniem i porami posilkow, generalnie teraz rano wciagam cos malego tak ok 10, potem o 14 jem salatke i ok 17-18 obiado-kolacje jako najwiekszy posilek dnia. Czyli okno nadal 8 godzinne. Trzymam sie stale 50-70g ww na dobe i dziele do kazdego posilku po malej porcji. Probowalam znowu na minimalnej ilosci wegli i nic z tego, jednak ja troche ich potrzebuje chocby do natlenienia sie. Z bialkiem nie przesadzam, nadmiary na mnie dobrze nie dzialaja, 50-60 jest gites dla mnie. I teraz uwaga: tluszczy nie jem :-) tzn takich dodatkowych (oczywiscie nie licze oliwy do salatki czy masla do jajecznicy) jem tylko te juz zawarte w naturalnych produktach bialkowych jajka, tluste mieso, sery, orzechy itp. Reszte energii organizm musi sobie zabrac z sadla :-) Nie jem juz witamin, zadnych supli, zle sie po nich czuje zauwazylam, ze zle sie po nich czuje - swedzi mnie skora, mam wzmozony apetyt i pojawiaja sie wypryski na skorze, a jak nie biore to wszystko jest super. wit D zaczne tylko brac jak sie zaczna jesienne dni. Ide do prasowania, buziaki ;-)
  6. i inne fajne pomysly na obiady i zestawy do pracki http://www.youtube.com/user/TheKetoShow/videos baj baj
  7. nie, bo jedziemy do totalnej gluszy bez dostepu do netu. buziaczki, zmykam lulu :-)
  8. LECZO - w szkle zaroodpornym na lyzce smalcu przesmazam 2 cebule, potem dodaje boczek w plasterki lub kielbaske lub jesli leczo warzywne to bez. Potem leci papryka, por, seler nagrubej tarce, rozyczki brokulow (generalnie to co mam w lodowce ;-) ), potem pimodory w puszce lub normalne, na koiec cukinia w kawalkach i doprawiam - majeranek, prowansalskie, bazylia, kurkuma, curry, slodka papryka wg uznania i smaku i voilla :-) danie samo w sobie dobre do spalaszowania, mozna dodac lyzke kaszy lub miesiwo, jajka, co wolisz :-) sluchajcie, znikam na 2 tygodnie na urlop :-) wszystkim zycze slonca, sukcesow w diecie i odpoczynku :-)
  9. Quendi - a ja sie pochwale mezem - robi 10 podciagniec na drazku na 1 rece :-) a tu o wlasciwosciach kaszy jaglanej (oczywiscie jako dodatek obiadowy a nie kopa kaszy na talerzu i malo mieska ;-) ), lubie z niej robic cos a la spaghetti gdy reszta rodziny je, albo jako dodatek do warzywek z sosem i miesa http://www.era-zdrowia.pl/zdrowa-kuchnia/zboza-i-produkty-zbozowe/kasza-jaglana.html nieocenione zrodlo krzemu i calej gr. wit B, no i zasadotworcza, wiec na odkwaszenie jak znalazl :-) dobrze mi smakuje tez w wersji 'na slodko" - z 5-cioma rodzynkami, orzechami brazylijskimi, migdalami, pestkami dyni, do tego prawdziwa zurawina itp wg smaku - mniam
  10. Gita - http://www.pharma-cosmetic.pl/?strona,doc,pol,glowna,1341,0,206,1,1341,ant.html bardzo zdrowa jest ta metoda :-)
  11. Bardzo trudno jest ruszyc zapasy tluszczu na wysokoweglowodanowce - trzeba sie glodzic po prostu i duzo cwiczyc. Na naszym low carbie (za definicje przyjmujemy wegle na poziomie do 100ww/dobe) - juz samym obnizeniem ww obnizamy dobowe wyrzuty insy o ok 50% - im mniej ww tym bardziej. To hormonalne przemiany spowodowane niska insulina umozliwiaja otworzenie zapasow tluszczowych i przygotowanie ich do spalenia. Wowczas mozemy cwiczyc, ruszac sie i je spalac lub zadzialac deficytem kcal - wowczas organizm naturalnie i bezbolesnie siegnie do swoich zapasow i przeznaczy je na energie, poniewaz umie spalac tluszcz na energie, a weglowodany wykorzystaje tylko i wylacznie w malych ilosciach do podstawowych przemian tlenowych kazdej komorki a nie na energie. Bialko jest w tym momencie budulcem, wegle w malych ilosciach jw napisalam i tluszcz czy to z jedzenia czy to z sadelka na energie. I mozemy smialo zonglowoac ilosc tluszczu - jesli zbyt wolno chudniemy przycinamy ciut tluszcze z pozywienia zmuszajac organizm by czerpal z zapasow (minimum 50g/dobe musimy jednak zjadac, nie wolno schodzic ponizej bo hormony sie skiepszcza), jesli chudniemy zbyt szybko zwiekszamy.
  12. jeszcze ziemniak do ww zlozonych. Tluszczyk czyli smalec z sadla spala sie do dwutlenku wegla i wody-pot, siki, oddychanie, dlatego przy gubieniu wagi wazne sa prysznice - wydalamy te toksyny skora, pocimy sie duzo. Generalnie energia, ktora dostarczamy zostaje przeznaczona na procesy zyciowe, funkcjonowanie organizmu i ruch. teraz tak - energia z weglowodanow - jesli jemy odpowiednia ilosc ww zostaja natychmiast wychwycone przez narzady, dla ktorych ww sa niezbedne - krwinki czerwone, komorki w oku i cos jeszcze (zapomnialam ;-) ). Jesli ich nadmiar jest niewielki zostaja upakowane w glikogenie miesniowym i watrobowym (cos jakby ksztaltem przypomina skrobie), natomiast jesli sie nastrzelamy wegli pod korek typu uczta kanapkowa, czekoladowa, whatever - niestety zostana one zamienione w tluszcz, bezpowrotnie, bo z tluszczu nie zrobi sie cukru, mozna go tylko i wylacznie spalic.
  13. i tu vide posty Lekarki na 3 stronie http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=2635.40 Jako lekturke wieczorna :-)
  14. Insa for you - o zelazie http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=528.0
  15. wyproznienia to sprawa indywidualna, ale moze za duzo warzyw? Ja 'latam' co drugi dzien i tez nie potrzebuje papieru ;-) To tez jest wazny miernik wlasnie, jak potrzebujesz duzo to znaczy, ze cos nie tak, a jak same kasztany wylatuja to tez nie w te strone ;-) Sprawdz diete pod katem blonnika czy nie za duzo go tam masz? Pamietam, z ejak bylam jeszcze na normalnej diecie to czarny chleb niesamowicie mi kaleczyl jelita, az do bolu i kibelek wtedy gwarantowany 2 x dziennie.
  16. Insa ja staram sie, aby tluszcz byl 1,5-2 : B albo minimum 1:1 co jest intuicyjnie, bo nie ma w sumie produktow bogatobialkowych beztluszczowych (no, chyba, ze sztucznie odtluszczonych) typu mieso, jajka, twarog tlusty, ser, orzechy....wiec mozna jesc bogatobialkowo, nic nie liczyc, zjadac troche dodatkowych tluszczy typu maselko do jajecznicy, orzechy czy oliwa do salatki, uzupelniac garstka wegli i gotowe :-) Tak, uwazam, z egeneralnie wszystkie youtuberki sie lansuja i jest to jakas forma narcyzmu, proznosci i egzaltacji, znalazlam ja przypadkiem, szukalam czegos o kosmetykach, patrze co ona tak dziwnie mowi, myslalam,z e z Francji, przejrzalam jej filmiki, patrze low carb no to kliknelam z ciekawosci ;-)
  17. Dzien warzywny wplatam sporadycznie, nie czesto. Po prostu jak czuje, z emiecha mam pod sam korek ;-) Takie dni to moja forma polpostu - po porstu zjadam 3 porcje lecza lub 3 miseczki zupy warzywnej, moglabym tez nic nie jesc czyli robic 1-dniowe glodowki na samej wodzie - bylby to wowczas dluuugi IF jak u Moje zo czy Ari. Mozna wybierac. Kasze - tak, czasem mam dosc tej przyslowiowej pyrki do obiadu, makaronow nie jem, ryz tak srednio, wiec kasz jest ok. Kasza nalezy do gr. rodzin komosowatych, nie jest zbozem, nie zawiera glutenu, dlatego ja wybralam, o i ja lubie. Tylko ja nie zjadam jednorazowo 100g, raczej jest to symboliczna lyzka, zeby po ugotowaniu mialao zawartosc ww tyle samo co 150g ziemniaka czyli ok 20gww. jest to dla mnie dodatek do obiadokolacji typu ziemniak kiedy mi sie nie chce ziemniaka.
  18. zgadzam sie Moje żo - przekrecila z wieprzowina, no i nie podoba mi sie jej stosunek do czekolady (pol tabliczki dziennie) i tej ilosci kawy, ktora chleje (litr rano i ok 8 kubkow dziennie) - wydaje mi sie, ze ona calkiem wyrzucila ww z diety i stad musi sie wspomagac i stymulowac kawa i czekolada. WW sa bardzo potrzebne,w ilosci minimalnej i niezbednej niestety, 50g/dz .
  19. a, pytalas o moj rozklad makro, wiec tak: B 50-70, T 60-100 WW 50-70 Wszystko zalezy od dnia, czy jest zabiegany, aktywny itp wowczas manipuluje tluszczem, bo w sumie tylko nim da sie manipulowac :-)
  20. gita - na low carb nie trzeba sie wyprozniac codziennie. Jesz skondensowane odzywczo jedzonko i nie produkujesz duzo odpadkow.To jak wcinasz pasze, chleb i 5xdz warzywka musisz 5xdz isc ;-) Na poczatku moga wystapic zaparcia, ale potem to sie ladnie normuje. Insa - na jakiej podstawie twierdzisz, ze jem zbilansowanie a nie low carbowo, bo nie czaje? IF-ow nigdy nie robilam przesadnie dlugich, od poczatku niezmiennie stosuje okno jedzeniowe 10-18 lub 8-16.
  21. gosc - dzien warzywny jak najbardziej - nie popsujesz nic - w czasie postu (na wodzie) lub polpostu (warzywa-niskoweglowodanowe, wiadomo, ze nie post na ziemniakach ;-) ) - organizm jedzie na starych zluszczonych komorkach, starych blonach, generalnie utylizuje smieci, TGI itp odpadach. Jak wiadomo kazda blona komorkowa naszej tkanki zbudowana jest z tluszczu, wiec post jest forma diety tluszczowej. Z owocami w takich dniach juz jest troche inaczej, ale w malych ilosciach nic nie popsuja. Ja po prostu czasem czuje, ze jestem przekarmiona bialkiem i tluszczem i widocznie potrzebuje takiego dnia. Wazne, zeby w tych dniach nie jesc bialka zwierzecego i tluszczu tylko utylizowac wlasne zapasy i smieci. Zobaczcie, przypadkowo znalazlam, laska jest na low carb, robi IF podobnie jak ja, bo albo od 8-16 ma okno a ja czasem o 8 pije kawe i jem od 10-18 - tak czy siak 8 godzin. Troche poplatala, bo zrezygnowala z waznych tluszczy nasyconych (oprocz strukturalnych w jajkach czy miesie) opiera sie na olejach i orzechach, ale generalnie cos tam kleci, schudal i zwalczyla tradzik http://www.youtube.com/watch?v=zL40H7z3iGc troche mi przypomina z wygladu Amelie ;-)
  22. Gita - sa rozne szkoly liczenia ww, ja np z pomixow nie licze, bo nie zjadam ich jednorazowo w kilogramie, tak samo z innych warzyw nieokopowych nie licze, nie jestem az takim centusiem ;-) licze za to pyrki, kukurydze, groch, fasole , cieciorke itp choc te rzeczy zjadam raczej symbolicznie w ilosci 1 lyzki, po prostu je lubie i nie widze powodu by sobie ich odmawiac, tak samo jak kaszy czy prawdziwej czekolady - tlumacze sobie, ze to produkt naturalny a nie np worek chipsow :-) Winko jak najbardziej mozesz sobie pozwolic w ilosci umiarkowanej od czasu do czasu wieczorkiem, polwytrwane lub wytrawne, nie popsuje nic.
  23. Insa - w takim wypadku przeglodz sie caly dzien, pomaga swietnie. Tylko wode pij, herbatki. Jutro bedziesz jak nowa. Ew. warzywka z kasza gryczana cos a la leczo :-) 3 x dz po miseczce.
  24. spoko Gita ;-) Quendi - pamietaj, ze Yerba jest rakotworcza, glo. nowotwor przelyku, wiec nie przesadzaj, a juz nie wolo palic sie jak sie ja pije. Taka dobra rada.
×