Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Giubelli

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Giubelli

  1. Hej! Jestem i ja, weekend jak zwykle rodzinny, byliśmy na łyżwach, wszyscy jeździli - ciotka robiła zdjęcia. Za to w 20 tydzień weszłam z hukiem, mianowicie takim, że jestem chora. Gardło bolało całą noc, oczywiście była nieprzespana. Teraz bolą kości, głowa i mam małą gorączkę. Ale słuchajcie tego! Jestem u lekarza, powiedziałam dwa zdania: Mam objawy grypy i jestem w ciąży. Jeszcze nie zbadała mnie a już powiedziała że nic konkretnego brać nie mogę, rutinoscorbin, syrop drosetux i strepsils. Pytam czy mogę prenalen, bo to typowy syrop dla chorych ciążówek - ta mi mówi że ona nie wie co to i że najwyżej gin mi może powiedzieć ! No szok! Poszłam tam tylko po zwolnienie w sumie bo leczę się sama w domu. Alaa - no ja też miałam kiedyś tam kiedyś rezonans, wyszedł jakiś naczyniak milimetrowy, ale nie ma on wpływu na nic, i dużo ludzi nawet nie wie że ma coś takiego. Jak u Ciebie gra - to się cieszę :) marta - trzymam kciuki za męża! Zabieg paskudny :/ ale moja siostra to miała - przeżyła. Trzymaj się tam! maćkowa - byłam wczoraj w kościele, i naprawdę pomodliłam się za Was wszystkie i za Pana F. też! Tak jakoś miałam więcej czasu, bo miałam klęcznik udostępniony i to przy samej ścianie to se myslę a co! niech tam wiedzą na górze żeby pomóc wszystkim nam ! :) Eevi - no to może pokaż mężowi, że takie wizyty i badania to naprawdę jest już standard. Już tu o tym rozmawiałyśmy i niestety jest to czasem urażenie dumy faceta (tzn. oni tak myślą) ale my mamy wystawiać katarzyny nieznajomym ginekologom, a oni nie potrafią oddać swojej wydzieliny do badania ?! Chamstwo w państwie normalnie :) powodzenia w przekonywaniu go :) Iza85 - no to życzę by prorocze sny ziściły się szybciochem !!!!! :) smerfetka - helloł :) stymulowana - mi pyralgin pomaga na głowę. Nic innego. Teraz w ciąży też mam :/ zwłaszcza w weekend, jak pośpię dłużej. Człowiek się starzeje :) hej ciężarówy taka oto ja i fiona ! czuję, że urodzicie w tym samym czasie ;) jeeezuuu, ile jeszcze do tego czasu u mnie.... choć leci jak pieron ! Rozglądam się już za wózkiem 3w1, za łóżeczkiem 4w1 ;) praktyczność to dla mnie wszystko! Narazie się rozglądam żeby potem nie szaleć....ale kupować będziemy dopiero po 30 tyg. gdzieś. Jak leżę zaczynam czuć te bąbelki o których fiona mówiła ;) choć bałam się że jeszcze nie czuję nic, ale coś czasem mnie smyrnie :) No, za tydzień się dowiem jaka jest płeć :)
  2. Kiedyś czytałam tu na forum jak pisała jedna mamusia o tym, że u jej dziecka w łonie wykryto szereg chorób. Lekarze odradzali rodzić, twierdzili, że dziecko umrze jeszcze w jej łonie, że nie ma sensu, że to tylko pogorszy jej stan, ale ona się uparła i dziecko rosło w niej chore. Im dalej tym gorzej. I ona psychicznie się męczyła a co z dzieckiem? Tego nikt nie wie jak się czuło, ale w końcu w II połowie ciąży przestało bić mu serduszko.... czytałam ten temat i płakałam razem z nią. Ja nie wiem, ja po prostu nie wiem co bym zrobiła. I nie chcę nawet o tym myśleć. Przykro jak dzieje się taka krzywda...
  3. Zoneczka.... Boże czemu tak rzeczy się dzieją.... jedź jeszcze do kogoś innego, może się mylą, może to nie tak jak myślą...to niesprawiedliwe....nie wiem co napisać...Jestem z Tobą i trzymaj się dzielnie... :* Maćkowa - aż mi łzy w oczach stanęły. Sama zauważyłam że raczyska i inne choroby łapią się tych dobrych, wspaniałych ludzi. A inne mendy chodzą po tym świecie i się śmieją nam w twarz. Przekaż temu Panu że inne Twoje znajome są myślami z nim :) Co do mężów, to mój też miał mamę na codzień i sama mi kiedyś mówiła, że za bardzo rozpieściła swych synów w kwestii prania, sprzątania i prasowania. ALE! Że mój M. ma motorek w tyłku, nie problem dla niego latać z odkurzaczem, odśnieżeniem czy wyprasowaniem sobie JEDNEJ koszulki ewentualnie - bo "jak to tak ma stać i coś prasować więcej!" A w życiu! :) dlatego nastawiać pranie go nauczyłam - (trudne to faktycznie... ;) ), ogarnia czasem chałupę - z wierzchu bo z wierzchu ale jest! no i dziś niedawno.....przywiózł mi rybkę z piekarnika z warzywami na patelnię ;) więc narzekać nie mam co, choć z nas są trochę dwa lenie więc git :) praca....jeszcze 2 godz. mam ale już mam dość. Modliłam się dziś od rana (nawet w kościele dziś byłam! - msza za dziadkiem) żebym nie miała korków z takim okropnym dzieciakiem (zdolne to ale niesamowicie rozkojarzone, roztrzepane, zagadujące mnie, nie słuchające i wszystko mu wolno....grrrrr) i zadzwonił ojciec że dziś niet :) wiara czyni cuda :) A! właśnie! Bo to ja w ciąży przecie jestem ! No więc z nowości to za równe 10 dni 3D, zobaczę swojego grosecka, zobaczę płeć, poznamy wszystkie wymiary i twarz :) no po prostu nie mogę się doczekać !!! Jutro zaczynamy 20 tydz. jest BOSKO. I tej boskości życzę i Wam, czy to po zapłodnieniu, czy po testowaniu czy po inseminacjach, czy po wywołaniu pękających jajeczek :*
  4. Hej ! maćkowa - jestem no normalnie w 100% pewna, że jakby trzeba było to mój mężulo też by tak usypiał dziecko! Ale i wiem, że usnąłby razem z nim :) z nowości, to wczoraj po południu M. napomknął, że w sumie to może i chce mieć syna bo jak był mały to zawsze marzył o kolejce elektrycznej, takiej jak widział w amerykańskich filmach ;) i nigdy jej nie dostał od rodziców. Wieczorem patrzę, a on siedzi na allegro i ogląda takie.... łzy mi w oczach stanęły, bo dzięki naszej ciąży będzie mógł spełnić swoje marzenie, nawet gdyby to miała być dziewczynka :) dziewczyny, kocham Was wszystkie :) , chciałabym odpisywać tak jak dawniej, ale nie mam jak, nie nadążam, choć czytam każdy post! Jestem tu prawie najdłużej i wybaczcie bo jest nas coraz więcej, i jak już wiecie trzymam kciuki za każde badanie, za każdą wizytę u gina a nawet u dentysty kosmity :)
  5. Hej, ja też na chwilę bo mam urlop (wiało za oknem a miałam iść na piechotę do pracy - se myślę a co! w ciąży jestem nie ? dałam znać że słabo się czuję i poszłam spać dalej - co owocuje teraz bólem głowy oczywiście! fak) no i co z tego że urlop jak tu obiad, tu pranie poskładać, wyprasować, dopiero wróciłam z zakupów, pasuje mi poukładać w końcu materiały na korepetycje i się na nie przygotować bo dziś 3 godz..... i taki to mój urlop. Ale ogarnę coś przynajmniej dom bo w weekend zawsze coś wyskoczy. Kolejne znajome dziś mi powiedziały że to musi być chłopczyk, ahh będzie co ma być. fiona i inne dzieciate - powiedzcie mi, od którego miesiąca czułyście się już tak podle że nie dało się mobilizować do jakiejś konkretniejszej pracy. Chodzi mi o to, że nie wiem od którego miesiąca się szykować na urlop. Wiem, że każda ma inaczej, ale moja praca jest i przed kompem, i w ruchu, i czasem muszę wyjść na produkcję. Termin to przełom czerwca i lipca, więc ciepło już będzie, puchnięcie i inne sprawy. I się zastanawiam, bo muszę jakoś tak zostawić papiery i wszystko, żeby nie było potem problemów. Mam znajomą, rodzi dopiero w maju a już mówi, że śpi źle, chodzi jak naćpana a pracować niestety musi bo jest za granicą. Mój lekarz skory do dawania zwolnień nie jest zupełnie! Ale damy radę. Narazie jest git, tylko muszę się przygotować na któryś miesiąc i nie wiem na który.
  6. Hołk z wieczora ! Jovanka - mam 17go dopiero także czasu a czasu :) ale M. się codziennie pyta czy może skoczylibyśmy wcześniej na 3D do kogoś innego bo już nie może się doczekać :) Ja dalej czuję się jakbym miała 20 lat, śmigam, latam - full serwis, jedynie uważam na lodzie, żeby nie wygrzmocić gdzieś. Czasem tylko przypominam sobie o ciąży jak sikam co 15 min, i jak wieczorem podczas leżenia przepłynie mi jakaś ryba pod pępkiem (co zapewne zamieni się w kopniaki :) ) nasz grosecek jest już wielkości małej cukinii ! agniesia i inne - głupio mi pisać jak Wy kochane liczycie każdy dzień i analizujecie wszystko byleby mieć małą kruszynkę....jest to cud i czekam kiedy każda z Was go doświadczy!!!!!
  7. Hej lachony ! Dziś mam dwie rzeczy do Was: jedzcie grapefruity - siostra aż zadzwoniła do mnie, że wyczytała, że zabijają w organizmie wszystkie grzyby i inne syfy. Zabroniła mi jeść teraz pomarańczy i mandarynek - najwięcej chemii. (Dba o mnie dranica :) ) Druga rzecz - piszecie o śluzie, ale tak jak mówiłam - ja miałam śluz w każdej konsystencji o każdej porze dnia i nocy, bo przecież jak się tiruriru z mężem ;) to nie wypłynie z Was wszystko od razu ani nawet w ciągu jednego całego dnia. Dlatego wyoglądałam wszystkie rysunki w necie, przeczytałam opisy lasek które badały szyjkę, było to mało fajne, ale pod prysznicem dacie radę i co ? Zaszłam w pierwszym cyklu. Nawet nie wiem jak szyjka by wyglądała przed @ bo od razu zaszłam i była najpierw twarda a potem mega miękka - czyli rozpulchniona. Musicie się nauczyć tych dziwnych terminologii i bezwiednie będziecie pchać tam palucha codziennie :) tylko ostrożnie! :) no nie wiem, zrobicie co będziecie chciały. Ale starając się już chwilę ja łapałam się wszystkiego i...pomogło. Cmok w każdej krok w tak piękny dzień ! Pa
  8. właśnie! Angelus ! Kiedy robi się to badanie z glukozą ?
  9. Agniesia - ale fajnie z tym kuligiem :) Jovanka, bejbe - no ja właśnie też tu czytam że inne mają mieć te badania, a ja nic, ale właśnie w 12 tyg. około miałam usg i mi wtedy lekarz wykluczył te choroby, opisywał że wszystko jest w normie, przezierność karkowa itp. więc to samo co Jovanka mówiła. Teraz czekają mnie połówkowe, więc wszystko wyjdzie dokładniej, no i po raz pierwszy zobaczę bejbe moje w 3D :) Jovanka - widzę że pracujemy w podobnej branży, albo robimy bardzo podobne rzeczy, tyle że moja firma dopiero się rozkręca. Też mam stresy, bo do mnie dzwonią że tego nie ma, tamto jest złe, rysunki techniczne częśc****otem tłumacz to na ang. i dogadaj się z łośkami zagranicznymi. Blleeeee.... i te korki.... muszę do każdych się przygotowywać gruntowniej, bo jestem już z dzieciakami na jakimś poziomie i trzeba tą wiedzę im jeszcze wbić do głowy. Poza tym też jestem cholerykiem, i w pracy stres, w domu wyżywam się na innych, i padam potem na twarz z wyrzutami sumienia, że szkodzę sobie, innym a przede wszystkim groseckowi. Może do maja wytrzymam w takim tempie, bo skoro nic mi nie jest to dam radę. Ale potem chcę się choć przez miesiąc skupić na wózkach, łóżeczkach i przygotowaniu do roli matki. byliśmy właśnie na spacerze, 6 km do byłego domu M., wtrąciliśmy obiad ;) i co mieliśmy spalić - nadrobiliśmy :) szykuję się na wieczór z rodzinką, tak więc żegnam i życzę upojnego, spokojnego i udanego weekendowania !
  10. Pauliś! No nareszcie!! Jutro zaczynam już 19 tydzień! dziś właśnie niedawno - bo leżę - poczułam jakiegoś łososia w brzuchu! Nie jest to kopanie, ale takie smyranie i przelewanie się :) Nie mam jakiejś warstwy tłuszczu i spytałam gina czy to normalne, że jeszcze nie czuję nic - on mówił że jak po 22 tyg. nic nie będzie to się trzeba martwić. Teraz ruchy mogą być wyczuwalne, ale nie muszą. Maćkowa - widzę że będziesz naszym doradcą alarmowym :) Co do L4 to jak będzie ok i dotrwam, to miesiąc przed porodem ? Nie wiem. Mamy wtedy w pracy sezon i trochę lipa będzie zostawić szefów ze wszystkim... Słucham sobie krakusa Zauchy na dobranoc, przypomina mi się spacer nad Wisłą i obwieszczenie memu wybrankowi że będzie super ojcem.... :) muzyka jednak rozwiewa wszystkie smutki ;) do jutra dranice !
  11. A ja dopiero wróciłam po korkach i Wam powiem że mam dość tej pracy, potem obiadu w locie w kurtce i czapce, na szczęście rękawiczki zdążę ściągnąć, potem 3 godziny nawijania, kombinowania, wymyślania, czasem śmiechu ale to jest męczące wszystko.... piątki kocham bo wieczory są wolne i mam komfort psychiczny, że wstać jutro nie muszę za wcześnie. Za to sobota sprzątanie, no bo kiedy?! a wieczór zawsze fak gdzieś. Gdzieś tu, gdzieś tam.... W niedzielę to ja już po rosole jestem myślami w pracy i myślę jakie w przyszły piątek kserówki mam dać. Mam dość.... nie dziwię się, że kobiety biorą szybko L4 po zajściu w ciążę bo mimo że nic mi nie jest, czuję się po prostu padnięta na maxa.... nawet nie mam kiedy pomyśleć co jak kiedy kupić, skupić się na tym, że mam malutkie grosiątko w sobie.... Działajcie w ten weekend coś :*
  12. To ja się dołączam do Jovanki - też byłam pewna że nic z tego, bo zero objawów, a później temp., senność i cyce :) a i ze dwa dni mnie w krzyżu bolało jak szłam po schodach. Wiesz kobito, że wczoraj też po korkach tak leżałam, i leżałam i leżałam.... i sobie pomyślałam, "ciesz się kobito bo za niedługo to jak nie weźmiesz grosecka do łóżka żeby usnął z tobą przed TV, tak nie odpoczniesz za fiksa!". Kurde, dziś mój brzuch jest mniejszy niż normalnie. Nie kapuję tego. właśnie się miałam Paulinka pytać Ciebie o tego kosmitę bo mnie ten Twój lekarz jakoś niezwykle fascynuje :) uśmiałam się z tekstu brata ;) i mamuśki też :) nessaja - Ty to też masz teściówkę luzarę :) i męża widzę że i ty i Paulinka takiego jak mój :) dogadaliby się jak nic !! :) Ewelka - zobaczysz że jak wyleczysz tarczycę to i bejbe będzie! Bardzo dobrze, że poszłaś na badania! jeśli chodzi o przypały to w jednym tygodniu weszłam w drzewko w galerii handlowej, zamieniłam pizze przy jej odbiorze i pojechałam innym autobusem dalekobieżnym (!) niż miałam jechać do domu. Looz.... IZA - nie strasz tą lewatywą i czopkami, choć widzę że to nieuniknione....
  13. Jovanka - bhahahaha :) no cóż matko, no tak będzie! I nie miej złudzeń że...tak nie będzie ! :-P i ciesz się że masz takie myśli że "jakaś" a nie "jakiś..." :P Jovanka, jak się dowiem co mam to sobie przypomnę Twoje słowa i się uśmiechnę sama do siebie :P motynka - mnie też lekarz uświadomił że liczą się pełne, ukończone tygodnie. A poza tym dla nich ciąża trwa 10 m-cy więc.... looz. smerfetka ? nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - pisz co tam. maćkowa - no nieźle monitorko :) ja mam nie lepiej bo całe życie byłam humanistką, a tu nie dość że niby praca w języku angielskim to praca typowo techniczna. Takie życie. goofcia, zaczernij się pierwsze co, żeby podszywów nie było żadnych. A potem damy Ci maila. stymulowana - teraz będę cały dzień o tym spaghetti myślała....niedobra Ty.
  14. Jeeeejjjjuuśśśśkkkkuuuu ! Jovankaaaa.... rozmarzyłam się.... mam twoje wyobrażenie we łbie i wszystko opisałaś jak w dobrej książce :) ale przy ogolonych nogach (i po h*j?!) splułam ekran :D musisz, ale to musisz przeczytać blog który C***oleciłam wcześniej :) taką sobie Ciebie właśnie wyobrażam :) gratuluję serdecznie ślubu, mężusia z uj****ym krawatem :P i super weselicha :) boooskoooo :) a zdjęcia to się wkleja przez agrafkę na mailu :) lodówki w sumie nie chcemy :P choć maćkowa mówiła że jej pasi :P ale to zdjęcie z lodówki musisz zeskanować i z kompa zapodać na maila :) a co tam.... jak się spotkamy kiedyś to Ci wytłumaczymy :) polonistko :) goofcia - masz szop w Anglii ! Fajna sprawa :) No mamy pocztę na gmailu! Chyba Cię faktycznie coś ominęło.... :)
  15. Jejuśkuuuu :) ale bombastycznie :) nie chcę nic mówić, ale ten mój lekarz jaki skrupulatny, taki i przezorny - myślę, że wiedział co będzie ale chce na 100 % pewno potwierdzić, no więc musimy czekać. Choć nie dam sobie głowy uciąć ale widziałam tam jakieś okrągłe coś między nogami, no ale ja się nie znam :) mój M. dalej ćwiczy i wybiera imię. Siedzi i nagle mówi: "Maciek! Choć tu s*******u, musimy pogadać!" , "a może Grzechu?!" - "Grzesiek! Choć tu s*******u, musimy pogadać!" Pytam się go czemu s*******u?! Może to będzie grzeczny chłopak ? mówi że trzeba się przygotować na każdą okoliczność... ;) cyrki będą jak będzie dziewczynka, właściwie moje marzenie od zawsze, śni mi się tylko ona, ale synusia bym też bardzo bardzo chciała :) byleby było zdrowe i byleby położne czuwały nade mną - bo teraz też takie marzenia trzeba mieć przy tym co się słyszy w TV... brzusio rośnie, raz duży, raz mały - wrzucę wam na maila - jak dam radę zdjęcie z wakacji - 2 miesiąc, więc nic nie powinno widać ale byłam po obiedzie - i taki miałam brzuchol! także chyba jestem podatna na to. co do starań radzę przed owu i po na spontanie co jakiś czas, ale od 11 do 19 dnia nawet! co 2 dzień. Śluz nie zawsze daje oznaki płodnych dni. Czasem są później, czasem wcześniej. Organizm kobiety jest naprawdę powalony :) porzeczko! zazdroszczę takiej pracy, choć na pewno jest ciężko. Będziemy Ci się radzić ws. grzybów na jesień :P mówiłam Wam że blog o Krystynie wymiata ! :D boska kobieta, a i mała też rewelka :) paulinka - pytałam gina - bliźniaki wykluczone :) ale znając temperament tatusia - będzie małe robić na dwóch ! Alaaa - hmmm, no nie wiem co Ci radzić. Nie musisz robić super wystawnego ślubu, zwykły obiad dla gości wystarczy. No u mnie w rodzinie nie przeszedłby sam cywilny, a u M. to już w ogóle. Teść by powiedział: "Na księdza nie macie? To ja Wam dam :) " Mi tam wisi co kto jak ma w papierach, choć zawsze łatwiej jest jak masz sformalizowane wszystko. Ostatnio nawet Kora wzięła ślub bo nie chcieli udzielić jej facetowi info odnośnie jej choroby. Ślub trochę cementuje związek, tak mi się wydaje i niby się mówi że nic nie zmieni, ale gdzieś głęboko myślisz sobie : przecież mogę odejść jak jest źle bo nic mnie nie łączy z nim/nią. Nie wiem z resztą. Musicie się namyślić i podjąć słuszną decyzję, która jest całkiem przyjemnym wydarzeniem :) maćkowa - to może na stacji PKP pracujesz ?! :P na stacji pogodowej? kontroli pojazdów ? :P zgaduj zgadula :) haha :)
  16. JOVANKAAAAAA !!!! Gratulacje kochana !!!!!!!!!! :) zazdroszczę że już możesz mówić o grosecku "ON" :) ja za ponad 2 tyg. dopiero ale czekać warto :) Jovanka - koniecznie przeczytaj w wolnej chwili blog http://krystyno-nie-denerwuj-matki.blog.pl/ bardzo mi się z Tobą kojarzy - nie wiem czemu, może przez to że tak swobodnie piszesz :) mało postów i szybko się czyta, choć autorka ma przemyślenia nieziemskie ! i pisze o ciąży i porodzie :) Ściskam i trzymaj kciuki żeby było wiadomo czy nasze dzieci będą się razem bawić autkami czy też będą się wymieniać przemyśleniami damsko-męskimi :) cześć porzeczko :) trzymam kciuki za Twoją owu, oby nie bolało, a działało ! :) maćkowa - no szlag, nie pamiętam w końcu gdzie ty pracujesz.... pytałam już o szpital, potem wydawało mi się że jesteś bibliotekarką :P ale to któraś inna, prace inż. piszesz o kryminałach.... może Ty jesteś SUPERMENKĄ ?! :)
  17. Jezu! Ja kocham sałatki! A najbardziej to je jeść :) Motynka, znam tą wersję z brokułami, ale ze słonecznikiem prażonym. Mniaaammm.... Poza tym, gyros to postawa, nie wspominając o jarzynówie ;) Ale na szybko robię też z selera marynowanego (te paseczki, tylko odsączyć dobrze!)+jajko+kukurycza bądź groszek. No i maaajooneeezzzz. Kocham to co niezdrowe :P Obowiązkowo na smak do tego majonezu dodać trochę wody z tego groszku. albo jeśli lubicie buraczki, to pokroić w kostkę marynowane ze słoika, jajko i cebulkę + maaajoooneeezzzz :) albo kurczak+pekińska bądź lodowa+marynowane grzybki+korniszony+papryka np. bądź co tam wrzucicie+słonecznik prażony+majonez z wyciśniętym czosnkiem! PYCHA. sparzyć pieczarki w gotującej się wodzie (ok.20 min i sprawdzać żeby były zjadliwe, dosypać kwasku cytrynowego żeby nie ściemniały) + cebula (też sparzyć żeby była miękka)+jajko+pomidor+korniszon+groszek+ majonez. MMnnniaaammm.... a w ogóle to jeśli chodzi o sałatki majonezowe to najlepiej smakują z majonezem....zrobionym przez Was same.
  18. Cześć kobity, czesć IZA85 - ja też miałam remont i kupno łóżka, drzwi itp. i też wtedy siadło, więc trzeba się totalnie odciąć i wyjdzie :) wpisz się do tabelki jeśli zamierzasz zostać z nami i do dzieła :) no ja też jestem ciekawa czy się uda Was na tych ziółkach więc jestem dobrej myśli! nie napiszę nic więcej, bo jestem tak przybita dziś jak papa do dachu. Albo bejbe wysysa ze mnie energię, albo ciśnienie sięgnęło dna i trzech kilometrów mułu. Niewyspana, bez energii, niewymalowana, siedzę w tej pracy bo muszę. Sprawdzę jeszcze czy pod legginsami nie mam piżamy bo dziś wszystko u mnie możliwe.
  19. Właśnie! Śnił mi się dziś poród, że poszło szybko i gładko, ale że dopiero obudziłam się tydzień po nim... no i że urodziłam dziewczynkę! Wszyscy twierdzą że będzie chłopak, ja też tak czuję ale jak mi się wyśni to zacznę wierzyć, że mam jakieś zdolności bo to by było już nie pierwszy raz !! Naoglądałam się Lisa wczoraj i tych okropnych opisów porodów i mi się śni teraz.... w ogóle to co się ostatnio słyszy o tym Bonku, o bliźniakach i innych zaniedbaniach to...włos się na głowie jeży. Co do walentynek to walnę chyba kolację przy świecach w łóżku :) nic tak nie cieszy jak pyszne jedzenie, romantyczny nastrój i polegiwanie w łożu :) Ha! p.s. też Wam wiesza kafe ?
  20. Ewelka - a ja to bym się cieszyła, bo może w końcu Ci coś wykryli i wystarczy 2 miesiące leczenia a potem cieszenia się z dziecka ? :) Bo ja np z tej torbieli to się hmmmm... ucieszyłam ? Może nie, ale poczułam ulgę że przynajmniej mam sprawcę. A potem optymizm i dobra myśl mi pomogły, więc i Tobie się uda! agniesia - skoro się wahasz i nie chcesz robić im przypału, to i poszłabym faktycznie na rozmowę i powiedziała jak jest, że się starasz. Nie przyjmą Cię - to dobrze - się ucieszysz. No i wyjdziesz w ich oczach na uczciwą osobę. A jak Cię przyjmą to znaczy, że im zaimponowałaś szczerością. No ja bym doceniła takiego człowieka na ich miejscu. Ale różni są ludzie. A co miałabyś tam robić? Ciężka praca ? u mnie stara bida, mam okropne niestrawności, ból brzucha przy zasypianiu mnie bardzo martwił, dlatego dziś tylko kefirki, jogurciki i owoce. Poza tym to rosnę i czekam na Was !
  21. Jovanka ! Gratulachy pieronie !!! Super że wszystko idzie po Twojej myśli! Życzę szczęścia, zdrowia i miłości ! a ja Wam powiem, że totalnie przestałam patrzyć na objawy, i pamiętam tylko że miałam tą małą ale dziwną gorączkę - kiedy było ciepło, nie chorowałam i wszystko grało, no i siedziałam u fryzjera (może któreś pamiętają że poszłam się rozjaśniać :) ) no i mało nie zasnęłam na krześle :) mam nawet zdjęcie z salonu bo wyglądałam jak ufo z tą farbą - może wrzucę kiedyś na maila :) poza tym coś już chyba przeczuwałam, że to będzie pamiętny dzień tak więc i samojebkę do lustra sobie pstryknęłam z czubem na głowie ;) a senność była 3-4 dni po niewystąpieniu @. Dopiero po miesiącu zaczęły cyce boleć. Także ja bym powiedziała, że więcej objawów miałam na @ niż na ciążę. Także dziewczyny, luzik, nie stresować się czy was rwie i łupie czy też nie i byleby do przodu. robiłam ten chiński kalendarz ciąży - na jednym wychodzi ona, na drugim on - tak więc może i bliźniaki mi się tam zapodziały ?! :)
  22. Super że weekend miałyście rozrywkowy :) A ja dziś na śniadanie rozkroiłam paprykę a w niej....była druga maluteńka - co definitywnie znaczy że albo dziś (!) albo w tym tygodniu któraś z Was zajdzie w ciążę ! Na bank to był znak ! :)
  23. Hej dranie ! Ja już po słabiutkiej kawusi, drożdżówie - no! i teraz mogę funkcjonować. Smerfetka, no i do jakich wniosków doszliście oboje ? Ej, faktycznie co tu tak ostatnio nikt nie melduje ciąży ? Heeelooołł! Styczeń się kończy! Do dzieła! Jajniki i macice! Brać się do roboty, bo Wasze Panie już są gotowe! Mówiłam Wam że ostatnio miałam robione USG już na zewnątrz, a potem doks zrobił wgląd w podwozie. Bleeeeee.... nie lubię tego.... wkładał mi tam paluchy.... ale pocieszeniem jest to że stwierdził że mam piękną długą szyjkę :P ej, nie pisałam Wam tego ? Już nie pamiętam. Ale piszę żebyście wiedziały co Was czeka za 4-5 miesięcy :)
  24. Fionka - 17 tydzień :) Jak pojem to dopiero jest brzuchol! Dziewczyny ! Musicie to przeczytać :) śmiechu co niemiara :) życzę każdej takiego szalonego macierzyństwa :) http://krystyno-nie-denerwuj-matki.blog.pl/2014/01/
×