Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szczesliwa_onaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej ;) Ja jutro mam wizytę o 18.45. Jakoś mam duże zaufanie do mojego lekarza i wierzę mu na słowo jak powiedział że to dziewczynka, więc moja wyprawka jest już w dużej części różowa :) Co do kolorów ścian to my mamy kolorowe bardzo, bo wynajmujemy mieszkanie i tylko w jednym pokoju zmieniliśmy kolory. Więc duży pokój - żółte ściany, jasny żółty sufit. W kuchni płytki na ścianach, a sufit w kolorze ścian w dużego pokoju (żółty). Przedpokój pomarańczowy sufit biały, sypialnia fioletowa (dwie ściany ciemniejsze, dwie jaśniejsze), w łazience żółte drzwi i niebieski grzejnik :D hehe więc cała tęcza jest. A niebieski mi też się strasznie podoba, więc ja jakbym miała dość czerwieni pewnie bym jakiś niebieski lub turkus na ścienie położyła.
  2. Monbiaa- dziękuję za zaproszenie, ale niestety mam jakis problem z pocztą (już go zgłosiłam) i nie mogę odczytać. Jeśli możesz wyslij mi jeszcze raz na adres: krukeliza@wp.pl Z góry dziekuję ;) Ja na wadze plus minus 4kg, dziś 21t1d :)
  3. Wrocilam i ja po nieco przedluzonym weekendzie :) a Tu tyle rzeczy się dzieje. Po 1. ja też jestem za fb, ale oczywiscie wiadome ze kazda nie przejdzie wiec tu tez zamierzam sie udzielac. po 2. dziewczynki prosze wyslijcie mi zaproszenie do grypy bo siedze na telefonie i nie chce mi sie szukac i wysylac tego maila, moj adres: koronalola@wp.pl Dziękuję ;) Co do poscieli to to ja juz kupilam wlasnie 3 dnie temu i czekam az przyjdzie. Uwazam ze i tak sie w końcu przyda, a nie jest to takis duzy koszt. Ja za posciel z wkladam i dwa przescieradla na gumce dalam 90zl na allegro z przesylka. Teraz sie przymierzam do zakupu becików/rozków. Jest kilka 'zbędnych' rzeczy ktore można sobie odpuścić. Ja np. narazie nie kupuję laktatora (bo nie wiadomo jak bedzie, czy bede miec pokarm itd) a w kazdej chwili jak bede miec pokarm to moja mama sobie z tym zakupem na pewno swietnie poradzi. Podgrzewacz butelek kupiłam tylko na 12V bo czesto autem jezdzimy z mezem i mysle ze mi sie bardziej przyda. Woda na gazie sie szybko gotuje i zawsze mozna podgrzeac butelke. A moje szwagierki na noc zalewaly termosy wrzatkiem i on tez swietnie sie sprawdzal zeby pozniej zrobic mleczko. Ja teraz sie zastanawiam nad lozeczkiem bo w sumie to calkiem niezle wygląda na stronie to z Ikei za 89zł. I do tego ten materacyk za 69zł. I tak będę mieć pełno pierdół do zawieszenia na lozeczku (ciocia krawcowa zadeklarowala sie ze na prezent dla malej uszyje posciel, falbanki, przyborniki itd. ) No to chyba tyle narazie do powiedzenia mam :) Pomarańczowa - niestety nie zdążyłam złożyć najszczerszych życzeń, wiec teraz skladam jako już mężatce - duuuużo miłości, CIERPLIWOŚCI!! i najważniejsze - Kompromisów ;) Buziaki dla was wszystkich :*
  4. Anulek - no to wszystko jasne :) W sumie racja, lepiej raz to przechodzić. Dziewczyny wygrzebałam właśnie fajny 'reportaż' o położnych, ale śmieszne rzeczy opisują. Warto obejrzeć :) tvnplayer.pl/programy-online/zawody-24h-odcinki,309/odcinek-4,polozne,S03E04,21642.html oczywiście www. z przodu
  5. kasiax - ja się czułam dobrze, tak samo jak przed wypiciem. Nie odczułam jakiegoś przypływu/odpływu energii :P A to rzeczywiście miałaś jeszcze inaczej. Ja się w ogóle zdziwiłam bo jak czytałam tak to które ja miałam czyli 75glukozy i 3 pobrania to się robi, jak glukoza i pobranie po 2h wyjdzie źle. A ja miałam od razu, no i do tego czytałam gdzieś że od 22 tyg się je robi, a ja robiłam chyba w 19 lub 20. I też nie wiem czy mój lekarz czegoś nie pochrzanił.
  6. Oj wiem że każda szkoła ma swoje godziny odbywania zajęć ale byłam ciekawa jak to u Was jest. A po wypowiedzi Monbi się trochę załamałam bo myślałam, że 17 to najwcześniej będą zajęcia w ogóle w szkołach a u Monbi o 16. Kasiax - gratuluję wygranej walki z igłą ;) nie taka straszna ta glukoza jak o niej mówią co? Da się wytrzymać. Smaczne nie jest ale też bez przesady. Dziewczyny a jaką tą glukozę macie? 75g? mierzoną na czczo, po godzinie i po dwóch? Czy 50g mierzoną na czczo i po 2 godzinach?
  7. Co do opieki nad dzieckiem też jestem zdania że mąż powinien robić wszystko. Mój też mówi że ciężko pracuje i że on nie będzie w nocy wstawał. Ale zobaczymy jak to będzie. Bo jak patrzę na niego jak zajmuje się swoją maleńką chrześnicą i jak kilka lat temu zajmował się swoją drugą maleńką chrześnicą, to wiem że będzie się spisywał jako dobry tatuś. Ja się tylko boję bo my jesteśmy dwa lwy i strasznie często się kłócimy i wrzeszczymy na siebie, nie umiemy czasem opanować emocji i to biedne dzieciątko będzie musiało na to patrzeć :(
  8. No i ja witam z ranka :) Zaraz szykuję dla męża śniadanko bo przychodzi na przerwę to chwilę spędzimy razem. Ita - napisz po wizycie jak u Ciebie i meleństwa :) Ja też zamierzam rodzic z mężem, mam nadzieję że mu się nie odwidzi. Mam pytanko do dziewczyn które zapisały się już do szkoły rodzenia - o której godzinie zaczynają się zajęcia? Bo ja dopiero w czwartek idę na połówkowe i wtedy się dowiem więcej jak z nim pogadam. W ogóle to muszę wziąsc karteczkę i zacząć pisać co chcę od lekarza bo moja skleroza w ciąży zaczyna mieć chyba szczyty ;)
  9. aizuz - dzięki za link do artykułu - bardzo fajnie opisane no i psinka podobna do mojej (moja jest dużo mniejsza i już chyba taka zostanie). Moja córa też się uaktywnia po czekoladzie. Od wczoraj jest spokojniejsza, rzadziej kopie, ale to chyba nic groźnego, bo mimo wszystko ją czuję :) Także chyba zapodam czekoladę jako sprawdzian :) Jadę zaraz do mamy, bo mąż pojechał do siebie na wieś na pogrzeb kolegi (24 lata:/) i nie chce mi się siedzieć sama. No i zrobiłam pranie, ale pogoda mi się zepsuła i muszę wnieść do domu.
  10. http://pokazywarka.pl/9f6bex/ - to moje zdobycze ;) Ja mam Cockre Spaniela rocznego, suczke. Uwielbia dzieci, ale podejrzewam że będzie zazdrosna bo nawet ja nie mogę męża pocałować jak jest przy nas bo zaraz wskakuje i nas liże po twarzach :) Ale nie przejawie agresji więc myślę że się przyzwyczai. Tym bardziej że już od kilku miesięcy ją uczę. Np. położyłam misia na półce z jej zabawkami i powiedziałam że to jest dzidziusia i nie wolno. Do tej pory jeszcze nigdy go nie ruszyła. Tak sama jak zapytam "gdzie jest dzidziuś" to liże mnie po brzuchu. A jak widzi małe dzieci to najchętniej by całe wylizała od góry do dołu :)
  11. Hej dziewczynki :) Znowu sporo tematów poruszonych, więc zacznę nie po kolei :) Ja na pewno kupię przewijak, z racji że mam w domu psa i tylko tam nie doskoczy. Szerokich szafek/komód nie mam, bo mam meblościankę i małe komody. A zamiast łóżka śpimy z mężem na samym materacu (bo tak się przyzwyczailiśmy). Więc to będzie jedyna opcja i miejsce na przewinięcie małej. __ Imię tez już wybraliśmy i też takie, którego nie ma ani u mnie ani u mężą w rodzinie - będzie Weronika. __ Z teściową na szczęście problemów takich nie mam bo mieszka 20km od nas i nie ma prawka więc dojeżdża do pracy busem, a że zawsze długo jej schodzi to nigdy nas nie odwiedza. Czasem dzwoni tylko na weekendzie żebyśmy wpadli na obiad. Chętnie to wykorzystujemy bo tam jest zawsze dużo ludzi (mieszkają z teściami dwie siostry mojego lubego z mężami i po dwójce dzieci u każdej) i zawsze się coś dzieje. __ Co do ćwiczeń to widziałam w gazecie Będę Mamą jakieś zestawy gimnastyki ale dokładnie się nie wgłębiałam w to jeszcze. Jest napisane że na stronie babyonline.pl można je znaleźć. __ Dzielę się moimi łupami: za wszystkie dałam coś koło 20zł. Jeszcze nie uprane i pogniecione więc nie zwracajcie na to uwagi. Mam jakiś problem z pokazywarką więc zaraz wrzucę Wam link.
  12. No no, nie było mnie raptem od wczoraj a tu 4 strony :) szaleństwo. Ale już nadrobiłam. Ja jako fizjoterapeuta też zalecam wczesne krótkie spacery lub 'wietrzenia'. Dziecko dzięki różnicy temperatur wyrabia sobie nawyk prawidłowego oddychania. Oczywiście wszystko z głową i umiarem. Anulek - mam ten sam problem z dziadkami i już widzę że będzie nas czekała ciężka przeprawa :) Oni by chcieli żebym wychowywała swoje dziecko tak jak np. oni mnie, a ja z racji posiadanej wiedzy (oczywiście wyłącznie teoretycznej wyniesionej ze studiów) i trudnego charakteru nie będę dała sobie niczego przemówić. Pierog.... hmmm za ruskimi nie przepadam, ale za to te z mięsem i kapustą mogę jeść tonami :) Mam jeszcze dwie porcje zamrożone, ale już wyciągnęłam udka i pierogi pójdą w odstawkę może do jutra :) Mój mąż o 17 wraca z pracy a ja w proszku. Nie posprzątane, obiad nie zrobiony. Więc zabieram się za porządki.
  13. Tu akurat przykład prowadzenia działalności, bo nie mogłam znaleźć artykułu, który mówił o chorobowym, ale to działa w ten sam sposób. Czyli jeśli jesteś zatrudniona (nieważne gdzie) i pracodawca zdeklarował kwotę X jako Twój dochód i z tej kwoty pobierasz 100% zasiłku chorobowego, to ZUS nie ma prawa zmniejszyć wypłacanych CI świadczeń. Chyba że udowodnią że zatrudnienie jest fikcyjne. Lub jeśli ktoś Cię sprzeda, ze np nie bywasz w ogóle w pracy itd. Więc niczym się nie martw :) Przykład wyżej pokazuje że nawet z ZUSem się da wygrać
  14. 1. Podstawa prawna: W myśl uchwały 7 sędziów z dnia 21 kwietnia 2010 r. (II UZP 1/10) Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest uprawniony do kwestionowania kwoty zadeklarowanej przez osobę prowadzącą pozarolniczą działalność jako podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jeżeli mieści się ona w granicach określonych ustawą z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j.t. Dz. U. z 2009 r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.). Zatem prowadzący działalność gospodarczą może zadeklarować podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne w granicach od 60% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia do 250% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, bez narażania się na interwencję Zakładu. 2. Opis całej sytuacji: www.aferyprawa.eu/Urzednicy/ZUS-przegral-w-Sadzie-Najwyzszym-w-sprawie-o-zasilek-macierzynski-wazne-dla-przedsiebiorcow
  15. Hej, jestem i ja po weekendowej przerwie :) Na wstępie przepraszam POMARAŃCZOWA bo miałam Ci wrzucić o tym zusie, ale nie było kiedy. Pamiętam o tym ciągle i obiecuję że poszukam i wrzucę tu, ale teraz muszę szykować obiadek dla męża. A co do sklerozy ja też ja mam... Czytałam Was na bieżąco i wiem że któraś mnie o coś pytała/prosiła, wybaczcie ale nie pamiętam która i o co :) więc jeśli jeszcze pamiętacie to przypomnijcie mi, na pewno odpowiem. Super temat z tą położną bo też nie mam pojęcia jak to się dzieję, czy muszę ją mieć? Ja dodatkowo płacić nie będę żadnej kobitce, bo po to idę do szkoły rodzenia. A pozatym z tego co wiem mój szpital nawet nie zgadza się na to żeby 'obca' położna (niepracująca w szpitalu) była przy porodzie. Co do chrztu, my z mężem też myślimy o Wielkanocy. Tylko problem jest inny. Ja mam jednego brata, on dwie siostry. Teoretycznie problemu brak, ale praktycznie ja z moim bratem nie mamy i nigdy nie mieliśmy dobrych relacji. Nawet życzeń na urodziny mi nie złożył. I jeszcze to przemyślę, ale chyba nie chciałabym żeby moja córcia miała takie chrzestnego... A wiem że np. szwagier męża byłby lepszym kandydatem na to 'stanowisko'. Myślicie że to bardzo kiepsko by wyszło? W oczach rodziny, rodziny męża chyba nie będzie to dobrze wyglądało. Trochę się tym martwię :(
×