Ewa-Marchewa1984
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa-Marchewa1984
-
za 40 min dostaniecie caly plener:D...mam nadzieję:d
-
KOBIETY OPRóżNIAć SKRZYNKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dużo maili wraca:(
-
hej dziewczyny-ki dla was Jakoś czasu nie było by wejść i w końcu coś konkretnego napisać. więc może tak...14października wzieliśmy w końcu ślub kościelny...w końcu bo od 3 lat jesteśmy małżeństwem cywilnym. Dzieci nie mamy...i na razie mieć nie będziemy...moja psychika nie jest gotowa:( może to wyda się śmieszne...ale tak właśnie jest. Właśnie koleżankom wysyłam zdjęcia ze ślubu a one wracają:((
-
my mieliśmy Maximusa i Soplice...no i robioną żubrówkę oraz Dereniówkę...naprawdę wyszły lepiej niż sklepowe, kobiety piły dereniówkę a chłopy żubrówkę, ja byłam wyjkątkiem:D
-
CD... wolę nie myśleć jakie będą zdjęcia od czasu przysięgi...strasznie się rozmazałam Suknię porwałam jeszcze przed pierwszym tańcem:((, Krzyś mi nastąpił krzesłem a ja tego nie zauważyłam...a później to już każdy po troszku urywał :p jedzenia zjadłam nie wiele, zamiast pić wódeczkę, to tylko udawałam, że to robie...dzięki temu byłam jedną z niewielu trzeźwych osób...no ale o 5 kiedy już poszli ci co mają wrok porzerający...ja przystąpiłam do dzieła z kilkoma kobietkami...w 30 minut nadrobilyśmy całe wesele:D Zabawa była świetna, Krzysia bracia byli rewelacyjni, o swoim szwagrze nic nie powiem bo ten to normalnie włączył sobie LUZAKA,l siostra to normalnie pod stół się chowała...było przezabawnie i śmiesznie. Jeśli chodzi o alkochol...to jak postawiliśmy kupny, to lewica stołu prawie nie piła, więc musieliśmy wymienić na tą robiona przez Krzysia, ale miała wzięcie... baliśmy się, że nam nie starczy...jednaak wódeczka miała swoją moc:D (sama się przekonałam;))
-
mogę się dołączyć???
-
a teraz streszczę choć troszkę ten wspaniały dzień O 5.30 pobódka, 6.45 byłam już u kosmetyczki, o 8 u fryzjera, następnie odebrałam kwiaty i szukałam księdza do spowiedzi, następnie skoczyłam jeszcze do salonu ślubnego kupić diademik.Następnie odebraliśmy starszą od fryzjera i pojechaliśmy zawieść wizytówki na sale i z powrotem pędem do domu się ubrać bo na 12.30 mieliśmy być w pałacu Branickich w Choroszczy. Przy ubieraniu pojawił się pproblem bo nie miał nas kto zawiązać (*nasze pazurki nam to uniemożliwiały:p) Więc pobiegłam do apteki:D W pałacyku zjawiliśmy się 30min później gdyż musieliśmy bardzo wolno jechać bo zwiewało nam elementy naszego przystrojenia samochodu:( W domu już była mama z braćmi, chwile później zjawili się dj i chrzestni Mamie bolała głowa i kazała dj-om przestać grać, Krzyś przyszedł i kazał im grac, a do mamy powidział, że oni grają dla niego a nie dla niej...ale się ludziska uśmiali. Przed kościołem dostałam takich nerwów, że szok!!!i efektem było moje przejęzyczenie, czego bym nawet nie zauwarzyła gdyby nie śmiechy, a w szczególności jeden po tym jak reszta skończyła (śmiech Jasia-cholendra który odpowiednio zareagował po przetłumaczeniu mu mojej wpadki) a jeszcze Ksiądz...Ewa spokojnie, jeszcze raz...wtedy ja wpadłam w taki chisteryczny śmiech a po chwili płacz, to cud że mnie tak szybko uspokoili:) CDN...
-
Dziękuję za życzenia Pogoda była udana, fakt że okropnie zimno...ale najważniejsze, że nie padało. Msza...wolałabym pewnych elementów nie wspominać...ale kazanie mieliśmy takie piękne, że się ludzie popłakali, chwilę poźniej pękali ze śmiechu:-( No teraz idę spać, resztę opiszę jutro albo jak się wyśpię bo o 6 wróciliśmy do domu a o 10 już się poprawialiśmy Ps. Pisałyście o róznych wpadkach...ale mojej nikt nie pobije...przy przysiędze powiedziałam (...) i że cię NIEDOPUSZCZę az do śmierci, ale plama...:-((
-
suknia prześliczna, prawde mówiąc szybko mi zleciało bo prosiłam tylko o przeniesienie kwiatka na lewą strone...no i będę miała welon...doszłam do wniosku, że to jedyna taka okazja:-) Kobiety nerwy przeogromne!!!!!!!!!!!! :-(( no ja znikam zawieść siostrze sukienkę, pogadać z fryzjerem...no i do pracy...
-
a ja dzisiaj odbieram swoją suknie...już nie mogę się doczekać...:D
-
dziewczyny ile płaciłyście za uczesania i bukiety??? ja dziś zamówiłam bukiety...i jak przy cywilnym będe miała kwiaty cally i róż z tym, że tym razem duża:d w końcu Kościelny;-)
-
do ktosss-------------->Myślisz, że skoro jestem od 3 lat mężatką to na ślubie Kościelnym nie będę miała stresu? stres polega na tym, że na poprzednim ślubie była garstka ludzi i nikogo z rodziny, a teraz będą wszyscy,i oni będą na nas patrzyli, opserwowali, oceniali i komentowali itd itp. pozdrawiam
-
zaczyna się stresik coraz siliejszy...
-
o rety to juz za tydzień... Jutro idziemy na wesele, a więc do usłyszenia w niedziele życzę miłego weekendu
-
suknia jest prześliczna:D Dziś ułożyliśmy menu, no i dokupiliśmy dodatkowy tzw Staropolski stół, wybraliśmy też tort:d w tą sobotę idziemy na wesele...i obawiam się, że i również na pogrzeb:( (przy poprzednim ślubie tak było:(
-
holly jak miło czytać o tak pięknym dniu w którym wszystko poszło jak trza:D Też bym tak chciała mieć...mam nadzieję, że tak będzie:D GAPA roku...pojechałam na przymiarkę i wręcz kłuciłam się z kobietką, że ja dziś mam...dopiero jak mi powiedział że 5, to ja powiedziałam \"no właśnie 5\", a ona...TO JUTRO pani Ewo...ale LIPA Gastroskopia była obrzydliwa, jutro USG
-
dzisiaj nadszedł długo wyczekiwany dzień, mam pierwszą przymiarkę :-D życzę miłego dnia
-
kinimod i Ewelinko wszystkiego naj naj na nowej drodze życia... czekamy na relacje, nie trzymajcie nas długo w niecierpliwości Jeśli chodzi o opuchliznę, to wziełam wapno i środki odczulające, oraz okład...opuchlizna znacznie się zmniejszyła (mogę mówić:))...i dopiero wtedy zaczełam czuć ból, to chyba ugryzienie (podwójne)Dziewczyny Dziękuję za troskę
-
KOSZMAR...obudziłam się ze spuchniętą prawą połową twarzy, nie mam bladego pojęcia co się stało.Czuję tylko odrętwienie (ale nie ból)
-
o jeny nie doczytałam się i przeraziłam się.........oj oj oj. To jest tragedia
-
co się dzieje z nobi ciążą???????????????????????????????????????????????????????????????????????????
-
wiem, że to co teraz powiem wyda się brutalne...ale ja wolę poronić niż urodzić chore dziecko, to znacznie mniej boli...wiem co mówię!
-
łatwiej jest wpaść 15-sto latce i donosić ciążę, oraz urodzić zdrowe dziecko, paląc pijąc i Bóg wie co jeszcze innego robiąc...i gdzie tu sprawiedliwość?
-
już nie...
-
nie