Ewa-Marchewa1984
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa-Marchewa1984
-
skarbyja dosłownie na chwilkę.Bardzo się ciesze, że o mnie nie zapominacie przysyłając foty ze ślubów i nie tylko. Nie stety mam braki czasowe więc nie przeczytam tego wszystkiego co napisałyście, ale jak tylko wrocę do domciu nadrobię zaległości ;-) Moje gratulacje dla tiki i MX. MX a może sie spotkamy?
-
przyszłam się pożegnać bo nie wiem kiedy tu zawitam...o 12.13 wyjeżdżam...bite 8h jazdy:-o
-
zabulinko----->mam do ciebie sprawę...jaki jest DO ciebie mail???
-
Króliczki są chore, jutro idę do weterynarza. Koleżanka siostry zamówiła suknie w salonie tym co ja...i po pierwszej przymiarce zrezygnowała, bo suknia wyglądała jak \"szmata\", miała całkiem inny kolor i nie wyglądała na nową...no i ja teraz się boje:( W środę wyjeżdżam, z tym że jeden dzień spędzę w Gdyni u koleżanki, a dopiero następnego dnia jadę do Jastarni. Z tamtąd wracam 31 sierpnia ze względu na poprawke z polaka:-p Bardzo was proszę o przesyłanie mi zdjęć z waszych dni ...ja jak tylko będę miała dostęp do internetu to będę odbierała, a jak przyjedzie do mnie Krzyś to nawet prześle wam jakieś zdjęcia z nad morza B A R D Z O P R O S Z E N I E Z A P O M I N A J C I E O M N I E ! ! !
-
maniusia ja dostałam tylko kilka zd na samym początku, a nie mam rzadnych z pola(coś dziewczyny pisały że ono takie śliczne) no i tych co dziś wysyłałaś:-( A ja własnie wciełam kilogram czereśni
-
diabełku nie denerwuj się, wszystko będzie ok...przejdz sie na jakis masarz rozluźniająco-odprężający- pomaga
-
no i mam we wrześniu jedną poprawke:-O No ale co jedna to nie dwie więc się njie załamuję tym bardziej że zaliczyły tylko 2osoby:-p
-
a ja znikam pod prysznic i do miasta. Dzis mam 2 ostatnie egzaminy, dwa jak dla mnie najgorsze:-( Dziś będzie rzeź niewiniątek:-O
-
diabełku...na nas zawsze można liczyć:-D
-
a nie masz hasła na stronę agatki?
-
mogę prosić o te fotki o których mówisz?
-
w końcu doszłam do porozumienia z K odnośnie listy gosci...oboje poszlismy na ustępstwa i będzie 55 gości:-D z 84 (szalenie się z tego cieszę bo to oznacza o wiele mniejsze wydatki!!!)bo raz ze się zmniejsza cena za ilość osób(2900zł) to i za alkochol bo liczymy po litrze na osobę a to wyjdzie szalenie mniej:-D Bo tak naprawdę co nam po ciotkach z którymi nie utrzymuje się kontaktu oraz z tych członków rodziny którzy są strasznie wierzący i nie dopuszczaja myśli że można żyć bez ślubu kościelnego:-p Z tego powodu jestem haapy:-) No ale zgodziłam się na kupno 2tunerów i jakiejs tam zwrotnicy...i polsat cyfrowy...no cóż...małżeństwo to jeden wielki kompromis No ale K obiecał również znaleść 2osoby do domku nad morzem:-)
-
dziewczyny czy wy może macie jakieś informacje na temat: Prawne aspekty korzystania ze źródeł informacji ? jestem bliska załamania nerwowego
-
nadzieja prychła...i trzeci nie żyje:-( Mx ona jest oddzielona od samca...ale do ciąży doszło troche z mojego nie doświadczenia...ona strasznie się do niego dobijała, gryzła wszystko i ogólnie była bardzo nie spokojna...kiedy wypuściłam samaca z klatki dowiedziałam się dlaczego tak się działo...krótko mówiąc miała straszną ochotę na niego..eh Jeśli chodzi o małe...one nie były słabe...poprostu ona nie była w stanie ich wykarmic (przynajmniej tak sobie to tłumaczę) i zostało dwoje...ale te są naprawdę duże Agatko ten pomarańczowy kamil swoją aluzje skierował do mojej osoby A zdjęcie napewno zrobie...bo kobietka powiedziała, że jak juz wpłacę zaliczkę to juz wtedy będę mogła zrobić zdjęcie:-D
-
We wtorek idę juz ostatecznie wybrać suknie i wpłacic zaliczkę, w piątek robie zaproszenia a od czwartku(15) je rozwozimy, w środe idziemy wpłacic zaliczkę za sale. A w sobote mam 3egzaminy
-
to samo pytanie w twoim kierunku...
-
następny króliczek martwy , zostały trzy...w tym jeden wygląda na słabego...ale jestem pełna nadziei
-
a ja je zupełnie rozumiem...to była wielka chwila w ich życiu...teraz muszą się soba nacieszyć...pobyć razem...
-
no i super...:-D
-
Diabełku mały---w które miejsce nad morze? A gdzie się podziewa Mx???
-
robiliśmy wstępny kosztorys wesela i najbliższych wydatków...eh
-
umarło...
-
właśnie karmiłam maleństwo i zmieniałam wode w ubtelce...żyje a to chyba dobry znak:-)
-
i stało się...jedno z królicząt zostało odrzucone...:-( Już myślałam że nie żyje, ale zobaczyłam delikatnie bijące serduszko...szybciutko je ogrzałam:-D(i automatycznie zaczeło się poruszac), nakarmiłam i teraz słodziutko zasneło koło butli z wrzątkiem
-
dobrze ze sama nie muszę rodzic...:-D