diabełek-mały
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez diabełek-mały
-
do zlobka w zyciu bym jej nie oddala, bralabym wtedy jaas prace do domu...
-
Hej, nie bylo mnie troche i prosze!!! Maniusia i Ewa, ogromne gratulacje. buziaki dla wszystki dzieciaczkow... ja na swoje usprawiedliwienie moge miec jedynie to,ze od 3 tygodni wrocilam do pracy,zeby bylo lepiej nie do mojej starej ,ale znalazlam sobie nowa. blizej domu - wlasciwie, to 10 min od niego, nie wyoadalo mi od razu buszowac po necie... i siedziec na kafe.. rozstanie z mala bardzo przezylam , 3 pierwsze dni plakalam, dzwonilam co pol godziny,ale juz jest ok, wiem,ze nie dzieje sie jej krzywda, jest z moja ciocia, 15 min od mojej pracy, rano moje maz ja odwozi do cioci, pozniej o 16 juz czekaja razem na mnie pod praca i wracamy do domu, mala rosnie jak na drozdzach, smieje sie na glos, ostatniio jest rozbrajajaca, dzis o 3 krzyczy, wiec lece do niej z butelka,a ta patrzy sie na mnie wielkimi oczkami - o 3 w nocy i smieje sie hahahaha!, no myslaam,ze rece mi opdana, moj slodki skarb, poza tym robilismy usg nerki kontrolnie i nadal cos jets nie tak,ale lekarka piowiedziala,ze moze ona tak po prostu ma,w czw idziemy do nefrologa, wiec zobaczymy, mam nadzieje,ze bedzie ok, a dzis obudzila sie z katarem, mam tez nadzieje,ze nie przerodzi sie to w nic wiecej, a tak w ogole, chcialabym z nia byc caly czas. jak najdluzej,ale jak sie ma mieszkanie na kredyt, nie latwo byloby nam wyzyc z 1 pensji, wiec niestety... ale weekendy i wieczory sa nasze, tak sobie przynajmniej tlumacze,zeby nie zlapac dola...
-
hej dziewczyny, w zasadzie uwazam,ze lekaka jest ok, mala rosnie szyko i obawa lekarki bylo np to,ze bedzie jej ciezej np podnosic glowke... ale wszystko jest ok, lepiej,ze przybiera szybko,niz jak na poczatku bardzo slabo
-
kasiu,a mieszkanie samemu to BAJKA!!!!!!!!!!!!!!!! zobaczysz, jak jest super, mozna sie z mezem poklocic i kochac, ugotowac obiad albo nie, chodzic w ubraniu, nie chodzic, sprzatc nie sprzatac,a jak nalot tesciowej, to wszystko uporzadkowac,a nie codziennie sluchac komentarzy, co jesz, co robisz itp
-
ojojo,chyba zamieszlam,chodzilo mi o to,ze lekarka powiedziala,ze moja mala szybko rosnie, na razie bierze 1 kropelke wit d, powinna brac wiecej ze wzgledu na swoj przyrost wagi,ale ciemiaczko za szybko nie moze sie zmniejszyc, wiec powiedziala,ze tzreba bedzie jakos wyposrodkowac to wszystko, stad moje pyt ile kuba wazy i ile biezrze witaminki d..
-
czesc dziewczyny, jetsem... moja malutka rosnie, jak na drozdzach... wczoraj skonczyla 3 mieisace, jesli chodzi o jej zdrowko, to mamy troszke problemow,ale mam nadzieje,ze w przyszlym tygodniu ostatnia sprawa zdrowotna, ktora jejj dotyczy sie wyjasni, trzymajcie kciuki, bo sie boje,zeby na pewno bylo ok... moj maly glodomorek ciagle glodny, ciekawy swiata, wszystko ja interesuje, przebiera glowa na prawo i lewo, jets kochana... jets dla kogo zyc i kim sie zajmowac... plecy mi chyba wysiada od jej noszenia i pokayzwania ws
-
Zabu,nie wiem, jakie ma wloski, zaczely jej sie przecierac od czola do czubka glowy, rosna jej teraz raczej jasne, ale na razie ma takiego jezyka 2mm, nie wiem, czemu na zdjeciach wychodza takie dziwne
-
witajcie!!!!!!!! aguuu gratulacje!!!! ja mam chwilek, mala nie spala pol nocy, miala zapchany nosek i trudno jej sie oddychalo, za to teraz jej oczyscilam, ulozylam w foteliku, wiec jest prawie na pionowo i zasnelo biedactwo
-
cos nie zadzialalo, mam nadzieje,ze tym razem ok
-
i jeszcze moj nowy suwazcek, bo nie jestem w 44tyg ciazy
-
A ja tak stasznie panikowalam, malutka ma zapchany nosek i ledwo co odycha, o 6 rano wyslaam meza do apteki nocenj po gruszke i sol fizjoloiczna, dzis odwiedzila nas polozna i uspokoila mnie,ze to normalne, ze jest strasznie sucho w domu i dziecko nie mzoe sobie z tym poradzic, bylysmy na spacerku i po powrocie o niebo lepiej, teraz malenstwo najedzone spi sobie na brzuszku, jzu lepiej sie jej oddycha ufff, ale to straszn uczucie, taka bezradnosc, jak nie mozna takiemu malenstwu pomoc, moje kochanie komcz jutro 4 tgodnie... ale ten zcas szybko leci, a plolska to beznadziejny kraj - pomyslec,ze za 14 tygodni konczy mi sie urlop macierzynski... no to co, tez sobie pomyslalam,ze na wiosne spotkamy sie na spacerze... o ile nie przeniesiesz sie do stilicy... mne tez to kusi, dokladnie jak ciebie mecczy mnie ta odleglosco d rodziny i znajomych..jednak cale zycie w warszawie. ja pomyslalm jednak,ze musze poieszkac tu jeszcze z piec lat, jak wroce dopracy, to zamienimy kredyt na franki, moze cos sie szybciej splaci,a pozniej zamiemy mieszkanie na warszawe.. poki co niech malutka zyje sobie w swiezszym powierzu... pozdrwiamy
-
czesc dziewczyny, jestem, stesknilam sie za wami,ale coz czasu brak, teraz mam chwilkemaz usnal trzymajac mala na brzuchu,a oona razem z nim, slodki widok... jesli chodzi o natalke, to jest spoojnym dzieckiem, oczwiscie problemy sa, przz tydzien mal przybrala na wadze, okazalo sie,ze nie umie jesc z mojej piersi nie polykakal jedzenia, tylko gdzies jej uciekalo, polzona wymyslila,aby ja oszukac, tzn sciagac pokarm, wkladac jej dobuzi palca, aby go ssala, a z boku wstrzykiwac strzykawka,ale efekt bl aki,ze wyplula wszystko, wiec sciagam daje jej zbuelki,no ale teraz jets ciagle glodna i chce jeszcze, wiec nie nadazam sciagac pokarmu i musialam jej podac mleko modyfikwane,wiec je pol mojego pol sztucznego... niestety chcilam karmic tylko piersia,ale nic z tego nie wyszlo, odkad tak je przybywa ladniena wadze,najbardziej nie lubi sie kapac i ubierac, wtedy placze na maxa.. spacery uwielbia dzis sie troche przestraszylam, mam wrazenie,ze ma zapchany nosek, w dou jet cieplo i sucho, wiec o 7 rano wyslalam meza po wode morska do apteki, dzis jets tez jakas ciepla, od rana jzu panikuje z termometrm,ale ma 36,9..mam tajka ksiazke o rozwoju dziecka i tam jes napisane,ze normalna temp to od36,6 do 37,5 .wiec przestalam panikowac... postaram sie do was zagladac czesiej pzdrawiamy
-
to oczywiscie bylam ja
-
czesc dziewczyny, nadal jestem, nic sie nie zmienia, nie siedze ostatnio przy komputerze, bo korzystam z ostatnich chwil wolnosci... juz nie musze na siebie uwazac, 39 tydzien trwa, za tydzien do szpitala, jezdze z moim mezem do pracy,ale dzis mam wolne hihii, jakos sie boje tego szpitala, wiec kurczowo soe jego trzymam i wszedzie sie za nim ciagsm hihii, jak ogonek... no to co, natalka nie bedzie zbyt duzo wazyla, miesiac temu miala 2 kg,z tego co mowil lekarz powinna przybierac na wadze jakies 200 g tygodniowo, czylii teraz jakies 2800-3000 g, pewnie w przyszlym tyg bee miala ostateczne usg, meczy mnie to,ze nie wiiem, co bedzie, jeszcze w tym tyg bede u lekarza, jak tylko beda wyniki moczu na posiew, to postaram sie wszystkiego dowiedziec, kasiak przeslala mi swoj nr tel, wiec was poinformuje
-
czesc dziewczyny, jeszcze jestem... bylam wczoraj u gina, choc termin mam na 7.10, 4 mam sie zglosic do szpitala, nie spodziewalam sie tego, ale to ze wzgledu na moje cisnienie, przeraza mnie mysl lezenia tam, ja nie chce... na dodatek nie powiedzial mi co kombinuje,czy cc, czy normalnie bede czekac... w przyszlym tyg sie dowiem.. pocieszajace jest to,ze z tego szpitala nie wyjde juz sama...
-
czesc dziewczyny, no to co ... jeszcze jestesmy z natalka razem.. w trakcie 38 tydzien... odpoczywam w domu, duzo spie, robie pranie, prasowanie, malych ubranek itp no i czekam na jakis znak, ktorych brak.. wszystkie zakupy juz prawie, jeszcze tylko dla mnie rzeczy z apteki no i torba spakowamna, mam coraz wiecej obaw, sa dni, ze chce miec moje wyczekane szczescie juz przy sobie, sa i takie dni,ze sie boje, jak sobie poradze, jednego dnia boje sie strasznie porodu, nastepnego nie moge sie doczekac,zeby sie zaczelo.. dzis cchialabym byc juz z malenstwem w domu i zaczac normalnie wygldac i chodzic w normalnych ubraniach.. w czwratek ide do lekarza i zobaczymy, co powie.. dzis jakos jestem nieprzytomna, glowa mnie boli,chyba z pogoda cos sie bedzie dziaslo, pozdrowionka, obieceuje,ze bede sie meldowala codziennie hiihii jakby co, to mozecie snuc domysly, czy juz
-
kasiaku, jeszcze raz gratulacje, teraz ja czekam na ten dzien, to na czesc naszych kafeteryjnych dzieciaczkow: Mamusie z maluszkami Mamusia Imię dziecka Data urodzenia Mx3 No to co Gabrysia Kasiak Kubuś Mamusie z maluszkami w brzuszku Mamusia Imię dziecka Termin porodu Diabełek-mały Natalia 07.10.1007 Uzupelnijcie, jesli sie Wam pomysl spodoba
-
Kasiu, gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Badzcie szczesliwi!!!!!!!!!!!!!! Teraz ja nastepna brrrrrrrrrrr
-
no to co, rzezcywiscie moim lekarzem jest wujek mojego meza,ale w tym przypadku dl wielka plame inie mam juz do niego zaufania, bylam u niego na wizyci w tamten dzien rano i juz odeslal mnie do domu, polozna, ktora byla przy mierzeniu cisnienia, powiedzisls,ze nie zgadza sie z ta opinia i,ze natychmiast powinnam zostac na patologii,ale on nic z tego sobie nie zrobil,a ja nie zdwalam sobie sprawy z konsekwencji, dopiero po paru godzinach , jak spuchlam, mialam drgawki i wymiitowalam dotarlo do mnie,ze cos jest nie tak, mielismy wtedy jechac do niego,ale nie dalabym rady, tu szpital mam 5 minut od domu i ledwo dojechalam, tak wiec zdecydowalam sie,ze bede tu, w koncu najwazniejsza przy porodzie jest polozna, a wszystkie t byly przesympatyczne, z rzeczy do kupienia zostaly mi kosmetyki dla natalki, pieluszki, no i dla mnie podkaldy i to chyba wszystko... przy dziecku czy mi ktos pomoze, nie wiem, moja mam nie zyje od 7 lat,a tesciowa... nie wiem, czy chce,zeby mi pomagala, zobaczymy, jak bedzie a jak gabi? mam wrazenie,ze z niej to istny aniolek?
-
to oczywiscie ja... zaspana
-
czesc dziewczyny, dawno sie nie odzywalam,a to wszytko przez to,ze nie najlepiej sie czulam, spedzilam 5 dni w szpitalu na patologii, dostalam jakiegos ogronego cisnienie 150/115,milalm drgawki, wymioty.. no to co, lealam w wolominie, powiem ci,ze jestem bardzo zadowolona z tego szpitala i tu bede rodzic, opieka byla super, teraz dostalam tabletki i mam duzo odpoczywac is ie nie przemeczac... ppzdrowienia dla wszystkich, kasiak trzymam kciuki, potrzebne ci wsparcie, a juz niedlugo ja nastepna...
-
to bylam ja.......
-
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
diabełek-mały odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TIKI! Pozdrowienia, jak samopoczucie? Chlopiec, czy dziewczynka? U mnie dziewczynka... Zajrzyj na przygotowania... dziewczyny sie dopytuja... -
Pracodawca wyplaca zwolnienie przez 33 dni,od 34 dnia placi zus, pech chcial,ze milama zwolnienie od 1 dnia do 35,a pozniej nastepne na miesiac, wiec zus zaplacil mi tylko za 34 i 35 dzien, a za to nastepne zwolnienie moze do 20 sierpnia mi zaplaca... z tego co wiem, kto placi za zwolnienie zalezne jest od wielkosci firmy - w mojej pracuje jakies 15 osob, wie placi zus.... z ta kasia , to niezle, mysle sobie,ze ona wstepnie termin miala na 7 wrzesnia , a 7 sierpnia terafila do szpiatala, ja mam na 7 pazdziernika, jak sobie pomysle,ze 7 wrzesnia mialabym tarfic do szpitala, to brrrrrrrr no to co, co do wyprawki, to na razie mam: wozek, fotelik, ubranka, kocyk, butelki, smoczki, mate, reczniki... czesc rzezcy dostalam... brakuje mi: lozeczko (niestety bede musiala je miec, bo nie spimy na zbyt duzym lozku), materac, posciel, koldra, poduszka,wanienka, kosmetyki, pieluszki... no i jeszcze rzezcy dla mnie do szpitala... uzywasz laktatora?
-
ja tez nie dostalam zdjec, no to co podeslij mi od kasi i mx... jak gabi? bylam w tym ciuchlandzie o ktorym mowilas, rzeczywiscie fajny... zaczelismy tydzien temu chodzic do szkoly rodzenia, wczoraj bylo spotkanie z pania ginekolog, powiedziala,ze najbardziej prawdopodobny termin porodu ona bierze pod uwage ten, ktory wyszedl z 1 ug, mi wyszlo 30.09, to juz niedlugo... boje sie... poza tym jestem strasznie zla, mialam dostac pieniadze za zwolnienie z zusu i dostalam 50 zl, myslalam,ze mnie szlag trafi, wydzwanialam tam caly dzien i okazalo sie,ze rozliczyli mi tylko 2 dni zwolnienia, na reszte kasy mam czekac mze do 20 sierpnia, a jak nie dostae, to mam dzwonic i sie dowiadywac... polska rzeczywistosc.. powiem mojej coreczce,zeby sie nie pospieszyla, bo mamusia musi czekac na pieniazki z zusu,zeby kupic jej lozeczko i wszstkie inne potrzebne rzeczy........ no to co, napisz, co tak naprawde z wyprawki ci sie przydalo,a czego mozna nie kupowac...