diabełek-mały
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez diabełek-mały
-
Kasiaku, doczekam sie Twoich zdjec!!!!!!!!!??????????????
-
a ja nic nie dostalam, dziewczyny, przeslijcie mi zdjecia
-
Tiki!!!!!!!!!! ladny prezent na rocznice....
-
ale dzis tu ruch... dziewczyny, fajnie,ze sie odzywacie... u mnei wlasnie minelo polowe ciazy ... wow... teraz juz tylko z gorki co do tycia, to ja od poczatku ciazy przytylam 4 kilo i poszlo mi w brzuszek... jakis tydzien temu zaczal byc widoczny
-
no to co... to super, radzymin rzeczywiscie bardzo blisko mnie... dzieki za liste rzeczy, ja planuje jakies zakupy na poczatku sierpnia... troche rzeczy tez dostane, ale chcialam zaczac juz odkladac pieniazki na ten cel...,zeby w sierpniu sie nie zdziwic.... co do porodu, to bede niestety w szpitalu praskim, boje sie jka nie wiem, co , bo slyszlam jak najgorsze opinie na ten temat,ale moj lekarz tam pracuje, to wujek mojego meza, wiec jetsem pewna,ze opieke bede miala super i dlatego musze tam
-
na pewno dam znac,a ty maniusia do roboty sie biezr hihihihii co planujesz na rocznice? to juz za 3 tygodnie... ale ten czas leci..
-
no to co, mam jeszcze prosbe - moglabys mi podac liste rzeczy, ktore masz juz dla swojego dziecka? ja termin mam na 30 wrzesnia,ale po usg, ktore bede miala teraz, jak poznam plec i uspokoje sie,ze wszystko ok, chcialabym zaczac kupowac rzezczy,zeby pozniej mojego meza samego z tym wszystkim nie zostawiac... chodzi mi o np posciel, kocyki, no i mniej wiecej ubranka, jakie i po ile sztuk tak na poczatek, wiadomo,ze cos dostaniemy od rodziny , znajomych, wiec nie ma co przesadzac.. chodzi mi tak mneij wiecej... dzieki
-
No to co, kupilismy mieszkanie w wolominie... to jest jakies 18 km od warszawy, w niedziele jedziemy 20 min... rano do pracy na 8, samochodem wychodze o 7 i o 8 jestem... jesli jade pociagiem i autobusem... to pociag mam o 7:07 i tez na 8 jestem, wiec nie jest zle, mozna sie przyzwyczaic, za to w okolicy cisza i spokoj, mimo,ze misteczko nie ma zbyt dobrej opini na ulicach jest spokojnie i nie ma sie czego obawiac, z mezem doszlismy do wniosku,ze jak ktos szuka guza, to znajdzie go wszedzie... a wy gdzie mieszkacie? jesli chodzi o firme, to robimy np. wizytowki, ulotki... takie rozne rzeczy dla firm, nie jest to nasze jedyne zrodlo dochodu, bo oboje z mezem pracujemy normalnie na swoich etatach,a tym sobie dorabiamy, jak malym nakladem pracy mozna zarobic 500, czy 1000 zl, to nie ma sie, co zstanawiac, czasem mamy mniej, czasem wiecej.... planuje zajac sie tym barzdiej, jak bede na urlopie macierzynskim, ale zobaczymy, jak maluch pozwoli, ogolnie kredytem i wszystkimi oplatami jetsesmy zastrzeleni finansowo................. chcialabym dziewczynke,a le wazne aby dziecko bylo zdrowe, bedzie natalia albo czarek... a u ciebie no to co? w ktorym szpitalu bedziesz rodzic?
-
Maniusia!!!!!!!! witaj... juz niedlugo rocznica slubu hihiihhii ja formalnosci z mieszkaniem mam jeszcze niestety nie zakonczone, nie dostalismy jeszcze z sadu wpisu do kisegi - czekamy juz pol roku i pisalismy pismo o przyspieszenie wpisu, mam nadzieje,ze szybko to nsatpi.. moj maluszek rosnie sobie - 20 tydzien... wczoraj bylam na wizycie, wszystko w porzadku, sluchalismy bicia serduszka malenstwa, mowie wam - cudowne uczucie, za dwa tygodnie na usg i dowiem sie, kto tam zamieszkal....
-
kasiu, ladne te bluzeczki, duzo przytylas? u mnie dopiro od sobaty zaczal mi roznac brzuszek,ale chodze nadal w normalnych ubraniach, choc zaczynam sie juz rozgladac....
-
to ja tez wpadlam sie przywitac, co u Was? Jak Kasiu sie czujesz? Aguuu? Ewa? U mnie 16 tydzien trwa, w tamtym tygodniu bylam na wizycie, wszustko z malenstwem dobrze,czuje sie juz lepiej, mdlosci i wymioty sie skonczyly, wiec czuje sie juz lepiej
-
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
diabełek-mały odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
czesc Tiki, podczytuje czasem Wasz topik... No i bardzo sie ucieszylam, jak przeczytalam wiadomosc od Ciebie... Gratuluje Ci z calego serca... Ja jestem w 16 tygodniu, termin mam na wrzesien... Uwazaj kochana na siebie i dbaj o malenstwo... U mnie tez nie obylo sie bez problemow, do tej pory od poczatku ciazy biore duphaston,ale jets juz wszystko dobrze i za 2 tygodnie moge odtsawic, wiec ty lec kochana szybko do lekarza... i wlcz o swoje szczesie... Buziaki, zajrzyj czasem na przygotowana w toku, bo co raz sobie tam piszemy... -
Aguu gratulacje, mam nadzieje,ze sie cieszycie... Kasiu, widze,ze Ty juz calkiem dobrze sie czujesz? mi przeszly juz moje mdlosci i wymioty (no moze jeszcze troszeczke),ale jets juz znacznie lepiej... pogoda super, wczoraj bylo 16 stopni
-
czesc Kasiu, ja mowie on, ale nie mam przeczuc... mowie np maly w brzuszku, ale bardziej chodzi o to,ze dzidzius...
-
holly, juz dostalam, dziekuje, mx dzieci sliczne,sa duze i silne
-
kasiu, ja nie dostalam zdjec, mozesz mi podeslac?
-
Mx. gratulacje.... Trzymaj sie i badz dzielna, juz niedlugo bedziecie wszyscy razem w domu, na pewno bedzie dobrze... Nie martw sie , dzieci na pewno wszystko dobrze zniosa, moj brat, jak sie urodzil,byl ciezko chory, spedzil 2 miesiace w szpitalu, nie bylo miejsca na jego ciele, gdzie nie byloby sladow od zastrzykow, robili mu nawewt w glowke, lekarze kazali go ochrzcic w szpitalu.. ale male dziecko jest silne i wyrosl z niego duzy,zdrowy, facet, wiec Twoje blizniaki poradza sobie ze wszystkim. Niech czuja bliskosc i cieplo od Ciebie i Twojego meza. Pozdrawiamy: Diabełek i moje diablatko w brzuszku
-
my jeszcze w tym calym ferworze zalozylismy firme... po prstu wtedy w pazdzierniku myslalam,ze oszaleje, ciagle do banku w sprawie mieszkania, w sprawie firmy, do zusu, urzedu skarbowego... ale jak sie nie dziala,to sie nic nie ma... brakowalao mi tylko dziecka, ale miejmy nadzieje,ze za troche ponad 7 miesiecy bedzi ena swiecie
-
wiesz, jak wynajmowalismy przez rok, to tez placilismy kupe kasy i stres byl taki sam, ale skoro dalismy rade, damy i teraz, juz pogodzilam sie z faktem, ze nie moge sobie na wszystko pozwolic.. jak czlowiek jets zmuszony, to zaczyna dzialac, moj maz zarabia mnie,ale chodzi do szefa i upomina sie o podwyzke,a tak by nie chodzil, bo nie przyszloby mu do glowy,ze moglby w ogole isc... trzeba umiec walczyc o swoje
-
no to podobnie do nas.. tylko ja we frankach sie balam, wole dac troche wiecej, niz martwic sie, czy frank nie podrozeje... u nas w sumie jedna pensja idzie na oplaty - moja, moj maz musial zmienic prace i teraz niestety o polowe mniej zarabia niz ostatnio, wiec z jego kasy starcza na paliwo, zycie dla nas... mam nadzieje,ze cos sie zmieni, bo szef obiecal podwyzke.....
-
maniusia,ale w biurze30 osob, jedna lazienka na wszystkich na dodatekw centrum firmy,wiec musialabym byc badzo zdesperowana,zeby tam poleciec,ale niewykluczone, ze dzis wlasnie bedzie mnie czekal ten pierwszy raz, my kupilismy mieszkanie pod warszawa, jeszcze w tamtym roku nam sie udalo - 40m2 za 150000, kredyt w zlotowkach - 900 zl plus czynsz 300 zl i inne oplaty - gaz, prad, jakies 150 zl na dwa miesiace, czyli miesiecznie wychodzi 1300zl
-
w pracy wie tylko moja szefowa (bezposrednia)ale to tylko z tego wzgledu,ze potrafi wrzeszczec na ludzi bez powodu i czesto mnie to spotykalo, wiec powiedzilam jej,zeby sobie darowala....... dzis fatalnie sie czuje, chce do domu..........
-
jakos znosze, u mnie to dpiero 7 tydzien, wiec tak naprawde objawy sie pojawily, mdlosci, wymioty,bol piersi i sennosc... poza tym ok, chodze normalnie do pracy, czasem mam dosc, dzis za dobrze sie nie czuje, mdli mnie strasznie, w domu bez skrepowania pobieglabym do lazienk,a w pracy, to tak nie bardzo... mieszkanie kupiliscie na kredyt? my na 30 lat... niestety
-
no pewnie, ze wybaczymy, my tez kupilismy mieszkanie w pazdzierniku, od listopada mieszkamy u siebie, troche ciezko z zkasa,ale jakos trzeba dac rade....... ciekawe, co u innych dziewczyn: agatka marcy tiki ewa-marchewa
-
to bylam ja, tylko znow pomylilam nick. kasiak bedzie miec malenstwo i ja tez... mx juz niedlugo rodzi swoje blizniaki........