diabełek-mały
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez diabełek-mały
-
nie dostałam zdjec.............................. smutno mi, a mam dzis imieninki...........
-
moj samochod sie wam podobal?
-
mx - zaproszenie śliczne!!!!!!!!!!!!!!
-
mysle,ze powinnas wspomniec o tacie... jesli dasz rade... ja nie mam mamy,a moj m nie ma taty, nie dalam rady nic w tym dniu zrobic, bo byl moment,ze bylo mi bardzo zle z tego powodu... w podziekowaniu dla rodzicow dalismy im teraz nasze zdjecia w ladnej ramce
-
mysle ze 12 sierpnia,ale nie jestem pewna, czy przyjedziemy
-
bo moj m wysylal zdjecia samochodu komus i nie chcial pokazywac twarzy,a ja niestety tylko te mam teraz na komputerze
-
a jak tam nobi, nerwy juz sa? ja moze w sierpniu bede w nt...
-
dzieki, staralam sie tak to zrobic, aby bylo ladnie
-
wyslalam zdjecia
-
dziewczyny, ja mialam skode, moge wam podeslac zdjecia... chcecie?
-
ja o lekarzu negatywnie, no weź taki....
-
tiki, nie dziwie sie, dziwi mnie tylko zachowanie lekarza - luzik, fajnie trafik na kogos takiego... zobaczysz, wszystko bedzie dobrze... a bedziesz mogla pracowac?
-
TIKI - WOW!!!! MOJA KOCHANA Z 17.06 wszystkiego najlepszego i ogromne gratulacje, ja bede nastepna, trzymajcie kciuki...
-
juz mu przylalam... zartuje, tacy niestety sa mezczyzni, nie wiem, moze oni sa mnie dojrzali, odpowiedzialni, moze za 10 lat dorowna mi wiedza zyciowa i dopiero zrozumie, nie ma sie w kazdym badz razie o co klocic, jestem z nim, jast kochany, ma duzo innych zalet... dzis np zadzwonil i powiedzial,ze zarezerwowal bilety na przedpremierowy pokaz piratow z karaibow... kochany jest
-
czesc nobi, chyba uda mi sie w sierpniu podjechac do NT, ciesze sie ogromnie
-
hej holly, nie martw sie, tak jest w kazdym zwiazku, u nas najwieksze pioruny ;ecialy miesiac przed slubem, az do takiego stopnia, ze w tym wlasnie czasie wykrzyczalam mu,ze po co nam ten slub, skoro tak to teraz wyglada i moze odwolajmy wszystkopoki czas... jak widzisz slub byl i to cudowny, teraz tez bywa roznie, wczoraj tez mnie zdenerwowal, wrocilismy z pracy o 19, obydwoje tak samo zmeczenia, a ja mu jeszcze obiadek musialam robic, ok,ale strasznie od okres bolal mnie brzuch wiec moglby ruszyc tylek, ale on sobie wolal telewizje ogladac... rano tez bez komentarza,wstalam z okropnym bolem - niestety tak mam o 6, zrobilam mu i sobie kanapki do pracy, uprasowalam mu koszule, on wstal przed 7 i jeszcze pretensje,ze sie nie wyspal... niestety tacy sa faceci, dzis jest taki, a jutro bedzie kochaniutki, wczoraj minal dokladnie miesiac od naszego slubu i przyniosl mi w prezencie cala torebke moich ulubinych krowek, a dzis od rana przysyla mi slodkie maile, wiec holly nie ma sie co klocic, takie zycie, choc wiem,ze ja nerwus nie pozwole sobie na rozne rzeczy......
-
dziewczyny, ja jako zona mojego meza czuje sie juz od roku- od roku mieszkamy razem, jest super, jest sielanka, jestesmy tylko dla siebie,ale powoli czuc ze mamy potrzebe,aby byl z nami jeszcze ktos..
-
nie mozna powiedziec, ze ja do konca planuje... chcemy teraz kupic mieszkanie, to jest wazne i dziecko tez jest wazne, mysle,ze mieszkanie bedzie do konca roku, a jak do konca roku bede w ciazy, to byloby super... mam na przyszlosc plany zwiazane z praca i chcialabym maluszka teraz,aby pozniej robic to, co chce...
-
czesc dziewczyny, niestety nie bedziecie ciociami... brzuszek mnie boli i to okropnie... jak sie okazalo podroz poslubna nie byla zbyt owocna...
-
mam 27,5 lat, wedlug mnie czas nagli, a ta moja super praca bedzie tez aktualna za rok - osoba, ktora decyduje o przyjeciach za rok tez bedzie pracowala i mysle,ze droga bedzie otwarta nic nie przepadnie... tiki,a nie wydaje ci sie,ze test lepiej robic rano?
-
tiki czas pokaze we wtorek, ale mam mieszane uczucia, mam dziwne objawy, niektore na tak, niektore na nie... najlepsze jest to,ze teraz na moim horyzoncie pojawila sie super praca o ktorej marzylam, ale wiedzialam, ze musze poczekac jeszcze jakies poltora roku zanim sprobuje sie tam dostac, pomyslalam,ze wtym zcasie sprawimy sobie maluszka, a praca bedzie pozniej... jak sie jednak okazalo moj maz ma dojscie do osoby, ktora pracuje w tej firmie i moze mnie przyjac od juz... dylemat, co wybrac: malenstwo czy praca... nie barzdo wyobrazam sobie pojscie do nowej pracy i ciaze np za pol roku, a nie wyobrazam sobie tez za 3 lata, jesli w przyszlym tygodniu okaze sie,ze malenstwo juz rosnie dylemat bede miala z glowy...
-
tiki trzymam kciuki!!!!!
-
zabulina, mowisz o swojej stronie? jesli tak, to u mnie dziala..
-
przez ten upal, pomylilam nick.... brakuje mi tych przygotowan do slubu... zobaczycie pozniej,ze jets to dziwne uczucie, marcy, tobie bedzie na pewno tego brakowalo, wiec teraz kochana bierz sie do roboty i nie marudz!!!!!!
-
tiki,a my w weekend dzialalismy i mam nadzieje,ze maluszek powstal, chociaz wole sie nastawiac,ale strasznie bym chciala, dzis idziemy ogladac mieszkanie do kupienia, tez bym chciala..., ale czy mozna miec wszystko...