Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dreamer2006

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    Pewnie Ci chodzi o Kamelię. A owszem, zna Biblię na wyrywki. Ale nie sądzę, żebyś uzyskała od niej fragment kontrowersyjny a już tym bardziej zabawny. Choć kontrowersyjnych jest wiele. Poproś, może uzyskasz ten o gniewie po zdobyciu miasta, za to że Żydzi nie zgładzili w nim kobiet i dzieci. Nie pamiętam jak to szło, ale oczywiście ST. Przy okazji wszystkim.
  2. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "Za swojego życia Chrystus był uważany za największego proroka jaki istniał w Izraelu." To nielogiczne. Gdyby był powszechnie uważany za największego proroka (gdyby w ogóle uważano za proroka), nie dokonany by na nim tego, co dokonano. Żydzi nie byli kretynami i nie zabijali by kogoś, kogo uważali by (jako ogół) za największego proroka. Mógł za takiego być uznawany przez swoich wyznawców, których nie było wówczas wielu, skoro Judaizm nie przekształcił się w Chrześcijaństwo. Tylko Chrześcijaństwo powstało niejako "obok".
  3. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    Co wy na to? Ja na to, że Twój podpis świadczy o elementarnym braku kultury, więc czytanie co uważasz za zgorszenie, spustoszenie i moralności, moim zdaniem mija się z celem. Z każdym można się nie zgadzać choćby co do spraw fundamentalnych, ale wg mnie każdemu należy się szacunek. Szczególnie, gdy z kimś się nie zgadzamy, bo co to za trudność szanować kogoś, kto wyznaje naszą wizję. Szczególnie, gdy się porywa na takie tematy, trzeba coś prezentować swoimi wypowiedziami. Inaczej od razu widać, że to puste gadanie. A tu któż, jak nie wszelkiej maści wierzący w Boga będącego miłością, wylewają hektolitry jadu.
  4. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    Mutacje genetyczne pojawiły się dużo wcześniej niż człowiek. Gdyby nie mutacje, człowiek by nie powstał. Zresztą nie tylko człowiek, ale nawet rośliny i zwierzęta. Oczywiście przyjmując ewolucjonizm. IMHO biblijna wersja to sposób na danie odpowiedzi ludziom, którym nie dało by się wytłumaczyć tego genami itp. duperelami, bo dla nich to nawet nie była abstrakcja, dla nich to były rzeczy niepojęte. A ludzie zawsze, od kiedy jakaś bezwłosa małpa nieopatrznie pomyślała "ja jestem", potrzebują odpowiedzi. I myślę, że my jesteśmy w podobnej sytuacji, tylko już znamy geny. Ale nie znamy pewnie ogromu innych rzeczy, więc gdyby nam ktoś powiedział "jak to jest zrobione" to i tak nic byśmy z tego nie zrozumieli.
  5. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    Jeśli chodzi o nas, ludzi, w świetle dyskusji o holokauście itp., wytykania "to oni! to Niemcy!" (choć oczywiście nie ulega wątpliwości, że prawda o tym kto był sprawcą nie powinna być zacierana) taki przykład, o naszych naturalnych skłonnościach: "Badania pokazują, jak niebezpieczne staje się przekazywanie takich informacji o innych osobach, które skłaniają ucznia do zaliczenia ich do grupy „lepszych” lub do grupy „gorszych”. Od takiego podziału już tylko krok dzieli do uprzedzeń i dyskryminacji innych. Zjawisko to świetnie ilustruje eksperyment przeprowadzony przez Jane Elliott – nauczycielkę trzeciej klasy szkoły podstawowej w Riceville w stanie Iowa. Otóż pewnego dnia pani Elliott oznajmiła swojej klasie, iż ludzie z brązowymi oczami są znacznie lepsi i bardziej inteligentni od ludzi z oczami niebieskimi. W związku z tym ta grupa dzieci, które mają brązowe oczy powinna jako grupa lepsza „rządzić” w klasie. Sformułowano szczegółowy zestaw praw przysługujących dzieciom brązowookim i dzieciom niebieskookim. Dzieci niebieskookie otrzymały na przykład takie polecenia, by siadały na końcu sali, by jako ostatnie wychodziły z klasy i by przepuszczały dzieci brązowookie w kolejce po obiad. Ponadto dla „niebieskookich” niedostępne były nagrody jakie przewidziano dla „brązowookich” za dobrze wykonane zadania. Takich niesprawiedliwych przepisów było bardzo dużo. Długo nie trzeba było czekać na efekty. Jeszcze tego samego dnia dzieci brązowookie stały się małymi tyranami. Według słów nauczycielki „te poprzednio wspaniałe, współdziałające, myślące dzieci, stały się paskudnymi, złymi, dyskryminującymi, małymi trzecioklasistami”. Dzieci te miały poczucie władzy i wyższości, której nie omieszkały wyrazić nawet w stosunku do swojej wychowawczyni – niebieskookiej pani Elliott. Kiedy nie udało jej się czegoś zrobić, bez zastanowienia zrzuciły to na karb jej „niebieskooczności”. Kiedy dzieci brązowookie poproszono by wybrały te słowa, które najlepiej do nich pasują najczęściej wybierały takie określenia, jak: „dobry”, „miły” czy „szczęśliwy”. A co się stało z dziećmi niebieskookimi? Otóż bardzo szybko zaczęły one określać siebie takimi słowami, jak: „zły”, „głupi”, „tępy” czy „trudny”. Kiedy nauczycielka poprosiła, aby się narysowały, rysunki „niebieskookich” przedstawiały małe i smutne dzieci. Na ich pracach dominowały ciemne kolory. (Postacie na rysunkach dzieci brązowookich były duże, ładne i zadowolone, a kolory jaśniejsze i żywsze.) Następnego dnia pani Elliott weszła rano do klasy i powiedziała, że pomyliła się. Dzieci brązowookie nie są „lepsze” od niebieskookich, a wręcz przeciwnie – są od nich „gorsze”! Sytuacja w klasie diametralnie się zmieniła. Dzieci zajmujące poprzedniego dnia pozycję liderów stały się teraz grupą „gorszą”. Tym razem to one musiały podporządkować się wielu niesprawiedliwym, dyskryminującym je przepisom. Dzie-ci te bardzo szybko zaczęły oceniać siebie negatywnie i określać się przymiotnikami, które poprzedniego dnia używali „niebieskoocy”. Znacznie pogorszył się również poziom ich funkcjonowania w klasie. „Niebieskoocy” stali się natomiast grupą „zwycięzców”. Wydatnie wzrósł poziom ich samooceny i znacznie lepiej niż poprzedniego dnia wykonywali swoje szkolne zadania. Uczniowie ci z pogardą zaczęli się odnosić do swoich „brązowookich” kolegów. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby nauczycielka nie zakończyła szybko tego eksperymentu i nie wyprowadziła dzieci z błędu. Kiedy jej uczniowie dowiedzieli się, że nie ma wśród nich „lepszych” ani „gorszych”, przyjęli tę wiadomość z radością. Na nowo przywrócone zostały więzi przyjaźni, naruszone w trakcie eksperymentu." (Z artykułu http://charaktery.eu/artykuly/Rodzina/554/Pani-woli-zdolne-dzieci/1/ )
  6. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "dreamer ja widzę Boga bardziej duchowo bo według mnie najpierw była energia, a potem materia. To,co widzimy wokół siebie to są Boże dzieła, ale nie sam Bóg." Ale duchowość to jest cząstka, ta bardziej niepojęta, tego co istnieje. Być może - tak samo jak dom, zbudowany przez człowieka, nie jest człowiekiem. Ale w sumie jest też cząstką jego "otoczki" - nawet opuszczony przez człowieka, zawiera w sobie ślad rąk, które go zbudowały. Ja w sumie nie pojmuję, nie wiem. Wychodzę z założenia, że jakikolwiek jest bóg, to i tak go nie pojmę. I z założenia, że jeśli jest, to dobrze wie co robi, natomiast my tutaj jesteśmy gamoniowato przekonani o naszej wyjątkowej mądrości i że "wiemy co robimy". Zakładam też, że nie może być zły w swej naturze. A nawet jeśli jest zły, to "jego problem", bo my i tak nie mamy na to żadnego wpływu.
  7. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "Nie pros o to... świat musi być ukarany. Potrzebuje tego bicza, by był oczyszczony ze swoich zbrodni. Świat mnie już nie uznaje Bogiem swoim. Bogiem jego to zabawy , brzuch i niemoralność." Też już pisałem, że moim zdaniem ciągłego wychwalania swojej boskości potrzebuje nie Bóg, a zakompleksiony człowiek. Po co Bogu, wiedzącemu, że jest jedynym Bogiem wieczne "klakierstwo" i lizusowstwo ludzi? W moim odczuciu po nic. Bo co, utraci pewność swojej boskości? Nonsens IMHO. "Co więcej, odmawianie różańca uważanym będzie za cechę, po której się poznaje prawdziwego chrześcijanina." To mnie bawi, jak ktoś sobie przypisuje własny pogląd jako sposób poznawania "prawdziwego chrześcijanina". Tak samo jak ci wszyscy "prawdziwi Polacy" itp... Swoją drogą, jak ktoś się modli szczerze, uczciwie i z głębi serca to już by było źle, bo musi na koralikach odklepując ustalone formy?
  8. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    No więc był chaos, a dinozaury sobie ganiały w tym chaosie, bo nie znały przepisów ruchu drogowego, nie miały fotoradarów, ani żadnych miśków suszących w krzakach ;)
  9. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "Dlaczego w biblii nie została opisana era dinozaurów ? Pytam poważnie , proszę o odpowiedź ." Pewnie dlatego, że dinozaury nie umiały pisać. A ludzi jeszcze nie było, więc kto miał je opisać?
  10. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    " Wielu w tym kraju nosić będzie pogięty krzyż na czole i piersi, nie wiedząc, że to jest znak szatana." Ten znak był używany już całe wieki wcześniej w bardzo wielu wierzeniach. "Znakiem szatana" stał się dopiero przez hitlerowców.
  11. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    To jest podobna sprawa jak z tym potopem, o której już było. W jakim celu wszechmogący Bóg karał ludzi potopem, żeby później uznać, że to nic nie dało i już tak nie będzie robił? W jakim celu wszechmogący Bóg karał by ludzi w obozach koncentracyjnych? Czy to mógłby być Bóg? Bo mi to wygląda na pomysł raczej określany jako szatański. Nie, ja myślę, że to w takim sensie, że bóg poprzez ludzi, którzy są małą cząstką "całości" czyli boga. I cząstka zwana ludźmi to zrobiła. Najbardziej chyba przerażające z tej perspektywy jest myślenie - to on, to Niemcy, Rosjanie... Tak naprawdę w każdym narodzie mógł się taki nowotwór faszyzmu rozwinąć. Równie dobrze, to my moglibyśmy być tą stroną złą (jako zbiorowość oczywiście, nie jako jednostki, choć to powiązane).
  12. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "Dreamer, w porządku, znałam już wcześniej Twoją odpowiedź. Moim zdaniem wiara to coś innego niż zwiedzanie, inną ma głębie i wpływ na życie, ale ok " No pewnie, że to trochę inne sprawa. Ale mi wydaje się, że niekoniecznie. Jeśli poznajemu "oblicza innych ludzi" - ich świat. Przecież my sobie możemy coś tam bajać o świecie, a z innego miejsca to wygląda inaczej. Więc świat jest i taki, i taki, i jeszcze inny. Więc takie poznanie to w jakimś sensie poznawanie "oblicza boga" (choć patetycznie brzmi :P)
  13. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    Merkaba " Urodzinowa s.d. a ty się zachowujesz jak Faryzeusze nie dopuszczasz ze kościołem kieruje duch św" A podczas inkwizycji, kontrreformacji też kierował? A nawracania ogniem i mieczem poszczególnych ludów? “Córko moja, nie mogę już powstrzymać karzącej ręki Mego Boskiego Syna. On musi naprawdę świat ukarać... Ludzkość zostanie więcej niż zdziesiątkowana, ludzie po trupach chodzić będą a krew ulicami będzie spływać." Z tego Bóg by wyglądał jak rzeźnik. Do tego wszechmogący, a nie może? Do tego ponoć monoteizm, ale tak nie do końca - skoro Bóg nie może powstrzymać swego "Boskiego Syna"
  14. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "Ale dlaczego próbujesz zrozumieć coś, w czego istnienie kompletnie nie wierzysz i nie czujesz potrzeby poznać??" Ja odpowiem za siebie, choć to nie było do mnie. A dlaczego wielu ludzi zwiedza obce kraje, chociaż nie ma najmniejszej ochoty tam zamieszkać? Ja osobiście - z ciekawości. Bo nawet dyskusja o czymś, w co się nie wierzy, albo wierzy inaczej, może pozwalać spojrzeć z innej perspektywy, przemyśleć sprawy. Albo choćby poznać i spróbować zrozumieć pogląd innych ludzi. Dlaczego akurat ten temat - bo akurat wierzenia chrześcijańskie są w naszym kręgu kulturowym najbliższe. Nie tylko tutaj dostępność dyskutantów, ale też to, że akurat to znam najlepiej.
  15. dreamer2006

    Pytania dotyczące Biblii

    "Ważne jest również aby przyjąć, że tak naprawdę jesteśmy głupi i nie potrafimy zrozumieć Boga. Bo On sam jest tajemnicą. A my, z naszym kilkuprocentowym korzystaniem z mózgu, możemy co najwyżej mniemać... lub po prostu Mu zaufać." Ale to nie przeszkodziło nam natworzyć przeróżnych organizacji religijnych, które przyjęły "jedyne i właściwe" wizje Boga, "jedyne i właściwe" interpretacje tego, co mu się podoba, a kogo zniszczy, ludzi, którzy uznali się pośrednikami pomiędzy innymi ludźmi a Bogiem
×